rozwiń zwiń

Święty Wrocław

Okładka książki Święty Wrocław
Łukasz Orbitowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie kryminał, sensacja, thriller
300 str. 5 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2009-03-26
Data 1. wyd. pol.:
2009-03-26
Liczba stron:
300
Czas czytania
5 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-08-04306-6
Tagi:
literatura polska Nagroda Zajdla - nominacja
Średnia ocen

                6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 1 (49) / 2024 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 0,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 6 (48) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 8,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 5 (47) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 9,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 4 (46) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski, Mateusz Żyła
Ocena 6,5
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
152 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
792
55

Na półkach: , , ,

WROCŁAW METAFIZYCZNY

Kot ociera się o szybę drzwi balkonowych. Chce wejść do środka. Nie teraz jednak. Jeszcze nie pora. Przecież nawet nie pada. Na noc cię wpuszczę, wskoczysz na piec i odpoczniesz.

Wiem jak powstał Święty Wrocław. Nie wiem jednak jak powstał Święty Wrocław. Jestem jednak usprawiedliwiona, bo przecież nikt tego nie wie. Nawet narrator, który powinien wiedzieć wszystko, nie wie. Zaczęło się od deszczu, który pada na niemal każdej stronie. Leje, pada, mży, kropi. Wilgoć i szarość wyzierają wprost na nas, z każdego rozdziału. Jest mokro i tajemniczo. Brudno, a jednak gdzieś czai się czystość, w poszukiwaniu której zajdziemy aż na ostatnią stronę „Świętego Wrocławia”. I dobrze. Bo warto.

Miauczy bezdźwięcznie, bo szkło pochłania każdy dźwięk. Więzi go w przezroczystym świecie i nie wypuści już nigdy. Pułapka, na którą odporni są głuchoniemi. Kot nie rozumie, miauczy dalej w nadziei na deszcz.

Orbitowski stworzył świat, w jaki nie wierzymy, ale z całym szacunkiem dla naszej wiary – boimy się tego świata. Boimy się, bo wyzwala on w ludziach to, co do tej pory nie miało okazji ani miejsca żeby się ujawnić. Świat ten jest innym sposobem na stworzenie sytuacji ekstremalnej, a ta z kolei jest potrzebna aby znów, jeszcze raz pokazać do czego zdolny jest człowiek. Co nim kieruje i czego tak naprawdę szuka. Pokazać, ale nie wyjaśnić.

Przypadkowe na pozór postacie spotykają się ze sobą tu i ówdzie, przypadkiem lub będąc ofiarami umysłu autora. Kobieta, która wydaje się być zbędna dla fabuły wraca nagle i woła: „Zobacz, myliłeś się co do mnie!”. Chłopak, który wydawał się nie dbać o nikogo i o nic, uśmiecha się, ale w jego oczach widać troskę. A dziewczyna, która miała być szczęśliwa...No właśnie.

Michał i Małgosia zakochują się w sobie zupełnie przypadkiem, obserwowani czujnym okien Narratora. Tomasz i Anna mają odmienne poglądy na temat pewnego mężczyzny. Firgała zostawił Lucynie mieszkanie, a ta przesiaduje tam z Beatą. Jest jeszcze Ewa, Marian i Kuba. Jest komisarz Cegła. Jest jeszcze parę postaci, z którymi się zetkniecie. Na każdej z nich Święty Wrocław prędzej czy później odciśnie swoje piętno. Czy święte – będziecie mieli okazję się przekonać.

Poszedł sobie, ale ja nadal o nim myślę. Grube futro nijak ma się do chudych łapek, które zachwycają lekkością i gracją. Małgosia też była jak kot. Jej własne drogi były jednak smutniejsze.

Książka Łukasza Orbitowskiego jest tak bardzo niepokojąca, że aż smutna. Zostawia uczucie narastającego lęku przed nieznanym. Bo, jeśli uznamy, że Święty Wrocław – osiedle, w którym zaczynają dziać się rzeczy dziwne, do którego wielu wchodzi, ale nikt nie wychodzi – to jedna wielka metafora, to jak odnajdziemy drogę do jej zrozumienia? To osiedle napawa strachem. Niekiedy śmiechem, ale jest to śmiech przez łzy.

