Bardzo dobra lektura.
Jeżeli miałbym położyć na półkę to obok Dana Browna .
Młoda archeolog Finn próbuje rozwikłać zagadkę Notesu Michała Anioła , a pomaga jej ekscentryczny Valentino.
Bardzo zaskakująca i ubrana wiele zdarzeń przyprawia o brak czasu na inne sprawy.
Nie można się oderwać od samego początku.
Fabuła kręci się wsród marszandów i znanych dzieł sztuki zrabowanych przez nazistów podczas II wojny światowej. Godna uwagi pozycja .

Bardzo dobra lektura.
Jeżeli miałbym położyć na półkę to obok Dana Browna .
Młoda archeolog Finn próbuje rozwikłać zagadkę Notesu Michała Anioła , a pomaga jej ekscentryczny Valentino.
Bardzo zaskakująca i ubrana wiele zdarzeń przyprawia o brak czasu na inne sprawy.
Nie można się oderwać od samego początku.
Fabuła kręci się wsród marszandów i znanych dzieł sztuki...

Przeczytałam ją bardzo szybko, ale nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Jestem rozczarowana - choć pisarz miał do swojej dyspozycji niezwykle bogaty materiał źródłowy, nie potrafił go wykorzystać. Stworzył mdłe postaci, które wplątał w tak niespójną, pełną niedomówień fabułę, że chwilami można było się pogubić.
Porównywanie tej książki do powieści Dana Browna to chyba jakieś nieporozumienie.

Przeczytałam ją bardzo szybko, ale nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Jestem rozczarowana - choć pisarz miał do swojej dyspozycji niezwykle bogaty materiał źródłowy, nie potrafił go wykorzystać. Stworzył mdłe postaci, które wplątał w tak niespójną, pełną niedomówień fabułę, że chwilami można było się pogubić.
Porównywanie tej książki do powieści Dana Browna to chyba...

Nie wiem co jest gorsze: sama powieść, tłumaczenie, czy korekta. Dramat. Pomysł na lekką, przyjemną i miłą w odbiorze opowiastkę fajny, ot, taka sobie przygodówka a'la Dan Brown. Do poczytania przed snem albo w podróży. Ale wykonanie katastrofalne. Do tego błędy ortograficzne (+interpunkcyjne, stylistyczne, składnia, fleksja, etc, etc...) na poziomie podstawówki naprawdę osłabiają. Gdybym miała zaginać róg strony za każdym razem, kiedy znalazłam byka, musiałabym to robić z każdą kartką - i to wielokrotnie. "Męszczyzna" (sic!) ostatecznie zamordował moją wiarę w ludzkość. I to, co gorsza, dwukrotnie. Próbowałam sobie tłumaczyć, że może to jednak literówka, że może jednak tam miała być "włoszczyzna". No, ale nie, ni w ząb nie pasowała do reszty treści. Choć w przypadku tego dzieła nie oznaczało to jej całkowitej dyskwalifikacji.
Brawo, perełka...

Nie wiem co jest gorsze: sama powieść, tłumaczenie, czy korekta. Dramat. Pomysł na lekką, przyjemną i miłą w odbiorze opowiastkę fajny, ot, taka sobie przygodówka a'la Dan Brown. Do poczytania przed snem albo w podróży. Ale wykonanie katastrofalne. Do tego błędy ortograficzne (+interpunkcyjne, stylistyczne, składnia, fleksja, etc, etc...) na poziomie podstawówki naprawdę...

Książka bardzo słaba. Akcja wielokrotnie zamiera, gdy autor zaczyna opisywać całkiem poboczne wątki.Losy głównej bohaterki autor opisuje średnio co 4 rozdziały. W książce występuje kilka scen erotycznych, które nijak nie mają się do fabuły książki dlatego uważam, że są one całkiem nie na miejscu. Wątek historyczny "notesu Michała Anioła" pojawia się tylko na początku i na końcu. Podsumowując, książka mocno mnie rozczarowała. Nie jest to żaden thriller. Napisana jest słabym językiem. Nudna. Odradzam

Książka bardzo słaba. Akcja wielokrotnie zamiera, gdy autor zaczyna opisywać całkiem poboczne wątki.Losy głównej bohaterki autor opisuje średnio co 4 rozdziały. W książce występuje kilka scen erotycznych, które nijak nie mają się do fabuły książki dlatego uważam, że są one całkiem nie na miejscu. Wątek historyczny "notesu Michała Anioła" pojawia się tylko na początku i na...

Pomysł na „Notes Michała Anioła” jest całkiem niezły, ale wykonanie to już porażka. Treść bardzo powierzchowna, bohaterowie nieciekawi, całość odpracowana aby szybciej, jakby autor chciał dorównać innym pisarzom i z kilku książek przygodowo- sensacyjnych sklecił jedną, przy czym podstawowym wyrażeniem jest: sklecił. Wyjaśnienie całości byłoby może i zadowalające, ale nadmiar intryg autor rozwiązał jednym zdaniem, czym odrobinę wymagający czytelnik się nie może zadowolić. Poza tym wątek historyczny jest nudny, niby logiczny ale mało ciekawy i niedopracowany. Ja jestem rozczarowana i nie polecam „Notesu Michała Anioła”, bo jest bardzo dużo innych, o wiele bardziej interesujących książek w stylu „Notesu…” za to dużo lepiej napisanych. Po prostu powieści brakuje głębi. A do tego pełno tu literówek, nawet trafiłam na „męszczyznę”.

