rozwińzwiń

The Bunker Diary

Okładka książki The Bunker Diary Kevin Brooks
Okładka książki The Bunker Diary
Kevin Brooks Wydawnictwo: Penguin Books kryminał, sensacja, thriller
268 str. 4 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Penguin Books
Data wydania:
2013-03-07
Data 1. wydania:
2013-03-07
Liczba stron:
268
Czas czytania
4 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
0141326123
Tagi:
diary pamiętnik bunker bunkier mystery
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
129
68

Na półkach:


avatar
116
49

Na półkach:

DZIENNIK Z BUNKRA po opisie zapowiadał się jako klimatyczny thriller z motywem walki o przetrwanie w podziemnym bunkrze. Nie było aż tak kolorowo:

Brakowało akacji i pomimo niedługiej formy miałem wrażenie, że dzieje się za mało. Bohaterowie byli flegmatyczni, nie mogli się zgrać, a mi jako czytelnikowi trudno było ich polubić.

Jednak zakończenie wiele rekompensuje! W trakcie lektury zastanawiałem się jak wszystko się skończy... Nie przewidziałem tak mrocznego i przejmującego finału, gdzie forma dziennika (bo tak była pisana powieść) sprawdziła się idealnie. 🤯

Jak widać mam wiele do zarzucenia tej książce, aczkolwiek jeśli macie chwilę to może warto po nią sięgnąć dla zakończenia. 🤔

DZIENNIK Z BUNKRA po opisie zapowiadał się jako klimatyczny thriller z motywem walki o przetrwanie w podziemnym bunkrze. Nie było aż tak kolorowo:

Brakowało akacji i pomimo niedługiej formy miałem wrażenie, że dzieje się za mało. Bohaterowie byli flegmatyczni, nie mogli się zgrać, a mi jako czytelnikowi trudno było ich polubić.

Jednak zakończenie wiele rekompensuje! W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
126

Na półkach: , , ,

Od samego początku książka była bardzo emocjonująca, nie dzieje się w niej dużo, jednak to w jaki sposób jest opisywany tytułowy bunkier robi cały klimat.
Podobało mi się, ze cała książka jest w formie przemyśleń Linusa. Niektóre opisy sytuacji były naprawdę mocne, bardzo się wczułam.
Jednak nie było najważniejszego - wyjaśnień. Myślałam, że dowiem się - czemu ich porwali, kto ich porwał, dlaczego akurat ich? N i c.
Za to duży minus, przydałby się jakiś epilog z chociaż małymi wyjaśnieniami.
**
Po dłuższym rozmyślaniu na tym feralnym zakończeniem w końcu je zrozumiałam.
Książka miała mieć wygląd dziennika oczami nastolatka - głównego bohatera. On sam nie wiedział kim jest porywacz i dlaczego to wszystko się stało.
Po tym jak sobie to uświadomiłam byłam mniej rozczarowana, niż przedtem.
Jednak ciągle uważam, że przydałby się jakiś epilog np. pokazujący wiadomości o czyimś zaginięciu.

Od samego początku książka była bardzo emocjonująca, nie dzieje się w niej dużo, jednak to w jaki sposób jest opisywany tytułowy bunkier robi cały klimat.
Podobało mi się, ze cała książka jest w formie przemyśleń Linusa. Niektóre opisy sytuacji były naprawdę mocne, bardzo się wczułam.
Jednak nie było najważniejszego - wyjaśnień. Myślałam, że dowiem się - czemu ich...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
123
12

Na półkach:

Mam mieszane odczucia co do tej książki. Zaczyna się jak książka dla młodzieży, ale mniej więcej od połowy powiedziałabym, że jest bardziej dla doroślejszego czytelnika przez wydarzenia tam się rozgrywające. A nie współgra to z tonem, w jakim książka jest pisana (punkt widzenia nastolatka). Zakończenie raczej przewidywalne, choć można trafić na jawny spoiler w trakcie, jeśli czyta się z uwagą. Wolałabym zdecydowanie przeczytać książkę o podobnej tematyce z punktu widzenia dorosłej osoby, nie nastolatka.

