rozwińzwiń

Rok 1945. Między wojną a podległością

Okładka książki Rok 1945. Między wojną a podległością Marta Markowska, praca zbiorowa
Okładka książki Rok 1945. Między wojną a podległością
Marta Markowskapraca zbiorowa Wydawnictwo: Ośrodek KARTA Seria: XX wiek. Zbliżenia historia
223 str. 3 godz. 43 min.
Kategoria:
historia
Seria:
XX wiek. Zbliżenia
Wydawnictwo:
Ośrodek KARTA
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
223
Czas czytania
3 godz. 43 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364476457
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
197
194

Na półkach:

Rok 1945 w historii Polski to specyficzny okres, trudny do jednoznacznej oceny. Był to moment zakończenia II wojny światowej, ale również początek wprowadzania w Polsce ustroju komunistycznego. Tysiącom naszych rodaków, rok 1945 nie kojarzy się ze zwycięstwem nad III Rzeszą, lecz z początkiem ścisłej zależności Polski od Związku Radzieckiego. Dla wielu zakończenie działań zbrojnych wcale nie oznaczało początku upragnionego pokoju. Pomimo, że umilkły wojenne działa, szerzył się bandytyzm czy szabrownictwo. Wiele polskich miast wymagało odbudowy, a władze komunistyczne przygotowywały się do rozprawienia z polskim podziemiem niepodległościowym. Jak więc najlepiej oddać klimat tamtych 12 miesięcy, obfitujących wszak w wiele ciekawych, ale zarazem dramatycznych wydarzeń?

Odpowiedź Ośrodka Karta brzmi: oddać głos bezpośrednim świadkom historii. „Rok 1945” to książka, która stanowi chronologiczne zestawienie ponad 100 relacji: żołnierzy, polityków, artystów, uczniów oraz zwykłych ludzi. Razem składają się one w ciekawą powieść o przełomie wojny i pokoju. Narracja książki rozpoczyna się od noworocznego przemówienia premiera rządu w Londynie, Tomasza Arciszewskiego, który kieruje następujące słowa do narodu:

Okres, który mamy przed sobą, będzie nadal wymagał od nas niezłomnego patriotyzmu, wielkiego wysiłku i bezprzykładnego poświęcenia dla sprawy polskiej. Znajdujemy się w fazie decydującej dziejów tej wojny.

Czytaj więcej: https://histmag.org/Rok-1945-Miedzy-wojna-a-podlegloscia-red.-Marta-Markowska-recenzja-13413

Rok 1945 w historii Polski to specyficzny okres, trudny do jednoznacznej oceny. Był to moment zakończenia II wojny światowej, ale również początek wprowadzania w Polsce ustroju komunistycznego. Tysiącom naszych rodaków, rok 1945 nie kojarzy się ze zwycięstwem nad III Rzeszą, lecz z początkiem ścisłej zależności Polski od Związku Radzieckiego. Dla wielu zakończenie działań...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2067
908

Na półkach: , ,

Uwielbiam tę serię Ośrodka Karty. Z milionów ważniejszych lub mniej ważnych, a czasem zupełnie nieważnych ale za to ciekawych dokumentów wybierają fragmenty, układają je w kolejności chronologicznej i opatrują krótkimi, treściwymi rysami historycznymi. I z tego wyłania się prawdziwe życie, autentyczne ludzkie troski, radości, drobne niedogodności i wielkie sprawy. Naprawdę, trudno wyobrazić mi sobie lepszą robotę. Miód na serce dla każdego, kto interesuje się historią. A rok 1945? Sami wiecie, że wiele się działo :)

Uwielbiam tę serię Ośrodka Karty. Z milionów ważniejszych lub mniej ważnych, a czasem zupełnie nieważnych ale za to ciekawych dokumentów wybierają fragmenty, układają je w kolejności chronologicznej i opatrują krótkimi, treściwymi rysami historycznymi. I z tego wyłania się prawdziwe życie, autentyczne ludzkie troski, radości, drobne niedogodności i wielkie sprawy. Naprawdę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1746
1745

Na półkach:

