I nie wróciłeś...

Okładka książki I nie wróciłeś...
Marceline Loridan-IvensJudith Perrignon Wydawnictwo: Prószyński i S-ka biografia, autobiografia, pamiętnik
104 str. 1 godz. 44 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Et Tu N`es Pas Revenu
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2016-09-22
Data 1. wyd. pol.:
2016-09-22
Liczba stron:
104
Czas czytania
1 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380694484
Tłumacz:
Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak
Tagi:
Krystyna Szeżyńska
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
120 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1970
1614

Na półkach:

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2016/09/i-nie-wrocies-marceline-loridan-ivens.html

Marceline to Żydówka, która jako nastolatka trafia do Auschwitz, gdzie do sąsiedniego obozu skierowany jest również jej ojciec. Dziewczyna stawia czoła okrucieństwu, nieustannie myśląc o ukochanym tacie, z którym pragnie wrócić do domu. Każdy kolejny dzień sprawia, że Marceline, tak jak reszta więźniów, codziennie mierzy się z głodem i wszechobecną śmiercią. Chodzi w łachmanach po zabitych kobietach. Kradnie. Kopie doły dla tych, których zagazowano. Tarza się w śniegu, aby zabić wszędobylskie wszy. Robi to, czego nigdy nie spodziewałaby się uczynić. Jednak życie wystawiło ją na próbę, którą starała się przetrwać.

Cała książka opiera się na wspomnieniach, z których wyziera pragnienie bycia u boku ojca. Autorka nie potrafi poradzić sobie z jego stratą, niewiedzą dotyczącą śmierci ojca - czasu i miejsca, gdzie poległ. Każde jej słowo pokazuje, że przepełnia ją poczucie winy spowodowane tym, iż ona ocalała, a ukochany tatuś nie powrócił. Marceline nie umie już nawiązać więzi z matką czy rodzeństwem, którzy nie trafili do obozu. Nie dość, że nie próbują nawet zrozumieć tego, co przeszła, to dodatkowo niekiedy dają jej do zrozumienia, co jednocześnie może być jedynie błędnym przekonaniem autorki, iż woleliby na jej miejscu widzieć swojego męża i ojca.

"Dlaczego, kiedy już wróciłam do świata, okazałam się niezdolna do życia? To było jak oślepiające światło po miesiącach spędzonych w ciemnościach, gwałtowne; ludzie chcieli, żeby wszystko przypominało początek, chcieli oderwać mnie od wspomnień, uważali, że postępują logicznie, w zgodzie z przemijającym czasem, z kołem, które się toczy, ale byli szaleńcami - nie tylko Żydzi, wszyscy! Ta wojna, która się zakończyła, zżerała nas od środka."

"I nie wróciłeś..." jest przepełniona tęsknotą za ojcem, pełną rodziną, szczęściem, beztroską, utraconymi marzeniami. Pomimo upływu kilkudziesięciu lat, wspomnienia autorki są nadal żywe, a rany w sercu niezabliźnione. Tkwi w niej radość przeżycia, ale znajduje się tak głęboko, iż niełatwo jest ją wydobyć na światło dzienne. Przykryta jest smutkiem, przerażającymi wspomnieniami, utratą bliskich.

Ze względu na niewielką objętość tej lektury czyta się ją błyskawicznie. Do tego książki o tematyce wojennej zawsze niezmiernie mnie poruszają, zostawiając po sobie ślad na długi czas. Jednak spotkanie z tą nowością wydawniczą okazało się nieco inne, niż się spodziewałam. Niewiele tu samych wspomnień z życia obozowego, a jeśli są, to wydają się tak mocno okryte tęsknotą za ojcem, że niemal niewidoczne, odrobinę nieważne, niewarte uwagi. Zabrakło mi tego skupienia się na przeszłości więźniarki i podzielenia się uczuciami oraz przeżyciami, chociaż już sam opis wskazuje, że stanowi to jedynie tło dla wspomnień za ojcem. Niekiedy miałam wrażenie, iż Marceline była gdzieś z boku tych wydarzeń - niby czynnie brała w nich udział, ale jakby uczestniczyła w nich jedynie ciałem, a nie duchem...

W trakcie pisania książki Marceline była jedną ze stu sześćdziesięciu żyjących osób żydowskiego pochodzenia, z dwóch i pół tysiąca tych, którzy przeżyli, a wszystkich do obozu trafiło aż sto siedemdziesiąt sześć i pół tysiąca. Te liczby bolą i to bardzo. Jednocześnie nie wywołują uśmiechu u byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Oni nie potrafią cieszyć się ocaleniem, bo noszą w sobie piekło, jakie przeżyli, a także tych, których śmierć widzieli każdego dnia. O tym nie zapomina się nigdy, nawet po wielu latach, bo życie każdego byłego więźnia obozu koncentracyjnego na zawsze zostaje naznaczone tragedią.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2016/09/i-nie-wrocies-marceline-loridan-ivens.html

Marceline to Żydówka, która jako nastolatka trafia do Auschwitz, gdzie do sąsiedniego obozu skierowany jest również jej ojciec. Dziewczyna stawia czoła okrucieństwu, nieustannie myśląc o ukochanym tacie, z którym pragnie wrócić do domu. Każdy kolejny dzień sprawia, że Marceline, tak jak reszta...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    175
  • Przeczytane
    159
  • Posiadam
    22
  • Z biblioteki
    7
  • Historia
    4
  • II wojna światowa
    4
  • 2017
    4
  • 2021
    4
  • 2020
    3
  • 2018
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki I nie wróciłeś...


Podobne książki

Przeczytaj także