Zupa z granatów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Zupa z granatów (tom 1)
- Seria:
- Seria z miotłą
- Tytuł oryginału:
- Pomegranate Soup
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8374141794
- Tłumacz:
- Jolanta Kozak
- Tagi:
- spotkania kultur Irlandia Iran smakosze
Zupa z granatów to historia trzech sióstr, które przybywają do małego irlandzkiego miasteczka po ucieczce z ogarniętego rewolucją Iranu. Kupują nieczynną od ośmiu lat piekarnię i przekształcają w irańską restaurację. Niestety, ani egzotyczna uroda sióstr, ani aromatyczne potrawy nie wzbudzają entuzjazmu ksenofobicznej społeczności. Mieszkańcy solidarnie i ostentacyjnie omijają Café Babilon. Siostry wierzą jednak w ludzką życzliwość i próbują zjednać sobie miasteczko specjałami irańskiej kuchni. Opowieść Mehran, podobnie jak Przepiórki w płatkach róży czy Czekolada, przemawia do wyobraźni czytelnika poprzez zmysł smaku. Każdy rozdział otwiera, niczym motto, przepis kulinarny, wprowadzający w nastrój kolejnych epizodów. Smak jest również bohaterem samej powieści. Dzięki potrawom następuje brzemienne w skutki zderzenie dwu różnych kultur irańskiej egzotyki i irlandzkiej swojskości. Zupa z granatów jest pierwszą powieścią Marshy Mehran
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 108
- 681
- 212
- 32
- 20
- 15
- 11
- 10
- 10
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książka to pięknie opowiedziana bajka. Zachwycają ładnie zbudowane zdania, niezwykłe metafory. U Marshy Mehran rzeczy pachną niepewnością, a potrawy żyją własnym grzesznym życiem. Cafe Babilon jest miejscem magicznym, aromatycznym. Każda z sióstr czymś się wyróżnia, każda jest inna, każda interesująca.
Czy z łona matki może narodzić się dziecko i kwiat róży, przez co noworodek przez całe życie pachnieć będzie wodą różaną i cynamonem? Czy to nie magiczne? Bajkowe?
W bajkach występują zazwyczaj dwa pierwiastki i tu ich nie zabrakło. Zło tworzy rysę na aromatycznym obrazku. Rysą jest przeszłość dziewczyn i to, czego doświadczyły w Iranie. Rysą są uprzedzenia rasowe, które spadają na Mardżan, Bahar i Lejlę w Ballinacroagh.
Ale jak to w bajkach bywa...
Jestem pod dużym wrażeniem tej książki. Znakomita powieść!
Ta książka to pięknie opowiedziana bajka. Zachwycają ładnie zbudowane zdania, niezwykłe metafory. U Marshy Mehran rzeczy pachną niepewnością, a potrawy żyją własnym grzesznym życiem. Cafe Babilon jest miejscem magicznym, aromatycznym. Każda z sióstr czymś się wyróżnia, każda jest inna, każda interesująca.
więcej Pokaż mimo toCzy z łona matki może narodzić się dziecko i kwiat róży, przez co...
Szkoda, że ta powieść utknęła gdzieś pomiędzy czytadłem, a poważniejszą konwencją o irańskiej rewolucji, pomiędzy opowieścią o traumie, a bajeczką o dobru zwyciężającym zło. Atutem są oczywiście przepisy - co mieści się w konwencji modnej kilka lat temu, książek z jedzeniem jako tematem przewodnim. Język powieści jak dla mnie zbyt kwiecisty, za dużo przymiotników.
Szkoda, że ta powieść utknęła gdzieś pomiędzy czytadłem, a poważniejszą konwencją o irańskiej rewolucji, pomiędzy opowieścią o traumie, a bajeczką o dobru zwyciężającym zło. Atutem są oczywiście przepisy - co mieści się w konwencji modnej kilka lat temu, książek z jedzeniem jako tematem przewodnim. Język powieści jak dla mnie zbyt kwiecisty, za dużo przymiotników.
Pokaż mimo toCudowna opowieść o trzech siostrach, które uciekły z kraju w poszukiwaniu lepszego jutra i trafiły do zimnej i surowej Szkocji, gdzie ludzie okazali się nie tak przychylni i otwarci, jak sądziły. Rozdziały przeplatane są przepisami z kuchni perskiej, więc w moim domu zagościła zupa z czerwonej soczewicy i wspomnienie trzech przeuroczych kobiet. Polecam serdecznie!
