Okładka książki osobiście mi się nie spodobała. Na początku czytania było tylko zaciekawienie związane z dwiema wcześniej przeczytanymi książkami Gimeneza. Mniej więcej w jednej trzeciej książki BUM!
Zaczęło się, ciężko się oderwać od czytania, strony są pochłaniane z kosmicznymi prędkościami. Czas ucieka, a ja go nie zauważam.
Jeszcze nigdy nie spotkałem się z książką, w której byłoby tak duże zagęszczenie nowych faktów, które coraz bardziej wyjaśniają fabułę. Mało tego. Kiedy myślałem, że już wiem co i jak, czułem jak to się skończy, pojawiał się kolejny fakt, który moje przypuszczenia niszczył i kazał na nowo je wymyślać. Nie skłamię, jeśli powiem, że co dziesięć stron czekało mnie zaskoczenie :-)
Z trzech do tej pory przeczytanych przeze mnie książek Gimeneza, ta jest bezsprzecznie najlepsza. Dwie pozostałe były bardzo dobre, ta jest po prostu wyśmienita.
Dobrze, że kiedyś, będąc na urlopie, wstąpiłem do namiotu ze straganem księgarskim i ta żółta, choć brzydka, okładka mnie zainteresowała :-)

Okładka książki osobiście mi się nie spodobała. Na początku czytania było tylko zaciekawienie związane z dwiema wcześniej przeczytanymi książkami Gimeneza. Mniej więcej w jednej trzeciej książki BUM!
Zaczęło się, ciężko się oderwać od czytania, strony są pochłaniane z kosmicznymi prędkościami. Czas ucieka, a ja go nie zauważam.
Jeszcze nigdy nie spotkałem się z książką, w...