"Pomyśleć - dziś rano jeszcze byli tu Niemcy, a wieczorem jesteśmy już pod okupacją bolszewików."
Tymi słowami Marii Dąbrowskiej można by podsumować cały rok 1945, a którego charakter tak dobrze oddaje podtytuł tego opracowania – między wojną a podległością. Pisząc niedawno o „Pięciu dniach które wstrząsnęły światem” Nicholasa Besta, podsumowałam je takim wnioskiem - Przekonałam się, że był to czas przede wszystkim niepewności przyszłości, przerażenia przeszłością, lęku przed brakiem poczucia bezpieczeństwa i strachu przed utratą życia w ostatnich dniach walk.
Najsilniej dotyczyło to Polaków.
Ta pozycja jest niezależną kontynuacją myśli Nicholasa Besta , ale ograniczoną do Polski i polskiego narodu. Jedni nie mieli siły się cieszyć, bo „nawet koniec wojny nie rokuje spokoju, odwrotnie, dopiero pokój pokaże, co zostało na dnie dusz ludzkich i do czego jeszcze ci ludzie będą zdolni”. Inni nie mieli powodów do radości, widząc w perspektywie kraj zniewolony przez komunistów, zadając sobie pytanie – „NKWD czy Gestapo? – czyż nie na jedno wychodzi?” Jeszcze inni chcieli zapomnieć o traumie wojny, skupiając się na własnym życiu i pytając – „Bo czyż to koniec? I czy jest tak, jakbyśmy tego pragnęli?” Wędrujących przesiedleńców zza Buga na „ziemie odzyskane” i jeńców oraz robotników przymusowych z zachodu na wschód, dręczyła niepewność jutra i brak poczucia bezpieczeństwa. Przygnębieni żołnierze AK, w drodze do łagrów, wyznawali – „Koniec wojny! Czekaliśmy na ten dzień pięć długich, krwawych lat, a przeżywamy w transporcie na wschód z wyrokiem piętnastu lat katorgi...” Niewiele w tym wirze wydarzeń, przemian i zaciętej, brutalnej walki politycznej o ustrój przyszłej Polski było miejsca na radość, świętowanie końca wojny i dla zapału do odbudowy Polski z gruzów.
Jak było naprawdę?
Ukazuje to ta pozycja, która przypomina układem treści kalendarium podzielone na sześć rozdziałów odpowiadających kolejnym, znaczącym zmianom zachodzącym w ówczesnej Polsce na płaszczyźnie politycznej, militarnej i geograficznej. Każdy rozdział poprzedza cytat-motto oddający ich treść (podobny do rozpoczynającego mój wpis),duża fotografia z utrwaloną, ówczesną chwilą oraz krótki wstęp objaśniający aktualną do daty sytuację w kraju. Te informacje były dla mnie nie tylko przypomnieniem o ówczesnej sytuacji politycznej, ale również koniecznym naświetleniem przyczyn i skutków działań oraz wyborów ścierających się sił politycznych, koniecznymi do obiektywnego zrozumienia przytoczonych w rozdziałach źródeł dokumentalnych. To one pełniły rolę historyka-narratora, opowiadając o wydarzeniach w formie przemówień, dzienników, meldunków specjalnych, sprawozdań, depesz, artykułów prasowych, oświadczeń, odezw, raportów i anonimowych listów. Każde opatrzone datą powstania. To one dyktowały chronologię zawartości dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, odtwarzając po kolei chwile składające się na rok 1945. Jego informacyjną wersję w postaci historycznego kalendarium umieszczono na końcu publikacji. W każdym miesiącu dokumenty opisywały i przedstawiały nie tylko znaczące wydarzenia polityczne danego okresu dla kraju, jak kulisy powołania Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, przeprowadzenie reformy rolnej, pokazowy proces polityczny przywódców Polskiego Państwa Podziemnego znany jako proces szesnastu, prześladowania żołnierzy AK, mordowanie członków PSL przez UB, ale i wydarzenia społeczne mające destrukcyjny lub traumatyczny wpływ na kondycję psychiczną społeczeństwa polskiego – przesiedlenia, szaber, agresywny rabunek polskiego mienia przez Rosjan i ich gwałty na kobietach. Widziałam to wszystko oczami świadków i uczestników tamtych wydarzeń ze wszystkich opcji politycznych – doradcy NKWD, kierownika Wojewódzkiego UB, działacza PPR, urzędnika ministerialnego, polityka rosyjskiego, członka ZWM, żołnierza AK i WP czy premiera rządu. Te same wydarzenia oglądałam jeszcze raz, ale opisywane przez znanych lub nieznanych Polaków począwszy od pisarzy, piosenkarzy, dziennikarzy, lekarzy, ziemian, uczniów, studentów, osadników, księdza Józefa Mroczkowskiego (którego osobno wydane wspomnienia czytałam w „Obserwatorze”),więźniów obozów koncentracyjnych na anonimowych mieszkańcach miast i wsi skończywszy. Dzięki temu indywidualnemu, bezpośredniemu, często bardzo emocjonalnemu ukazywaniu ówczesnych wydarzeń mogłam ujrzeć racje wszystkich grup społecznych i opcji politycznych. Zobaczyć skutki decyzji ich przedstawicieli nie tylko dla Polski, ale i dla przeciętnego Polaka. Zaobserwować, w miarę czytania, jak traciliśmy niepodległość na rzecz zniewolenia przez kolejnego agresora i okupanta. Ujrzeć bezsilność Polaków świadomych czekającej ich zniewolonej przyszłości w walce z Polakami zindoktrynowanymi przez komunistów, mimo że tych o lewicowym nastawieniu było tylko 30%, jak zauważył autor posłowia Marcin Zaremba.
I wreszcie najcenniejsza refleksja.
Samej prześledzić i ocenić ówczesny czas, przez niektórych słusznie nazywanych dramatycznym, by móc poczuć wszystkie emocje, którymi kierowali się ówcześni Polacy i napiętą atmosferę tamtych czasów. By wreszcie zobaczyć nagą prawdę odartą z socjalistycznej propagandy o wspaniałych początkach i pięknym czasie powstawania PRL, wykreowaną przez komunistów. Wcale nie była radosna, jednomyślna i pełna zapału do budowania nowej Polski.
Był „chaos i niepewność jutra, rozwydrzenie zwycięzców, niska wartość ludzkiego życia, dramat przesiedlanych i wypędzanych”.
http://naostrzuksiazki.pl/

