Marzena Rogalska Wyprzedaż snów to opowieść o sile spełniania marzeń nawet tych najbłędniej skrywanych,ale chyba, co ważniejsze o znaczeniu prawdziwej przyjaźni nawet jeśli zostanie ona wystawiona na próbę i jedna z osób z tak zwanego grona przyjaciół wyjedzie bez słowa wyjaśnienia i wraca po kilku latach. Z taką sytuacją musi się zmierzyć główna bohaterka Agata Donimirska, która po ośmiu tatach wraca do Krakowa, jednak brakuje jej odwago nawiązać kontakt z dawnymi przyjaciółmi, ponieważ pozostawienie ich bez słowa wyjaśnienia uważa za zdradę. Jednak wizyta w pizzerii a raczej pozostawiony tam rysunek sprawia, że Krzysztof jeden z jej przyjaciół rozpoznaje Gagę (tak do Agaty mówią przyjaciele ) po bardzo charakterystycznej kresce i daje znać pozostałym.
Dawna grupa przyjaciół kiedy Agata postanowiła wyjechać i poprosiła ich, aby rzeczy z jej dawnego mieszkania sprzedali albo rozdali ustala, że postanawia ich cześć przechować wierząc, że kiedyś do nich wróci.
Kiedy bohaterka wraca do wynajętego mieszkania i zamiast minimalistycznej pustki, którą w nim zostawiła znajduje umeblowane ( zresztą dzięki pomocy ślusarza) a na łózko list od przyjaciół, który jest według mnie najlepszą definicją przyjaźni jeśli czegoś takiego można dokonać. „(...) Nie przesiadujemy u siebie dniami i nocami , nie jeździmy na wspólne wakacje, ale wspieramy się kiedy trzeba, i wiemy że możemy na siebie liczyć” (s.108 ) Jedynak dostaje coś o wiele cenniejszego niż umeblowane mieszkanie, zapewnienie, że jeśli będzie tylko gotowa do nich wrócić oni na nią czekają i zawsze wierzyli, że do nich wróci, (Otóż wiedz, że jeśli tylko zechcesz , jeśli będziesz gotowa do naszej ósemki wróci ktoś, za kim tęskniliśmy ,na kogo bardzo czekaliśmy, kogo nie przestaliśmy kochać”s.109).
Gaga długo zastanawia się jak zrekompensować im czas swojej nieobecności i postawia podarować im sny, które zapisywała w notatniku, a które według niej pomogą przyjaciołom w spełnianiu marzeń, jeśli (…) o którym się wie, że jego spełnienie nie zależy do końca od niego, a jeśli nawet , to nie może znaleźć właściwego klucza, żeby marzenie się spełniło” ( s.148) I tutaj następuje właściwa akcja książki. Podarowane sny nie tylko pasują do każdego z nich, lecza są jakby zapowiedzią mającego spełnić się marzenia. Widać to dobrze na przykładzie maćka, który jest referentem w urzędzie miejskim, a jego pasją jest latanie nie ma jednak wystarczającej sumy pieniędzy by zrobić licencje pilota. Największym jego zmartwieniem jest to skąd wziąć brakującą sumę pieniędzy by zorganizować wakacje dla dzieci. Ale chyba jeszcze gorsze jest przekonanie do którego dochodzi, „Wzbierało w nim przekonanie, że naprawdę nic nie potrafi Że za chwilę jego własne dzieci będą na niego patrzyły z pobłażaniem i uśmiechały się do Kostków, Krzyśków, Filipów, Rafałów czy Pawłów- tych, którzy naprawdę coś osiągnęli w życiu, coś wymiernego, co nie podlega dyskusji czy skomplikowanym uzasadnieniom”( s.296). I właśnie, gdy dochodzi do takiego krytycznego momentu postanawia otworzyć kopertę ze snem podarowanym przez Gagę, „ Stoję na kraju wielkiej łąki pomiędzy dwoma domami. Na łące jest mnóstwo ptaków, a ja łapię piękne jesienne liście, które spadają z olbrzymiego kasztanowca. Wtem zawyła syrena, a ja dostałam w głowę kasztanem! Przebudziłam się kasztan był moim malutkim budzikiem, który wibrując spadł mi na głowę z półki w hotelowym pokoju” (s.297) Po przeczytaniu snu Maciek postanawia, jak zawsze kiedy chce się zrelaksować i nabrać dystansu do otaczającej rzeczywistości jedzie na lotnisko w Pobiednikach. Jego reakcja na nieodpowiedzialne zachowanie pilota, ale przede wszystkim profesjonalizm zapobiegają tragedii. Ku zaskoczeniu Maćka koledzy postawiają sfinansować mu kurs na licencje. Pilotem, który lekceważył procedury przed startem a gotów był polegać na wskazaniach tualeta okazał się Kazimierz Pyziak jeden z najbogatszych przedsiębiorców, co robi ogromne wrażenie na przełożymy Maćka, gdy Pyziak przychodzi do urzędu by podziękować mu za uratowanie życia. To wrażenie jest tak duże, że szef obiecuje mu podwyżkę.
