Tajemnice Amy Snow
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Amy Snow
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2016-07-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-07-20
- Liczba stron:
- 504
- Czas czytania
- 8 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380152656
- Tłumacz:
- Tomasz Wyżyński
Wczesnowiktoriańska Anglia. Amy, porzucona jako noworodek w śnieżnej zaspie, trafia do pobliskiego dworu w Hatville, lecz właściciele wspaniałej posiadłości i zatrudnieni w niej służący okazują się zimni i niegościnni.
Jedyną jej przyjaciółką jest dziedziczka, olśniewająca Aurelia Vennaway, która znalazła małą Amy w śniegu. Kiedy Aurelia umiera w młodym wieku, dziewczyna jest zrozpaczona. Wtedy znajduje ostatni podarunek od Aurelii – plik listów z zaszyfrowaną wiadomością. Siedemnastoletnia Amy wyrusza w podróż po Anglii, aby odnaleźć skarb. Jeśli odkryje tajemnicę, zmieni całe swoje życie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 341
- 251
- 59
- 9
- 6
- 5
- 5
- 4
- 4
- 3
Cytaty
Wiele lat temu, gdy przesyłała mi zaszyfrowane wiadomości, zawsze rysowała małą łopatkę w rogu stronicy, by dać do zrozumienia, że trzeba gł...
RozwińJeśli wyobrażasz sobie, że możesz znaleźć męża pozbawionego wad i że nigdy nie dojdzie między wami do nieporozumień… cóż, srodze się zawiedz...
Rozwiń
Opinia
Na wstępie napiszę, że książkę wypatrzyłam w zapowiedziach wydawniczych jednej z księgarni internetowych.
Tak zaciekawił mnie opis, że czekałam na nią niecierpliwie, spodziewając się czegoś w stylu Dziwnych losów Jane Eyer Charlotte Bronte a Południe – Północ Elizabeth Gaskell.
Czy to otrzymałam?
Nie.
W powieści autorka bardzo dobrze ukazuje realia życia i prawa kobiet w wiktoriańskiej Anglii. Jak je postrzegano, co im było wolno, a co nie. Jak były spętane oczekiwaniami, narzuconymi im przez społeczeństwo rolami, w jak niewielkim stopniu mogły decydować o swoim życiu.
Dzięki narracji pierwszoosobowej dokładnie poznajemy rozterki Amy, jej lęki i obawy przez społecznym odrzuceniem i potępieniem. Amy bowiem musi postępować wbrew konwenansom i ogólnie przyjętym w tamtych czasach zasadom postępowania.
Sam pomysł bardzo mi się podoba. Młoda dziewczyna, rzucona w nieznany świat, w poszukiwaniu kolejnych wskazówek i listów od nieżyjącej przyjaciółki. Podróżuje po Anglii, poznaje nowych ludzi i krok po kroku zmierza do odkrycia tajemnicy.
Jednocześnie otrzymuje od Aurelii spory majątek, co pozwala jej na bezpieczną podróż i niezależność. Tak, pomysł jest bardzo dobry. Niestety jego potencjał nie został wykorzystany.
W powieści nie zabrakło oczywiście wątku romantycznego, choć muszę przyznać, że było on bardzo przewidywalny i nie stanowił żadnego zaskoczenia. Siłę uczuć bohaterów można by porównać do letniej herbaty, gdy tymczasem ja spodziewałam się gorącej expresso.
Również tajemnica skrywana przez Aurelię w pewnym momencie jest dość łatwa do odgadnięcia i przestaje intrygować. Czekałam tylko aż wszystkie moje przypuszczenia się potwierdzą, co się oczywiście stało pod koniec książki.
Tym samym autorka odebrała fabule jej największy atut – tajemniczość.
Tracy Rees dobrze oddaje charakter Amy,jej lojalność względem nieżyjącej przyjaciółki, która w pewnym momencie będzie się ścierać z jej osobistymi pragnieniami. Choć mało brakowało, a granica pomiędzy zagubieniem głównej bohaterki, a użalaniem się nad sobą zostałaby przekroczona.
Niestety reszta bohaterów powieści jest wyjątkowo mdła i nijaka. Brakuje im wyrazistości, są to postacie płaskie i papierowe. Jedynym wyjątkiem jest wiekowa arystokratka, która będzie gościć Amy u siebie, podczas jej poszukiwań. Jest to jedyna postać na tyle wyrazista i ciekawa, że potrafiła wzbudzić we mnie różne uczucia, od sympatii po niedowierzanie.
Akcja powieści dość szybko posuwa się do przodu, śledzimy kolejne poczynania Amy, docieramy w kolejne miejsca, w które wysyła ją Aurelia. Czytamy kolejne listy od nieżyjącej już przyjaciółki i poznajemy jej sekrety.
Również dzięki częstym rozmyślaniom Amy o przeszłości, dowiadujemy się jak wyglądało jej życie w domu rodziny Vennaway.
Na plus mogę również zapisać autorce fakt, że ukazała dość dobrze, jak bardzo ograniczone możliwości miały kobiety w tamtych czasach, jak bardzo panowała nad nimi najpierw rodzina, a potem mąż.
Wszystko to jest naprawdę ciekawe.
Ale…
Czytając tą powieść odnosiłam wrażenie, że czytam sprawozdanie, a nie historię ludzi.
Amy pojechała, Amy poszła na bal, Amy się zakochała, Amy się przestraszyła, Amy była zła, Amy była smutna, Amy była szczęśliwa.
Ja rozumiem, że to czasy wiktoriańskiej Anglii, bohaterka to siedemnastoletnia dziewczyna, spętana konwenansami. Ale na miłość boską! Przecież to żywa, czująca istota, a nie atrapa człowieka.
A chwilami takie właśnie odnosiłam wrażenie.
Zabrakło mi w bohaterach pasji i prawdziwych uczuć, a w fabule życia. Zapewne jest to zasługą pierwszoosobowej narracji, która nie pozostawia pola do popisu innym bohaterom.
A że Amy koncentrowała się w głównej mierze na sobie i Aureli, to niewiele ponadto otrzymujemy. Wszystko w tej powieści jest poprawne. Ale tylko poprawne i nic ponadto.
Były chwile, gdy autorka próbowała wprowadzić trochę ożywienia do fabuły, dodać niespodziewany zwrot akcji, ale taki wątek szybko umierał śmiercią naturalną.
Zawiodłam się na tej powieści. Nie wiem czy dlatego, że miałam zbyt wysokie oczekiwania, czy dlatego, że w tej powieści faktycznie brakuje życia i emocji.
Faktem pozostaje to, że jest to jeden z moich mniej udanych zakupów od dłuższego czasu i jedno z większych rozczarowań.
Uważam, ze gdyby autorka wlała w swoją historię pasję, silne emocje i zrezygnowała z narracji pierwszoosobowej, to mogłaby to być książka porywająca.
Tak się nie stało, czego bardzo żałuję.
Otrzymałam książkę poprawną, dobrze oddającą realia życia w tamtych czasach, ale nic ponadto.
mój blog: http://miszmasz79.blogspot.com
Na wstępie napiszę, że książkę wypatrzyłam w zapowiedziach wydawniczych jednej z księgarni internetowych.
więcej Pokaż mimo toTak zaciekawił mnie opis, że czekałam na nią niecierpliwie, spodziewając się czegoś w stylu Dziwnych losów Jane Eyer Charlotte Bronte a Południe – Północ Elizabeth Gaskell.
Czy to otrzymałam?
Nie.
W powieści autorka bardzo dobrze ukazuje realia życia i prawa kobiet...