rozwińzwiń

Kolekcjoner

Okładka książki Kolekcjoner Evelyn Grill
Okładka książki Kolekcjoner
Evelyn Grill Wydawnictwo: Vesper literatura piękna
231 str. 3 godz. 51 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Der Sammler
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2007-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-04-01
Liczba stron:
231
Czas czytania
3 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
8360159385
Tłumacz:
Sylwia Kurant
Tagi:
kolekcjoner evelyn grill
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
401
318

Na półkach: ,

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wypowiedzi razem z opisami, nie zaczynały się od myślników, w żaden sposób nie odznaczały się od pozostałej treści. Jednak szybko przyzwyczaiłam się czytać w ten sposób (dobre ćwiczenie dla mózgu) ;-)
Historia ciekawa, słownictwo poprawne, momentami górnolotne. Generalnie to literatura nieco ambitniejsza, ale nie porywa.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wypowiedzi razem z opisami, nie zaczynały się od myślników, w żaden sposób nie odznaczały się od pozostałej treści. Jednak szybko przyzwyczaiłam się czytać w ten sposób (dobre ćwiczenie dla mózgu) ;-)
Historia ciekawa, słownictwo poprawne, momentami górnolotne. Generalnie to literatura nieco ambitniejsza, ale nie porywa.

Pokaż mimo to

avatar
72
14

Na półkach: , ,

Książkę Evelyn Grill nabyłem niegdyś w antykwariacie z książkami.Niestety dosyć długo zabierałem się do przeczytania tej pozycji.Podobnie jak wielu użytkowników LC, na początku nieco zraziłem się dialogami które nie były wydorebnione co wydawało się sporym utrudnieniem.

Jednak po jakimś czasie jednak postanowiłem sprawdzić historię tytułowego kolekcjonera.Sam zapis dialgów wcale nie przeszkadzał w odbiorze książki, wystarczyło tylko się przyzwyczaić do tego stylu a potem już wszystko płynie szło.

Historia zawarta w książce jest bardzo ciekawa.Poznajemy Alfreda który ma obsesje kolekcjonowania śmieci.Oprócz tego posiada również przyjaciół którzy widząc społeczny upadek próbują go uratować przed stoczeniem się na dno.

Książka ma w sobie dużo psychologi i momentów do refleksji.Bardzo spodobało mi się to że każda postać jest inna i ma różne poglądy na świat,sztukę,życie i samego Alfreda.Każda osoba uważa że to ona wie co zrobić by Alfred był szczęśliwy i normalny.

Jednak nie chcę spoilerować.Tak więc jeżeli ktoś lubi książki w których można zaobserwować psychologie społeczeństwa polecam tą książkę.

Książkę Evelyn Grill nabyłem niegdyś w antykwariacie z książkami.Niestety dosyć długo zabierałem się do przeczytania tej pozycji.Podobnie jak wielu użytkowników LC, na początku nieco zraziłem się dialogami które nie były wydorebnione co wydawało się sporym utrudnieniem.

Jednak po jakimś czasie jednak postanowiłem sprawdzić historię tytułowego kolekcjonera.Sam zapis dialgów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
20

Na półkach: ,

Moim zdaniem, książka ciekawa, jednak bardzo ciężko mi się ją czytało. Dialogi są zaznaczone jedynie nowym akapitem, przez co całość stawała się nużąca.

Moim zdaniem, książka ciekawa, jednak bardzo ciężko mi się ją czytało. Dialogi są zaznaczone jedynie nowym akapitem, przez co całość stawała się nużąca.

Pokaż mimo to

avatar
160
3

Na półkach: ,

Strasznie trudno się czyta, dialogi nie są wyróżnione w tekście, przez co wszystko zlewa się w jedność...

Strasznie trudno się czyta, dialogi nie są wyróżnione w tekście, przez co wszystko zlewa się w jedność...

Pokaż mimo to

avatar
720
215

Na półkach:

Jeśli każdy nas rozejrzałby się trochę w swoim najbliższym otoczeniu na pewno znalazł by choć jednego człowieka, który wydaje mu się dziwakiem, który swoim zachowaniem odbiega od tego, co ogólnie przyjęte jest za normę. To ludzie jakby trochę oderwani od rzeczywistości, zamknięci w swoim świecie, uciekający od realności w swoje światy, zainteresowania i potrzeby.

Takim dziwnym osobnikiem jest Alfred Irgang, bohater powieści Kolekcjoner. To postać dość specyficzna, niesamowity indywidualista i ekscentryk a jednak ujął mnie czymś… Z pozoru włóczęga, kloszard, jednak w rzeczywistości jest milionerem, dzięki odziedziczonemu po rodzicach spadkowi.
A dlaczego sprawia takie wrażenie? Powoduje to jego dziwne hobby - kolekcjonerstwo. Ale nie jest to typ: zbieracz pocztówek czy znaczków. Alfred zbiera wszystko: od gazet i książek, przez ubrania, akcesoria, bibeloty, protezy. Jego nieodłącznym atrybutem są siatki wypełnione po brzegi rzeczami, które po drodze znajduje. Wszystko to magazynuje w swoim mieszkaniu i kilku piwnicach. A po co ? Właśnie.
Bo taką ma potrzebę, bo wszystko może się kiedyś przydać, bo każdy z tych przedmiotów na pewno ma swoją historię i nie może tak marnieć na śmietniku.
Bo jego świat i życie właśnie na tym polega, to stanowi sens jego egzystencji, bo ona ma duszę kolekcjonera i zbieracza.
Bo dzięki tym rzeczom może zatrzymać czas, to daje mu poczucie, że zwycięży nad przemijaniem, ulotnością przedmiotów i świata.
Każdego dnia wyruszając w kolejny tour po mieście ma nadzieję na nowe niesamowite znaleziska, które wszak pozwalają lepiej poznać świat i otaczającą rzeczywistość.

Niestety nikt nie podziela niezwykłego hobby Alfreda. Ani dozorca jego bloku, którego drażnią góry śmieci oraz robactwo wylęgające się w mieszkaniu lokatora. Ani przyjaciele Alfreda, z którymi spotyka się co tydzień na wieczornej kolacji i opowiada o swoich nowych zdobyczach. Dlatego towarzystwo podejmuje bez wiedzy Irganga walkę o „normalność” towarzysza, o jego powrót do czystego zwyczajnego życia, jakie powinien wieść milioner.

Jaki efekt przyniesie uszczęśliwianie „na siłę” i czy jest w ogóle możliwe? Czy można siłą zmusić kogoś do tego, czego on nie akceptuje, do życia jakiego nie chce prowadzić?
Jak czułby się każdy z nas, gdyby w jednej chwili ktoś za niego zadecydował co do tego, jak ma żyć, gdzie mieszkać, gdyby narzucił nam obowiązek życia takiego a nie innego, bo tak trzeba…

To powieść bardzo nietypowa, mało komercyjna i nieszablonowa. Sam pomysł już zaskakuje. Może trochę za bardzo autorka rozciągnęła temat zanim przeszła do drugiej fazy.
Utrudniła też czytanie poprzez całkowite wyeliminowanie zaznaczenia dialogów. Każda wypowiedź to oddzielny akapit, brak kresek dialogowych staje się uciążliwy. Ale w pewien sposób pasuje do całego dziwactwa bohatera.

A może to nie on jest dziwakiem w tej opowieści?

Jeśli każdy nas rozejrzałby się trochę w swoim najbliższym otoczeniu na pewno znalazł by choć jednego człowieka, który wydaje mu się dziwakiem, który swoim zachowaniem odbiega od tego, co ogólnie przyjęte jest za normę. To ludzie jakby trochę oderwani od rzeczywistości, zamknięci w swoim świecie, uciekający od realności w swoje światy, zainteresowania i potrzeby.

Takim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1110
203

Na półkach: ,

Jak twierdzi Alfred Irgang, tytułowy kolekcjoner i niedoszły profesor, zbieranie zawsze prowadzi do wiedzy. Niestety w jego przypadku zbieractwo przyjęło formę choroby, która zaczyna zagrażać nie tylko jemu ale i jego sąsiadom.


„Czuł się wprost atakowany przez rzeczy, wystarczyło się tylko po nie schylić. Jestem zbieraczem przedmiotów, stwierdził i w tym momencie przyszedł mu na myśl wspominany Syzyf, tak, jestem Syzyfem i jestem szczęśliwy. Jednak prócz podnoszenia przedmiotów z ziemi, przetrząsał kosze na śmieci, które otaczały jego drogę(...) Cieszył się z tych niezgodnych z zasadami znalezisk, brał je do rąk, obracał na wszystkie strony; a kiedy przypuszczał, co często się zdarzało, że może on sam lub ktoś z grona jego znajomych tę rzecz będzie potrzebował, pakował do torby”.*


Całe mieszkanie to jedna wielka sterta śmieci. Doszło już nawet do tego, że po kryjomu wynajmuje na mieście kilka piwnic, by tam w spokoju móc gromadzić dalsze swe zbiory. Zaniepokojeni tym faktem przyjaciele z grona profesorskiego postanawiają położyć temu kres. Wykorzystują pobyt Alfreda w szpitalu i biorą się za porządkowanie jego mieszkania...

Pamiętając jeszcze wykłady z psychologii klinicznej na temat nerwicy natręctw, książkę odbierałam inaczej niż zwykły czytelnik. Potraktowałam ją jako pewnego rodzaju studium indywidualnego przypadku. W niespotykany, dokładny i poruszający bowiem sposób Evelyn Grill opisuje człowieka zniewolonego przez chorobę. Nie szczędzi przy tym przykrych czy momentami niesmacznych wręcz opisów. Jednak to właśnie one nadają całości realizmu i sprawiają, że sami zaczynamy się zastanawiać nad zaistniałą sytuacją.

Lata młodości Alfreda poznajemy z opowieści Gregora, które snuje podczas podróży nocnym pociągiem. Na ich podstawie widać, jak początkowe małe i nieszkodliwe dziwactwa zaczynają władać życiem jego przyjaciela. Chorobliwy przymus zbierania, segregowania i katalogowania wszystkiego sprawia, że ludzie powoli zaczynają się od niego odsuwać. Zapuszczone mieszkanie z karaluchami, kolejne wezwania do dezynfekcji, to tylko nieliczne przykłady tego jak daleko to wszystko zaszło.

Przewrotne zakończenie - dające sporo do myślenia - jest przysłowiową wisienką na torcie. Nasuwa się tu bowiem pytanie: czy to co się wydarzyło było naprawdę winą Alfreda, czy tylko społecznym przeświadczeniem, za które poniósł on niezasłużoną karę?


Evelyn Grill „Kolekcjoner”
Ilość stron: 232
Wyd. Vesper
Poznań 2007
Ocena: 5/6
* s.22-23

Jak twierdzi Alfred Irgang, tytułowy kolekcjoner i niedoszły profesor, zbieranie zawsze prowadzi do wiedzy. Niestety w jego przypadku zbieractwo przyjęło formę choroby, która zaczyna zagrażać nie tylko jemu ale i jego sąsiadom.


„Czuł się wprost atakowany przez rzeczy, wystarczyło się tylko po nie schylić. Jestem zbieraczem przedmiotów, stwierdził i w tym momencie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
12

Na półkach: ,

Napisana niekonwencjonalnie, chwilami trudno się czyta. Ciekawa i zarazem smutna historia. Dla ciekawych odmiany polecam.

Napisana niekonwencjonalnie, chwilami trudno się czyta. Ciekawa i zarazem smutna historia. Dla ciekawych odmiany polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    48
  • Posiadam
    30
  • Chcę przeczytać
    16
  • Inne
    2
  • 2013
    1
  • 2014
    1
  • WYMIENIĘ!
    1
  • Chcę przeczytać jeszcze raz
    1
  • Sprzedam / Wymienię
    1
  • Austria
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kolekcjoner


Podobne książki

Przeczytaj także