Opowiadania zebrane. Tom 1
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- The Collected Stories of Frank Herbert
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2016-09-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-09-20
- Liczba stron:
- 488
- Czas czytania
- 8 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380620452
- Tłumacz:
- Andrzej Jankowski
- Tagi:
- klasyka sf opowiadania Frank Herbert
Opowiadania zebrane Franka Herberta to pierwsze w naszym kraju tak obszerne wydanie krótkich form prozatorskich autora Diuny. Zgromadzone w dwóch tomach utwory – aż czterdzieści! – są, można śmiało powiedzieć, bezcenne. To właściwie przekrój zainteresowań pisarza, które znalazły później odzwierciedlenie w jego najwybitniejszym dziele – „Kronikach Diuny”. Polski czytelnik ma dzięki temu wyjątkową szansę poznać najważniejsze tematy twórczości Herberta, obserwować, jak się one zmieniały, śledzić rozwój jego stylu i przyglądać się ewolucji jako pisarza – jednego z największych mistrzów fantastyki naukowej, gatunku sięgającego czasów Lukiana z Samosat.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Między gwiazdami
Space opera to gatunek naiwny, entuzjastyczny i nienaukowy, jego najkrótszą definicją są przygody w kosmosie, a prostota założeń ma wiernych wielbicieli, do których się zaliczam. Space opera lubi opasłe tomiszcza i samozapętlające się wielotomowe sagi, i podobnie jak kilka pokrewnie romantycznych rodzajów literackich, przyciąga wielu miernych twórców. Wbrew tej zasadzie będąca kanonem gatunku „Diuna” Franka Herberta jest książką znakomitą. Powyższe trzy zdania niechaj posłużą jako wskazówka, co do mojego obiektywizmu wobec pięknego graficznie tomu „Opowiadań zebranych” Herberta, który niedawno ukazał się nakładem wydawnictwa Rebis, i który przekonująco udowadnia, że space opera świetnie się sprawdza także w krótkiej, niebarokowej formie.
Antologii towarzyszy wstęp samego autora. Napisany dawno temu, na rodzimy rynek i do innego wyboru (nie wszystkie teksty znajdziemy w tym zbiorze, być może II tom to uzupełni) i tak jest strzałem w dziesiątkę. Herbert z niekłamaną przyjemnością analizuje niektóre ze swoich opowiadań, co podkreślam, bo przywykłam raczej do przezornego odżegnywania się autorów od interpretacji i ta niepozbawiona samozachwytu amerykańska szczerość jest całkiem ożywcza. Opowiada też o swoim twórczym warsztacie i udziela rad początkującym literatom. Dla wszystkich wielbicieli autora „Diuny” będzie ten tekst niemałą frajdą.
Są to opowiadania konkretnych pomysłów, o przejrzystej strukturze i klarownym kierunku, można by rzec: wątki bez osnowy. Ale Herbert bardzo dobrze wie, co chce napisać i jaki osiągnąć efekt, i jako że dobry pomysł to podstawa fikcyjnych światów, bez trudu da się czerpać z lektury przyjemność. Mam w tym zbiorze opowiadanie ulubione „Planetę szczurów”, historię pewnej Biblioteki i bibliotekarzy, i bez trudu zdało ono mój prywatny test pamięci, bo nadal czasem chodzi mi po głowie, choć zabrałam się za tę recenzję z niejakim opóźnieniem.