Ola jest lekarzem weterynarii i spełnia jedno ze swoich marzeń o posiadaniu gabinetu i zostaje wspólniczką Kasi, dla które ważniejsze wydają się zyski niż dobro czworonożnych pacjentów, co jest przyczyną kłótni między nimi. Mimo dużego zaangażowania w pracę bardzo mocno odczuwa samotność jednak po poprzednim związku , w którym była ofiarą boi ponownie się angażować. Jej podobnie jak pozostałym bohaterom książki z pomocą przychodzi sen podarowany przez Agatę. Spotyka Filipa, który wyczynowo się wspinał. Ujmuje Olę tym, z jaką troską i przejęciem odnosi się do potraconego przez siebie kota.
Postać samej Agaty jest niejednoznaczna. Pomaga swoim przyjaciołom w realizacji marzeń, sama jednak niczym przysłowiowy szewc bez butów boi się przyznać przed samą sobą, co tak naprawdę czuje do Kostka. Uświadamia to sobie krótko przed jego śmiercią. Patrzenie przez Agatę na życie w przysłowiowych różowych okularach twierdząc do Krzysztofa, że jest dobrze. Na szczęście ten wyprowadza ją z błędu, (…) Przeciętnie to znaczy,że sukcesy równoważą się z porażkami” (251)
Minusem jeśli chodzi o tą książkę jest pomysł oparty na snach głównej bohaterki i to, że owe sny nie tylko pasują do marzeń, jakie zrealizują jej przyjaciele, lecz są nawet ich zapowiedzią. To przypomina mi bajkę o złotej rybce tym razem dla dorosłych. Poza tym niektóre zdania wypowiadane przez Agatę to taki Coelho w spódnicy: „(...) Jeśli nie oszukujesz losu, losu Cię nie oszuka” (329).
A może głęboko skrywane marzenia to pretekst do tego, aby podjąć ryzyko działania, „ Czasami pomoc przychodzi od ludzi, ale gdy wszyscy zawiodą, ratunek jest w nas samych. Byle nie dać się rozpaczy i nie ogłuchnąć na głos, który idzie z wnętrza, który każe działać nie czekać”
Atutem natomiast jest różnorodność poruszanych tematów od problemu przemocy w związku, narkomanii, aborcji, samotności poprzez pomoc sąsiedzką aż do radości z czytania, co pozwala uniknąć nudy. Miejsce akcji, którym jest Kraków moje ulubione miasto a także informacje dotyczące chociażby szafy ołtarzowej Wita Stwosz, czy wiele zabytków tego miasta, które po latach nieobecności odwiedza Agata, a także plastyczność z jaką zostały opisane.
Bardzo dobrze zostały zarysowane portrety psychologiczne bohaterów a kolejną korzyścią jest ich duża różnorodność, co powoduję, że czytelnik z jednym z nich może się utożsamić.
Jak wyglądałoby życie przyjaciół Agaty, gdyby ta nie podarowała im zapisów swoich snów. Czy dalej wyglądało by jak do tej pory pozostaje otwartą kwestią. I ta otwartość, co dalej to powód by powstała kolejna część. Jeśli się ona ukaże na pewno sięgnę po nią z zainteresowaniem.

Marzena Rogalska Wyprzedaż snów to opowieść o sile spełniania marzeń nawet tych najbłędniej skrywanych,ale chyba, co ważniejsze o znaczeniu prawdziwej przyjaźni nawet jeśli zostanie ona wystawiona na próbę i jedna z osób z tak zwanego grona przyjaciół wyjedzie bez słowa wyjaśnienia i wraca po kilku latach. Z taką sytuacją musi się zmierzyć główna bohaterka Agata...