rozwiń zwiń

Zjadając siebie

Okładka książki Zjadając siebie
Candida Crewe Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura piękna
246 str. 4 godz. 6 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
246
Czas czytania
4 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375062281
Średnia ocen

                4,9 4,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,9 / 10
61 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
403
60

Na półkach: , , , , ,

Od dłuższego czasu w mediach non stop słyszy się i czyta o dietach, wyznawanym przez gwiazdy kulcie dbania o figurę na różnorakie sposoby… nie ma się więc co dziwić, że coraz więcej kobiet popada w paranoję co kształtuje ich „normalny-nienormalny” stosunek do jedzenia, który opisała w swojej książce Candida Crewe.
Niektórym wydaje się, że przesadne przejmowanie swoim wyglądem jest oznaką pustostanu w umyśle tych osób. Według mnie - nic bardziej mylnego. Osoby, dla których zbędny kilogram jest powodem do obsesyjnego kontrolowania się i stąpaniem po granicy rozpaczy oraz strachu przed jedzeniem nie świadczy o ich głupocie. Autorka książki „zjadając siebie” w miarę trafny sposób próbuje analizować poważny problem dotykający coraz więcej kobiet - dotyczący wagi, postrzegania siebie, ich stosunku do jedzenia. Problem, który szczególnie starszym pokoleniom wydaje się być błahym, a nam czasem spędza sen z powiek, przytłacza i często prowadzi do nieszczęść - gdy rozsądne podejście jest zacierane przez odnoszone sukcesy - skąd już bliska droga ku chorobie… Nie wiem, może nie jestem obiektywna, bo znalazłam wiele wspólnego z (psychiką?) Crewe ale rozumiem to co chciała przekazać czytelnikom i być może właśnie dlatego – książka spodobała mi się.
Komu ją polecić? Nie wiem. Wszystkim?
Chyba przede wszystkim osobom, którym podobny problem doskwiera, a poczucie frustracji (czasem niepotrzebne !) narasta wraz z kolejnymi kilogramami. Tym, których uwagę wciąż zaprzątają rozmyślania o tym czym jest dla nas jedzenie? czy jest potrzebne? Co najbardziej? Jak się ustosunkować do współcześnie panujących trendów w świecie diet i mody? Mam wrażenie, że obecnie zdecydowana większość kobiet stała się niewolnicami wizerunku „figury-wieszaka” wypromowanego przez media i płaci za to ogromną cenę nie tylko wyrzeczeń co i przygnębień, a przecież podobno: „skóra i kości nie świadczą o całości…”.
Mężczyznom, by wiedzieli że czasem niechcący rzucona uwaga na temat wyglądu może wyrządzić nieodwracalne szkody w naszym umyśle, a delikatny komplement może zdziałać cuda.
Spodobał mi się pewien fragment książki – akapit – zawierający niejako „hasła” ujmujące w sobie to wszystko, co zajmuje nasze głowy: „Przyjemność czerpana z dążenia do celu, a nie samego osiągnięcia go. Uprawianie odchudzania jak dyscypliny sportu. Codzienne liczenie kalorii i kilogramów. Wartości moralne, poczucie winy mierzone w kilogramach i ostatecznie zawsze pozostające takie samo. Konkretny cel każdego dnia, osiągnięty lub zapomniany. Satysfakcja z zachowania kontroli i rozczulanie się nad sobą z powodu utracenia jej. Małe powody do chwalenia się lub stukanie kostkami u rąk. Z pewnością coś do zajęcia umysłu, uchronienia go przed nudą. Ogólny brak szacunku do samej siebie. Pretekst do uniknięcia szerszych afrontów, choroby czy utrata nadziei. Odkładanie wszystkiego na później. Romantyczny taniec błędnych oczekiwań. Ograniczenie poważniejszych spraw należących do rzeczywistości. Wszystko to jest fascynujące ale załamujące […]” - oto kwintesencja całej treści książki.
Jeśli chodzi o formę czy samo czytanie książki to powiem tak… nie jest ona nie wiadomo jak porywająca i odrobinę ciężko się czyta ze względu na brak dialogów, gdyż jest to forma pamiętnika podzielona na działy „ Budzik”, „Śniadanie”, „Lunch”, „Podwieczorek”, ”Obiad” i „Kieliszek przed snem”… ale jak się rozpędziłam tak przeczytałam większość treści w 3 popołudnia choć odstęp pomiędzy rozpoczęciem czytania i zakończeniem był spory. Mimo wszystko polecam w skali 6/10. :)

Od dłuższego czasu w mediach non stop słyszy się i czyta o dietach, wyznawanym przez gwiazdy kulcie dbania o figurę na różnorakie sposoby… nie ma się więc co dziwić, że coraz więcej kobiet popada w paranoję co kształtuje ich „normalny-nienormalny” stosunek do jedzenia, który opisała w swojej książce Candida Crewe.
Niektórym wydaje się, że przesadne przejmowanie swoim...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    90
  • Chcę przeczytać
    72
  • Posiadam
    40
  • Teraz czytam
    5
  • Zaburzenia odżywiania
    2
  • 2013
    2
  • Bardzo chcę mieć.../Przygarnę...
    1
  • Zdrowie
    1
  • 2010
    1
  • Pamiętniki, wspomnienia, biografie, powieści biograficzne
    1

Cytaty

Więcej
Candida Crewe Zjadając siebie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także