Cudowna opowieść o trzech siostrach, które uciekły z kraju w poszukiwaniu lepszego jutra i trafiły do zimnej i surowej Szkocji, gdzie ludzie okazali się nie tak przychylni i otwarci, jak sądziły. Rozdziały przeplatane są przepisami z kuchni perskiej, więc w moim domu zagościła zupa z czerwonej soczewicy i wspomnienie trzech przeuroczych kobiet. Polecam serdecznie!
Pokaż mimo toHistoria o tolerancji, o tym, jak różne postawy przyjmujemy wobec "innego", "obcego". Trzy siostry uciekają przed irańską rewolucją i rozpoczynają nowe życie w małej irlandzkiej mieścinie. Historia bazuje na stereotypach i kliszach, jasno stawiając, kto jest dobry, a kto zły. Jednak sposób jej opowiedzenia może wciągać - barwne opisy wnętrza prowadzonej przez siostry kawiarni, aromatycznych potraw wraz ze sposobem ich przygotowywania. Momentami nieco się dłużyła. Dla mnie najciekawszą częścią były przeżycia sióstr w Iranie i ich ucieczka. Ogromną zaletą książki są przepisy na arabskie i perskie potrawy. Myślę, że może być to przyjemna lektura, gdy szukamy powolnej, prostej historii ze szczyptą orientalnej przyprawy.
Historia o tolerancji, o tym, jak różne postawy przyjmujemy wobec "innego", "obcego". Trzy siostry uciekają przed irańską rewolucją i rozpoczynają nowe życie w małej irlandzkiej mieścinie. Historia bazuje na stereotypach i kliszach, jasno stawiając, kto jest dobry, a kto zły. Jednak sposób jej opowiedzenia może wciągać - barwne opisy wnętrza prowadzonej przez siostry...
więcej Pokaż mimo toW porządku. Esencją książki nie jest są,a fabuła, która mnie nie powaliła, ale egzotyczne przepisy, Irańskie podejście i dobór potraw do temperamentu!
W porządku. Esencją książki nie jest są,a fabuła, która mnie nie powaliła, ale egzotyczne przepisy, Irańskie podejście i dobór potraw do temperamentu!
Pokaż mimo toDobra, lekka lektura na relaks. Historia jest niewymagająca, czyta się przyjemnie, plusem dla mnie są przepisy pewnych perskich potraw, które można znaleźć miedzy rozdziałami.
Dobra, lekka lektura na relaks. Historia jest niewymagająca, czyta się przyjemnie, plusem dla mnie są przepisy pewnych perskich potraw, które można znaleźć miedzy rozdziałami.
Pokaż mimo toSmakowita proza o aktualnej tematyce.
Magiczna, nieco baśniowa, a jednak bliska zatrważającej rzeczywistości.
Wszędzie te same problemy. Uchodźcy budzą niepokój i strach przed nieznanym.
Autorka - Marsha Mehran - miała egzotyczne korzenie i dobrze oddała w książce obawy obydwu stron.
Trzy siostry, które uciekły przed piekłem irańskiej rewolucji osiadają w irlandzkim miasteczku. Otwierają tam kawiarnię ze smacznym jedzeniem przyprawionym egzotycznymi i tajemniczymi przyprawami.
Początkowa nieufność społeczności małego miasteczka zostaje częściowo przełamana. Jednak kilka osób pozostaje nieprzejednana i stara się na wszystkie sposoby je zniechęcić i przepędzić.
Autorka stworzyła fajny obraz miasteczka i kilka charakterystycznych postaci: ksiądz, lokalny biznesmen, miejscowa plotkara, które mają swój urok.
Miła lektura do czytania. Lekka, przyjemna, klimatyczna pełna aromatycznych smaków i zapachów, z egzotycznym wątkiem kulinarnym. Potrafi oczarować, choć było już kilka książek w tym stylu.
W tym trudnym czasie szczególnie dobrze mi się ją czytało, a przy okazji marzyłam o dalekich podróżach, odmiennych kulturowo i kulinarnie miejscach.
Smakowita proza o aktualnej tematyce.
więcej Pokaż mimo toMagiczna, nieco baśniowa, a jednak bliska zatrważającej rzeczywistości.
Wszędzie te same problemy. Uchodźcy budzą niepokój i strach przed nieznanym.
