Kicia Kocia ma braciszka Nunusia

Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Jadzia Pętelka idzie spać Agata Łuksza, Barbara Supeł
Ocena 8,1
Jadzia Pętelka... Agata Łuksza, Barba...
Okładka książki Pucio mówi pierwsze słowa Marta Galewska-Kustra, Joanna Kłos
Ocena 8,5
Pucio mówi pie... Marta Galewska-Kust...
Okładka książki Być jak tygrys Emilia Dziubak, Przemysław Wechterowicz
Ocena 7,2
Być jak tygrys Emilia Dziubak, Prz...

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
115 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
638
55

Na półkach:

Fajna książeczka, pokazuje najmłodszym moment pojawienia się rodzeństwa w domu.

Fajna książeczka, pokazuje najmłodszym moment pojawienia się rodzeństwa w domu.

Pokaż mimo to

avatar
723
697

Na półkach: , ,

Książeczka z serii Kicia Kocia dla dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolaków. Reasumując krótko dla dzieci w wieku 2-6 lat. Ja już czytałam nawet półtorarocznemu dziecku.
Format kwadratowy, dopasowany do rączek dziecka. Okładka miękka. Papier kredowy. Bogato ilustrowana w sposób zrozumiały i wyrazisty dla najmłodszego czytelnika. Kreska , jakby malowało dziecko pisakiem. Jednocześnie malunki są bardzo ładne, bogata gama kolorystyczna. Seria na równi konkuruje z Puciem Marty Galewskiej - Kustry. Jest to komplet książeczek edukacyjnych.

Kicię Kocię zna każdy przedszkolak. Jest uwielbiana i bardzo popularna tak jak i jej towarzysze kotek Pacek, Julianek, Adelka.
Dzieci utożsamiają się z Kicią Kocią, która jest kotkiem,ale jest ubrana jak dziecko i poza tym zachowuje się tak samo jak ono.
Na tym polega fenomen tej książeczki. W każdej części przeżywa niesamowite przygody ,porusza tematy ważne dla przedszkolaków, zderza się z codziennością, ale bardzo istotną dla maluchów.
Jest to nauka poprzez zabawę i rozrywkę. Napisana prostym , zrozumiałym dla małego czytelnika słownictwem.

W tej części pojawia się nowy członek rodziny Kici Koci - mały braciszek Nunuś. Książka przygotowuje dzieci na przybycie nowego rodzeństwa. Uczy rodzica jak ma postępować w takiej sytuacji. Dla starszego dziecka , które oczekuje młodszego rodzeństwa to ma być też radość, przygoda, pomoc w organizacji domu i kącika dla maleństwa. Jednocześnie dorośli muszą okazać miłość , poświęcić czas temu starszemu , dając dowód ,że tak samo jest dla nich ważne jak to młodsze.

Polecam całą serię!

Książeczka z serii Kicia Kocia dla dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolaków. Reasumując krótko dla dzieci w wieku 2-6 lat. Ja już czytałam nawet półtorarocznemu dziecku.
Format kwadratowy, dopasowany do rączek dziecka. Okładka miękka. Papier kredowy. Bogato ilustrowana w sposób zrozumiały i wyrazisty dla najmłodszego czytelnika. Kreska , jakby malowało dziecko pisakiem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
858
845

Na półkach: , , ,

Mało jest rzeczy równie trudno-strasznych dla pierwszego dziecka jak pojawienie się „braciszka Nunusia”. Świat wali się wtedy na głowę biedakowi i nic nie jest w stanie mu pomóc. No może zostawienie Nunusia u sąsiadów, albo zabranie z powrotem do szpitala, albo cokolwiek innego by tylko Nunusia więcej nie było. Nie tylko tego Nunusia ale żadnego innego. Aleksander to przechodził, a książeczką miała mu pomóc w tej traumie. Jest naprawdę sympatyczna, zawierała całą prawdę o drugim dziecku (mam jest ciągle nim zaaferowana),ale podana w miły i życzliwy sposób. Choć mój pierwszy synek nie-specjalnie za nią przepadał. Nie wiem czemu? Może Nunuś nazbyt kojarzył mu się z Samuelkiem.

Mało jest rzeczy równie trudno-strasznych dla pierwszego dziecka jak pojawienie się „braciszka Nunusia”. Świat wali się wtedy na głowę biedakowi i nic nie jest w stanie mu pomóc. No może zostawienie Nunusia u sąsiadów, albo zabranie z powrotem do szpitala, albo cokolwiek innego by tylko Nunusia więcej nie było. Nie tylko tego Nunusia ale żadnego innego. Aleksander to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
816
714

Na półkach:

Trudno w to uwierzyć – bo to, w tej chwili, jedna z najpopularniejszych serii dla dzieci – ale na pierwszą wizytę Kici Koci w naszym domu czekaliśmy aż cztery lata. Nie żebyśmy mieli coś do kotków. Po prostu czytelnicze drogi prowadziły nas w inne rejony. Tak właściwie to sympatyczną kotkę „przyprowadzili” nasi przyjaciele, kiedy M. została starszą siostrą. Stwierdzili, że młoda może zaprzyjaźnić się z tą postacią, ponieważ Kicia Kocia również ma braciszka, Nunusia.

