Portland, czasy współczesne. Juliette Lafayette studentka czwartego roku psychologii spędza dużo czasu czatując. Nieśmiała z natury, dlatego swój czas poświęcała na flirtowanie w internecie, skąd mogła w każdej chwili wycofać się i nie narażać na bezpośredni kontakt z nachalnymi adoratorami. W ten sposób poznaje Oberona, który niestety nie skończył jedynie na znajomości na czacie. Odszukał Juliette internetową Isztar, którą porwał...

Joshua Brolin to młody, w sumie najmłodszy inspektor wydziału dochodzeniowo-śledczego, silny psychicznie, empatyczny, świetny profiler. Starał się zostać ekspertem profilującym w Wydziale Nauk Behawioralnych, ale przedtem musiał przejść praktykę, nabyć doświadczenie jako zwykły policjant. Dlatego wysłano go do Bostonu do wydziału FBI. Nie zagrzał długo miejsca i w tym wydziale. Po namowie kolegi powrócił do Portland i przyjął stanowisko inspektora policji. Miało mu to pomóc zdobyć większe doświadczenie i umożliwić wykazaniem się swoimi umiejętnościami.

Joshua otrzymuje sprawę porwania kolejnych kobiet. Sprawę „Kata z Portland” Musi stworzyć profil kolejnego mordercy. Przy pomocy zdjęć, raportów dokonuje analizy, stara się odtworzyć osobowość mordercy, odgadnąć jego zamiary, zrozumieć jego zachowanie, jakimi pobudkami kierował się wybierając kolejne ofiary. Czas goni, kolejne kobiety są zagrożone, a rozwiązanie zagadki wydaje się być niewykonalne. Czy Joshua poradzi sobie i tym razem? Jak wiele kobiet zginie zanim wytypuje mordercę?

„Otchłań mroku” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Maxime'a Chattama, nie mogę zatem porównać jej z innymi książkami tegoż autora. Spostrzeżenia jakie nasuwają mi się po tej lekturze, to przede wszystkim drobiazgowość, szczegółowość w opisywaniu wszystkich faktów, każdej poszczególnej sceny. Począwszy od historii kariery Joshua, poprzez kolejne etapy śledztwa, wizytę w prosektorium i udział w sekcji zwłok. Wszystko perfekcyjnie opisane. Myślę, że niektórych wręcz ta dokładność i roztrząsanie każdego wątku może drażnić i nudzić, bo zamiast zaspokoić swą ciekawość dotyczącą mordercy i tego kim on jest, zapadamy w szczegółowe opisy innych wydarzeń. Z tego powodu początkowo ciężko było mi się przyzwyczaić do stylu pisania Chattama, jednakże po pewnym czasie nie zważałam już na to tylko z wielka ciekawością zagłębiałam się w tajniki śledztwa. Może zachwycona tą lekturą nie jestem, ale uważam że odrobina tajemniczości, dreszczyk emocji, wątek miłosny wpleciony w akcję, są dużym plusem tego thrillera.
Przede mną druga część trylogii po którą na pewno sięgnę w niedługim czasie.

Portland, czasy współczesne. Juliette Lafayette studentka czwartego roku psychologii spędza dużo czasu czatując. Nieśmiała z natury, dlatego swój czas poświęcała na flirtowanie w internecie, skąd mogła w każdej chwili wycofać się i nie narażać na bezpośredni kontakt z nachalnymi adoratorami. W ten sposób poznaje Oberona, który niestety nie skończył jedynie na znajomości na...