rozwińzwiń

Gawędy o czasach i ludziach

Okładka książki Gawędy o czasach i ludziach Walerian Meysztowicz
Okładka książki Gawędy o czasach i ludziach
Walerian Meysztowicz Wydawnictwo: powieść historyczna
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375650174
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
1

Na półkach:

Nie są to klasyczne pamiętniki, raczej "krótkie szkice o licznych ludziach, których (autor - moje) w życiu spotkał". Ocena tej pozycji 5/10 jest wyrazem całkowitego prześlizgnięcia się po tych wspomnieniach, gdzie anegdotek jest dużo... niestety nie wszystkie wesołe. Ale większość kapitalnych. Odczytuje to jako pewien kompleks w stosunku do ziemiaństwa - ja sam jestem z chłopów, a jednak nie sposób nie zachwycić się tymi ludźmi - mającymi swoje wady i zalety, będącymi oryginałami i rzadziej dziwakami. Wadą (a dla niektórych zaletą) jest mnogość nazwisk i koligacji rodzinnych. Dobrze jest też czytać te szkice mając pod ręką mapę Litwy (Kowieńszczyzna),a konkretnie Pojoście. Dobrze się czytało, choć nie zawsze jest to łatwa lektura - wymaga cierpliwości. Jest to też laurka dla RON. Szczerze polecam!

Nie są to klasyczne pamiętniki, raczej "krótkie szkice o licznych ludziach, których (autor - moje) w życiu spotkał". Ocena tej pozycji 5/10 jest wyrazem całkowitego prześlizgnięcia się po tych wspomnieniach, gdzie anegdotek jest dużo... niestety nie wszystkie wesołe. Ale większość kapitalnych. Odczytuje to jako pewien kompleks w stosunku do ziemiaństwa - ja sam jestem z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1173
1149

Na półkach: ,

Niby to rodzaj słynnych "Pamiętników zza grobu", ale w o wiele gorszym wydaniu.

Niby to zawsze ciekawie czytać autora piszącego o krańcu jego formacji socjologiczno-kulturowej, ale nie w przypadku, gdy piszący zastyga w swej postawie niczym żona Lota, nie chcąc przyjąć rzeczywistości do wiadomości.

Dlatego dostaliśmy dość w sumie nużącą hagiografię środowiska arystokracji kresowej sprzed I wojny światowej i później. Najciekawsze są fragmenty wspomnień Autora z dzieciństwa; szkoda że nie ma nic z czasów jego służby wojskowej, gdy był kolegą m.in. Józefa Mackiewicza w 13. pułku ułanów wileńskich.

A i czasy watykańskie, gdzie był jednak dość ważnym prałatem, też niestety okryte raczej milczeniem (co akurat rozumiem, znając zasady, jakimi rządzi się Stolica Apostolska - niezależnie kto nią rządzi: Pacelli czy też Bergoglio)

Niby to rodzaj słynnych "Pamiętników zza grobu", ale w o wiele gorszym wydaniu.

Niby to zawsze ciekawie czytać autora piszącego o krańcu jego formacji socjologiczno-kulturowej, ale nie w przypadku, gdy piszący zastyga w swej postawie niczym żona Lota, nie chcąc przyjąć rzeczywistości do wiadomości.

Dlatego dostaliśmy dość w sumie nużącą hagiografię środowiska arystokracji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
71

Na półkach: ,

W rzeczy samej są to gawędy o czasach i ludziach, i to w tej właśnie kolejności. Biografie ludzkie służą autorowi do przedstawienia czasów, w których żył i które stanowiły środowisko decydujące również o jego wewnętrznej – duchowo-intelektualnej – tożsamości. A były to czasy schyłku kultury opartej na żydowsko-chrześcijańskim objawieniu, greckiej filozofii i rzymskim prawie – w tej swojej odmianie, która ukształtowała się w ramach Wielkiego Księstwa Litewskiego w unii z Koroną w ramach I Rzeczpospolitej. Odmiana ta dogorywała wraz ze śmiercią kolejnych bohaterów gawęd ks. W. Meysztowicza, a więc reprezentantów tych wszystkich, którzy bez względu na różniący ich stan, język czy wyznanie „określali swój stosunek do Rzeczpospolitej słowem «my»”. Słychać w tych gawędach ton elegijny. Swoją drogą stanowią one dobry kontrapunkt dla sześciotomowych dzienników Michała Romera, rzecznika rozwodu Litwy i II Rzeczpospolitej. Razem dają pojęcie, w jak bardzo opłakanym położeniu się znaleźliśmy w wyniku amputacji tej fundamentalnej dla naszej kultury tradycji.

