Adam i Ewa mają idealnie zaplanowane życie. Gdy w końcu decydują się na dziecko, okazuje się, że plany nie zawsze pokrywają się z siłami wyższymi - ich córeczka Marysia (pieszczotliwie nazywana Myszką) rodzi się z zespołem Downa. Życie rodziców zmienia się diametralnie, podjęcie się opieki nad Myszką zaczyna pogrążać cały dom w chaosie i rozpaczy. Ale dziewczynka wnosi też coś niezwykłego w życie Adama i Ewy...

Piękna, choć bardzo trudna książka. Obawiałam się, że mi się nie spodoba, bo nie lubię literatury, w której poruszane jest życie osób z poważnymi problemami - w tym przypadku: z ciężkim życiem rodziców, którzy mają dziecko z zespołem Downa. Jednak Dorota Terakowska zrobiła z tej opowieści wspaniałą historię przede wszystkim oczami Myszki, która żyje w dwóch światach - w rzeczywistym i nadrzeczywistym, gdzie jest normalną dziewczynką. Ten świat jest piękny. Zwłaszcza w porównaniu do tego, który czytelnik widzi oczami rodziców - najczęściej oczami smutku i bezradności. W tej książce są także nawiązania do Biblii, ale w taki sposób, że człowiek nie czuje się osaczonym tą religijnością, tylko to wszystko tworzy spójną całość. Jest to chyba także sprawa pióra autorki, które uwielbiam i które bardzo mnie wciąga swoją barwą opisów. Łączenie zwykłego życia z elementami boskimi to w przypadku Terakowskiej cudowna mieszanka, który nie jest nadmuchana, a także nie przytłacza niereligijnego czytelnika.
"Poczwarka" to rewelacyjna i wzruszająca historia, pokazująca, że w każdym człowieku - nawet najbardziej ułomnym - kryje się wspaniały motyl, który jednak nie zawsze (w czasie życia na Ziemi) potrafi wyjść ze swojego pancerza.

Adam i Ewa mają idealnie zaplanowane życie. Gdy w końcu decydują się na dziecko, okazuje się, że plany nie zawsze pokrywają się z siłami wyższymi - ich córeczka Marysia (pieszczotliwie nazywana Myszką) rodzi się z zespołem Downa. Życie rodziców zmienia się diametralnie, podjęcie się opieki nad Myszką zaczyna pogrążać cały dom w chaosie i rozpaczy. Ale dziewczynka wnosi też...