Książkę autorki Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś" pożyczyłam od koleżanki, zachęcona jej opinią o tej niezwykłej powieści. Muszę przyznać, że ta powieść skradła mojej serce. Książkę się dosłownie "pożera", jej przeczytanie zajęło mi zaledwie cztery dni. Nietuzinkowa fabuła, styl pisania i cały klimat książki wciągają czytelnika już niemalże od pierwszej strony. Autorka uczyniła główną bohaterkę - Lou - narratorką całej powieści (choć są rozdziały odpowiadając losy głównych bohaterów opowiadane przez innych np. ojca Willa, siostrę Lou). Dwudziestosześcioletnią Lou nie da się nie lubić, nie jest perfekcyjna, sztuczna, a raczej skryta, chwilami bierna, uległa, niemalże poddańcza, ale pełna życia, towarzyska i barwna. Żyje prostym życiem w małym miasteczku zadowalając się tym co przyniesie jej los. Tkwi w siedmioletnim związku bez perspektyw, pracuje w kawiarni, nie jest ambitna ani ciekawa świta, ubiera się dość ekscentrycznie, ogólnie mówiąc nie robi nic, by samej sięgnąć po swoje szczęście. Pewnego dnia Lou traci pracę w kawiarni, nauczona pracować i wspierać finansowo rodzinę, szuka czegoś, jednak bez wykształcenia i z mało imponującym dorobkiem zawodowym, na rynku pracy nie może wybrzydzać. I tak przyjmuję ofertę pracy jako opiekunka niepełnosprawnego Willa, który jest a raczej był jej przeciwieństwem. Trzydziestopięcioletni Will był mężczyzną, przed którym świat stał otworem. Zdolny, ambitny, zamożny, utalentowany, przystojny, pełen życia i energii, ciekawy świata, chwytający z życia pełnymi garściami, aż do dnia feralnego wypadku, w wyniku którego doznał paraliżu od szyji w dół. Will nagle traci wszystko: pracę, niezależność, wolność, dziewczynę i przyjaciół, jednym słowem wszytko, co kochał w swoim niemalże idealnym życiu. Popada w depresję, nie chce dłużej żyć, być zależnym od innych, bazować na czyjeś łasce i litości. Postanawia zakończyć swoje cierpienia, poddać się eutanazji, marzy o śmierci, planuje ją i to ona, nie życie, staje się jego nadrzędnym celem. Jego rodzina nie może się z tym pogodzić, próbują odwieść go od tak drastycznej decyzji, postanawiają znaleźć mu opiekunkę, i tak zatrudniają nową opiekunkę Lou Clark - niedoświadczoną ale pełną życia dziewczynę... I tak oto zaczyna się pewna historia miłości, przyjaźni, oddania, niełatwych wyborów i rodzinnych dramatów. Opowieść z pozoru o prostej dziewczynie z małego miasteczka zaciekawia oraz sprawia, że szybko zaczyna się jej kibicować. Autorce udała się niełatwa sztuka połączenia poważnej, trudnej tematyki, jaką jest niepełnosprawność i prawo do eutanazji, z powieścią o miłości. Książką niewątpliwie mądra, poruszającą, niezwykle refleksyjna, poruszającą, tworząca logiczną całość, prezentując kolejno następujące po sobie fazy, od niechęci i umiarkowanej uprzejmości począwszy po przyjaźń i miłość pełną poświęcenia, zaangażowania i wyrzeczeń. ,,Zanim się pojawiłeś” w żadnym wypadku nie jest przewidywalna, książka trzyma w napięciu aż do samego końca. Autorka perfekcyjnie uchwyciła różne relacje międzyludzkie, ukazują na łamach powieści: relacje pomiędzy małżonkami (wpierającymi się lub żyjącymi w pozornym związku), partnerami (długoletnimi będącymi w związku z przyzwyczajenia) siostrzaną miłość, opiekę nad seniorami czy dziećmi. Bohaterowie są wspaniale wykreowani, prawdziwi, namacalni, ukazani w pełnej perspektywie ze wszelkimi wadami i zaletami. Borykają się z różnymi problemami, mają własne nawyki, przyzwyczajenia, poglądy i opinie. Powieść ta to piękny obraz miłości, przyjaźni, wsparcia oraz potwierdzenia reguły, że nigdy nie jest za późno by zmienić swoje życie. Choć to Lou została zatrudniona, by pomóc Willowi odnaleźć radość życia, to tak naprawdę Will odmienia życie Lou. Mimo trudnej i kontrowersyjniej z pozoru tematyki, powieść pełna jest optymizmu, emocji, ukazując losy walczących o siebie i o innych ludzi. Pokazuje jak wybaczać i jak wspierać, jak kochać, dbać o innych, respektować ich wolną wolę, radzić sobie w sytuacjach trudnych... wręcz beznadziejnych. To historia, którą czyta się najpierw z uśmiechem, bo początki znajomości Willa i Lou są naprawdę zabawne, by pod koniec zalać się wodospadem łez. Reasumując to piękna, wzruszająca, kojąca, poruszająca, pełna emocji i skłaniając do refleksyj słodko-gorzka powieś napisana przez samo życie. Autorka niejako przypomina czytelnikowi, że każdy posiada prawo do decydowania o własnym życiu, to jakie ma być i będzie w tej bliskiej i dalekiej przyszłość. Nie pamiętam kiedy książka tak mnie rozśmieszała i jednocześnie wzruszyła do łez. Pozycja naprawdę godna polecenia.

Książkę autorki Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś" pożyczyłam od koleżanki, zachęcona jej opinią o tej niezwykłej powieści. Muszę przyznać, że ta powieść skradła mojej serce. Książkę się dosłownie "pożera", jej przeczytanie zajęło mi zaledwie cztery dni. Nietuzinkowa fabuła, styl pisania i cały klimat książki wciągają czytelnika już niemalże od pierwszej strony. Autorka...