"Ta szkoła jest pełna tajemnic."

Podczas rady pedagogicznej w legionowskim liceum, ktoś odkrywa zwisające ciało geografa Mateusza. Policja jak i dyrektor placówki zgodnie twierdzą, że doszło do samobójstwa i jak najszybciej chcą sprawę zamieść pod dywan. Jednak Tomek, nauczyciel historii, a zarazem najlepszy przyjaciel zmarłego jest pewien, że ktoś zamordował Mateusza i postanawia na własną rękę prowadzić śledztwo. Na jaw wychodzą fakty i sekrety, które obarczają niemal każdego nauczyciela.

Akcja powieści trwa cztery długie, mroczne dni. Nie liczcie na krwiożercze opisy, to kryminał, który skupia się na rozwiązaniu zagadki i odkrywaniu niewygodnych szkolnych sekretów. Tu liczy się zdolność do analitycznego myślenia i szybkiego łączenia faktów. Razem z historykiem Tomkiem szukałam prawdy i nie mogłam oderwać się od tej historii.
Jednak jedna rzecz mnie zirytowała!-> Po znalezieniu zwłok, przesłuchano wszystkich nauczycieli i zapomniano o woźnej - pani Leokadii. Gdy już ktoś wpadł na pomysł, aby z nią porozmawiać, to było "Eee, na pewno nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie. Dajmy jej spokój." I tu zaświeciła mi się lampka, bowiem prawda okazała się zupełnie inna ;).
Autor nie uchronił się przed błędami, ale chyba można mu to wybaczyć. Przyjemny, lekki kryminał, intrygująca zagadka i ciekawi bohaterowie.
Teraz "ciało pedagogiczne" nabiera nowego znaczenia... :D

"Ta szkoła jest pełna tajemnic."

Podczas rady pedagogicznej w legionowskim liceum, ktoś odkrywa zwisające ciało geografa Mateusza. Policja jak i dyrektor placówki zgodnie twierdzą, że doszło do samobójstwa i jak najszybciej chcą sprawę zamieść pod dywan. Jednak Tomek, nauczyciel historii, a zarazem najlepszy przyjaciel zmarłego jest pewien, że ktoś zamordował Mateusza i...