"Pomyśleć - dziś rano jeszcze byli tu Niemcy, a wieczorem jesteśmy już pod okupacją bolszewików."
Tymi słowami Marii Dąbrowskiej można by podsumować cały rok 1945, a którego charakter tak dobrze oddaje podtytuł tego opracowania – między wojną a podległością. Pisząc niedawno o „Pięciu dniach które wstrząsnęły światem” Nicholasa Besta, podsumowałam je takim wnioskiem -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
936
233

Na półkach: ,

Chronologiczna kronika wydarzeń roku 1945 w Polsce powstała z urywków wspomnień, dzienników, przemówień i artykułów prasowych. Od świadectw prostych chłopów przez żołnierzy i partyzantów do czołowych intelektualistów i polityków epoki ze wszystkich politycznych obozów. Bardzo ciekawa forma i kolejna udana tego typu książka wydana przez "Kartę".

Chronologiczna kronika wydarzeń roku 1945 w Polsce powstała z urywków wspomnień, dzienników, przemówień i artykułów prasowych. Od świadectw prostych chłopów przez żołnierzy i partyzantów do czołowych intelektualistów i polityków epoki ze wszystkich politycznych obozów. Bardzo ciekawa forma i kolejna udana tego typu książka wydana przez "Kartę".

Pokaż mimo to

avatar
636
428

Na półkach: , ,

Jak wyglądała Polska i społeczeństwo po II Wojnie Światowej ? Dzięki zamieszczonym w książce dokumentom można pozbyć się złudzeń.

Jak wyglądała Polska i społeczeństwo po II Wojnie Światowej ? Dzięki zamieszczonym w książce dokumentom można pozbyć się złudzeń.

Pokaż mimo to

avatar
151
43

Na półkach:

Książka niezbyt obszerna, ale bardzo ciekawa. Jest to wybór krótkich urywków z pamiętników, dokumentów, itp. Źródła są bardzo różne, zarówno oficjalne (rząd tzw. "ludowy" oraz londyński) jak i prywatne. Bardzo cenna książka.