W rzeczy samej są to gawędy o czasach i ludziach, i to w tej właśnie kolejności. Biografie ludzkie służą autorowi do przedstawienia czasów, w których żył i które stanowiły środowisko decydujące również o jego wewnętrznej – duchowo-intelektualnej – tożsamości. A były to czasy schyłku kultury opartej na żydowsko-chrześcijańskim objawieniu, greckiej filozofii i rzymskim prawie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
10

Na półkach: ,

Ta książka jest wybitna dlatego, że pozwala wejść w wielką tradycję polityczną Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Jest jakąś odtrutką na całą oświeceniowo-marksistowską propagandę antyszlachecką. Pomaga trochę odwrócić to myślenie oskarżające szlachtę o całe zło i przypomnieć, że nawet jeśli miała swoje grzechy i ostatecznie tego państwa nie uratowała, to jednak po pierwsze go zbudowała i przez ponad 400 lat dzielnie broniła. Potem, jak to państwo po zaborach w prezencie od Amerykanów dostała, to je w 1920 obroniła. I na tym jej występ na scenie historii się zakończył. Był to występ wybitny. Nowa klasa, mieszczan i urzędników, już tego państwa nie obroniła w 1939. Zobaczymy, czy obecna klasa polityczna utrzyma państwo polskie przez kolejne 400 lat. Wtedy dopiero będzie można ewentualnie ferować jakieś negatywne wyroki przeciwko szlachcie i wykazać, że my byliśmy od nich lepsi.

Ta książka jest wybitna dlatego, że pozwala wejść w wielką tradycję polityczną Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Jest jakąś odtrutką na całą oświeceniowo-marksistowską propagandę antyszlachecką. Pomaga trochę odwrócić to myślenie oskarżające szlachtę o całe zło i przypomnieć, że nawet jeśli miała swoje grzechy i ostatecznie tego państwa nie uratowała, to jednak po pierwsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
132

Na półkach:

"Gawędy o czasach i ludziach" autorstwa księdza Waleriana Meysztowicza to zbiór wspomnień autora o ludziach, których spotkał w czasie swojego ciekawego życia w wielu miejscach Europy, od domu rodzinnego w Pojościu, poprzez Petersburg, Wilno aż do Rzymu, a dokładniej Watykanu. Sam autor był jednym z tych, którzy mieli szczęście (lub też pecha) żyć na przełomie dziejów, którym to przełomem była I Wojna Światowa i powojenny chaos na wschodzie Europy. Meysztowicz przeżył też kolejną wojnę światową, ale będąc praktycznie zamknięty w Watykanie nie brał wielkiego udziału w działalności politcznej, poświęcając się za to równie ważnemu dziełu, jakim były badania w archiwach watykańskich na temat dziejów kościoła w Polsce.
Przed lekturą słyszałem wiele pozytywów o tej książce. Niestety, po jej ukończeniu czuję znaczny niedosyt - oczekiwałem czegoś więcej. Po pierwsze, żałuję, iż Meysztowicz nie chciał napisać swoich własnych wspomnień - mimo, iż jego postać przewija się przez karty "Gawęd.." bardzo często (co naturalne),to jednak brakuje mi bardzo informacji na tematy dla mnie najciekawsze, czyli służby autora w Armii Rosyjskiej (tylko jedna wzmianka, iż służył w 13 Dywizji w I-II 1917 r.),I Korpusie Polskim gen. Dowbor - Muśnickiego oraz - co by było niezmiernie ciekawe - jego udziału w Samoobronie Wileńskiej oraz 13 pułku ułanów w wojnie 1919-20. Prawda, podaje on nieco szczegółów, zwłaszcza w biogramie ppłk. Dąbrowskiego, lecz to jest stanowczo za mało jak na moje oczekiwania. Po drugie, autor wybrał złą metodologię, która od razu podważa sens pisania tych szkiców biograficznych - otóż pomija on wady i negatywne działania swoich bohaterów, opisując ich od strony pozytywnej. Obniża to wiarygodność tych wspomnień i ich przydatność do badań nad biografiami tychże person. Po trzecie, nie podzielam zdania autora w kwestii Piusa XII (ks. Meysztowicz zrzuca winę za jego słabe działania w spawie polskiej w czasie II wojny na jego delikatność i słabe nerwy) oraz opinii na temat zupełnego braku dobrej architektury i myśli architektonicznej w Polsce międzywojennej (a gdzie Szyszko-Bohusz???). Dodatkowym minusem jest dość ciężki język, "dzięki" któremu lektura zajęła mi dużo czasu. Podsumowując, jeśli ktoś ma sporo wolnego czasu, to może czytać. Jedną gwiazdkę mogą dodać ci, którzy interesują się Kresami, a w szczególności Wileńszczyzną.

