Nie ma w tej książce nic, co może stanąć w jej obronie. Niedopracowana, beznadziejne opisy, a właściwie to ich brak, marne dialogi, chaotyczna fabuła. Dla mnie to raczej szkic książki niżeli książka.
Szkoda było na nią czasu, już chyba wolę poczytać ulotki.

Nie ma w tej książce nic, co może stanąć w jej obronie. Niedopracowana, beznadziejne opisy, a właściwie to ich brak, marne dialogi, chaotyczna fabuła. Dla mnie to raczej szkic książki niżeli książka.
Szkoda było na nią czasu, już chyba wolę poczytać ulotki.

Każdy, kto zagląda na mojego bloga, zapewne zauważył, że czytam różne gatunki książek i w każdej staram się szukać jakichś plusów. Zwykle je wyłapuję, bo wyznaję zasadę, że nie ma książek tak złych, żeby nie znaleźć w nich czegoś wartościowego. I wtedy dostaję książkę: Spełnione sny” Edyty Fiutek.

Od pierwszej strony zostajemy przeniesieni do Nowego Jorku, gdzie toczy się cała akcja. Diana po stracie rodziców ma tylko siostrę i wujka, z którym widuje się bardzo rzadko. Dlatego korzystając z tego, że są wakacje, postanawia odwiedzić jego rodzinę – żonę, córkę oraz przybranego syna Iana. Jednak nie są to tylko zwykłe odwiedziny, bowiem Diana od kilku lat jest zakochana w Ianie i ma nadzieję, że ten w końcu dostrzeże w niej kobietę. Wie jednak, że szanse są znikome, bo Ian jest sławnym aktorem, a o jego nowych podbojach miłosnych Diana czyta w każdym tabloidzie.

Cała recenzja na blogu: http://nhoryzonty.blogspot.de/2016/11/spenione-sny-edyta-fiutek.html

Każdy, kto zagląda na mojego bloga, zapewne zauważył, że czytam różne gatunki książek i w każdej staram się szukać jakichś plusów. Zwykle je wyłapuję, bo wyznaję zasadę, że nie ma książek tak złych, żeby nie znaleźć w nich czegoś wartościowego. I wtedy dostaję książkę: Spełnione sny” Edyty Fiutek.

Od pierwszej strony zostajemy przeniesieni do Nowego Jorku, gdzie toczy się...

Książka napisana PROSTO jakby od linijki. Bez magii polotu i jakiejkolwiek emocji.
Zostawię to bez większego komentarza

Książka napisana PROSTO jakby od linijki. Bez magii polotu i jakiejkolwiek emocji.
Zostawię to bez większego komentarza

http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/11/kolejny-raz-sie-zawiodam-spenione-sny.html

http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/11/kolejny-raz-sie-zawiodam-spenione-sny.html

Książka przyjemna,lekka. Miło się ją czytało. Napisana prostym językiem. Czasem brakowało jej czegoś więcej.

Książka przyjemna,lekka. Miło się ją czytało. Napisana prostym językiem. Czasem brakowało jej czegoś więcej.

Lekko napisana, przeczytałam w jeden wieczór. Wiadomo że jak książka o miłości, to wciąga :)

Lekko napisana, przeczytałam w jeden wieczór. Wiadomo że jak książka o miłości, to wciąga :)

Totalna masakra :( To była strata czasu i pieniędzy niestety. Może autorce pójdzie lepiej z kolejnymi książkami. Jednak najpierw musi podszkolić warsztat.

Totalna masakra :( To była strata czasu i pieniędzy niestety. Może autorce pójdzie lepiej z kolejnymi książkami. Jednak najpierw musi podszkolić warsztat.

To nie książka, to historia typowego romansidła na poziomie dzieci z gimnazjum. Brak tego magicznego czegoś. Pomimo 112 stron strasznie się wymęczyłam czytając ją. Zwiodła mnie okładka i tytuł. Strata czasu. Nie polecam

To nie książka, to historia typowego romansidła na poziomie dzieci z gimnazjum. Brak tego magicznego czegoś. Pomimo 112 stron strasznie się wymęczyłam czytając ją. Zwiodła mnie okładka i tytuł. Strata czasu. Nie polecam

Krótka, napisana bardzo prostym jezykiem, brak opisów, pisana na "odczep się" , na szybko. Brakowało jej "polotu", rozwoju akcji i dopracowania dialogów. Sprawia wrażenie pisanej pod wpływem chwili, bez korekty i poprawek. Słabo

Krótka, napisana bardzo prostym jezykiem, brak opisów, pisana na "odczep się" , na szybko. Brakowało jej "polotu", rozwoju akcji i dopracowania dialogów. Sprawia wrażenie pisanej pod wpływem chwili, bez korekty i poprawek. Słabo

Temat na książkę jak najbardziej ok. Natomiast sama fabuła praktycznie nie rozwinięta a szkoda bo mogło być ciekawie.

Temat na książkę jak najbardziej ok. Natomiast sama fabuła praktycznie nie rozwinięta a szkoda bo mogło być ciekawie.