Książka niezbyt obszerna, ale bardzo ciekawa. Jest to wybór krótkich urywków z pamiętników, dokumentów, itp. Źródła są bardzo różne, zarówno oficjalne (rząd tzw. "ludowy" oraz londyński) jak i prywatne. Bardzo cenna książka.

Pokaż mimo to

avatar
365
48

Na półkach: ,

Bardzo lubię dzienniki. Cenię diarystów, bo żeby napisać wartościowy raptularz, trzeba być niezwykle bystrym obserwatorem, mieć w sobie sporo wytrwałości i pokory, no i doskonale operować piórem. Bieżące, użytkowe, nierzadko emocjonalne i niedopracowane teksty spisywane przez naocznych świadków wydarzeń uważam za literaturę nie mniej ekscytującą, niż przemyślane, starannie skonstruowane, wielkie epickie powieści. O książkach opartych tylko i wyłącznie na akcji – czy też ogólnie pojętej fabule, w szczególności utrzymanych w tak zwanej konwencji retro – nawet nie ma co wspominać. Takie wytwory zawsze przegrywają z relacjami autentycznymi, z pierwszej ręki. Choćby nie wiem ile ktoś się naczytał i naszperał w internecie lub po bibliotekach – jak dla mnie nie jest w stanie odtworzyć klimatu świata, którego sam nigdy nie dotknął i na własne oczy nie zobaczył. Po prostu. Żyjesz tu i teraz, reszta to tylko twoje wyobrażenia, które mogą być bliskie prawdy, lecz mogą być od niej bardzo odległe.
Ale do rzeczy. Nieco w ciemno zamówiłem książkę o tytule "Rok 1945. Między wojną a podległością". Bałem się trochę struktury publikacji, bałem się też samej zawartości. Czy wybór tekstów okaże się reprezentatywny? Czy faktycznie odda ducha epoki? Czy nie będzie to jakieś jednostronne spojrzenie? Moje obawy okazały się nieuzasadnione, publikacja Ośrodka Karta nie zawodzi. Ciekawa, różnorodna, wartościowa lektura. Chronologiczny przekrój przez tytułowy rok 1945 – rok oczywiście przełomowy, bo przynoszący koniec działań wojennych, lecz bez finału w postaci odzyskania wolności. Złudzenia pryskają. Jeden okupant zastępuję drugiego, nowy reżim zaciska pętlę. Z każdym miesiącem coraz mocniej, co śledzimy na kolejnych stronach oczami świadków wydarzeń. Prywatne zapiski przemieszane z oficjalną propagandą potęgują efekt przygnębienia. Ludzie liczą jeszcze na odmianę losu, niektórzy walczą czynnie i broni składać nie zamierzają, inni usiłują protestować, ale są i tacy, co zwyczajnie szabrują. Ludność masowo migruje. Przeprowadzane są przymusowe przesiedlenia, lecz organizacyjnie nikt nad tym zjawiskiem nie panuje. Koszmarne warunki transportowe, jeszcze gorsze na miejscu, na tak zwanych ziemiach odzyskanych. Króluje żywioł, do tego wszechobecna Armia Czerwona – która wciąż gwałci, rabuje, niekiedy nawet zabija. Komunistyczne władze wprowadzają groteskową "demokrację", początkowy entuzjazm wywołany przyjazdem londyńskiego premiera Mikołajczyka stopniowo słabnie. Rozpoczyna się propagandowa nagonka na działaczy opozycyjnego PSL, pod koniec roku otwarcie dochodzi już do morderstw i zastraszania. Bezpieka jest bezkarna. W grudniu (koniec relacji) chyba tylko nieliczni wierzą w pozytywny obrót spraw. Ale czy ja wiem? Może tak mi się tylko wydaje? Z dzisiejszej perspektywy łatwo powiedzieć, teraz na pewno inaczej tamtą beznadziejność się odbiera.
Od czasu do czasu zastanawiałem się, jak wiele źródeł musiała zgłębić autorka wyboru (Marta Markowska),jak tytaniczną pracę musiała wykonać, aby przedstawić czytelnikowi tak szeroki obraz. Książka wciąga. Fragmenty są raczej krótkie, żadnych dłużyzn, przez co relacja staje się bardziej dynamiczna. Z satysfakcją odnotowałem na przykład jeden tylko (w całej książce!) maleńki wycinek pamiętnika mojego ulubionego diarysty – Jana Józefa Szczepańskiego. Ale jakże sugestywny! Znając pełną wersję zapisków tego akurat pisarza, założyć mogę śmiało, że zaprezentowany w publikacji wybór przeprowadzono umiejętnie i z wyczuciem.