Rozbrajająca natomiast była liczba identycznych opisów wyglądu pewnego postawnego rudzielca - Lewisa Orne'a, bohatera całego cyklu opowiadań. Tekstów skądinąd sympatycznych, bo Orne, postać rodem z kina akcji, albo może komiksu, ratuje światy z niesłabnącym, atletycznym wdziękiem (jest też bohaterem osobnej niezawartej w zbiorze minipowieści: „Twórcy bogów"). Podobało mi się zwłaszcza opowiadanie wprowadzające postać - „Jedź główną drogą”. Najbardziej ambitne - „Kapłani psi” jest też niestety najsłabsze, nużą toporne dialogi, a w filozofowaniu zbyt wyraźnie zieją luki. Za to i ono jest interesujące, bo próby którym zostaje poddany bohater i towarzyszące im rozważania o ludzkiej naturze, religii i polityce są zapowiedzą wielu wątków późniejszej Diuny. Fakt, że tak daleko im do jej siły świetnie ilustruje, jak wyboistą drogę może pokonać twórca w ciągu pięciu lat. Bo nie da się ukryć, że nie zaprezentował się tu autor „Diuny” jako wybitny stylista. (I choć nie posądzam tłumacza o spłycanie stylu autora, nie zaszkodziłby nieco większy nakład pracy, zabolało mnie choćby, i to wcale nie z zazdrości, gdy Orne miał się pobrać z pewną panną.)
Niemniej szczerze ten tom polecam. Wszyscy, co płaczą z żalu nad nieistniejącymi kontynuacjami ilekroć oglądają „Firefly”, ze spaceoperowego głodu czytali nawet „Honor Harrington” i podziwiają dziwactwa doktora Who, powinni się dobrze bawić.
No i warto jeszcze raz podkreślić, że Rebis pięknie „Opowiadania” wydał. Za projekt graficzny, podobnie jak cyklu „Diuny”, odpowiada Wojciech Siudmak. Nazwisko malarza jest gwarantem dobrej okładki, a w bonusie dostaniemy też rysunki na początku zbioru i przed wstępem. Książka została wydana na dobrym papierze i wydrukowana ładną czcionką - małe rzeczy, co niezmiennie cieszą.
Agnieszka Ardanowska
Książka na półkach
- 163
- 90
- 73
- 6
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Zbiór jest bardzo nierówny. Większość opowiadań jest średnia lub przeciętna. Wybitnych w zasadzie nie ma. Może poza jednym, w którym Herbert ooisuje trudnodści osiodłsnia pewnego zwierzęcia.
Zbiór jest bardzo nierówny. Większość opowiadań jest średnia lub przeciętna. Wybitnych w zasadzie nie ma. Może poza jednym, w którym Herbert ooisuje trudnodści osiodłsnia pewnego zwierzęcia.
Pokaż mimo toHerbert „kupił” mnie „Diuną”. Opowiadania jednak pozostawiają wiele do życzenia.
Są pisarze, którzy dobrze sprawdzają się w formach długich i krótkich. Świetnym przykładem może być Philip K. Dick czy Ray Bradbury, bo zarówno ich opowieści, jak i opowiadania reprezentują wysoki poziom i za ich pomocą autorzy coś nam ciekawego przekazują. Frank Herbert, przynajmniej po tej próbce, jaką miałam okazję przeczytać, srogo mnie rozczarował, jeżeli o opowiadania chodzi.
W „Opowiadaniach zebranych” historie są jakieś takie banalne, łopatologiczne. Nawet pod kątem naukowym, biorąc pod uwagę dezaktualizację pewnych kwestii od momentu, w którym te dzieła powstawały, ich warstwa jest licha. O ile udziwnione nazwy miały swoje uzasadnienie w cyklu o „Diunie”, gdzie przecież mieliśmy do czynienia z zupełnie odmienną od naszej cywilizacją, tak tutaj, w krótkich formach, nie wiem czy broni się wprowadzanie z piętnastu nowych pojęć na coś, co takiego zabiegu zasadniczo nie wymaga.
Przekombinowana forma przedstawionych historii łączy się z miałkim ich przekazem. Nie wiem czy to miały być głębokie przemyślenia nad ludzką kondycją, jego psychiką, czy jeszcze inną filozofią, ale nie przekonuje mnie żadna z tych rzeczy.
Fanów krótkich form zdecydowanie odsyłam do wspomnianych wcześniej Dicka i Bradbury'ego, którzy dają nam zwięzłe treści, ale ciekawie opakowane, a do tego z bardzo błyskotliwym komentarzem na temat ludzkości.
