rozwińzwiń

Salamandra

Okładka książki Salamandra Stefan Grabiński
Okładka książki Salamandra
Stefan Grabiński Wydawnictwo: Wolne Lektury literatura piękna
63 str. 1 godz. 3 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wolne Lektury
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
63
Czas czytania
1 godz. 3 min.
Język:
polski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
578
349

Na półkach: , , ,

Jedna z najlepszych pozycji autorstwa Grabińskiego. Znakomity klimat magii, demonów i czarownic, atmosfera niepewności, tajemniczości i pewnego mroku, wciągająca fabuła i ciekawe rozwiązania fabularne. Co prawda niektóre z rozwiązań nieco infantylne i momentami widać archaizmy, a opisy czasem się dłużą, ale pamiętajmy, że pozycja napisana została przeszło 100 lat temu.

Dla mnie obok opowiadań pociągowych i ognistych jedna z najciekawszych i najlepiej napisanych powieści grozy Grabińskiego.

Jedna z najlepszych pozycji autorstwa Grabińskiego. Znakomity klimat magii, demonów i czarownic, atmosfera niepewności, tajemniczości i pewnego mroku, wciągająca fabuła i ciekawe rozwiązania fabularne. Co prawda niektóre z rozwiązań nieco infantylne i momentami widać archaizmy, a opisy czasem się dłużą, ale pamiętajmy, że pozycja napisana została przeszło 100 lat temu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
62

Na półkach:

Przeniosłam się w czasie do roku 1910, by poznać mroczną historię Jerzego, którego spokojne dotąd życie zostaje zmącone, gdy po raz kolejny na jego drodze staje troje nieznanych mu ludzi. Młodzieniec mający niedługo się ożenić, zostaje wciągnięty w wir upiornych wydarzeń przepełnionych tajemną magią i demonicznymi rytuałami. Wpada w sidła ognistowłosej Kamy i błądząc na granicy między jawą a snem, próbuje uwolnić się od uroków kochanki. Pomaga mu w tym równie tajemniczy Wierusz posiadający ogromną wiedzę o czarnej magii.
W tej niepokojącej opowieści sporo jest przemyśleń z dziedziny parapsychologii i okultyzmu, które nieco stopują akcję, ale z drugiej strony pozwalają lepiej zrozumieć ten metafizyczny świat. Całość jest naprawdę dobra i chociaż może się wydawać nieco chaotyczna, to wszystko jest przemyślane i składa się w niezwykle klimatyczną powieść grozy fantastycznej.
Uwielbiam takie podróże w czasie. Zachłysnęłam się tym pięknym archaicznym językiem i niezwykłymi opisami demonicznych scen. Klasyki mają w sobie coś magicznego i magnetycznego, co sprawia, że z ogromną chęcią po nie sięgam.

🖤

Przeniosłam się w czasie do roku 1910, by poznać mroczną historię Jerzego, którego spokojne dotąd życie zostaje zmącone, gdy po raz kolejny na jego drodze staje troje nieznanych mu ludzi. Młodzieniec mający niedługo się ożenić, zostaje wciągnięty w wir upiornych wydarzeń przepełnionych tajemną magią i demonicznymi rytuałami. Wpada w sidła ognistowłosej Kamy i błądząc na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1043
995

Na półkach: , , , , ,

No niestety, słabiutka książka retro (z roku 1922). Teoretycznie jest to „powieść grozy”, a więc powinna budzić poczucie grozy, a przynajmniej niepokoju. Tymczasem powoduje raczej grymas żenady, politowania czy też niesmaku.
Autor przeniósł akcję na okres ok. 1910 roku, przez I wojną światową. W zasadzie wszystko zaczyna się realistycznie, a elementami niepokoju, by dalej błyskawicznie poszybować w stronę okultyzmu, tarota, czarnej magii, laleczek z wbijanymi szpilkami, sabatów czarownic, ciał astralnych i tym podobnych historii umoralniających rodem z jakiś broszur straszących piekłem etc. Językowe archaizmy podkreślają infantylność fabuły i jej rozwiązań.
Jedną gwiazdkę dodaję za wspominane historie palenia czarownic w Polsce, a drugą za ... brak wulgaryzmów.
Wysłuchane w formie audiobooka, czytał Marcin Popczyński.

