Bajki robotów
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Światy Równoległe. Fantastyczna Kolekcja
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2016-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-11-09
- Liczba stron:
- 182
- Czas czytania
- 3 godz. 2 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308061312
Dawno, dawno temu, gdzieś za Cieśniną Andromedzką żyli sobie Palibaba-intelektryk, Królewna Eketrina i robot Automateusz...
"Bajki robotów" po raz ukazały się w 1964 roku. Od tego czasu nieustannie bawią i zadziwiają swą oryginalnością. Lem, jak sugeruje już sam tytuł, połączył w tej książce światy na pozór sobie obce: baśniową akcję przeniósł w kosmos, a księżniczki i czarodziejów zamienił na inteligentne i obdarzone uczuciami maszyny. Powstał w ten sposób zbiór wymykający się wszystkich klasyfikacjom, dzieło, które może być czytane przez młodszych czytelników, ale także przez wymagających miłośników fantastyki naukowej. Skrzy się błyskotliwym humorem i urzeka arcyzabawną groteską.
W świecie Lemowskich robotów nie brakuje istot wrażliwych i dobrych, ale są też takie, które za wszelką cenę chcą narzucić pozostałym swoją wizję rzeczywistości. Czy to nam czegoś nie przypomina?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Bajki robotów
Pełen zachwyt, znowu (mowa o BAJKACH ROBOTÓW). I wcale nie idzie tutaj o to, że Lem robi świetną literaturę (bo robi i to wcale nie zaskakuje. Sięgasz po Lema tak, jak sięga się po dżem truskawkowy – w najgorszym razie będzie bardzo dobry, w najlepszym, wyśmienity). Bajki to literatura nie tyle świetna, co niebywała, trochę inna płaszczyzna. Pojawia się nieczęsto, rarytas, pewnego rodzaju zjawisko, ewenement. Miał Lem kaprys napisać baśnie, nie opuszczając swojego podwórka. W tym cała cudowność Bajek. Jeden z największych fantastów w dziejach, trzy lata po wydaniu Solaris, powieści epokowej, jednocześnie tworzący Niezwyciężonego, mroczne i ciężkie echo swojego Opus Magnum, ma sporo, naprawdę sporo na głowie. W gatunku science-fiction trzeba oddzielić światło od ciemności, trzeba rozmyślać nad mechanizmami działania świata, sensem istnienia, żywotem ludzkim, przyszłością… Zgodzicie się chyba, że to całkiem sporo? A Lem siada i pisze książkę wypełnioną baśniowymi, pełnymi humoru historiami – innego słowa niż „kaprys” na to nie znajduję. I właśnie ten kaprys, czyni Bajki Robotów, jak już napisałem – literaturą niebywałą, niespotykaną. Wyobraźnia mistrza, spuszczona z łańcucha, biega i sieje zamęt. Wszak rygor formy dotyczy raczej literatury „dorosłej”, gdzie spełnić trzeba wymagania dorosłego czytelnika, bardziej przecież niż dziecko kapryśnego, żądającego od literatury pewnej konsekwencji, spójności. Forma baśni natomiast, pozwala na wyłączenie wszystkich hamulców (o ile Lem w ogóle znał takie słowo i odnosił je do swojego pisania), na wrzucenie do tego wora wszystkich możliwych (i niemożliwych, tych zwłaszcza) absurdów, dziwactw, niemożliwości! Niechże ktoś go zatrzyma! Jak ocalał świat, jedna z baśni. Trurl, wielki konstruktor, buduje maszynę, mogącą stworzyć wszystko, o ile tworzona rzecz zaczyna się na literę „n”. Nausznice, neutrony, nurty, nosy, nimfy… problem pojawia się, gdy maszyna dostaje rozkaz stworzenia NICZEGO, co skutkuje zapoczątkowaniem destrukcji całego świata. W innej baśni, Król Murdas, chcąc być wielkim, ale jednocześnie wszystkiego się bojąc, postanawia rozbudowywać się tak długo, aż w końcu staje się całym miastem i otaczającymi je terenami, wszystko to jego ciało. Na miasto nikt zamachu nie przeprowadzi, prawda? Wielki smok stworzony ze złomu, robot-przyjaciel wciskany do ucha, zachęcający do odebrania sobie życia w beznadziejnej sytuacji, ośmiopiętrowa maszyna licząca, według której dwa i dwa to siedem… Wyliczać można by dalej, baśni jest piętnaście, żadna nie zawodzi, w każdej pomysłów, humoru, abstrakcji żonglerka. I tak oto literatura, która w kategorii jakości byłaby „tylko” świetna, za sprawą całej tej otoczki, staje się rzeczą niezwykłą, wymykającą się ocenie, wchodzi w kategorię pewnej niezwykłości, niecodzienności, w kategorię rzeczy jedynych w swoim rodzaju i niespotykanych. Przeczytać wypada, najlepiej z kaprysu, bez zbędnego planowania, niejako na marginesie innych lektur. Gorąco polecam. ________________________________________ https://www.facebook.com/statekglupcow/
Książka na półkach
- 9 290
- 2 850
- 1 847
- 232
- 193
- 187
- 159
- 70
- 67
- 66
Opinia
"Bajki robotów" Lema podobały mi się od szkoły podstawowej, kiedy jeszcze w podręczniku do języka polskiego przeczytałem jedną z nich. Nie pamiętam, czy przeczytałem je wtedy w całości, ale udało się to teraz (jako dwudziestoparolatkowi).
Jak to zwykle jest z książkami, które zawierają wiele historii, niektóre z nich bardziej odpowiadają czytelnikowi, a inne mniej. Cieszę się, że tym razem spodobało mi się z nich wiele: "Dwa potwory", "Biała śmierć", "Bajka o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła", "Doradcy Króla Hydropsa", a w szczególności "Przyjaciel Automateusza" i "Jak ocalał świat".
Książka jest napisana bardzo lekkim piórem, zawiera pewną ilość humoru oraz jest osadzona w świecie znanym z baśni (ale dodajmy do tego robory, maszyny cyfrowe i technolgie, których jeszcze nie znamy).
Polecam ją zarówno dla starszych dzieci, jak i wszystkich, którzy chcą spróbować lekkiej, niezobowiązującej fantastyki.
"Bajki robotów" Lema podobały mi się od szkoły podstawowej, kiedy jeszcze w podręczniku do języka polskiego przeczytałem jedną z nich. Nie pamiętam, czy przeczytałem je wtedy w całości, ale udało się to teraz (jako dwudziestoparolatkowi).
więcej Pokaż mimo toJak to zwykle jest z książkami, które zawierają wiele historii, niektóre z nich bardziej odpowiadają czytelnikowi, a inne mniej. Cieszę...