Mam mieszane odczucia co do tej książki. Zaczyna się jak książka dla młodzieży, ale mniej więcej od połowy powiedziałabym, że jest bardziej dla doroślejszego czytelnika przez wydarzenia tam się rozgrywające. A nie współgra to z tonem, w jakim książka jest pisana (punkt widzenia nastolatka). Zakończenie raczej przewidywalne, choć można trafić na jawny spoiler w trakcie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
305

Na półkach:

"Dziennik z bunkra" to kolejna książka, która była w porządku, ale mnie nie zachwyciła. Jak zawsze zacznę od plusów. Sama tajemnica i klimat tytułowego bunkra był niesamowicie wykreowany - był mroczny, niepokojący, napawający zdumieniem, lękiem i obrzydzeniem. Bohaterowie byli różni - od małej dziewczynki do czarnoskórego geja-naukowca. To było świetne - pokazało, że złe rzeczy mogą spotkać każdego niezależnie do wieku, płci, zawodu. Tak jak mówi tytuł, mamy do czynienia z dziennikiem i ta forma bardzo mi odpowiadała. Powtarzalność każdego dnia może znudzić niektórych czytelników, ale autor przygotował dla nas kilka niespodzianek. Jest to bardzo cienka książka, dlatego staram się omawiać ją bezspojlerowo. Tak samo zrobię z zakończeniem - nie dowiadujemy się za dużo. I nie do końca mi to odpowiadało. Moim zdaniem, przydałby się epilog, który mógłby dodać jeszcze więcej klimatu grozy do całości. Czytałam inne opinie i teorii jest wiele - z niektórymi mogłabym się zgodzić, a inne w ogóle do mnie nie przemawiają. I właśnie to chaotyczne zakończenie zadecydowało o mojej ostatecznej ocenie. Gdyby mnie przygniotło i zaskoczyło, opinia byłaby bardziej pozytywna. Całą intrygę można by było rozbudować i pokazać szerszy obraz sytuacji. W książce nie ma dużo akcji, są plot twisty, ale skupiamy sie głównie na odczuciach uwięzionych, które były oddane znakomicie - czuć było ich wyczerpanie, znudzenie, lęk, ból i strach.
"Dziennik z bunkra" to bardzo specyficzna powieść - jednych rozczaruje, a innych zachwyci. Ja jestem gdzieś po srodku. Moim zdaniem, trzeba ją przeczytać, żeby się przekonać.

"Dziennik z bunkra" to kolejna książka, która była w porządku, ale mnie nie zachwyciła. Jak zawsze zacznę od plusów. Sama tajemnica i klimat tytułowego bunkra był niesamowicie wykreowany - był mroczny, niepokojący, napawający zdumieniem, lękiem i obrzydzeniem. Bohaterowie byli różni - od małej dziewczynki do czarnoskórego geja-naukowca. To było świetne - pokazało, że złe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
75

Na półkach:

Po ostazniej stronie przez kilka minut siedzialam z wzrokiem wbitym w jeden punkt.... Nie spodziewalam sie takiego zakonczenia, dla wieku zapewne rozczarowujace. Mnie wbilo w fotel.

Po ostazniej stronie przez kilka minut siedzialam z wzrokiem wbitym w jeden punkt.... Nie spodziewalam sie takiego zakonczenia, dla wieku zapewne rozczarowujace. Mnie wbilo w fotel.

Pokaż mimo to

avatar
66
4

Na półkach: ,

Miałam zamiar dać więcej bo czytało się dobrze. Była tajemnica i całą książkę się człowiek chciał dowiedzieć jak to się skończy i co w ogóle się stało i... i nic. Początek i środek na plus. Ale koniec... Jak czytam książkę, która od początku narzuca pytanie kto porwał, i dlaczego to wszystko robi, to oczekuję odpowiedzi, a tutaj - ZERO WYJAŚNIENIA. Nie dość, że kończy się tragicznie to brak jakichkolwiek wyjaśnień. Zrozumiałabym jakby wyjaśniono część, ale tutaj serio NIC nie jest wyjaśnione.

Miałam zamiar dać więcej bo czytało się dobrze. Była tajemnica i całą książkę się człowiek chciał dowiedzieć jak to się skończy i co w ogóle się stało i... i nic. Początek i środek na plus. Ale koniec... Jak czytam książkę, która od początku narzuca pytanie kto porwał, i dlaczego to wszystko robi, to oczekuję odpowiedzi, a tutaj - ZERO WYJAŚNIENIA. Nie dość, że kończy się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
235
160

Na półkach: , ,

Mając lat naście lubiłam sięgać po literaturę młodzieżową, chociaż jako fanka Stephena Kinga nie robiłam tego zbyt często. Gdy zaś mój wiek przekroczył magiczną cyfrę, całkowicie zrezygnowałam z tego typu książek. Wydawały mi się one naiwne. Przedstawiony w nich świat był zbyt idealny, postacie idealizowane, tematyka nie wygórowana. I tak naprawdę dopiero niedawno na nowo je odkryłam. Okazało się bowiem, że tego typu książki bardzo szybko się czyta, nie są zbyt wymagająca i przynoszą naprawdę dobrą rozrywkę. Przede wszystkim jednak są miłym i lekkim przerywnikiem między mocniejszymi powieściami.

