Psy nad jeziorem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Poza serią
- Tytuł oryginału:
- Psi na jezeru
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2017-04-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-04-05
- Liczba stron:
- 248
- Czas czytania
- 4 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380493575
- Tłumacz:
- Magdalena Petryńska
- Tagi:
- literatura chorwacka przyjaźń relacje międzyludzkie szpital śpiączka uczucie wspomnienia życie codzienne
Nano Mazuth, znany bośniacko-hercegowiński poeta i eseista z kanadyjskim paszportem, autor kilku wierszy pod tym samym tytułem Psy nad jeziorem, zapada w śpiączkę. Jego mózg, odcięty od bodźców zewnętrznych, tworzy równoległy świat, w którym wspomnienia przeplatają się z wytworami wyobraźni, czas przeszły staje się przyszłością, a zmarli z dwóch epok maszerują pod rękę z żywymi, tworząc fantasmagoryczny korowód paradujący przez bałkańską zawieruchę.
Nezveti, niepozorny chłopak pracujący w recepcji, który odnalazł nieprzytomnego poetę w hotelowym pokoju, czuje zaskakującą więź z chorym i podaje się za jego krewnego. By uzasadnić przed współlokatorem częste wizyty w szpitalu, wymyśla historię umierającej kuzynki. Niczym Szeherezada codziennie opowiada przyjacielowi pasjonujące perypetie życiowe Bessy, wynikające z fascynacji Dubrownikiem, literaturą renesansową i młodą lekarką.
Obaj opowiadacze śmiało nurkują w narracje prawdopodobne i niemożliwe. Psy nad jeziorem to oniryczna wędrówka w labiryncie biografii wybitnych postaci, anonimowych bohaterów i niespokojnych dusz, obudowanym perełkami literackimi i ciekawostkami historycznymi. To nowe oszałamiające wcielenie jednego z najlepszych bałkańskich pisarzy.
Psy nad jeziorem to ćwiczenia stylistyczne na marginesie serialu telewizyjnego Zagubieni i powieści Roberta Bolaño Dzicy detektywi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Półsen i półżycie
Narracje łączące w sobie światy jawy i snu są pewnie niewiele młodsze niż sama literatura. Niektórzy wykorzystujący taki sposób opowiadania pisarze lubią długo zwodzić czytelnika, nie zdradzając mu co jest prawdą, a co ułudą, inni natomiast grają w otwarte karty, ale między dwoma warstwami rzeczywistości starają się przerzucić symboliczne mosty. W „Psach nad jeziorem” Miljenko Jergović podchodzi do tematu jeszcze inaczej; choć prowadzi wyraźną granicę między snem i jawą, to bez przerwy podstępnie podpytuje odbiorcę: co jest ważniejsze? Co wybierasz?
Gdyby ktoś koniecznie uparł się na streszczenie pierwszego planu najnowszej powieści bałkańskiego pisarza, jego dzieło wypadłoby naprawdę blado: w wyniku niewyjaśnionych zdarzeń poeta zapada w śpiączkę w swoim pokoju hotelowym, a niespodziewanie przejęty jego losem recepcjonista postanawia odwiedzić go w szpitalu. I tyle. Fabuła, podobnie jak w wydanym w zeszłym roku w Polsce „Wilimowskim”, jest szczątkowa, a najważniejsze zdarzenia toczą się w głowach bohaterów.
Swój własny świat tworzy Nano Mazuth, umierający poeta – powód stanowi, oczywiście, brak kontaktu z rzeczywistością. U jego podstaw leżą, w podobnych proporcjach, wspomnienia i zmyślenia, a jedną z najważniejszych kwestii staje się emigracja: zarówno jako temat wyraźnie dręczący umysł bohatera (jego wyimaginowany żywot toczy się na pokładzie zawieszonego między lądami samolotu),jak i treść oraz definicja jego wcześniejszych losów – mężczyzna przeniósł się z Bośni do Kanady, a większość jego doświadczeń bezpośrednio wiąże się z wyobcowaniem w nowym kraju. Jergović doskonale opisuje przeżycia człowieka siłą wyrwanego z ojczyzny, korzystając przy tym z tragicznych doświadczeń wojny i czystek etnicznych w Bośni. Doświadczenia te, po tylu latach przekute na literaturę, w dobie współczesnego kryzysu emigracyjnego wydają się bardziej aktualne niż kiedykolwiek – wszystkie te troski, zmieszane z pozbawionym nadziei zrezygnowaniem, w wątku Mazutha wyraźnie widać.