Herbert „kupił” mnie „Diuną”. Opowiadania jednak pozostawiają wiele do życzenia.
więcej Pokaż mimo toSą pisarze, którzy dobrze sprawdzają się w formach długich i krótkich. Świetnym przykładem może być Philip K. Dick czy Ray Bradbury, bo zarówno ich opowieści, jak i opowiadania reprezentują wysoki poziom i za ich pomocą autorzy coś nam ciekawego przekazują. Frank Herbert, przynajmniej po tej...
Nie każde opowiadanie przypadło mi do gustu, co nie zmienia faktu, że kunszt i literacki geniusz Franka Herberta jest wszechobecny - niczym dusza Leto II Tyrana, w czerwiach Diuny :D Osobiście najbardziej przypadły mi do gustu opowiadania, gdzie ludzkość żyje sobie niczego nieświadoma, a tutaj w sąsiedztwie czają się obcy :) Na pewno kiedyś do tej książki wrócę i przeczytam sobie jeszcze raz te wybrane perełki. Tymczasem biorę się za tom 2
Nie każde opowiadanie przypadło mi do gustu, co nie zmienia faktu, że kunszt i literacki geniusz Franka Herberta jest wszechobecny - niczym dusza Leto II Tyrana, w czerwiach Diuny :D Osobiście najbardziej przypadły mi do gustu opowiadania, gdzie ludzkość żyje sobie niczego nieświadoma, a tutaj w sąsiedztwie czają się obcy :) Na pewno kiedyś do tej książki wrócę i przeczytam...
więcej Pokaż mimo toZbiór dobry, ale nie zachwycający. Opowiadania dobrane trochę przypadkowo i o różnej jakości.
Zbiór dobry, ale nie zachwycający. Opowiadania dobrane trochę przypadkowo i o różnej jakości.
Pokaż mimo toBardzo trudno ocenić zbiór opowiadań, których treść - choć utrzymana w jednej konwencji - jest od siebie zupełnie różna. Dlatego w tym wypadku, do oceny przydatna jest matematyka :)
Tom pierwszy zawiera 18 opowiadań, z czego 4 nie porwały mnie zupełnie i zmęczyły zbyt wydumaną fabułą. Nie podam tytułów, ponieważ nie chciałbym nikogo zniechęcać, a to co w mojej opinii było mdłe i słabe, może zostać odebrane dobrze przez innych czytelników ;)
4 opowiadnia to 22% książki więc całość oceniam na 8*
Polecam czytać powoli, jako przerywniki między innymi ksiażkami. Dzięki temu, każde z opowiadań zapada w pamięci i pozwala w pełni nacieszyć sie obrazami, zrodzonymi ze wspaniałej wyobraźni, jaką bez wątpienia obdarzony był Frank Herbert.
Bardzo trudno ocenić zbiór opowiadań, których treść - choć utrzymana w jednej konwencji - jest od siebie zupełnie różna. Dlatego w tym wypadku, do oceny przydatna jest matematyka :)
więcej Pokaż mimo toTom pierwszy zawiera 18 opowiadań, z czego 4 nie porwały mnie zupełnie i zmęczyły zbyt wydumaną fabułą. Nie podam tytułów, ponieważ nie chciałbym nikogo zniechęcać, a to co w mojej opinii było...
Jako że opowiadania ułożone chronologicznie, można zaobserwować ciekawą ewolucję.
Jako że opowiadania ułożone chronologicznie, można zaobserwować ciekawą ewolucję.
Pokaż mimo toZbiór wczesnych opowiadań najwybitniejszego pisarza science-fiction, odkrywa przed czytelnikami prawdziwą "drogę do Diuny". Tom pierwszy zawiera krótkie formy pisarza z lat 1952 - 1961, w przeważającej ilości publikowane wcześniej na łamach kultowego magazynu "Astounding" i już w tych pierwszych opowieściach wyraźne są pierwiastki, za które rzesze wielbicieli literatury fantastycznej pokochały Franka Herberta i jego "Diunę".