http://www.rafalsocha.com/2016/07/11/1945/

Bardzo lubię dzienniki. Cenię diarystów, bo żeby napisać wartościowy raptularz, trzeba być niezwykle bystrym obserwatorem, mieć w sobie sporo wytrwałości i pokory, no i doskonale operować piórem. Bieżące, użytkowe, nierzadko emocjonalne i niedopracowane teksty spisywane przez naocznych świadków wydarzeń uważam za literaturę nie mniej ekscytującą, niż przemyślane, starannie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

„Spośród przełomowych momentów w historii Polski XX wieku, ten wydaje się najmniej poznany. Dla większości zbyt odległy, by miał szanse zapisać się w ich żywej pamięci, przez dziesięciolecia przykrywany grubą warstwą propagandy, dbającą o to, by ten założycielski etap Peerelu zyskał dostatecznie podniosłą oprawę-zobaczony teraz, bez upiększeń, jawi się jako odległy od swojego utrwalonego wizerunku”.

1945 był w historii Europy i Świata, bez wątpienia rokiem, bardzo szczególnym. Kończyła się II wojna światowa, powoli odchodził straszliwy koszmar sześciu ostatnich lat, dając milionowym rzeszom ludzi, straszliwie pokiereszowanym (fizycznie i psychicznie) przez okrutny konflikt, szansę na powrót do normalności i stopniową odbudowę swojego życia. Niestety, jak się już wkrótce okaże, nowy (zawarty przy jałtańskimi i poczdamskim stole) geopolityczny układ sił nie stanie się gwarantem powojennej stabilizacji i demokratycznego ładu.

Wiemy o tym zwłaszcza mu, Polacy, których w sposób szczególny dotknęły, podjęte nad naszymi głowami, decyzje wielkich mocarstw, wpychające nas z jednej okupacji w drugą, pozwalając na zabór ogromnej połaci Kresów, przesuwając granice Rzeczypospolitej na Zachód, doprowadzając tym samym do migracji i przymusowych przesiedleń tysięcy naszych rodaków.

Nakładem Ośrodka Karta ukazała się właśnie niezwykle interesująca publikacja zatytułowana „Rok 1945. Między wojną a podległością” dokumentująca ten skomplikowany i bolesny rozdział naszej historii najnowszej.

Książka podzielona jest na rozdziały (jest ich sześć i każdy z nich odnosi się do pewnych chronologicznie ułożonych procesów i zmian, zachodzących w tym okresie),które są poruszającym zapisem dwunastu miesięcy życia Polaków, po których przetoczył się walec dziejów, wywracając ich życie zupełnie do góry nogami. Udokumentowane i zobrazowane są one w postaci, wspomnień, listów, bezpośrednich, relacji, depesz, odezw, rozkazów, tajnych wytycznych, przemówień, odczytów, korespondencji wewnętrznej, doniesień prasowych, przedruków …itd

To rozpisany na wiele głosów obraz tych wstrząsających i niespokojnych dni, widziany w szerokim społecznym przekroju, przez ludzi o różnym statucie społecznym, politycznych poglądach, wykształceniu, regionie pochodzenia, środowisku, okupacyjnej przyszłości i doświadczeniach wojennych. Znajdziemy wśród nich zarówno mieszkańców wielkich miast i niewielkich prowincjonalnych miasteczek, dużych wiejskich czy gminnych ośrodków lecz i zagubionych wśród pół i lasów wioseczek czy leśniczówek.