Linus Weemus to 16-latek pochodzący z zamożnej rodziny, mimo to wybrał życie na ulicy z dala od zapracowanego ojca, który nigdy nie miał dla niego czasu. Pewnego dnia jednak zostaje porwany i osadzony w podziemnym bunkrze, gdzie jedyną drogę wejścia i wyjścia jest winda. Lecz nie tak łatwo jest się nią wydostać na powierzchnię. A do tego porywacz rozmieścił w każdym pokoju kamery, dzięki czemu jest w stanie wszystko kontrolować. Po jakimś czasie zaczynają do niego dołączać kolejne przypadkowe osoby: dziewięcioletnia dziewczynka, narkoman, prawniczka, gruby biznesmen oraz stary fizyk. Mała przestrzeń oraz chęć wyjścia z zamknięcia zbliża do siebie wszystkich bohaterów, choć nie na długo. Niestety każda próba ucieczki kończy się surową karą. Okazuje się, że tajemniczy porywacz ma co do nich własne plany i nie pozwoli aby ktoś mu je pomieszał. Czy Linusowi i reszcie uda się uwolnić?

„Dziennik z bunkra" to thriller młodzieżowy z narracja pierwszoosobową, napisany w formie pamiętnika. Jeśli lubicie dialogi, to tu się nimi nie nacieszycie, jest ich bowiem naprawdę nie wiele. Za to sporo jest przemyśleń głównego bohatera. Linus strona po stronie wprowadza czytelnika w zakamarki swojego umysłu, w swoje wspomnienia oraz przedstawia tragiczną teraźniejszość. Zamknięcie bez możliwości wyjścia, bez podstawowych rzeczy do przetrwania, ciągle pod obserwacją.. To wszystko wpływa na psychikę każdej postaci, czytelnik jednak poznaje tylko i wyłącznie wszystkie szczegóły ze strony młodego chłopaka. Przyzwyczaiłam się już do spojrzenia na historię z różnych perspektyw i przyznam szczerze, że tego mi tu brakowało. Wydaje mi się, że książka byłaby jeszcze ciekawsza, choć w przedstawionej przez autora formie, również nie jest zła. Jest dobra. Pełna emocji, lęku, niepewności o kolejny dzień i przede wszystkim zagubienia, które wyczuwa się już na samym początku. Do tego wszechobecny klaustrofobiczny klimat, dzięki któremu wszystko wydaje się bardziej realistyczne.

Izolacja, do której zostali zmuszeni bohaterowie, obnaża wszelkie mankamenty ich charakterów, mroczne strony i pragnienia. Odziera ich z człowieczeństwa i pozwala aby do głosu doszły pierwotne instynkty. Książka uświadamia, jak wiele jest w stanie zrobić człowiek, aby przetrwać. W pewnym sensie pokazuje również, jak działa umysł psychopaty, dla którego liczy się władza oraz możliwości z niej płynących. W końcu nikt „normalny" nie zamyka ludzi, nie karze ich, nie skazuje na emocjonalną huśtawkę.

Książka napisana jest prostym językiem, bez upiększeń, za to ze sporym ładunkiem emocjonalnym, którego tak łatwo nie da się zapomnieć. Im bliżej końca, tym coraz bardziej widać, jak zmienia się stan psychiczny i fizyczny głównego bohatera. Brak energii, brak nadziei, budzące się szaleństwo. Nie możność porozumienia się między bohaterami, coraz częściej zaczyna prowadzić do spięć między nimi. W ten sposób autor zwraca uwagę na kolejną ważną rzecz – że im bardziej traci się władzę nad własnym życiem, tym bardziej człowiek zaczyna troszczyć się o siebie samego. Własne potrzeby bowiem wygrywają z altruizmem. Czyta się błyskawicznie, a to za sprawą krótkich i treściach rozdziałów. Zakończenie zaś wbija w fotel i pozostawia po sobie totalną rozwałkę. Mocna.

Mając lat naście lubiłam sięgać po literaturę młodzieżową, chociaż jako fanka Stephena Kinga nie robiłam tego zbyt często. Gdy zaś mój wiek przekroczył magiczną cyfrę, całkowicie zrezygnowałam z tego typu książek. Wydawały mi się one naiwne. Przedstawiony w nich świat był zbyt idealny, postacie idealizowane, tematyka nie wygórowana. I tak naprawdę dopiero niedawno na nowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
982
330

Na półkach: , ,

Nastolatek Linus jest synem bogatego człowieka, ale z wyboru żyje na ulicy. Pewnego dnia zostaje porwany. Budzi się w pomieszczeniu, które okazuje się bunkrem wyposażonym w windę. Tą windą nieprzytomny zjechał tu on, a wkrótce zjeżdżają i inni: mała dziewczynka, wytatuowany budowlaniec, yuppie, agentka nieruchomości i stary pisarz.
Ktokolwiek zamknął tę przypadkową zbieraninę ludzi pod ziemią, konkretnie to zaplanował. Za pomocą kamer obserwuje ich każdy krok, a wszelkie próby oporu dotkliwie karze.