"Gawędy o czasach i ludziach" autorstwa księdza Waleriana Meysztowicza to zbiór wspomnień autora o ludziach, których spotkał w czasie swojego ciekawego życia w wielu miejscach Europy, od domu rodzinnego w Pojościu, poprzez Petersburg, Wilno aż do Rzymu, a dokładniej Watykanu. Sam autor był jednym z tych, którzy mieli szczęście (lub też pecha) żyć na przełomie dziejów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
765
150

Na półkach: , , , ,

Natchniony bajarz, Polak z Litwy i Litwin z Polski, do tego żołnierz z krwi i kości, który za wojnę z 20 roku został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. W 1924 roku zostaje wyświęcony na księdza i odtąd służy Kościołowi i Polsce bez reszty do końca życia. Do tego ziemianin, który opisuje historię Rzeczpospolitej Obojga Narodów poruszając najważniejsze kwestie dotyczące Ojczyzny.
To książka natchniona przez Boga, ale nie o Nim samym, w każdym opisie czuć zapach dworków szlacheckich, każdej deski, mebli gdańskich, zapach galopujących koni, polowań, gończych psów, ale i tradycyjnych świąt Bożego Narodzenia oraz wspaniałych postaci: Kościuszki, Mickiewicza, Chodkiewicza, Podbibięty, Radziwiłłów i innych.
Autor to także żołnierz Jerzego Dąmbrowskiego, dowódcy ostatniego pospolitego ruszenia Wielkiego Księstwa, słynnego Łupaszki z 13 pułku ułanów. Łupaszki, który podczas wymarszu z Wilna z armią rzezimieszków powiedział do nich słynne słowa:"Chłopcy - Ojczyzna - Bolszewicy - Job Twoju Mać" i później trzy ostatnie słowa powtórzył podczas procesu pokazowego sądzony i zamordowany przez Sowietów.
Czasy "Ziuka" ("Dziadka") i PPSu oraz Endecji walczących o niepodległość (PPS przez wywłaszczenie a obóz ND przez walkę o język i odrębność narodową wykorzystane później przez zaborców do szerzenia nacjonalizmów m.inn. wśród Litwinów i Rusinów),a także czasy ziemiaństwa - opcji pokojowej walczącej o niepodległość, wykorzystującej potencjał gospodarczy i ekonomiczny skupiany wokół Towarzystw Rolniczych i Banków Ziemskich będących w rękach polskich, odbudowujących swą siłę po powstaniu styczniowym i wykorzystujących liberalne rządy Mikołaja II.
Jest też o polskim nierządzie 20 - lecia międzywojennego i zamachu majowym oraz o rządzie Piłsudskiego złożonym z "żubrów" (bogatych ziemian) oraz wiernych pułkowników (często socjalistów z PPS-u).
Jest też o jednym Ministrze Sprawiedliwości w rządzie Piłsudskiego tj. o Aleksandrze Meysztowiczu, który próbując naprawy systemu, dał propozycję nieuczciwym sędziom dobrowolnego odejścia ze stanowisk, oczyszczając tym samym sądownictwo z szumowin> Ten sam minister oczyścił Litwę z bolszewickich szpiegów i gdy chciał zrobić to samo na Ukrainie, został odsunięty przez swych kolegów z rządu.
Jest też o tym, że należy znać swych sąsiadów, ale nie przez gniew czy nienawiść - tylko przez prawdę, która nie może relatywizować, bo wtedy uniemożliwia właściwe poznanie.
Jest też o demokracji, czyli o rządach większości nad mniejszością, pisarz zadaje pytanie co to właściwie znaczy ta demokracja? i kogo jest więcej na świecie: mądrych czy głupich?
Jest też o Honorze, w tych czasach złamanie słowa Honoru równoznaczne było z wypaleniem sobie w łeb - czy jeszcze ktoś jest w stanie to zrozumieć? Dziś trudno jest zrozumieć nawet postawę powstańców warszawskich, dla mnie tak oczywistą, stanowiącą podstawę ducha polskości - tj. wiara i umiłowanie wolności, ponadczasowe.
W tamtych czasach bycie Polakiem oznaczało wielką dumę, nawet w czasach zaborów wielu Rusinów marzyło o przynależności do tego ekskluzywnego grona. Większość Kawalerów Mieczowych z Inflant (Kurlandia, Prusy Wschodnie, Łotwa, Estonia) wybrało polskość od przynależności do Rzeszy (Plater),przysparzając Ojczyźnie wielu patriotów gorąco walczących pod znakiem dwóch Orlich Skrzydeł Piastowskich (husaria). Polaków cechuje ogromna tolerancja, która jest wykorzystywana przeciwko nim samym, to niestety pokutuje do dziś, bo jak mówi Biblia jest czas pokoju, ale i czas wojny. Wojnę z bolszewickim poganizmem w 20 roku wygraliśmy, ale czy dziś wygramy, wcale to nie jest takie pewne. Wtedy był Piłsudski, jeden z największych wodzów w historii Polski (jak Chrobry, Kazimierz Wielki, Sobieski czy Jan Kazimierz.) , który po zwycięstwie powiedział: "Nie wiem kto wygrał wojnę, ale wiem, kto byłby winny, gdyby była przegrana".