To opowieść o tych wszystkich, którzy zmierzyć się musieli z nową, narzuconą nam rzeczywistością, ze wszystkimi konsekwencjami tego co ona (dla nich samych oraz ich rodzin) ze sobą niosła. Rzeczywistością w której na gruzach potwornych zniszczeń i niewyobrażalnej hekatomby ludności, wśród ogromnej biedy, braku żywności i środków pierwszej potrzeby, strachu, polityczno-społecznej niepewności, rodziło się nowe, obce im państwowo-ideologiczne życie

Mimo iż książka podzielona jest na wyraźnie tematycznie rozdzielone części, elementem który przewija się niezależnie przez całość lektury, jest zbrodnicze zachowanie się na naszych ziemiach żołnierzy „bratniej” Armii Czerwonej (niewiele różniących się od hitlerowskich oprawców),prześladowanie politycznej opozycji, zbrojne zwalczanie podziemia niepodległościowego oraz dramatyczne losy polskich repatriantów za Wchodu, którzy znaleźli się w zupełni nowej i zaskakującej dla nich sytuacji na tzw. Ziemiach Odzyskanych.

„Sytuacja nowo przyłączonych powiatów do Polski przedstawia się tragicznie. Mówi się wiele o repatriacji Polaków, lecz brak organizacji powoduje ogromne niezadowolenie. Całe masy ludzi błąkają się po terenie i nikt się nimi nie interesuje. Koloniści polscy nie posiadają bydła i koni. Pola obsiane lecz żniwa z braku zaprzęgu i ludzi mogą się nie udać. Po miastach i miasteczkach głód, aprowizacja prawie nie istnieje, handlu nie ma. Z braku pieniędzy wszystko odbywa się na zamianę. [...] Niemcy odgrażają się ze jak tylko Armia Czerwona odejdzie, to oni rozprawia się z Polakami”.

„Wszystkie maszyny rolnicze stoją na dworcach do wywiezienia [do ZSRR]. Bydło spędzone do dyspozycji Armii Czerwonej i wywożone. Starosta nie ma tu nic do powiedzenia. Konie masowo zabrane, maszyny fabryczne wywiezione. Kobiety niemieckie –80% chore wenerycznie. Lasy podpala się by zwierzynę płoszyć i móc polować. Ludności polskiej 1100, niemieckiej 800”.

Na podkreślenie zasługuje również, wyraźnie eksponowany w tekście, sposób w jaki przedstawiciele polskiej partii komunistycznej, przy naturalnym wsparciu wojska i NKWD zaczęli stopniowo przejmować władze w kraju, na długie lata czyniąc go wasalnym satelitą Związku Radzieckiego.

„Na terenach zajętych przez Sowietów komuniści starają się tworzyć pozory normalizacji życia społecznego i kulturalnego, jednocześnie rozbudowując – przy pomocy NKWD-aparat bezpieczeństwa i terroru. Głównym celem represji są cywilne i wojskowe organy związane z polskim rządem w Londynie. Administracja cywilna Polskiego Państwa Podziemnego i żołnierze Armii Krajowej są rozbrajani, internowani a wielu oficerów zostaje aresztowanych i wywiezionych w głąb ZSRR”
Książka „Rok 1945. Między wojną a podległością” to niezwykłe ciekawa, barwna i bardzo pouczająca lektura dla wszystkich, którzy interesują się się dziejami naszego kraju oraz zachodzącymi w XX wieku historycznymi procesami, które wywarły istotny wpływ na to jak nasze życie i nasza państwowość wygląda dzisiaj. Polecam.

„Spośród przełomowych momentów w historii Polski XX wieku, ten wydaje się najmniej poznany. Dla większości zbyt odległy, by miał szanse zapisać się w ich żywej pamięci, przez dziesięciolecia przykrywany grubą warstwą propagandy, dbającą o to, by ten założycielski etap Peerelu zyskał dostatecznie podniosłą oprawę-zobaczony teraz, bez upiększeń, jawi się jako odległy od...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    21
  • Przeczytane
    17
  • Posiadam
    9
  • Legimi
    2
  • Historia
    2
  • Historia - XX wiek
    1
  • Może kiedyś
    1
  • Ebook
    1
  • Rodzime,polskie...
    1
  • 2016
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rok 1945. Między wojną a podległością


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne