Niepowszedni. W potrzasku
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Niepowszedni (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Jaguar
- Data wydania:
- 2016-09-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-09-14
- Liczba stron:
- 394
- Czas czytania
- 6 godz. 34 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376864815
Dalsze losy Niepowszednich. Weles zjawia się w Ferretum jako poseł i rzucając fałszywe oskarżenia, żąda ich wydania. Z pomocą zdrajcy z Kamiennych Kości zrobi wszystko, by nie dowiedli swej niewinności. Czasu ubywa, a nowi sojusznicy Niepowszednich mają własne niepokojące tajemnice.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Niebezpieczeństwo czai się za rogiem
Pierwszy tom serii „Niepowszedni” okazał się dla mnie rozczarowaniem – tym większym, że zachwyciło się nim spore grono czytelników. Mnie jednak nie zaczarowała snuta przez Justynę Drzewicką historia, a przynajmniej nie tak jak się tego spodziewałam. Wszystkiemu winna fabuła, którą można było streścić dosłownie w kilku słowach – bohaterowie zostają porwani, uciekają, znowu dostają się do niewoli, kolejny raz umykają prześladowcą, by… Właśnie, by wpaść w tarapaty. Kłopoty goniły kłopoty, a protagoniści nawet przez chwilę nie mieli czasu na zaczerpnięcie oddechu.
W tym szaleństwie jest metoda? Zapewne, jednak nie każdemu odbiorcy odpowiada takie lawirowanie od jednego dość poważnego problemu do drugiego, pech niekiedy bierze wolne, by jego ofiary mogły poczuć się bezpiecznie.
„Porwaniu” zabrakło może przemyślanej fabuły, jednak bohaterowie, przynajmniej większość z nich, okazali się dobrze nakreśleni i wyraziści, autorka nadała swoim protagonistom kolorytu. Charaktery przyćmiły nieco niedopracowaną i momentami miałką fabułę, wszystko wskazywało na to, że kolejna odsłona przygód Dalko, Flawii, Alli, Sambora i Nili okaże się ciekawsza. Czy rzeczywiście taka była?
Niezbadane są ścieżki ludzkiego losu. W jednej chwili siedzisz sobie bezpiecznie w zamkowej komnatce, w drugiej zostajesz oskarżony i zawleczony przed oblicze sędziego. Niepowszednim wydawało się, że już nic nie zagraża ich spokojowi – dostali zaproszenie, by przybyć do Ferretek, w oddali malowała się wizja ich pozbawionego niebezpieczeństw życia w stolicy Ferretum. Niestety nawet tam dosięgły ich macki Welesa. Tym razem nieprzyjaciel postanowił wykorzystać swój rozum i pokazać młodym bohaterom, że wystarczy odrobina sprytu i talent do kłamania, by zyskać w oczach stróża prawa. Czy i tym razem protagoniści stawią czoła grożącemu im niebezpieczeństwu?
Tym razem fabuła rzeczywiście okazała się o wiele bardziej wciągająca – wprawdzie pech nadal daje o sobie znajdź i nie odpuszcza, bohaterowie ciągle wpadają w nowe tarapaty, jednak przynajmniej teraz dawka emocji została urozmaicona. Nie pojawia się ten sam schemat, czyli porwania i ucieczki, autorka serwuje czytelnikom inne zwroty akcji, niektóre całkiem ciekawe, i nawet ja dałam się na chwilę uwieść magii tej książki.
Na chwilę, bo tym razem pojawił się inny problem. Przewidywalność. Może nie dotyczy to całej fabuły, jednak najważniejsze wydarzenia da się łatwo przewidzieć. Do tego należy dodać jeszcze element, który albo powinien zostać pominięty, albo inaczej przedstawiony. Mam tutaj na myśli wątek miłosny – w tej części pojawia się motyw uczuciowego trójkąta. Może nie jest typowa relacja dwóch bohaterów kocha jedną dziewczyną, a ta nie wie, jakiego z nich wybrać. Na szczęście pisarka oszczędziła nam powielania tego schematu. Niemniej miłosne perypetie Nili, Sambora i nowego bohatera, Jaksy, są po prostu nudne.
Co ciekawsze, protagoniści, gdy tylko nie wyznają sobie uczuć i nie patrzą się na siebie maślanym wzrokiem, okazują się naprawdę interesujący. Mają wady, jak każdy człowiek, uczą się świata, jednak są diabelnie inteligentni i potrafią zawalczyć o swoje. Nie czekają aż ktoś wybawi ich z kłopotów, sami starają się znaleźć wyjście z każdej sytuacji.