Pomysł na „Notes Michała Anioła” jest całkiem niezły, ale wykonanie to już porażka. Treść bardzo powierzchowna, bohaterowie nieciekawi, całość odpracowana aby szybciej, jakby autor chciał dorównać innym pisarzom i z kilku książek przygodowo- sensacyjnych sklecił jedną, przy czym podstawowym wyrażeniem jest: sklecił. Wyjaśnienie całości byłoby może i zadowalające, ale...

Słaba akcja, do "Kodu Leonardo..." bardzo daleko. Generalnie nie polecam. I te okropne błędy ortograficze.

Słaba akcja, do "Kodu Leonardo..." bardzo daleko. Generalnie nie polecam. I te okropne błędy ortograficze.

Książka z ciekawą fabułą. Czyta się szybko. Dobrze skrojone wątki, teorie spiskowe. Pomysł na 5+. Historia, sztuka, trochę romansu i zaginione skarby. Pozostaje lekki niedosyt, że "to już koniec", ale warto poświęcić kilka wieczorów dla tej lektury

Książka z ciekawą fabułą. Czyta się szybko. Dobrze skrojone wątki, teorie spiskowe. Pomysł na 5+. Historia, sztuka, trochę romansu i zaginione skarby. Pozostaje lekki niedosyt, że "to już koniec", ale warto poświęcić kilka wieczorów dla tej lektury

Książka opowiada o młodej i pięknej Finn Ryan , która znajduje w muzeum niezarejestrowany szkic, który prawdopodobnie jest autorstwa Michała Anioła. Zostaje przyłapana przez swojego szefa co powoduje wplątanie się w jedną, wielką aferę dotyczącą skradzionych obrazów.
Książka jest utrzymana w klimacie Dan'a Browna. Właściwie gdyby była trochę dłuższa to pomyślałabym, że to on ją napisał. Tak jak w jego książkach jest pokazany Kościół, raczej z negatywnej strony. Autor niesamowicie dba o szczegóły, każda z ważniejszych postaci jest dokładnie opisana i co mu się chwali, postaci nie można wpisać w jakiś schemat idealnych policjantów, tajemniczych antykwariuszy i typowych piękności. Także pomieszczeniom jest poświęcona duża uwaga, opisywane są przedmioty, ich położenie, a nawet materiały z jakich są wykonane.
Trochę zbiło mnie z tropu to, że pod koniec książki zostały wprowadzone nowe postacie, które zresztą często zaraz ginęły. Myślę, że można by było więcej opisać o policji i tym dochodzeniu, bo to było ciekawe, Delaney był ważną postacią, a praktycznie nic o nim nie wiedzieliśmy. W ogóle w rozdziałach autor skakał po akcji jak chciał. Główny wątek oczywiście dotyczył naszej pięknej bohaterki, ale zaraz przenosiliśmy się na pole bitwy pod Szwajcarią w czasie II wojny światowej, a następnie do tajemniczego człowieka.
Książka może nie trzymała bardzo w napięciu, ale prolog stał się dla mnie jasny dopiero na końcu książki. Paul'owi Christopher'owi nadal trochę brakuje do Browna, bo u niego wszystko jest bardzo przejrzyste, a tu wszystko jest trochę zagmatwane i nie zawsze do końca wiadomo o co chodzi, ale książka trzyma poziom i myślę, że warto ją przeczytać :)

Książka opowiada o młodej i pięknej Finn Ryan , która znajduje w muzeum niezarejestrowany szkic, który prawdopodobnie jest autorstwa Michała Anioła. Zostaje przyłapana przez swojego szefa co powoduje wplątanie się w jedną, wielką aferę dotyczącą skradzionych obrazów.
Książka jest utrzymana w klimacie Dan'a Browna. Właściwie gdyby była trochę dłuższa to pomyślałabym, że to...

Tematyką porównałabym do książek Dana Browna. Szybko i ciekawie się czyta. Podobało mi się, jednakże sama nieco pogubiłam się na końcu w historii.

Tematyką porównałabym do książek Dana Browna. Szybko i ciekawie się czyta. Podobało mi się, jednakże sama nieco pogubiłam się na końcu w historii.

Nawet fajna lektura. Szybko się czyta. Ciekawa akcja. Może niezbyt doprecyzowana ale jest o.k.
Pomysł na pewno interesujący...

Nawet fajna lektura. Szybko się czyta. Ciekawa akcja. Może niezbyt doprecyzowana ale jest o.k.
Pomysł na pewno interesujący...