No niestety, słabiutka książka retro (z roku 1922). Teoretycznie jest to „powieść grozy”, a więc powinna budzić poczucie grozy, a przynajmniej niepokoju. Tymczasem powoduje raczej grymas żenady, politowania czy też niesmaku.
Autor przeniósł akcję na okres ok. 1910 roku, przez I wojną światową. W zasadzie wszystko zaczyna się realistycznie, a elementami niepokoju, by dalej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
935

Na półkach: ,

Rekomendacja Lema uważającego Stefana Grabińskiego, za jedynego wartego uwagi polskiego autora powieści fantastycznych - jak najbardziej uzasadniona. Wyjątkowo piękny język, wartka narracja, ciekawe przemyślenia filozoficzne i ponure klimaty nadrzecznego miasteczka, składają się na powieść, która pomimo stu już lat istnienia, doskonale broni się współcześnie. Wiem już, że z panem Grabińskim jeszcze nie skończyłem.

Rekomendacja Lema uważającego Stefana Grabińskiego, za jedynego wartego uwagi polskiego autora powieści fantastycznych - jak najbardziej uzasadniona. Wyjątkowo piękny język, wartka narracja, ciekawe przemyślenia filozoficzne i ponure klimaty nadrzecznego miasteczka, składają się na powieść, która pomimo stu już lat istnienia, doskonale broni się współcześnie. Wiem już, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , , ,

Sięgając w krótkim czasie, po kolejną powieść Stefana Grabińskiego miałam już jakieś pojęcie o tym, czego mogę się spodziewać. Lektura „Wyspy Itongo” dobrze przygotowała mnie na kwiecisty styl autora oraz na jego nakierowanie na wątki nadprzyrodzone. „Salamandra” to książka o tyle ciekawa, że gdyby powstała dzisiaj, z pewnością zostałaby zaliczona do nurtu urban fantasy. Ponieważ swą premierę miała w latach dwudziestych dwudziestego wieku, znalazła się wśród książek, które kształtowały i nadawały początek polskiej fantastyce.

Fabuła książki skupia się wokół postaci Jerzego, młodego przystojnego mężczyzny, który planuje w najbliższym czasie się ożenić. Będący jednocześnie narratorem Jur (jak zwie go narzeczona) opisuje szereg niepojętych zdarzeń, jakie spotkał na swojej drodze. W dość nietypowych okolicznościach poznaje on Kamę – ognistowłosą i namiętną kobietę, która zaplanowała sobie uwiedzenie Jerzego. Równie tajemniczą otoczkę miało spotkanie bohatera z Wieruszem, człowiekiem pozornie tylko mniej tajemniczym niż namiętna Kama. Losy całej trójki splatają się by osiągnąć apogeum, a Jerzy z czasem traci orientację między tym, co realne, a tym nierzeczywistym.

„Salamandra” to powieść z lat dwudziestych i w trakcie lektury jest to wyraźnie odczuwalne. Były to czasy, gdy nauka mieszała się z ciągotami w stronę magii, w których tę drugą starano się okiełznać w teoretycznych wyjaśnieniach. Ponieważ język nauki coraz bardziej oddalał się od zwyczajnego człowieka, a przedmioty badań częstokroć wydawały się abstrakcyjne, wielu ludzi skłaniało się ku prostszym – nadprzyrodzonym zjawiskom. Ponadto magia, była zwyczajnie modna. Książka napisana jest z pełną powagą, na próżno szukać tu zmyślnej satyry, jak u Oscara Wilde’a w jego „Zbrodni lorda Artura Saville”. W powieści Grabińskiego magia jest czymś jak najbardziej realnym i zagrażającym poszczególnym ludziom, którzy nawet jeśli początkowo są mocno sceptyczni, muszą uznać jej prawdziwość.

W książce pojawiają się również wątpliwości i to z gatunku takich, które burzą zupełnie wizję narratora, podając w wątpliwość, czy to co przeżył faktycznie miało miejsce. Zakończenie wyraźnie sugeruje, że Jerzy gubi się w tym, co tak naprawdę się wydarzyło i czy spotkane przez niego osoby faktycznie istniały. Z drugiej strony wydarzenia, jakie się rozegrały, mają dość konkretne i realne skutki, wzbudzając tym większy mętlik w głowie bohatera.

