Książkę "Książę przypływów" przeczytałam w miarę możliwości jednym tchem. Napisana jest pięknym językiem, dzięki czemu czyta się ją szybko i "gładko". Tematyka jest trudna, dotyczy traumy z dzieciństwa i jej konsekwencji, ale sposób narracji sprawia, że trudno się od niej oderwać. Ze względu na obszerność i inne obowiązki przeczytanie "Księcia..." zajęło mi trochę czasu, co z drugiej strony dało mi chwilę na zastanowienie się nad treścią jeszcze w trakcie czytania. Na początku mój zachwyt wywołała umiejętność opisywania przez autora strasznych, koszmarnych doświadczeń w sposób, który nie spowalnia czytania, wręcz przeciwnie. Mimo opisanych okrucieństw, które zwykle każą mi się na chwilę zatrzymać, nie mogłam się oderwać od lektury. Za to dla autora wielki plus. Stworzył on portrety kilku postaci, każdej innej i powiązał je razem w jedną spójną historię. Każda osoba opisana w książce miała przyczynę i skutek, każde zachowanie było wytłumaczalne, zgrane. Pięknie. Jednak po przeczytaniu trzech czwartych książki zaczęłam się zastanawiać czy postacie nie są zbyt jednowymiarowe, zbyt jednoznaczne, przewidywalne. Zastanowiło mnie, czy autor nie uprościł swoich bohaterów dla potrzeb powieści, czy wgląd w ich psychikę nie był zbyt powierzchowny. Być może to tylko moje odczucia. Nie wiem. Zawiodło mnie również zakończenie. Miałam wrażenie, że autorowi zabrakło weny, siły lub ochoty i chciał jak najszybciej zakończyć powieść zamykając wszystkie wątki. Zakończenie zostało dla mnie rozczarowaniem. Niemniej jednak całość uważam za zgrabną, świetnie napisaną, którą dobrze się czyta, pomimo trudnej tematyki. Ogólnie uważam, że warto sięgnąć po "Księcia przypływów", a stworzenie tylu portretów psychologicznych w jednym miejscu jest nie lada sztuką.

Książkę "Książę przypływów" przeczytałam w miarę możliwości jednym tchem. Napisana jest pięknym językiem, dzięki czemu czyta się ją szybko i "gładko". Tematyka jest trudna, dotyczy traumy z dzieciństwa i jej konsekwencji, ale sposób narracji sprawia, że trudno się od niej oderwać. Ze względu na obszerność i inne obowiązki przeczytanie "Księcia..." zajęło mi trochę czasu, co...