Z dużym zainteresowaniem śledziłem losy bohaterów powieści Kena Folleta "Świat bez końca" osadzone w realiach XIV-wiecznej Anglii - pomimo tego, że preferuję powieści tega autora, które dzieją się w okresach bliższych naszym czasom (takie jak np. "Klucz do Rebeki", "Kryptonim Kawki", "Igła", "Lot Ćmy" czy też bardziej współczesne "Trójka" lub "Zamieć"). "Świat bez końca" był dla mnie interesujący jako studium osobowości i zachowania stworzonych przez Folleta, bardzo wyrazistych postaci mieszkańców Kingsbridge. Spotykamy to zarówno bardzo szlachetne postacie - takie jak Caris (córka najbogatszego kupca w mieście, dziewczyna bardzo stanowcza i uparta, wiedząca czego chce, ale również wrażliwa i pełna empatii), ale także postacie bardzo przebiegłe, lub wręcz odrażające - przykładem jest to postać mnicha i późniejszego przeora klasztoru w Kingsbridge, Godwina. Godwin w swojej szaleńczej żądzy władzy i pieniędzy posuwa się do czynów najbardziej podłych i godnych potępienia. Sama powieść stanowi kontynuację (po około 200 latach) poprzedzających ją "Filarów Ziemi". W wielu miejscach Follet nawiązuje do wspomnianej wyżej, poprzedniej powieści. Pomimo tego, że jednak najchętniej czytam powieści Kena Folleta rozgrywające się w czasach współczesnych - z całą pewnością mogę polecić lekturę "Świata bez końca", gdyż pomimo średniowiecznych realiów, najważniejsze są w niej wzajemne relacje bohaterów oraz zachowania ludzkie (a jak wiadomo czasy się zmieniają, ale ludzie nie ...).

Z dużym zainteresowaniem śledziłem losy bohaterów powieści Kena Folleta "Świat bez końca" osadzone w realiach XIV-wiecznej Anglii - pomimo tego, że preferuję powieści tega autora, które dzieją się w okresach bliższych naszym czasom (takie jak np. "Klucz do Rebeki", "Kryptonim Kawki", "Igła", "Lot Ćmy" czy też bardziej współczesne "Trójka" lub "Zamieć"). "Świat bez...