Pojawiają się tu motywy dominacji przez "podbój" religijny, "zaczątki" późniejszego Missionaria Protectiva, wątki wznoszenia ludzkich zdolności psychicznych na nadnaturalny i dorównujący komputerom poziom ("Kapłani PSI"),oraz motywy wskazujące na dojrzewający pomysł dominacji matriarchalnej w Imperium Galaktycznym i zakrojonych na setki lat manipulacji eugenicznych prowadzonych przed ukryte w cieniu stowarzyszenie kobiet ("Operacja Stóg Siana"),które w pełnej formie, jako Bene Gesserit, pojawiły się w opus magnum autora. Prawdę mówiąc nie miałbym najmniejszego problemu z zaakceptowaniem tego, iż seria opowiadań z Umbo Stetsonem i Lewisem Orne, stanowi swoisty prequel do "Diuny" opisujący to uniwersum kilka tysięcy lat przed wydarzeniami cyklu o Arrakis. W wielu z historii dominującą rolę odgrywa polityka a bohaterowie nie stronią od filozoficznych dywagacji, formułując myśli, które za kilkanaście lat staną się ideami głoszonymi przez postaci z "Diuny".
Poza tym, zbiór ten odkrywa również kilka, nieznanych dotąd, obliczy Franka Herberta. Okazuje się on być niezrównanym humorystą i obserwatorem zachodzących w świecie przemian i trendów kulturowych ("Agencja OKRONA"),oraz pisarzem niewahającym się forsować nawet najbardziej karkołomnych pomysłów, przekuwając je w pasjonujące i ciekawe opowieści, które bronią się znakomicie, mimo upływu lat. Do moich ulubionych historii tego rodzaju należą "Jaja i popioły" (na Ziemi pojawia się istota, która "widzi" w paśmie, w którym ludzie odbierają dźwięki),"Pieśń godowa" (odwiedzamy planetę, której - upraszczając - mieszkańcy rozmnażają się poprzez... śpiew),oraz "Przypomnieć sobie" (na Ziemię przylatuje zaawansowana technologicznie cywilizacja i stawia ludziom ultimatum - albo odnajdą sposób na porozumienie się z nimi, albo planeta zostanie zniszczona),które, na marginesie, wydaje się że było głównym źródłem inspiracji dla Teda Chianga, podczas pisania "Historii Twojego Życia".
Ogólnie - pierwszy tom "Opowiadań zebranych" to jedna z najlepszych antologii autorskich, jakie dane mi było przeczytać. Z każdej strony wylewa się niepowtarzalny klimat i, rozpoznawalny niemal w każdym zdaniu, mistrzowski styl Franka Herberta. Dla fanów pisarza i "Diuny", oraz ogólnie dla miłośników prozy popularnonaukowej, jest to lektura obowiązkowa. Polecam!
Zbiór wczesnych opowiadań najwybitniejszego pisarza science-fiction, odkrywa przed czytelnikami prawdziwą "drogę do Diuny". Tom pierwszy zawiera krótkie formy pisarza z lat 1952 - 1961, w przeważającej ilości publikowane wcześniej na łamach kultowego magazynu "Astounding" i już w tych pierwszych opowieściach wyraźne są pierwiastki, za które rzesze wielbicieli literatury...
więcej Pokaż mimo tolicho. jak na twórcę Diuny:). parę ciekawych pomysłów, ale jak widać: trening czyni Mistrza
licho. jak na twórcę Diuny:). parę ciekawych pomysłów, ale jak widać: trening czyni Mistrza
Pokaż mimo to"Droga do Diuny" - tak można by nazwać ten i kolejny zbiór opowiadań Franka Herberta. W opowiadaniach widać z jednej strony rozwój warsztatu autora a z drugiej powiększające się spektrum kreowanych rzeczywistości. Co najważniejsze możemy w opowiadaniach znaleźć pomysły, które później w bardziej rozbudowanej i pogłębionej wersji trafią do 'Diuny". Jednak nawet nie szukając powiązań z "pustynną planetą" znajdziemy tu wiele ciekawych historii, pomysłów, postaci. Trochę takie książki do delektowania się. Do niespiesznego płynięcia z prądem wyobraźni. Dla wielbicieli Herberta - uzupełnienie jego twórczości. Dla zaczynających znajomość z autorem - pierwszy krok na drodze do "Diuny".