Mieszkańcy jednego z osiedli we Wrocławiu popadają bowiem w coś na kształt amoku. Zapominając o całym świecie podejmują się jednego tylko zajęcia – demolowaniu osiedla. Rozbierają bloki płytka, po płytce. Zdzierają tapety i tynki ze ścian, zrywają podłogi, tłuką w sufit. Nie jedzą, nie piją, nie rozmawiają. Zależy im tylko na jednym: odkryciu czarnej, gorącej powierzchni pulsującej pod płaszczyzną osiedla, która wydaje się być obietnicą Czegoś. Kolejne osoby, które udają się do Świętego Wrocławia, nie wychodzą z niego. W ten sposób tworzy się grupa Nieszczęsnych. Czyli osób poszukujących zaginionych osób. Czy jednak poszukują bliskich i wspierają się w nieszczęściu? Czy to, co dzieje się w Świętym Wrocławiu, i to, co jego powstanie spowodowało w całym mieście sprawi, że ludzie zjednoczą się zapominając o tym, że do tej pory żyli tylko dla siebie? Czy może wykorzystają jedno nieszczęście, żeby wprawić w ruch kolejne, a na tym z kolei żerować już na własny rachunek? Co takiego kryje w sobie Święty Wrocław?

Styl Orbitowskiego jest wymagający. Wymagający i zachwycający jednocześnie. Zachwyca właśnie tym, że tyle od swojego czytelnika wymaga. A wymaga refleksji i zamyślenia. Wymaga, aby wrócić na chwilę do poprzedniej strony. Zastanowić się nie tylko nad fabułą, ale także nad tym, co ma do powiedzenia Narrator, co ma do p o m y ś l e n i a. Styl wciąż przypomina ten z „Tracę ciepło” a jednak wyczuwalna jest pewna dojrzałość i metafizyka, smutek czasu, który w „Tracę ciepło” przesłaniała akcja.
Orbitowski stawia przed nami plątaninę ludzi i ich żądz. Plątanina to dobre słowo, idealne wręcz na opisanie tego, co dzieje się po powstaniu Świętego Wrocławia. Mamy bowiem przed sobą dziwaków i proroków, lamentujących i cieszących się. Uciekających i pielgrzymujących. Porzucających wszystko i rzucających się w wir wszystkiego. Wierzących, że Święty Wrocław to coś dobrego, i przekonanych, że to dzieło piekielne. Są także tacy, którzy węszą aferę mająca na celu ośmieszyć porządnych obywateli. Czym jednak Święty Wrocław jest dla czytelnika? Co jest istotą jego metafory? Czego symbolem jest mrożące krew w żyłach osiedle z gorącą czarną płytą? To pytanie skierowane jest chyba do czytelnika indywidualnego. Takiego, który woli sam odpowiedzieć sobie na pytanie i żyć z niewiedzą na temat słuszności swojego domniemania, niż poznać odpowiedź...i na tym zakończyć swoją przygodę z powieścią.

Cudowny, kojący i pełen refleksji język zostaje zestawiony więc z szarą papką jaką staje się Wrocław. Spokojny głos Narratora miesza się z krzykiem Tomasza. Miłość do Ptaka łączy się z obrzydzeniem do resztek skrzydła jakie z niego zostały. Mokry Wrocław wbrew pozorom nie odstrasza. Wejdź, przekonaj się co Ty zrobiłbyś na miejscu człowieka z tatuażem na twarzy. Domyśl się, co komisarz chowa w tajemniczym pokoju. Wejdź do Świętego Wrocławia, lub obserwuj jak z czarnej płyty rozchodzi się po całym ciele ciepło.

Wróci. Będzie domagał się pieszczot i sam wskoczy na kolana. Zamruczy, ogrzeje. Nie będzie można się uwolnić. Przyciągnie i rozłoży się na fotelu.
Jak każda dobra książka.

WROCŁAW METAFIZYCZNY

Kot ociera się o szybę drzwi balkonowych. Chce wejść do środka. Nie teraz jednak. Jeszcze nie pora. Przecież nawet nie pada. Na noc cię wpuszczę, wskoczysz na piec i odpoczniesz.

Wiem jak powstał Święty Wrocław. Nie wiem jednak jak powstał Święty Wrocław. Jestem jednak usprawiedliwiona, bo przecież nikt tego nie wie. Nawet narrator, który powinien...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    824
  • Chcę przeczytać
    488
  • Posiadam
    189
  • 2021
    20
  • Teraz czytam
    15
  • Audiobook
    15
  • 2022
    14
  • 2023
    13
  • Fantastyka
    12
  • 2020
    11

Cytaty

Więcej
Łukasz Orbitowski Święty Wrocław Zobacz więcej
Łukasz Orbitowski Święty Wrocław Zobacz więcej
Łukasz Orbitowski Święty Wrocław Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także