rozwińzwiń

Władca Ocean Park

Okładka książki Władca Ocean Park Stephen L. Carter
Okładka książki Władca Ocean Park
Stephen L. Carter Wydawnictwo: Sonia Draga Cykl: Elm Harbor (tom 1) literatura piękna
774 str. 12 godz. 54 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Elm Harbor (tom 1)
Tytuł oryginału:
The Emperor of Ocean Park
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
774
Czas czytania
12 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
8389779757
Tłumacz:
Bożena Jóźwiak
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
51
24

Na półkach:

Nie umiem obiektywnie ocenić tej książki. Z jednej strony wielowątkowa historia, która porusza ważne kwestie społeczne z drugiej mocno rozciągnięta opowieść, która mogłaby zostać streszczona na przynajmniej o połowie mniejszej liczbie stron. Nie była zła i nie była wybitna. Nie mogę powiedzieć, żebym się męczyła czytając ją, ale nie mam tez poczucia, że zapadnie mi w pamięć.

Nie umiem obiektywnie ocenić tej książki. Z jednej strony wielowątkowa historia, która porusza ważne kwestie społeczne z drugiej mocno rozciągnięta opowieść, która mogłaby zostać streszczona na przynajmniej o połowie mniejszej liczbie stron. Nie była zła i nie była wybitna. Nie mogę powiedzieć, żebym się męczyła czytając ją, ale nie mam tez poczucia, że zapadnie mi w pamięć.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Nie rozumiem ocen tej książki poniżej 9! Książka jest rewelacyjna! Pisana w pierwszej osobie z powolnym tempem, aczkolwiek trzymająca w napięciu i z pewną tajemniczą aurą. Stylistyczny zabieg autora (pierwsza osoba) jest literacko naprawdę trudnym przedsięwzięciem, aby przy tak rozległej fabule (i na tylu stronach) nie zanudzić czytelnika. Uważam, iż twórcy udało się to w 100% i chylę czoła przed wielkim kunsztem.
Ta książka to kryminał, thriller, dramat, przekrój społeczno-obyczajowy amerykańskiej klasy średniej i wyższej, traktat filozoficzny - mamy tu wszystko, ale podane jest to w iście mistrzowski sposób. Profesor Carter (bo pisarz jest profesorem prawa) kreuje niesamowity klimat w książce - z szachami w tle lub, jak kto woli, w roli głównej. Styl pisania jest inteligentny i niewymuszony - mnie się ten styl bardzo podoba,.
Czytałem książkę dobrych kilkanaście lat temu i do tej pory ją pamiętam, a od tamtego czasu przeczytałem już raczej sporo :-). Raczej nie piszę opinii, ale osobiście zabolało mnie, jak zobaczyłem, że ta książka miała ranking 6,2 (przed dodaniem tej opinii).
Szczerze polecam tę książkę osobom, które chcą obcować z naprawdę dobrą literaturą. Niech klimat Władcy.... i Wam się udzieli. Niech tajemnica odkrywana na kartach książki zostanie Wam objawiona.
Miłego czytania!

Nie rozumiem ocen tej książki poniżej 9! Książka jest rewelacyjna! Pisana w pierwszej osobie z powolnym tempem, aczkolwiek trzymająca w napięciu i z pewną tajemniczą aurą. Stylistyczny zabieg autora (pierwsza osoba) jest literacko naprawdę trudnym przedsięwzięciem, aby przy tak rozległej fabule (i na tylu stronach) nie zanudzić czytelnika. Uważam, iż twórcy udało się to w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
33

Na półkach:

Moim zdaniem książka nieudana. Nikły związek tytułu z treścią, bardzo niewielkie powiązanie z szachami i zbyt rozbudowana forma, która bardziej niż wciągać i interesować (nawet przemyśleniami światopoglądowymi, czy prawniczymi) zwyczajnie nudzi. Dobrym tego przykładem jest tytuł rozdziału 34 „Historia się rozwija”. Jest to 480 strona, niestety również tam historia rozwija się tylko przez chwilę, co jest rozczarowujące. Natomiast końcówka książki to takie „strzelanie z pistoletu” faktami, tylko po to, żeby w skrócie przejść pewien okres czasu do finału. „Główny bohater zrobił to, to i to, później to, to i to”. Lepszym zabiegiem byłby przeskok historii np. o dwa miesiące z krótką informacją o losach bohatera. Samo zakończenie również mnie rozczarowało.
Główny bohater nakreślony jako postać irytująca, mało zdecydowana, chociaż kochająca swoją rodzinę i być może taki był zamysł autora. Niestety samo ukazanie jego postaci już do mnie nie przemawia - pobłażliwe roztkliwianie się nad sobą, udręczanie i generalizowanie "ja Garland" i "ja przedstawiciel ciemniejszej nacji" jest męczące.
Odrębną kwestią jest właśnie poświęcenie dużo miejsca temacie rasy. Po przeczytaniu całej książki dla mnie te rozważania nic nie wnoszą, a stanowią jedynie problemy głównego bohatera, które nadają się do przedyskutowania z psychoterapeutą. Trochę jakby czytelnikowi autor chciał narzucić problem segregacji rasowej, różnego traktowania i istnienia dwóch różnych światów.
Konstrukcja samej uczelni również momentami pozbawiała mnie motywacji do czytania. Profesor, który posiada tajne dokumenty wywiadowcze – poważnie? Odnosiłem wrażenie, że grono profesorskie to super bohaterowie, z których każdy ma jakąś moc, niekoniecznie dobrą.
Na koniec samo wydanie. Sonia Draga nie popisała się w tym przypadku. Sporo błędów w treści, językowych, stylistycznych. Psuje to radość z czytania.
Na plus zaliczyłbym jedynie pewne elementy historii, która w dwóch - trzech miejscach faktycznie wciągała. Niestety to za mało, żeby lekturę prawie 800-stronnej książki uznać za satysfakcjonującą.

Moim zdaniem książka nieudana. Nikły związek tytułu z treścią, bardzo niewielkie powiązanie z szachami i zbyt rozbudowana forma, która bardziej niż wciągać i interesować (nawet przemyśleniami światopoglądowymi, czy prawniczymi) zwyczajnie nudzi. Dobrym tego przykładem jest tytuł rozdziału 34 „Historia się rozwija”. Jest to 480 strona, niestety również tam historia rozwija...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
365
42

Na półkach: ,

Dawno tak bardzo nie żałowałam, że wydałam swoje pieniądze na słowo pisane.
Niby kryminał, niby poważne problemy, niby cś się dzieje. NIBY.
Wszystko psuje główny bohater, który jest najgorszą ciepłą kluchą jaką spotkałam w czytanych książkach i nie zmienia tego nawet fakt, że od czasu do czasu zbiera się na odwagę i robi coś pożytecznego.
1/2 przemija na jego utyskiwaniach, 1/4 na wątpliwościach i jeszcze trochę na irytacji a pomiędzy to jest wciśnięta akcja.

Dawno tak bardzo nie żałowałam, że wydałam swoje pieniądze na słowo pisane.
Niby kryminał, niby poważne problemy, niby cś się dzieje. NIBY.
Wszystko psuje główny bohater, który jest najgorszą ciepłą kluchą jaką spotkałam w czytanych książkach i nie zmienia tego nawet fakt, że od czasu do czasu zbiera się na odwagę i robi coś pożytecznego.
1/2 przemija na jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
188

Na półkach: ,

Podzielam zdanie tych, którzy pierwszą połowę książki "przemęczyli" i jakimś cudem czytali dalej. Męczyły długie opisy polityczne, historyczne uwarunkowania itd ...a już ciągłe zwroty o ciemniejszej lub jaśniejszej rasie były wręcz dziwaczne. Druga połowa to już bardziej zwięzłe opisy, szybsza akcja , historia już sama gnała do końca. Sama opowieść ciekawa ale sposób jej napisania jak dla mnie nie przekonuje do tego pisarza.

Podzielam zdanie tych, którzy pierwszą połowę książki "przemęczyli" i jakimś cudem czytali dalej. Męczyły długie opisy polityczne, historyczne uwarunkowania itd ...a już ciągłe zwroty o ciemniejszej lub jaśniejszej rasie były wręcz dziwaczne. Druga połowa to już bardziej zwięzłe opisy, szybsza akcja , historia już sama gnała do końca. Sama opowieść ciekawa ale sposób jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
25

Na półkach:

To jest powieść, którą rzeczywiście na początku czyta się powoli. Ale dla mnie nie dlatego, że zbyt długo rozkręcała się fabuła, lecz dlatego, że od pierwszych stron autor rzuca na głęboką wodę niezwykle inteligentnej i szczerej prozy, pełnej trafnych obserwacji społecznych, rodzinnych, szerokiej gamy uczuć. Dla mnie nie wątek kryminalny, ale właśnie prawdziwość tych skomplikowanych relacji głównego bohatera-narratora decydują o wartości tej książki.

Bez zastanowienia daję 10.

To jest powieść, którą rzeczywiście na początku czyta się powoli. Ale dla mnie nie dlatego, że zbyt długo rozkręcała się fabuła, lecz dlatego, że od pierwszych stron autor rzuca na głęboką wodę niezwykle inteligentnej i szczerej prozy, pełnej trafnych obserwacji społecznych, rodzinnych, szerokiej gamy uczuć. Dla mnie nie wątek kryminalny, ale właśnie prawdziwość tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
589
36

Na półkach: ,

Akcja rozkręca się dopiero od 450 strony. Książka jest bardzo dobrze napisana i czyta się płynnie. Jednak fabuła mogłaby być bardziej "żywa" i ciekawsza.

Akcja rozkręca się dopiero od 450 strony. Książka jest bardzo dobrze napisana i czyta się płynnie. Jednak fabuła mogłaby być bardziej "żywa" i ciekawsza.

Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

„Ciemniejsza nacja” - tak narrator, amerykański czarny intelektualista, profesor prawa na uczelni, którą jak zastrzega autor w posłowiu nie jest Yale, lecz miejsce całkowicie fikcyjne, nazywa czarnych obywateli USA. Jest tu bardzo dużo o rasizmie, choć nie jest on tematem książki. Jest obecny, bo trudno będąc amerykańskim Murzynem się z nim nie zetknąć. Może nawet narrator jest przewrażliwiony, widzi utajony rasizm w nadmiernej uprzejmości, w zachowaniach pozbawionych znaczenia i oferujących mnóstwo innych interpretacji ich pochodzenia. Ale trudno go nie zrozumieć, na wielkiej renomowanej uczelni jest trzech białych wykładowców, w pięknej dzielnicy, mieszka tylko jedna czarna para. Zresztą to tylko pozornie obcy nam problem. Zaryzykowałabym twierdzenie, że Stephen L. Carter jest świetnym moralistą, nic co pisze o moralności ani etyce nie jest mdłe, płytkie ani jednostkowe, i rasizm, reakcje które wywołuje, poczucie odrębności, nacjonalizm; wszystko to jest w pewnym wymiarze opowieścią o każdym człowieku. Mi na przykład, przypominała ona mój własny stosunek do zachowań seksistowskich. Nierówne traktowanie płci nigdy nie dotknęło mnie osobiście w żadnej znaczącej sprawie, a jednak czasem nawet odległe seksistowskie zachowanie potrafi sprawić, że pięści same mi się zaciskają, jak po umieszczeniu wśród lektur szkolnych całkiem niezłej i zabawnej książki dla dzieci, w której chłopcy przeżywają przygody a dziewczynki są grzeczne, bo przecież z natury są posłuszne. Więc się nudzą.
A wracając do Władcy… Jest to naprawdę świetna książka sensacyjna o powiązania władzy i pieniądza. I nie miałam tego „problemu 250 strony” wspomnianego w innych recenzjach. Podobała mi się od początku. Ale może dlatego, że warstwa obyczajowa, problemy o wymiarze etycznym były tu dla mnie najciekawsze. Miłość, lojalność, przyjaźń; nad tym wszystkim, z tą książką w ręce, warto trochę podumać.

„Ciemniejsza nacja” - tak narrator, amerykański czarny intelektualista, profesor prawa na uczelni, którą jak zastrzega autor w posłowiu nie jest Yale, lecz miejsce całkowicie fikcyjne, nazywa czarnych obywateli USA. Jest tu bardzo dużo o rasizmie, choć nie jest on tematem książki. Jest obecny, bo trudno będąc amerykańskim Murzynem się z nim nie zetknąć. Może nawet narrator...

więcej Pokaż mimo to

avatar
223
153

Na półkach: ,

Mam nieco mieszane uczucia do tej książki. Przeczytawszy pierwsze 250 stron odłożyłam ją na bok i długo zastanawiałam się, czy czytać ją dalej. Jednak ponieważ nie lubię zostawiać książek niedoczytanych - sięgnęłam po nią ponownie. I dobrze zrobiłam. Rzeczywiście trudno przebrnąć przez pierwsze 250 stron, później jednak akcja się rozkręca i czyta się ją dobrze.