Powieść „W potrzasku” nie należy może do najlepszych, jednak widzę w niej potencjał. Tym razem Justyna Drzewicka popracowała nad fabułą, nad tym, by ta była o wiele bardziej wciągająca i mniej monotematyczna, jeszcze gdyby tylko nieco lepiej poprowadziła wątek miłosny, wtedy na pewno o wiele lepiej czytałoby się tę serię.
Monika „Katriona” Doerre
Oceny
Książka na półkach
- 288
- 237
- 81
- 13
- 12
- 11
- 11
- 9
- 4
- 3
Opinia
Pierwszą rzeczą, dzięki której zwróciłam w ogóle uwagę na tę serię, był tytuł. Zapewne większość z Was się tutaj nie zdziwi, bo w końcu, kto nie czyta tytułów. Dla mnie jednak nadrzędną sprawą jest opis oraz zamysł na fabułę, a nie na odwrót. Kończąc tą małą dygresję, wróćmy do istoty sprawy. Niepowszedni – coś innego, niecodziennego, odmiennego, przeciwnego do rutyny, i właśnie ten ostatni zwrot przemówił do mnie ostatecznie. Jak myślicie, udało się Justynie Drzewickiej przełamać moją szarość dnia? Jeżeli jesteście ciekawi, to czytajcie dalej.
Fabuła, bohaterowie co prawda czasem irytujący, ale, świat wykreowany, w ogóle sam pomysł na Niepowszednich i ich magiczne, ukryte zdolności było jak na najlepszej drodze ku sukcesowi, więc to zostawiamy i tego się nie czepiamy. Natomiast, jeżeli chcieć się tutaj do czegoś przyczepić, bo przecież krytyka to ukochana praca blogerów, to należy wspomnieć o wykonaniu i innych zjawiskach, które za tym idą. Jak ja to lubię mówić – chęci były dobre, ale troszkę coś nie poszło. W Niepowszednich nie do końca, moim zdaniem, udał się sposób przedstawienia dalszych losów bohaterów i styl pisania. Rozumiem, że jest to książka kierowana do młodszego grona czytelników, więc nie musi posiadać trudnego i poetyckiego języka, jednak lepiej by się czytało, gdyby było tu więcej opisów, szczegółów i innych podobnych ubarwień. Zaś druga sprawa tyczy się motywu i akcji. W trzech książkach, gdzie naprawdę można niesamowicie rozbudować fabułę, tutaj nie zostało to wykorzystane. Każdy tom niby o czym innym, a opierający się na tym samym – ucieczka/pogoń za Welesem, ratowanie kogoś i tak w kółko Macieju. Tego, czego mi również bardzo zabrakło to mocny i dobitny zwrot akcji lub po prostu jakieś dramatyczne wydarzenie. Książki bez tego wydają się takie ni dobre ni nijakie – czegoś im brak, chociaż wydają się w porządku. Brak im ewidentnego wyróżnika z tłumu wielu książek – mam nadzieję, że Wiecie, co mam na myśli, gdyż niezmiernie ciężko się to tłumaczy, pisząc.
Ujmę to tak: Niepowszedni nie są zwykłymi wypocinami, ale rewelacją również nie. Do tego wyższego progu zabrakło im czegoś „olśniewającego”.
Podsumowując moje trochę chaotyczne myśli, stwierdzam, że Niepowszedni to spoko goście. A tak na poważnie, to trylogia, przy której można sobie trochę odpocząć, spędzić miło czas, mimo że książki raczej nie należą do tych bardzo ambitnych. Prosty język i wartka akcja ma w tym przypadku plusy i minusy. Fabuła nie do końca spełniająca oczekiwania spragnionego wielbiciela fantasy, jednak tylko czasem irytujący bohaterowie to nadrabiają, gdyż na ogół są to bardziej sympatyczne niż drażniące postacie. Nie żałuję czasu przeznaczonego na tę serię, bo byłam ciekawa dalszych losów Niepowszednich.
Przeczytałam, oceniłam, a teraz odłożę spokojnie na półeczkę, jednak nie wiem, czy pod nadmiarem wielu innych książek, zwyczajnie o niej nie zapomnę.
Dla kogo:
- Dla młodszej młodzieży
- Dla osób lubiących gatunek fantasy
- Dla niewymagających czytelników
- Dla osób szukających odskoczni od ciężkich książek
http://filizanka-ksiazkoholika.blogspot.com
Pierwszą rzeczą, dzięki której zwróciłam w ogóle uwagę na tę serię, był tytuł. Zapewne większość z Was się tutaj nie zdziwi, bo w końcu, kto nie czyta tytułów. Dla mnie jednak nadrzędną sprawą jest opis oraz zamysł na fabułę, a nie na odwrót. Kończąc tą małą dygresję, wróćmy do istoty sprawy. Niepowszedni – coś innego, niecodziennego, odmiennego, przeciwnego do rutyny, i...
więcej Pokaż mimo to