The Rats

Okładka książki The Rats James Herbert
Okładka książki The Rats
James Herbert Wydawnictwo: Pan Macmillan Cykl: Szczury (tom 1) horror
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
horror
Cykl:
Szczury (tom 1)
Wydawnictwo:
Pan Macmillan
Data wydania:
2010-03-05
Data 1. wydania:
2010-03-05
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780330515207
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
895
508

Na półkach:

Klasyka horroru lat 90 - tych . Oj bałem się wtedy tych szczurów he he !

Klasyka horroru lat 90 - tych . Oj bałem się wtedy tych szczurów he he !

Pokaż mimo to

avatar
2303
2125

Na półkach: , ,

Animal horror, choć jak na Herberta dość słaby; pisarz ten zazwyczaj jest o jakość wyżej od pozostałych autorów kojarzonych z horrorami klasy B do Z. Tutaj średniawka.

Animal horror, choć jak na Herberta dość słaby; pisarz ten zazwyczaj jest o jakość wyżej od pozostałych autorów kojarzonych z horrorami klasy B do Z. Tutaj średniawka.

Pokaż mimo to

avatar
73
12

Na półkach:

"Szczury" wybrałem całkiem świadomie jako mało ambitne czytadło dla odmóżdżenia. W tej roli książka spisała się całkiem nieźle. Ktoś może powiedzieć, że akcja jest monotonna (w końcu jedyne co się dzieje to ataki szczurów). Ja pomimo tego nie mogę powiedzieć, żebym miał jakieś przestoje czy momentu znużenia. W zasadzie jedyne do czego zdecydowanie bym się przyczepił to zakończenie - kompletnie do mnie nie trafiło. Do tego momentu świetnie się bawiłem czytając kogo tym razem zaatakowały wściekłe gryzonie i jak szybko pożarły swoją ofiarę. Nawet trochę kibicowałem głównemu bohaterowi, żeby jakoś je pokonał. Oczywiście nie twierdzę, że "Szczury" to świetna powieść. Sporo wątków jest tutaj potraktowanych po macoszemu. Z kolei te, które można by pominąć niepotrzebnie są przeciągane. Może to taki urok debiutów literackich. Patrząc możliwie obiektywnie książka jest po prostu średnia. Tak czy inaczej, z góry wiedziałem na co się piszę i w związku z tym bawiłem się dobrze.

"Szczury" wybrałem całkiem świadomie jako mało ambitne czytadło dla odmóżdżenia. W tej roli książka spisała się całkiem nieźle. Ktoś może powiedzieć, że akcja jest monotonna (w końcu jedyne co się dzieje to ataki szczurów). Ja pomimo tego nie mogę powiedzieć, żebym miał jakieś przestoje czy momentu znużenia. W zasadzie jedyne do czego zdecydowanie bym się przyczepił to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1456
1297

Na półkach:

Średniak. Jeśli byłby to film to byłby horror klasy C

Średniak. Jeśli byłby to film to byłby horror klasy C

Pokaż mimo to

avatar
1094
639

Na półkach: ,

Debiut Herberta . Szczury to klasyczny horror powstały w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku . Krótki , skondensowany , przerażający swą treścią . Po lekturze nikt mnie nie przekona , że szczury są sympatyczne . Brrrrr , ohyda . Po epilogu wiadomo , że to nie koniec tej historii.

Debiut Herberta . Szczury to klasyczny horror powstały w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku . Krótki , skondensowany , przerażający swą treścią . Po lekturze nikt mnie nie przekona , że szczury są sympatyczne . Brrrrr , ohyda . Po epilogu wiadomo , że to nie koniec tej historii.

Pokaż mimo to

avatar
636
606

Na półkach: , , , ,

„Animal attack” to podgatunek popularny w czasie trwania „złotej ery horroru”. Jego formuła w skrócie wygląda następująco - należy wybrać paskudne, budzące odrazę i strach zwierzęta, dodać im odpowiednio morderczych cech i wypuścić je na ludzi. „Szczury”, debiut literacki znanego autora grozy Jamesa Herberta to reprezentant tego nurtu wręcz modelowy, trzeba jednak przyznać, że po latach (granicząca z prostactwem) prostota powieści nieco rozczarowuje.