Autorka - Marsha Mehran - miała egzotyczne korzenie i dobrze oddała w książce obawy obydwu stron.
Trzy siostry, które uciekły przed piekłem irańskiej rewolucji osiadają w irlandzkim...
Szkoda, że ta książka nie ma... klucza. Autorka nie miała pomysłu, chociaż garść ciekawych drobinek w niej zawarła. Ale to jest niedokończona sprawa, pozostawia uczucie dziwnego niedosytu. Niestety nie niedosytu, który zostawia arcydzieło - że by się chciało więcej i więcej.
Szkoda, że ta książka nie ma... klucza. Autorka nie miała pomysłu, chociaż garść ciekawych drobinek w niej zawarła. Ale to jest niedokończona sprawa, pozostawia uczucie dziwnego niedosytu. Niestety nie niedosytu, który zostawia arcydzieło - że by się chciało więcej i więcej.
Pokaż mimo toMam słabość do takich lekkich, przyjemnych, klimatycznych książek z wątkiem kulinarnym. Zazwyczaj (choćby były naprawdę bardzo słabe) potrafią mnie one oczarować. Podczas ich czytania daję się porwać do zupełnie innej krainy, w których ważną rolę odkrywają obce mi smaki, aromatyczne zapachy i opisy jedzenia, na widok których cieknie mi ślinka.
Tym razem było podobnie. Marsha Mehran nie stworzyła tak naprawdę żadnej nadzwyczajnej historii. To taka na pozór prosta rodzinna opowieść o trzech siostrach, które uciekły ze swojego kraju na skutek strasznych wydarzeń, jakie miały w nim miejsce. Można powiedzieć, że im współczujemy, trzymamy za nie kciuki, bo są to bohaterki naprawdę urocze i miłe. Oczywiście musiał się także pojawić wątek miłosny. W końcu przez żołądek do serca, więc jak w książce o gotowaniu, mogłoby go zabraknąć ;)
Na uwagę zasługuje na pewno całe miasteczko. Jego mieszkańcy są specyficzni a moją ulubienicą została zrzędliwa plotkara, która za każdym razem nie tylko mnie mocno irytowała, ale także rozśmieszała. Miała swój urok!
Jeśli macie ochotę na coś, co zabierze Was w inne kulturowo miejsce a przy okazji nie będzie zbyt wymagającą lekturą, to polecam "Zupę z granatów".
Mam słabość do takich lekkich, przyjemnych, klimatycznych książek z wątkiem kulinarnym. Zazwyczaj (choćby były naprawdę bardzo słabe) potrafią mnie one oczarować. Podczas ich czytania daję się porwać do zupełnie innej krainy, w których ważną rolę odkrywają obce mi smaki, aromatyczne zapachy i opisy jedzenia, na widok których cieknie mi ślinka.
więcej Pokaż mimo toTym razem było podobnie....
Nie pamiętam, ile razy podchodziłam do "Zupy z granatów", i ile razy odkładałam książkę, ponieważ jej czytanie w ogóle mi nie szło. A wystarczył wczorajszy późny wieczór, żebym wciągnęła się w tę opowieść jak zaczarowana.
Klimatycznie "Zupa z granatów" przypomina słynną "Czekoladę" (ten przepiękny film z Juliette Binoche, z książką jeszcze nie miałam styczności),ba, schemat fabularny jest prawie identyczny - "obce" które robią zamieszanie wokół "swoich", tworzą miejsce, gdzie "swoi" czują się jak w innym świecie, i ta "obcość" sprawia, że "swoi" zmieniają się. I jest jeden "swój", który chce wypędzić "obce", ponieważ boi się o swoją pozycję. Mimo schematyczności książkę można "połknąć" i zatracić się w ten niezwykły klimat. Miałam czasem wrażenie, że czuję te zapachy, o których pisała autorka. Aż ślinka mi ciekła, hihi.
Bez zastanowienia zabieram się za drugą część.
Nie pamiętam, ile razy podchodziłam do "Zupy z granatów", i ile razy odkładałam książkę, ponieważ jej czytanie w ogóle mi nie szło. A wystarczył wczorajszy późny wieczór, żebym wciągnęła się w tę opowieść jak zaczarowana.
więcej Pokaż mimo toKlimatycznie "Zupa z granatów" przypomina słynną "Czekoladę" (ten przepiękny film z Juliette Binoche, z książką jeszcze nie miałam styczności),ba,...