Drugim światem onirycznym w „Psach nad jeziorem” jest ten, który kreuje Nezveti, recepcjonista. Tym razem opowieść rodzi się ze wstydu i jego pochodnej – kłamstwa. Chłopak boi się przyznać współlokatorowi do irracjonalnego porywu serca każącego mu odwiedzić nieprzytomnego pisarza, dlatego wymyśla historię o chorej krewnej. Wplata w nią spotkanie z na wpół mitycznym latynoskim poetą (okazuje się nim Roberto Bolaño),fascynację bałkańską literaturą renesansową, tajemniczy afekt do Dubrownika i miłość saficką. W tym wątku Jergović udowadnia swój artystyczny zmysł najwyższej próby, kreując pełnokrwistą, niezwykle wciągającą i wieloznaczną opowieść, która, co w tym wszystkim najlepsze, wydaje się być najprawdziwszą ze wszystkich składających się na „Psy nad jeziorem”, choć przecież rodzi się z kłamstwa.
Najnowsza powieść Miljenko Jergovića to proza mądra i poruszająca, a przy tym ekscytująca za sprawą doskonałego połączenia twardych faktów oraz ważnych refleksji nad współczesnością z rozbuchanym oniryzmem. Jeśli szukają Państwo niecodziennego doświadczenia literackiego, to „Psy nad jeziorem”, podobnie jak „Wilimowski”, będą doskonałym wyborem.
Bartosz Szczyżański
Książka na półkach
- 127
- 52
- 28
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Wspaniałe, jak zwykle u Jergovicia, gdy pisze o kraju "gdzie matki poległych bohaterów modlą się do Boga, żeby zniszczył ogniem ziemię wrogów i tak samo, tylko stokroć bardziej, doprowadził do rozpaczy ich matki i za każde chorwackie dziecko, zabrał przynajmniej troje ich dzieci.... "
Szczególnie mnie uwiodła konstrukcja książki.
A już zupełnie oszalałem na tle historii jednej rodziny z Sarajewa, opowiedzianej przez pryzmat kompletu kryształowych kieliszków.
To naprawdę wielki pisarz (po kolejnej wojnie na Bałkanach ma nawet szanse Nobla dostać!)
Wspaniałe, jak zwykle u Jergovicia, gdy pisze o kraju "gdzie matki poległych bohaterów modlą się do Boga, żeby zniszczył ogniem ziemię wrogów i tak samo, tylko stokroć bardziej, doprowadził do rozpaczy ich matki i za każde chorwackie dziecko, zabrał przynajmniej troje ich dzieci.... "
więcej Pokaż mimo toSzczególnie mnie uwiodła konstrukcja książki.
A już zupełnie oszalałem na tle historii...
To nie będzie moja ulubiona książka Jergovića. Szkoda, bo miała potencjał. Kapitalne fragmenty to jednak zbyt mało.
Mówi się trudno i czyta się dalej!
To nie będzie moja ulubiona książka Jergovića. Szkoda, bo miała potencjał. Kapitalne fragmenty to jednak zbyt mało.
Pokaż mimo toMówi się trudno i czyta się dalej!
Mam wrażenie, że książki Jergovicia wydaje się w Polsce na takiej zasadzie jak skandynawskie kryminały - kilka wybitnych, a potem jak leci, nawet jeśli przeciętne, bo nazwisko już znane. Pisarz to niewątpliwie znakomity, ale po "Rucie..." nic już nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. "Psy..." po prostu przeciętne.