Anita Głowińska w prostej historyjce ukazuje emocje jakie towarzyszą pojawieniu się bobasa. Niecierpliwe wyczekiwanie, radość z przygotowań (w tym dzielenie się starymi zabawkami) i powrotu mamy do domu, ale też złość, że rodzice mają dla starszaka miej czasu. Dziecko łatwo nawiąże więź z małą kotką (u nas było to wyjątkowo łatwe, bo konfiguracja jest identyczna: starsza siostra i młodszy brat). Autorka w prostej wyliczance wymienia najważniejsze rzeczy jakie trzeba wykonywać przy bobasie i podkreśla, że zajmuje to dużo czasu. Co jest fajne, mama Kici Koci angażuje ją w te obowiązki proponując np. pchanie wózka na spacerze (dla mojej córki była to wyjątkowa atrakcja).

Rodzice powinni przypatrzeć się zachowaniu dorosłej kotki, która nie zapomina o swojej córeczce. Wykorzystuje wolną chwilę na wspólne wypicie herbaty, znajduje czas na przeczytanie bajki czy proponuje przytulenie, kiedy karmi synka. Te małe gesty przypominają starszakowi, że nadal jest ważny, że mama jest również dla niego.

Można powiedzieć, że w książeczce „Kicia Kocia ma braciszka Nunusia” poruszono standardowy pakiet zagadnień, jakie powinna zawierać publikacja typu „mam rodzeństwo”. Jednak chciałabym zwrócić uwagę na jedno bardzo ważne pytanie, jakie zostaje zadane w tej historyjce. Jest tu moment, kiedy mama pochłonięta jest opieką nad Nunusiem. „Kicia Kocia się niepokoi. Czy mama jeszcze ją kocha?”[1] Może się to wydawać dość bezpośrednie, jak na młody wiek odbiorcy. Ja w tym miejscu zrobiłam pauzę, żeby zobaczyć reakcję mojej córki. Po paru sekundach na jej buzi pojawił się uśmiech i wykrzyknęła: „Oczywiście, ze mama kocha Kicię Kocię!”. Spadł mi „kamień z serca”. Był to znak, że ona – pomimo że jest czasem zła – rozumie, co się dzieje, nie czuje się odsunięta na dalszy plan. Myślę, że postawienie tego pytania daje nam wspaniałą możliwość na wyczucie nastrojów dziecka, na wyśledzenie, czy czuje się zaopiekowanie.

M. łapczywie pochłaniała wszystkie książki oswajające z pojawieniem się nowego członka rodziny. Wydarzeniu temu towarzyszyło wiele radości, a zmiany jakie się z tym wiązały były emocjonujące. Widziałam, że literatura przynosi ukojenie, pomaga nazwać emocje, przemyśleć pewne kwestie. „Kicia Kocia ma braciszka Nunusia” trafiła do nas w najtrudniejszym dla M. czasie, kiedy brat był malutki. Kotka stała się jej najlepszą przyjaciółką i „dziewczyny” razem uczyły dzielić się mamą. Książka przypominała też o tym, że pomimo nowego dziecka starszak dalej jest ważny.

[1] Anita Głowińska, „Kicia Kocia ma braciszka Nunusia”, wyd. Media Rodzina, Poznań 2029, s. 11.

Trudno w to uwierzyć – bo to, w tej chwili, jedna z najpopularniejszych serii dla dzieci – ale na pierwszą wizytę Kici Koci w naszym domu czekaliśmy aż cztery lata. Nie żebyśmy mieli coś do kotków. Po prostu czytelnicze drogi prowadziły nas w inne rejony. Tak właściwie to sympatyczną kotkę „przyprowadzili” nasi przyjaciele, kiedy M. została starszą siostrą. Stwierdzili, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
796
71

Na półkach:

Bardzo ładnie przedstawione plusy i minusy pojawienia się nowego członka rodziny z perspektywy starszej siostry.

Bardzo ładnie przedstawione plusy i minusy pojawienia się nowego członka rodziny z perspektywy starszej siostry.