Skrupulatne zapiski Linusa (a właściwie świetne pióro autora, ukłony dla Kevina Brooksa) bardzo realistycznie oddają atmosferę uwięzienia, więc może warto zaznaczyć, że nie jest to lektura dla cierpiących na klaustrofobię, bo to trochę jak czytanie o pobycie w wybetonowanym grobowcu.

Fabułę śledzi się w dużym napięciu i ono praktycznie nie opada. Można się tu spodziewać dosłownie wszystkiego. I wiele z tego "wszystkiego" się, o zgrozo, dzieje, wcale nie sprawiając przy tym wrażenia, że jest to naciągane czy nierealne.

Co mnie jeszcze szczególnie uderzyło w tej opowieści to obecność dziecka - Jenny, która wnosi w nią trochę światła i nadziei. Linus też formalnie jest jeszcze dzieckiem, ale myśli i działa dojrzalej niż niektórzy zamknięci z nim dorośli. Jenny jest jednak nie tylko całkowicie bezbronna; jest też niewinna i jako jedyna nie jest w stanie zawalczyć o siebie. Tymczasem obserwator podsyca w uwięzionych dające o sobie coraz silniej znać prymitywne instynkty.

Czy można wydostać się z takiej pułapki, przechytrzyć jej właściciela? Byłam serio pod wrażeniem pomysłowości Linusa. Ale nie spodziewajcie się tu łatwego (satysfakcjonującego raczej też nie) rozwiązania tej historii. Mnie ono w pewnym sensie poraziło. Zwłaszcza, że coś niecoś w tej książce (właśnie także zakończenie) przypomniało mi żywo film, którego najbardziej się boję ("Sparloos"). Mam ciarki na samą myśl o tym.
I z tym wrażeniem Was zostawię.

Polecam głodnym dreszczy.

Nastolatek Linus jest synem bogatego człowieka, ale z wyboru żyje na ulicy. Pewnego dnia zostaje porwany. Budzi się w pomieszczeniu, które okazuje się bunkrem wyposażonym w windę. Tą windą nieprzytomny zjechał tu on, a wkrótce zjeżdżają i inni: mała dziewczynka, wytatuowany budowlaniec, yuppie, agentka nieruchomości i stary pisarz.
Ktokolwiek zamknął tę przypadkową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
15

Na półkach:

Od samego początku czułem w kościach, że mam do czynienia z jedną z tych książek, które na długo zostają w pamięci. Nie myliłem się - z tym, że mowa bardziej o swego rodzaju rozczarowaniu aniżeli zachwycie.
Jak już zostajemy wciągnięci w historię, która ze strony na stronę nabiera na rozpędzie, mając niemal nieograniczony potencjał, to przychodzi taki moment, w którym cały czar pryska. Jak gdyby autor zapędził się w kozi róg i doszedł do wniosku, że nie chce mu się wyrzucać już napisanych kartek, ale też boi się zepsuć wszystko ryzykownym ciągnięciem książki w tym stanie dalej, ostatecznie decydując się ją po prostu zakończyć. I to bez żadnego przytupu, zwrotu akcji, wyjaśnienia niejasności - po prostu zakończyć. Jeśli więc ktoś szuka dobrej książki od początku do +/- środka, to owszem, The Bunker Diary robi robotę. Poza tym - nie.

Od samego początku czułem w kościach, że mam do czynienia z jedną z tych książek, które na długo zostają w pamięci. Nie myliłem się - z tym, że mowa bardziej o swego rodzaju rozczarowaniu aniżeli zachwycie.
Jak już zostajemy wciągnięci w historię, która ze strony na stronę nabiera na rozpędzie, mając niemal nieograniczony potencjał, to przychodzi taki moment, w którym cały...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    110
  • Przeczytane
    67
  • Posiadam
    18
  • 2021
    5
  • 2020
    2
  • 2020
    2
  • Samodzielne
    2
  • Biblioteka Główna
    1
  • Pożyczone od znajomych
    1
  • Zbiblio
    1

Cytaty

Więcej
Kevin Brooks Dziennik z bunkra Zobacz więcej
Kevin Brooks Dziennik z bunkra Zobacz więcej
Kevin Brooks Dziennik z bunkra Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także