Mam wrażenie, że książki Jergovicia wydaje się w Polsce na takiej zasadzie jak skandynawskie kryminały - kilka wybitnych, a potem jak leci, nawet jeśli przeciętne, bo nazwisko już znane. Pisarz to niewątpliwie znakomity, ale po "Rucie..." nic już nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. "Psy..." po prostu przeciętne.
Pokaż mimo toW tej książce jest bardzo dużo drobiazgów z rodzaju tych, które zawsze mnie ujmują, jak choćby ów niewidomy, który w autokarze zawsze zajmuje miejsce, z którego jest najlepszy widok, albo będący prezentem hydraulik czy cała ta fantastyczna kołomyja z przepowiednią chilijskiego poety, albo kleptomanka, której prawdziwa sztuka sprzątania domów polegała na słowach, i całe mnóstwo innych wartych przytoczenia. Tego zresztą oczekiwałem po zapoznaniu się z zajawką, w której jako przynętę zapodano tytułowe psy nad jeziorem. O ile jednak w pierwszej części książki autor daje tym perełkom rzetelną oprawę, o tyle gdzieś tak w połowie już tylko je pośpiesznie wrzuca do kalejdoskopu, nie roniąc przy tym dwóch kropli potu. Średni czas życia motywu na kartach książki, liczony najpierw w stronicach, później w akapitach, kurczy się. Jakby tego nie było dość, w pewnym momencie będący akurat u głosu narrator mówi: „teraz ci, Dunju droga, dokładnie ich nie opiszę, bo widzę, że i Dubravka już prawie uśpiła ta moja opowieść” – i tym zdaniem autor strzelił sobie spektakularnego samobója, bo może i bym się nie zorientował, że mnie też. I że w tym półuśpieniu zaczynam śnić o jętkach jednodniówkach.
Może autorowi po prostu sprzykrzyły się ćwiczenia?
Bo sam autor określa książkę jako „ćwiczenia stylistyczne na marginesie serialu telewizyjnego »Zagubieni« i powieści Roberta Bolaño »Dzicy detektywi«”. Czytałem to określenie wcześniej, choćby tu na LC, w opisie książki, ale myślałem, że to czyjaś zewnętrzna recenzja, którą w praniu da się zignorować. W wersji papierowej jest to jednak słowo „Od autora” i tu już jest problem, bo autor nie powinien się chwalić tym, że jego dzieło jest tylko rozgrzewką, a nie literackim zamysłem w powszednim rozumieniu. No i wyszło na to, że jednak rozgrzewka? Czytałem dalej, ale już się zmieniło moje nastawienie. Przestałem oczekiwać. Skoro autor tylko ćwiczy pisanie, równie dobrze ja mogę poćwiczyć czytanie.
Ocena jednak nadal pozostaje wysoka, za język, za stylistyczne ozdobniki, za może i niedogotowowane, ale nieprzeciętne pomysły, za kilka świeżo wyćwiczonych technik (Bojan: Ech, teraz toś wymyślił, nie mogę uwierzyć...). Nawiasem mówiąc, końcówka zrobiła się znów jakby mniej treningowa, ten postśrodek był tylko trochę taki nie tego.
W tej książce jest bardzo dużo drobiazgów z rodzaju tych, które zawsze mnie ujmują, jak choćby ów niewidomy, który w autokarze zawsze zajmuje miejsce, z którego jest najlepszy widok, albo będący prezentem hydraulik czy cała ta fantastyczna kołomyja z przepowiednią chilijskiego poety, albo kleptomanka, której prawdziwa sztuka sprzątania domów polegała na słowach, i całe...
więcej Pokaż mimo tochciałabym zapamiętać historię rodziny zapisaną w komplecie kieliszków z czeskiego kryształu
chciałabym zapamiętać historię rodziny zapisaną w komplecie kieliszków z czeskiego kryształu
Pokaż mimo to