Pokaż mimo to

avatar
281
113

Na półkach:

Kicia kocia ma braciszka Nunusia 😻👶 kupiłam ją na prezent dla dwulatki, której urodził się braciszek. Dzieci w tym wieku uwielbiają kotki 😊 Podoba mi się, bo wydaje się wartościowa. Pomaga oswoić się dziecku w nowej sytuacji, wytłumaczyć dlaczego nagle mama nie ma tyle czasu co wcześniej. Przed moją małą fanką kotków, musiałam chować tę książkę 🤗😆

Kicia kocia ma braciszka Nunusia 😻👶 kupiłam ją na prezent dla dwulatki, której urodził się braciszek. Dzieci w tym wieku uwielbiają kotki 😊 Podoba mi się, bo wydaje się wartościowa. Pomaga oswoić się dziecku w nowej sytuacji, wytłumaczyć dlaczego nagle mama nie ma tyle czasu co wcześniej. Przed moją małą fanką kotków, musiałam chować tę książkę 🤗😆

Pokaż mimo to

avatar
147
100

Na półkach: , , , , ,

Bardzo fajna seria książeczek o przygodach Kici Koci, które przybliżają dziecku rzeczywisty świat. Ta opowiada o narodzinach braciszka Kici Koci, o oczekiwaniu o dzieleniu się zabawkami z rodzeństwem, o tym co robi niemowlak (dużo śpi, płacze, je). O tym że mama głównie spędza czas z młodszym bratem i siostra się niepokoi i zastanawia się, czy mama ją jeszcze kocha? O tym, że Kicia Kocia walczy o to by mama spędziła z nią czas, co nie jest takie proste. Że chciałaby być także małym dzidziusiem. Ale mama tłumaczy, że gdyby ponownie była mała, to by nie mogła robić wielu rzeczy:) No i w końcu Kicia Kocia może pomóc mamie przy opiece nad braciszkiem i spędzić wspólnie czas. Książka uświadamia dziecku, zmiany jakie je czekają po narodzeniu młodszego rodzeństwa i o tym że rodzice ją kochają:) Fajna pozycja!

Bardzo fajna seria książeczek o przygodach Kici Koci, które przybliżają dziecku rzeczywisty świat. Ta opowiada o narodzinach braciszka Kici Koci, o oczekiwaniu o dzieleniu się zabawkami z rodzeństwem, o tym co robi niemowlak (dużo śpi, płacze, je). O tym że mama głównie spędza czas z młodszym bratem i siostra się niepokoi i zastanawia się, czy mama ją jeszcze kocha? O...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
336

Na półkach: ,

Po tej bajeczce, nasz syn ciągle prosi o nunusia. Także, coś po niej zostaje :)

Po tej bajeczce, nasz syn ciągle prosi o nunusia. Także, coś po niej zostaje :)

Pokaż mimo to

avatar
831
679

Na półkach: ,

Książeczka przygotowuje dzieci do roli starszego rodzeństwa. Pokazuje jak wielkim wydarzeniem są narodziny nowego członka rodziny i jakie emocje temu towarzyszą - radość, wzruszenie, strach czy wątpliwości. Dorosłych z kolei uczula na to, żeby pamiętali również o starszych dzieciach i im również poświęcali swój czas.

Książeczka przygotowuje dzieci do roli starszego rodzeństwa. Pokazuje jak wielkim wydarzeniem są narodziny nowego członka rodziny i jakie emocje temu towarzyszą - radość, wzruszenie, strach czy wątpliwości. Dorosłych z kolei uczula na to, żeby pamiętali również o starszych dzieciach i im również poświęcali swój czas.

Pokaż mimo to

avatar
473
469

Na półkach:

Sprawa rodzenstwa często wygląda dobrze dopóki w domu nie pojawi się maluszek. Starsze dziecko może czuć się odrzucone, bo mama czy tata poświęcają więcej czasu maluszkowi. Dlatego tak ważne są rozmowy ze starszym dzieckiem i wyjaśnienie sytuacji, bo przecież nie chcemy żeby starsze dziecko znienawidziło to młodsze. ,,Kicia Kocia ma braciszka Nunusia" to książeczka trochę bardziej nastawiona na różne emocje. Początkowo jest fascynacja maluszkiem jeszcze w brzuchu mamy. A kiedy dziecko już jest w domu są trudniejsze emocje, bo mama juz nie ma tyle czasu i nie jest na zawołanie. Kicia zastanawia w pewnym momencie czy mama jeszcze ją kocha? I tu wkracza tata i ratuje sytuację. Kici towarzyszą różne emocje. Radość, niepewność, czasami złość ale rodzice dzielnie radzą sobie w tej sytuacji.

Sprawa rodzenstwa często wygląda dobrze dopóki w domu nie pojawi się maluszek. Starsze dziecko może czuć się odrzucone, bo mama czy tata poświęcają więcej czasu maluszkowi. Dlatego tak ważne są rozmowy ze starszym dzieckiem i wyjaśnienie sytuacji, bo przecież nie chcemy żeby starsze dziecko znienawidziło to młodsze. ,,Kicia Kocia ma braciszka Nunusia" to książeczka trochę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    178
  • Posiadam
    40
  • Chcę przeczytać
    22
  • Dla dzieci
    11
  • Dziecięce
    5
  • 2023
    4
  • 2021
    4
  • Literatura dziecięca
    3
  • 2020
    3
  • Kicia Kocia
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kicia Kocia ma braciszka Nunusia


Podobne książki

Przeczytaj także