"Droga do Diuny" - tak można by nazwać ten i kolejny zbiór opowiadań Franka Herberta. W opowiadaniach widać z jednej strony rozwój warsztatu autora a z drugiej powiększające się spektrum kreowanych rzeczywistości. Co najważniejsze możemy w opowiadaniach znaleźć pomysły, które później w bardziej rozbudowanej i pogłębionej wersji trafią do 'Diuny". Jednak nawet nie szukając...
więcej Pokaż mimo toJestem wielkim fanem twórczości Franka herberta. Współczesnemu Czytelnikowi przypomina się głównie Diunę (genialną, tego nie można Jej odmówić),ale Frank Herbert napisał też wiele innych rzeczy. Sam posiadam na półce stare wydania Phantom Pressu kilku książek Mistrza i lubię je. Dom Wydawniczy Rebis pięknie wznowił Kroniki Diuny (specjalnie dla tych wydań pozbyłem się edycji Zysk i s-ka.... zresztą z tłumaczeniem tak samo niesławnym, jak Władca Pierścini),następnie męczył fanów wydawaniem pseudodiuny Briana Herberta i Kevina J. Andrsona....
I wreszcie nastał ten moment, na który po cichu liczyłem. Rebis wydał wreszcie coś autorstwa Franka Hareberta, co jednocześnie nie jest Diuną. Co prawda jest to póki co tom z opowiadaniami, ale i tak jest światełko w tunelu. Liczę na to, że "Opowiadania Zebrane" sprzedadzą się na tyle dobrze, że Rebis wyda inne książki Mistrza (może by tak powrót na świat Pandory? Ładnie proszę.....).
A zaratość? Opowiadania są dobrane starannie, przemyślane. I przedewszystkim w większości przypadków bardzo, ale to bardzo dobre. Już na sam początek atakuje nas świetne, dające do myślenia "Szukasz Czegoś?"... a dalej jest już tylko lepiej. Większość z opowiadań, to podróże kosmiczne i różne perypetie "tych ważnych", którzy rządzą, albo kontrolują. Ale jest kilka opowiadań, które ukazują historię z poziomu zwykłego "szaraczka". Niesamowicie klimatyczny "Wyścig Szczurów" jest tego najlepszym przykładem, bo bohaterem jest zwykły policjant. Wyróżnienie leci też do "Sprawy Śladów" które w bardzo interesujący sposób przedstawia codzienne życie wieśniaków na obcej planecie.
Kolejną rzeczą wartą uwagi jest cykl opowiadań (w "Opowiadaniach Zebranych" wydrukowane jedno zaraz po drugim),których bohaterami są Lewis Orne i Umbo Stetson. Ukazują one pracę agentów, którzy szukają na różnych planetach przejawów agresji, i niszczą je w zarodku. Te kilka opowiadań aż się prosi, by połączyć je w jedną większą powieść. Są tam fajni bohaterowie, ciekawe światy, cywilizacje.... no, całe Uniwersum. Bardzo mi się podobały.
Zauważyłem też wiele podobieństw do Diuny w niektórych opowiadaniach. Wyłapawanie tych smaczków i bodobieństw sprawiło mi dużą frajdę.
Nie można tym opowiadaniom odmówić też jednej rzeczy - jak w każdym tomie są lepsze i gorsze, dłuższe i krótsza, ale każde z nich coś wnosi. Nie znalazłem ani jednego opowiadania, które było by wypełniaczem, czy było słabe. Dlatego polecam "Opowiadania Zebrane - Tom 1" Franka Herberta każdemu fanowi SF.
Jestem wielkim fanem twórczości Franka herberta. Współczesnemu Czytelnikowi przypomina się głównie Diunę (genialną, tego nie można Jej odmówić),ale Frank Herbert napisał też wiele innych rzeczy. Sam posiadam na półce stare wydania Phantom Pressu kilku książek Mistrza i lubię je. Dom Wydawniczy Rebis pięknie wznowił Kroniki Diuny (specjalnie dla tych wydań pozbyłem się...
więcej Pokaż mimo to