+

W uboższych dzielnicach Londynu, w East Endzie, pojawiają się Groźne Szczury. Takich normalnych szczurów, przez małe „sz” było tam zawsze dużo, miasto zaniedbuje okolice, zrujnowane domostwa i puste cuchnące kanały stanowią dla nich doskonałe siedlisko, ale ten nowy gatunek jest znacznie niebezpieczniejszy. Gryzonie są bardzo duże i niesłychanie agresywne, działają w sposób zorganizowany, wściekle atakują i pożerają żywcem ludzi, a co najgorsze, każde ich ugryzienie przynosi śmiertelną chorobę.
Atak chmary szczurów w londyńskim metrze doprowadza do masakry pasażerów, kolejny ma miejsce w szkole - tylko dzielna postawa grona nauczycielskiego, w tym zwłaszcza młodego nauczyciela Harrisa, zapobiega kolejnej tragedii.
Władze powołują sztab kryzysowy. Proponowane przez niego rozwiązanie to zarażenie szczurzej populacji śmiertelnym wirusem. Specjalne grupy bojowe (nasz nauczyciel wchodzi do jednej z nich) przeszukują okolice East Endu, w których najczęściej pojawiają się gryzonie i podrzucają tam zarażone małe pieski (brrrr, paskudny motyw, dzisiaj by Herbertowi płazem nie uszło).
Początkowo wydaje się, że pomysł zadziałał, szczury masowo zdychają, w trakcie jednak bankietu na cześć zwycięstwa dochodzą wieści o kolejnym brutalnym ataku….

+

Bob Dylan śpiewał w swym przeboju „Times, they are a-changin’”. I taka jest główna refleksja, jaka nasuwa się po lekturze „Szczurów”. Debiutancka powieść Herberta cieszyła się w 1974 roku wielkim powodzeniem; jej pierwszy nakład (100.000 egzemplarzy!) sprzedał się w całości w ciągu ledwie 3 tygodni. Herbert w następnych latach napisał 3 kolejne części swego przeboju (w Polsce wyszła jeszcze druga z nich - „Kryjówka”),mało, w roku 1982 pojawiła się (luźna) adaptacja kinowa.

Jednak z dzisiejszej perspektywy trudno zrozumieć aż takie uznanie - „Szczury” bowiem niczym szczególnym się nie wyróżniają. Prosta, wręcz generyczna fabuła opisuje kolejne ataki potworów na zmianę z opisami działań i walk służb sanitarnych, a sceny pełne obrzydzenia i makabry przeplatane są co jakiś czas flashbackami, w których uwaga narratora koncentruje się przez chwilę na wybranych ofiarach (nieco groteskowe miniaturki na temat prześladowanego za swą orientację geja - it’s 1974!, czy fanatycznie pobożnej nimfomanki, traktującej orgazm jako…dar od Boga!) by w chwilę potem bez litości rzucić je na żer wściekłym szczurom. Scenki te, jakkolwiek mające własny wewnętrzny drajw, są nieco przydługie i zaburzają proporcje powieści na dodatek nieco szkodząc jej zwartości fabularnej.

Znajdziemy w „Szczurach” inne typowe rozwiązania fabularne podgatunku - szczury zostały oczywiście poddane mutacji popromiennej, w ich gnieździe czai się hiperobrzydliwy Uberszczur, którego trzeba będzie dopaść w finale, pojawi się też postać kłótliwego bucowatego urzędasa, który poniesie konsekwencje swej arogancji (kolejny archetyp opowieści katastroficznej).
Właśnie, przy tej okazji warto wspomnieć najbardziej charakterystyczny element - typową dla wczesnej twórczości Herberta punkową, nieco lewicującą złość. Urzędas zamiast walki z zagrożeniem koncentruje się na własnej karierze a wylęgarnia szczurów - slumsy, zaniedbane są przez rządzących konserwatystów skąpiących publicznego grosza na cele publiczne.

