"Kurację" przeczytałam już po obejrzeniu skądinąd świetnego Teatru TV w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego na podstawie tej książki. Gdy się robi to w takiej kolejności, to z początku zdumiewa jak dokładnie została ona przeniesiona na ekran. Niestety "Kuracja" nie jest tak dobra jak mogłaby być. Sama idea psychiatry, który udaje chorego, aby poznać świat swoich pacjentów od wewnątrz jest niezmiernie ciekawa. Jednak do tego trzeba mieć niezłe pióro. Nie lubię rozwlekłych opisów, ale tutaj wszystko jest aż za prosto napisane. Z punktu widzenia mnie, czyli osoby, która wiąże swoją przyszłość z medycyną, szokuje fakt, że główny bohater - lekarz psychiatra nie wie jak zażywa się LSD. Może moje oskarżenie brzmi dziwnie, ale osoba tej specjalności powinna to wiedzieć. Naciągnięte są też inne punkty - dostanie się do gabinetu (akurat to lepiej zostało pokazane i zmienione w Teatrze TV). Całą fabułę też trzeba wziąć w nawias, bo sytuacja, która ma tam miejsce nie mogłaby się zdarzyć obecnie, szpitale psychiatryczne nie działają tak jak to jest ukazane. Jednak rozumiem, że dla dobra fabuły zostało to tak przedstawione. Niezły materiał, ale do poprawki.

"Kurację" przeczytałam już po obejrzeniu skądinąd świetnego Teatru TV w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego na podstawie tej książki. Gdy się robi to w takiej kolejności, to z początku zdumiewa jak dokładnie została ona przeniesiona na ekran. Niestety "Kuracja" nie jest tak dobra jak mogłaby być. Sama idea psychiatry, który udaje chorego, aby poznać świat swoich pacjentów od...