Książkę czyta się dobrze. Jest napisana niezwykle kwiecistym językiem, pełnym przestarzałych już dzisiaj słów oraz wtrąceń z innych języków. Nie przeszkadza to jednak zupełnie w lekturze, gdyż powieść wzbogacona jest o słusznych rozmiarów słowniczek, wyjaśniający co trudniejsze słowa. Stylistyka zdań może sprawiać problem, są one rozbudowane, wielokrotnie złożone i pełne wymyślnych epitetów. Z drugiej strony nie brak w nich też dialogów, a tempu akcji niewiele można zarzucić.

Tym, co czyni „Salamandrę” lekturą, po którą warto sięgnąć jest jej klimat. Normalne miasto zderza się z okultystycznymi rytuałami i magią, które na pierwszy rzut oka w ogóle tu nie pasują. Nie sposób jednak nie wciągnąć się w tę tajemniczą opowieść, w której poświęcenie jest równie ważne co miłość, a słabość w równym stopniu, co odwaga determinuje to, co się wydarzy. To w końcu jedna z pierwszych w Polsce powieści, oscylujących gatunkiem gdzieś pomiędzy horrorem a fantastyką, pozostając mroczną historią o sile złej i dobrej magii.

Sięgając w krótkim czasie, po kolejną powieść Stefana Grabińskiego miałam już jakieś pojęcie o tym, czego mogę się spodziewać. Lektura „Wyspy Itongo” dobrze przygotowała mnie na kwiecisty styl autora oraz na jego nakierowanie na wątki nadprzyrodzone. „Salamandra” to książka o tyle ciekawa, że gdyby powstała dzisiaj, z pewnością zostałaby zaliczona do nurtu urban fantasy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1333
84

Na półkach: ,

Kolejna przeczytana książka autora i kolejny zachwyt, mroczny niesamowity klimat. Obecnie ciężko spotykany , no chyba,ze u Pana Stefana Dardy .Szkoda tylko,że nasz rodzimy autor w dzisiejszych czasach został troszkę zapomniany . Warto zagłębić się w mroczna otchłań jego powieści

Kolejna przeczytana książka autora i kolejny zachwyt, mroczny niesamowity klimat. Obecnie ciężko spotykany , no chyba,ze u Pana Stefana Dardy .Szkoda tylko,że nasz rodzimy autor w dzisiejszych czasach został troszkę zapomniany . Warto zagłębić się w mroczna otchłań jego powieści

Pokaż mimo to

avatar
566
518

Na półkach:

Pewnego majowego wieczoru w rezydencji państwa Leżeńskich odbywa się bal maskowy. Wśród zaproszonych gości jest para zakochanych, Halszka i Jerzy. Młodzi ludzie świetnie się bawią do czasu kiedy około 5 nad ranem pojawia się tajemnicza, zamaskowana kobieta. Nieznajomą, która jak się okazuje wróży z ręki, błyskawicznie otacza wianuszek zaciekawionych, znużonych już nieco tańcami gości…

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2019/12/salamandra.html

Pewnego majowego wieczoru w rezydencji państwa Leżeńskich odbywa się bal maskowy. Wśród zaproszonych gości jest para zakochanych, Halszka i Jerzy. Młodzi ludzie świetnie się bawią do czasu kiedy około 5 nad ranem pojawia się tajemnicza, zamaskowana kobieta. Nieznajomą, która jak się okazuje wróży z ręki, błyskawicznie otacza wianuszek zaciekawionych, znużonych już nieco...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
39

Na półkach:

Czytając tą książkę to jakbym przeniósł sie w inny wymiar.
Działa na wyobraźnie. Powieść psychodeliczna. Warta przeczytania. ze wzgledu na dość wartką akcje.

Czytając tą książkę to jakbym przeniósł sie w inny wymiar.
Działa na wyobraźnie. Powieść psychodeliczna. Warta przeczytania. ze wzgledu na dość wartką akcje.

Pokaż mimo to

avatar
3129
803

Na półkach: , , , , ,

Dla osób, które przeczytały „Wampira” Reymonta, „Salamandra” Garbińskiego nie będzie niczym oryginalnym. Podobna tematyka i konstrukcja fabuły, tylko okoliczności przyrody inne. Moim zdaniem powieść Grabińskiego jest bardziej esencjonalna niż dzieło noblisty i mniej nużąca. Podobnie jak u Reymonta rozważania filozoficzno – okultystyczne znakomicie spowalniają akcję.

Historia jest całkiem prosta. W życie młodego mężczyzny, Jerzego, wtargnęły zagadkowe moce. Najpierw codziennie mijał na ulicy tego samego mężczyznę. Później jeszcze pod mostem Św. Floriana widywał trzy zagadkowe osoby, zawsze ustawione w tej samej konfiguracji. Aż w końcu u klasztornej furtki zobaczył swoją piękną narzeczoną w stroju zakonnicy. Na szczęście był to tylko sobowtór Halszki… Niepokojące są takie przypadki. Na szczęście Jerzemu udaje się w końcu poznać tajemniczego mężczyznę. Andrzej Wierusz staje się przewodnikiem młodego człowieka w świecie tajemnych mocy i okultyzmu. A taki przewodnik będzie mu bardzo potrzebny, gdy w życie Jerzego wkroczy Kama – demoniczna kochanka.

Mam wrażenie, że główną cechą „Salamandry” jest niedookreślenie. Autor udostępnił czytelnikom wybrany fragment układanki. Jak w męczącym śnie na scenę wkraczają kolejne postaci, ale jak, skąd i po co – tego dokładnie nie wiemy. Jakieś małe miasteczko gdzieś w Polsce, jakiś młody człowiek, niewinna, cnotliwa narzeczona i pojedynek tajemnych sił.

Grabiński potrafi znakomicie tworzyć klimat grozy i zmyślnie żonglować okultyzmem, metafizyką i obrządkami magicznymi. Ale jakże naiwny i irytujący jest Jerzy! Jest świadkiem wielu niezwykłych manifestacji demonicznych sił, a w dyskusjach z Wieruszem sprawia wrażenie niedouczonego kmiotka, który nie dowierza wszelkim magicznym sprawom. Zresztą co tam czarna magia i satanistyczne obrządki – to seksualność zdaje się być największą siłą, która rządzi ludzkimi postępkami. No bo któż mógł wygrać w pojedynku cnotliwej, niemal świętej, złotowłosej dziewicy i ognistej czarownicy bez zahamowań?

„Salamandra” to powieść typowa dla Grabińskiego – tajemnicze siły podlane metafizyką i zagubiony w natłoku zdarzeń bohater. Fabuła jest troszkę niespójna, ale to ciekawy przykład klasyki powieści grozy.

Dla osób, które przeczytały „Wampira” Reymonta, „Salamandra” Garbińskiego nie będzie niczym oryginalnym. Podobna tematyka i konstrukcja fabuły, tylko okoliczności przyrody inne. Moim zdaniem powieść Grabińskiego jest bardziej esencjonalna niż dzieło noblisty i mniej nużąca. Podobnie jak u Reymonta rozważania filozoficzno – okultystyczne znakomicie spowalniają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1026
465

Na półkach: ,

Fabularnie dość takie sobie, grozy w tym nie ma, aczkolwiek jakieś kawałki klimatu miejscami trzyma. Plus za język - stary i ładny. Może to nie do końca zasługa autora, bo w końcu nowszego wtedy i tak nie mieli, ale ja taki lubię. Tak że plus.

Fabularnie dość takie sobie, grozy w tym nie ma, aczkolwiek jakieś kawałki klimatu miejscami trzyma. Plus za język - stary i ładny. Może to nie do końca zasługa autora, bo w końcu nowszego wtedy i tak nie mieli, ale ja taki lubię. Tak że plus.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    162
  • Chcę przeczytać
    114
  • Posiadam
    27
  • Fantastyka
    11
  • E-book
    7
  • Ebooki
    4
  • Audiobooki
    3
  • Ulubione
    3
  • Fantasy
    3
  • Posiadam e-book
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Salamandra


Podobne książki

Przeczytaj także