Styl Herberta jest energiczny, ale trochę czerstwy, taki„żołnierski”, na dodatek nie pomaga mu niezbyt wdzięczne tłumaczenie. Dobrze, że powieść jest krótka, czytelnik nie ma czasu się zmęczyć lekturą.

Poważną wadą książki jest brak jakiejkolwiek lekkości - szczypty czarnego humoru czy iskry szaleństwa, które tak udanie napędzają podobne tytuły Guya N. Smitha. W pulpowym animal attacku to właśnie humor i absurd często ratują dość z założenia głupie fabuły (sprawdźcie, jak dobrze radzi sobie z nimi w swych powieściach Tomasz Siwiec!).

Warto poznać jako symbol swej epoki, jako niegdysiejszy spory hit, choć, jak mam być szczery, to w tej formule chyba chyba lepiej sięgnąć po jakieś Kraby czy inną „Odrazę” Guya N. Smitha - fun factor znacznie większy.

„Animal attack” to podgatunek popularny w czasie trwania „złotej ery horroru”. Jego formuła w skrócie wygląda następująco - należy wybrać paskudne, budzące odrazę i strach zwierzęta, dodać im odpowiednio morderczych cech i wypuścić je na ludzi. „Szczury”, debiut literacki znanego autora grozy Jamesa Herberta to reprezentant tego nurtu wręcz modelowy, trzeba jednak przyznać,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1546
518

Na półkach:

Czy boicie się szczurów? Jeśli nie, to przy lekturze tej książki zaczniecie!

Londyn. Początkowo kilka osób zostaje pogryzionych przez wielkie zmutowane szczury. Z czasem szczury stają się coraz bardziej odważniejsze i zaczynają atakować większe skupiska ludzi. Szczurów pojawia się coraz więcej, posmakowały w ludzkim mięsku... Nie tylko mają okazałe rozmiary, ale na domiar złego ich ukąszenia są śmiertelne...
Ludzie walczą z nimi, jak mogą. Czy uda im się to, zanim szczurza czarna masa zaleje cały Londyn?

Fabuła jest ciekawa, jest obrzydliwie i krwawo. Realność tej historii przeraża. Pokazuje, jak człowiek jest słaby w zderzeniu z nieprzewidywalnymi siłami natury. Akcja momentami zwalnia, gdy wydaje się, że udało się zwalczyć szczurzą plagę i takie przerywniki są dobre dla chwili wytchnienia podczas tej lektury.

Nie ma tu rozbudowanych postaci i są niedociągnięcia logiczne w fabule, ale i tak czytanie jej dla rozrywki sprawdza się idealnie. Całkiem przyzwoita rzecz. Obowiązkowa dla fanów Animal Attack.

Czy boicie się szczurów? Jeśli nie, to przy lekturze tej książki zaczniecie!

Londyn. Początkowo kilka osób zostaje pogryzionych przez wielkie zmutowane szczury. Z czasem szczury stają się coraz bardziej odważniejsze i zaczynają atakować większe skupiska ludzi. Szczurów pojawia się coraz więcej, posmakowały w ludzkim mięsku... Nie tylko mają okazałe rozmiary, ale na domiar...

więcej Pokaż mimo to

avatar
234
81

Na półkach:

"Szczury" Jamesa Herberta znalazłem w czasie porządków i zajrzałem do nich z ciekawości. Czy była to dobra decyzja?
No cóż... na plus zasługuje niepokojący miejscami klimat i dość mocne opisy ataków szczurów, choć niestety czuć tutaj że jest to debiut; toporny język nie raz sprawiał, że trzeba było odłożyć na chwilę książkę. Do tego czuć nierówne tempo akcji, ale ogólnie da się na spokojnie przeczytać.