Autor z pewnością lubuje się w dokładnych opisach, lecz spowodowane jest to przede wszystkim tym, że narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i ma sprawić, że łatwiej "wczujemy się" w postać głównego bohatera.

Jeśli ktoś spodziewa się typowej powieści sensacyjnej, czy kryminału - może się rozczarować. Z resztą klasyfikowanie tej książki do któregoś z tych gatunków byłoby dużym błędem. Z pewnością jest to powieść o odkrywaniu mrocznych tajemnic, poznawaniu na nowo swojej rodziny i o trudnych relacjach pomiędzy najbliższymi. Porusza ważne kwestie rasowe, majątkowe, polityczne, a nawet religijne, można więc powiedzieć, że jest to powieść wszechstronna.

Nieco drażniące może być to, że narrator z taką lubością opisujący wszelkie szczegóły, część istotnych wątków przedstawia pobieżnie. Bohater niektóre niedawne wydarzenia - ważne z punktu widzenia całości książki - opisuje w sposób retrospektywny i moim zdaniem ogólnikowy. Szczególnie zauważalne jest to pod koniec, gdy wiele rzeczy się wyjaśnia.

We "Władcy Ocean Park" brakowało mi trochę wyraźnego i mocnego zakończenia. Jest ono na pewno zaskakujące, jednak pozostawiło u mnie poczucie niedosytu.

Pomimo wszystko uważam, że jest to książka warta przeczytania, chociażby ze względu na swoją wartość merytoryczną i to, w jaki sposób uczy czytelnika o moralności w różnych aspektach życia. Jednak, czy wrócę do niej kiedyś? Może... Może uda mi się wtedy odkryć w niej drugie dno, którego teraz nie dostrzegłam tak wyraźnie.

Mam nieco mieszane uczucia do tej książki. Przeczytawszy pierwsze 250 stron odłożyłam ją na bok i długo zastanawiałam się, czy czytać ją dalej. Jednak ponieważ nie lubię zostawiać książek niedoczytanych - sięgnęłam po nią ponownie. I dobrze zrobiłam. Rzeczywiście trudno przebrnąć przez pierwsze 250 stron, później jednak akcja się rozkręca i czyta się ją dobrze.

Autor z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
6

Na półkach: ,

Miałam spory problem z tą powieścią. Przebrnęłam przez dokładnie 250 stron i popełniłam ogromny błąd... Odłożyłam Władcę Ocean Park na półkę. Gdy jakiś czas później sięgnęłam po niego ponownie (tylko dlatego, że w tamtej chwili nie miałam nic innego pod ręką),pożałowałam swojej wcześniejszej decyzji. Gdybym tylko dotrwała wtedy do kolejnej strony, na pewno nie odłożyłabym książki. Okazało się, że to wszystko, co mnie tak męczyło wcześniej, było istotne dla tego, co wydarzyło się później i po prostu trzeba było przez to przebrnąć. Pozostałe 500 stron przeczytałam jednym tchem i muszę przyznać, że to jedna z najlepszych powieści, jakie dane mi było czytać. Polecam każdemu i proszę, nie zniechęcajcie się. Początki są trudne. ;)

Miałam spory problem z tą powieścią. Przebrnęłam przez dokładnie 250 stron i popełniłam ogromny błąd... Odłożyłam Władcę Ocean Park na półkę. Gdy jakiś czas później sięgnęłam po niego ponownie (tylko dlatego, że w tamtej chwili nie miałam nic innego pod ręką),pożałowałam swojej wcześniejszej decyzji. Gdybym tylko dotrwała wtedy do kolejnej strony, na pewno nie odłożyłabym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    132
  • Chcę przeczytać
    110
  • Posiadam
    84
  • Teraz czytam
    5
  • 2014
    3
  • Ulubione
    3
  • literatura piękna
    2
  • Na mojej półce
    1
  • Literatura angielska
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Więcej
Stephen L. Carter Władca Ocean Park Zobacz więcej
Stephen L. Carter Władca Ocean Park Zobacz więcej
Stephen L. Carter Władca Ocean Park Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także