Imperium w miniaturze. Pawilon techniki, pawilon przemysłu i dziesiątki budynków, z których każdy mieścił inny kraj należący do nas, Brytyjczyków. Niektóre budowle były okazałe niczym zamki, niektóre miały śmieszne spiczaste dachy, a jeden, jestem pewna, miał na szczycie nasadzoną połówkę cebuli. Właściwie można tu było zwiedzić cały świat.

Imperium w miniaturze. Pawilon techniki, pawilon przemysłu i dziesiątki budynków, z których każdy mieścił inny kraj należący do nas, Brytyjc...

Wtedy nagle zjawił się mężczyzna, Afrykanin. Wyglądał, jak‐ by go ulepiono z roztopionej czekolady. Złapałam się mocno Emily i wtuliłam się w nią, ale mnie odgoniła. Był tuż koło mnie, mogłam widzieć, jak oddycha, człowiek małpa o pocie pachnącym naftaliną, twarzy czarniejszej, niż gdybym wysmarowała się sadzą. Kropelki potu połyskiwały mu na czole i świeciły jak klejnociki. Jego usta nie były różowe, tylko brązowe, wargi wydęte jak napompowane dętki rowerowe. Włosy miał wełniste, niczym ostrzyżona czarna owca, nos spłaszczony, nozdrza wielkie jak tunele kolejowe. I patrzył z góry prosto na mnie.

Wtedy nagle zjawił się mężczyzna, Afrykanin. Wyglądał, jak‐ by go ulepiono z roztopionej czekolady. Złapałam się mocno Emily i wtuliłam się ...

Wznosiliśmy się do nieba, dopóki ludzie w dole stali się nie więksi od kropek. Kiedy zawiśliśmy na samej górze, a mrugające elektryczne światła mieszały się z gwiazdami, tata powiedział coś, czego nie zapomnę do końca życia: – Tylko popatrz, dziewczyno, cały świat leży u twoich stóp.

Wznosiliśmy się do nieba, dopóki ludzie w dole stali się nie więksi od kropek. Kiedy zawiśliśmy na samej górze, a mrugające elektryczne świa...