W owych czasach człowieka obojętnego dla spraw Rzeczypospolitej uważano za istotę niższego gatunku. Acheros - mówili o takim Grecy. Na zaściankach nazywano by go po prostu imieniem trzeciego syna Noego (Cham). Z książki przebija mimo wszystko optymizm, który najlepiej oddają słowa Zagłoby: "nie było jeszcze takiej opresji, z której by Rzeczpospolita Divinis auxilis nie wyszła incolumis". Ale także przestroga i apel wyrażone słowami Piotra Skargi: „winnymi tego złego, co się dzieje dzisiaj w Rzeczypospolitej jesteśmy my. Poprawcie się. To w pierwszej kolejności ci, którzy mają największe wpływy i możliwości decydowania o swoim państwie”, które idealnie pasują również do dzisiejszych czasów.
Ta książka jest również o księżach, o ich roli w kształtowaniu tradycji i wiary, o ich bohaterstwie i męczeństwie, wielu z nich kanonizowano, również o tym jak słabo wykształceni księża (za caratu mogli skończyć jedynie 4 klasy szkoły powszechnej oraz 2-3 lata seminarium),potrafili głęboką wiarą utrzymać katolicyzm na tych terenach, mało tego przeciągnąć kilkadziesiąt tysięcy ludzi na katolicyzm (co oczywiście nie spodobało się cerkwi i o dziwo Watykanowi, który był penetrowany przez bolszewików).
Znamienną rolę wychowawczą odegrał również Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie, z wieloma wspaniałymi profesorami mi.nn. Zdziechowskim (w książce "W obliczu końca" przewidział zmowę Hitlera i Stalina i okrucieństwa wojny),którzy przyczynili się do wychowania wspaniałego pokolenia, które później stawiło opór potędze stalinizmu i hitleryzmu, i które poniosło straszliwe straty, klęski, ale te krótkie życia są jasnością oświecającą jeszcze długo dzieje naszego narodu.
To także książka o lewicujących wiejskich nauczycielach i o próbach powstrzymania ich propagandy, a także o tym dlaczego Stanisław Mackiewicz używał pseudonimu Cat i dlaczego wrócił z emigracji Londyńskiej na usługi reżymu PRL-u?
To rzecz o antysemityzmie kleru, w odcieniu endecji.
To rozważania na temat cywilizacji. Nasza cywilizacja opiera się o trzy fundamenty: o Objawienie dane Żydom, o mądrość grecką i rzymskie prawo, z których to wyrósł ustrój ekonomii własnościowej. Jej zaprzeczeniem jest komunizm, podstawą którego jest ateizm, a z niego powstaje materializm, z materializmu despotyzm, dyktatura proletariatu, którego dopełnieniem jest ekonomia bezwłasnościowa - komunizm. Ten jest potrzebny do zrobienia z ludzi nędzarzy, z nędzarzy niewolników, a z niewolników głupców. I to jest istota. Efekt domina i bez mała zwierciadlane odbicie naszych czasów.
To rzecz o Henryku Dembińskim, przedwojennym polskim komuniście, który będąc osobą pobożną próbował ochrzcić komunizm, a Stalin odpowiedział mu represjami - mordując większość polskich przedwojennych komunistów, on sam wydany przez bolszewików Niemcom, zginął podczas ucieczki.
A także o Wiwulskim, wspaniałym polskim rzeźbiarzu, którego romantyczne i patriotyczne dzieła w duchu chrześcijaństwa zostały okrutnie zniszczone przez neopogan: Niemców i bolszewików.
O papieżu Piusie XII, który podczas II wojny tak niejednoznacznie wypowiadał się na temat niemieckich i bolszewickich agresorów, dziwiąc się chłodnym przyjęciem przez Polaków i zmarł w cierpieniach dławiony przez czkawkę.
A także o wspaniałym Wieniawie, ostatnim szwoleżerze, który po nominacji na ambasadora Kuby, złożonej przez Sikorskiego, rzucił się z balkonu.
O wspaniałym księdzu Zaleskim, który chrystianizował Indie, budując 20 kościołów (także pod wezwaniem Matki Boskiej Ostrobramskiej),spędzając w Indiach większość czasu misyjnego, nigdy nie powiedział że zna Indie (tak były magiczne),a problemu z nawracaniem doszukiwał się w różnicach cywilizacyjnych. W Indiach kultura ludzi, każe im wierzyć że Bóg jest tak wielki, iż nie jest w stanie zajmować się takimi marnymi istotami jak ludzie, dlatego światem rządzą duchy, głównie złe, a ratunkiem dla ludzi ma być stan "nirwany" osiągany przez minimalizowanie myślenia i odczuć.
Trzeba mieć świadomość, że ten opisywany świat tamtej Polski, został zatopiony niczym Atlantyda i że już nigdy nie powróci, lecz pamięć o nim powinna przetrwać dając świadectwo wiary i prawdy.
Pamiętajcie, Pan Bóg nierychliwy. Deus mirabilis, ale sprawiedliwy, a naszym hasłem powinno być jedno, jedno tylko słowo: TRWAĆ!

