"Wszystko ma swoją opowieść. Poznając te opowieści, będziesz się napełniać nowymi doświadczeniami, które sprawiają, że zrozumiesz więcej. Będziesz wzbogacać swoją duszę o nowe warstwy."

Sięgnęłam po tę książkę, dlatego że potrzebowałam odskoczni. Odskoczni od magicznych istot i wymyślonych światów. Czy książka dała mi to czego szukałam? Dała mi dużo więcej niż przypuszczałam, że mogłabym dostać.

Gia ma idealne życie, perfekcyjną rodzinę, wspaniałego chłopaka i oddane przyjaciółki. Do czasu. Wszystko zaczyna się walić, gdy chłopak rzuca ją chwilę przed balem maturalnym. Gdyby nie przypadkowy chłopak na zastępstwo nie poszłaby na bal i nie okłamałaby przyjaciółek. Od tej chwili w życiu Gii wszystko się zmienia, a ona sama odkrywa, że jej życie było płytkie do granic możliwości.

Przyznam szczerze, że książka bardzo mnie zaskoczyła. Spodziewałam się płytkiej i ubogiej w głębsze refleksje lektury. Dostałam coś zupełnie odwrotnego. Autorka wzbogaciła swoją książkę o dobitny przekaz, tego jaki wpływ w dzisiejszych czasach ma na nas życie społeczne w sieci. Jak można się domyślić, wcale nie jest pozytywny.

Historia Gii i Haydena nie jest typowym romansem ze wspaniałym zakończeniem. Zakończenie niesie za sobą posmak goryczy, mimo że nie należy do smutnych. Jest to historia, która ukazuje nam jak jedno kłamstwo może spowodować, że całe nasze życie stanie na głowie. Skutki są dobre i złe. Jednakże wydaje mi się, że tych dobrych było więcej. Owszem coś kosztem czegoś, ale moim zdaniem Gia zyskała więcej niż straciła.

Bardzo podobała mi się przeprawa pozornie płytkiej dziewczyny w poszukiwaniu głębi życia. Było to takie zwyczajne i ludzkie. Lubię zwyczajne historie, ze zwyczajnymi bohaterami. Gia jako zwykła nastolatka pokazała, jak łatwo można się zmienić. Autorka za jej przykładem pokazała mi, jak szybko można się uzależnić od Facebooka, Twittera, Instagrama itp. Pokazała również jaki wpływ mają na nas ludzie, którymi się otaczamy.

Na uznanie zasługują również Hayden i Bec. Zyskując takich przyjaciół, strata którą poniosła Gia nie boli, aż tak bardzo.

Wątek romantyczny również mi się podobał. Dostałam coś normalnego i namacalnego. Bez zbędnej słodkości. Otrzymałam to, czego szukałam.

Na koniec dodam, że styl w jakim została napisana książka, przypadł mi bardzo do gustu. Pierwszoosobowa narracja Gii sprawdza się świetnie. Nie czułam znużenia, a fakt, że "to już było" był niewyczuwalny, bo chociaż historia do oryginalnych nie należy z pewnością jest wyjątkowa.

"Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być."

Polecam.

"Wszystko ma swoją opowieść. Poznając te opowieści, będziesz się napełniać nowymi doświadczeniami, które sprawiają, że zrozumiesz więcej. Będziesz wzbogacać swoją duszę o nowe warstwy."

Sięgnęłam po tę książkę, dlatego że potrzebowałam odskoczni. Odskoczni od magicznych istot i wymyślonych światów. Czy książka dała mi to czego szukałam? Dała mi dużo więcej niż...