"Szczury" Jamesa Herberta znalazłem w czasie porządków i zajrzałem do nich z ciekawości. Czy była to dobra decyzja?
No cóż... na plus zasługuje niepokojący miejscami klimat i dość mocne opisy ataków szczurów, choć niestety czuć tutaj że jest to debiut; toporny język nie raz sprawiał, że trzeba było odłożyć na chwilę książkę. Do tego czuć nierówne tempo akcji, ale ogólnie da...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
50

Na półkach:

– Poproszę na Ofiar Oświęcimskich – powiedział Człowiek, gdy wsiadł do taksówki. – Na takie podwórko na tyłach rynkowych restauracji.
– Gdzie klient powie, tam pojadę – odezwała się kobieta i odpaliła silnik. – Puścić jakąś muzyczkę?
– Czemu nie? – uśmiechnął się Człowiek.
– Może być elektroniczna? – Kobieta sięgnęła po telefon – Na przykład Avicii?
– Jasne – zgodził się. – Zatrzymamy się po drodze przy jakimś bankomacie?
– Gdzie klient powie, tam pojadę – powtórzyła kobieta, włączając płytę swojego ulubionego DJ-a.
Podróż mijała nienagannie. Kobieta umiejętnie poruszała się po wrocławskich ulicach. Zatrzymała się przy banku, żeby Człowiek mógł wybrać pieniądze. Następnie uruchomiła auto i już po chwili zaparkowała pod wskazanym adresem.
Człowiek spojrzał przez przednią szybę. Wydawało mu się, że ulica faluje. Pomrugał kilka razy i poczuł, jak włosy stają mu dęba. Przełknął głośno ślinę i zapytał:
– Może mi się tylko wydaje, bo jest ciemno i w ogóle, ale czy ulica przed nami się rusza?
– To nie ulica się rusza – odpowiedziała kobieta. – To szczury.
– Szczury? – Człowiek wzdrygnął się na dźwięk swojego piskliwego głosu.
– Coś zaraz na to poradzimy. – Kobieta opuściła szyby i wzięła ponownie telefon do ręki. Kliknęła kilkukrotnie w ekran i po chwili z głośników ryknęła elektroniczna muzyka. Bas był tak mocny, że samochodem lekko zatrzęsło.
W jednym momencie szczury rozbiegły się do pobliskich śmietników, odsłaniając betonową powierzchnię.
Człowiek sięgnął po portfel, żeby zapłacić za przejazd. Znalazł odpowiedni banknot, ale ostatecznie schował wszystko z powrotem do kieszeni.
– Wie pani, co? – zapytał. – Możemy jednak zawrócić?
– Gdzie klient powie, tam pojadę – odpowiedziała kobieta, bujając się w rytm muzyki.

– Poproszę na Ofiar Oświęcimskich – powiedział Człowiek, gdy wsiadł do taksówki. – Na takie podwórko na tyłach rynkowych restauracji.
– Gdzie klient powie, tam pojadę – odezwała się kobieta i odpaliła silnik. – Puścić jakąś muzyczkę?
– Czemu nie? – uśmiechnął się Człowiek.
– Może być elektroniczna? – Kobieta sięgnęła po telefon – Na przykład Avicii?
– Jasne – zgodził się. –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
10

Na półkach: , ,

Szczury opanowują Londyn. Atakują i pożerają żywcem coraz więcej ludzi, przeprowadzają atak na metro, szkołę, szpital, kino itp. Wymyślono sposób na ich usunięcie, miasto ewakuowano, szczury zwabiono w jedno miejsce i zagazowano. W jednej piwnicy przeżywa jedna matka z młodymi. Całość przerywana krótkimi wtrętami z życia bohaterów.
Książka mimo tego, że jest horrorem, napisana dość lekko, chwilami humorystycznie. Czyta się szybko, chwile grozy nie są bardzo przerażające, przerywniki dają odetchnąć.

Szczury opanowują Londyn. Atakują i pożerają żywcem coraz więcej ludzi, przeprowadzają atak na metro, szkołę, szpital, kino itp. Wymyślono sposób na ich usunięcie, miasto ewakuowano, szczury zwabiono w jedno miejsce i zagazowano. W jednej piwnicy przeżywa jedna matka z młodymi. Całość przerywana krótkimi wtrętami z życia bohaterów.
Książka mimo tego, że jest horrorem,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    274
  • Chcę przeczytać
    148
  • Posiadam
    63
  • Horror
    7
  • Ulubione
    6
  • Książki
    2
  • James Herbert
    2
  • Herbert James
    2
  • Mam
    2
  • 💀 Horror, mrok
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Rats


Podobne książki

Przeczytaj także