Natchniony bajarz, Polak z Litwy i Litwin z Polski, do tego żołnierz z krwi i kości, który za wojnę z 20 roku został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. W 1924 roku zostaje wyświęcony na księdza i odtąd służy Kościołowi i Polsce bez reszty do końca życia. Do tego ziemianin, który opisuje historię Rzeczpospolitej Obojga Narodów poruszając najważniejsze kwestie dotyczące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1931
389

Na półkach: ,

Opowieść o świecie, którego nie ma. Fascynująca podróż w czasie przedstawiona przez autora związanego z Litwą, Watykanem - polskością i katolicyzmem.
Gawędy przede wszystkim portretują postaci ludzi bliskich z racji pokrewieństwa autorowi i ważnych dla państwa, nauki, sztuki czy dyplomacji. Zadziwia pamięć ks. Meysztowicza, zdolnego do uchwycenia szczegółów, imponuje elegancja języka i stosunek do prezentowanych postaci: serdeczny, pogodny. Sprawy trudne przedstawiono z taktem, na próżno szukać tu skandali czy choćby smaczków.
Cały tom przesiąknięty jest miłością do rodzinnych stron, czasów młodości, walki o Polskę na wielu frontach - także powojennych. nikt tak już nie pisze. Tamtego kraju nie ma, takich osób zabrakło.

Dlatego warto czytać wspomnienia.

Lektura wymaga jednak wysiłku. Mnogość szczegółów, nazwisk, nazw, wtrąceń łacińskich i francuskich (oj, przydałyby się przypisy!) utrudnia czytanie, lecz nie uniemożliwia.
Dla osób rozmiłowanych w historii pozycja obowiązkowa, dla zainteresowanych nią, ziemiami wschodnimi - wskazana.

Opowieść o świecie, którego nie ma. Fascynująca podróż w czasie przedstawiona przez autora związanego z Litwą, Watykanem - polskością i katolicyzmem.
Gawędy przede wszystkim portretują postaci ludzi bliskich z racji pokrewieństwa autorowi i ważnych dla państwa, nauki, sztuki czy dyplomacji. Zadziwia pamięć ks. Meysztowicza, zdolnego do uchwycenia szczegółów, imponuje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    33
  • Przeczytane
    20
  • Posiadam
    6
  • Ulubione
    2
  • Klasyka polska
    1
  • Literatura piękna
    1
  • 2006
    1
  • Szukam
    1
  • Historia
    1
  • Dziesięć
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gawędy o czasach i ludziach


Podobne książki

Przeczytaj także