Wiry

Okładka książki Wiry Henryk Sienkiewicz
Okładka książki Wiry
Henryk Sienkiewicz Wydawnictwo: Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu literatura piękna
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu
Data wydania:
2015-12-14
Data 1. wyd. pol.:
2015-12-14
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788325709273
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Quo Vadis na motywach powieści Henryka Sienkiewicza #1 Marito Ai, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis na m... Marito Ai, Henryk S...
Okładka książki Quo Vadis na motywach powieści Henryka Sienkiewicza #2 Marito Ai, Henryk Sienkiewicz
Ocena 7,0
Quo Vadis na m... Marito Ai, Henryk S...
Okładka książki Quo Vadis na motywach powieści Henryka Sienkiewicza #3 Marito Ai, Henryk Sienkiewicz
Ocena 7,0
Quo Vadis na m... Marito Ai, Henryk S...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
853
772

Na półkach: , , ,

Wir przemian na świecie. A imię jego socjalizm. Henryk Sienkiewicz napisał książkę która wyprzedziła swój czas i jest nadal aktualna. Zrywy społeczeństwa, nowe lepsze zmiany , lepsze ? Na pewno inne, a jakie to już czas pokazał. Autor antycypował i przewidział tym co Europie i światu przyniesie ten zryw spod znaku sierpa i młota. O tak czasy okazały się ciekawe....bardzo ciekawe.... w tle zmian historycznych stary świat gdzie kwitnie na trudnym gruncie romans wśród szlachty i chłopstwa.
Oczekiwałem zupełnie czegoś innego, niż otrzymałem, ale to wyszło na duży plus. Książka Henryka Sienkiewicza przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Owszem można by było przyczepić się, że miejscami trochę nudzi, dłuży się to wszystko, dotyczy to przede wszystkim długich pogadanek i kolacyjek we dworze, ale niech tam ! Innym można zarzucić więcej. Można przyczepić się do mało barwnych postaci jakie wykreował pisarz, no tutaj i owszem nie ma charakternych osób, wszyscy są tacy sobie, czasem nijacy , często mają porywy i to ich zmienia, zmieniają się diametralnie, ale też świadczą te zmiany o niejednolitości wykreowanych osób. Każdy człowiek składa się z różnych elementów i nie jest jednolity. Do tego pragnę przyznać, że towarzystwo też wyzwala w ludziach różne emocje, różne towarzystwo, mieszane takie i też są uczucia, a że zmieniają się jak w kalejdoskopie to też się zgadza, przecież to też takie nasze polskie, bardzo nam bliskie.
Piękne hasła, piękne idee i smutna prawda, przyszłość niepewna, wręcz tragicznie rysująca się w postaciach, wydarzeniach tym jest socjalizm- odklejona rzeczywistość, komunizm w pełnej jego krasie. Sienkiewicz widział i wiedział i za to należy mu się chwała. I pamięć. Czasy inne, ale jakby takie same. Inna droga. Trzecia. A jakby taka sama co kiedyś......tylko zwykły szary człowiek stoi na rozdrożu i wychodzi na to, że ludzkość nie uczy się na błędach. Szkoda.
Książka wyśmienita.
Ludzka godność, ludzkie myśli, słowa i czyny i to wszystko w bardzo ciekawy i intrygujący sposób napisał nasz wieszcz narodowy Sienkiewicz. Ciekawe wędrówki do ludzkiej psychiki, utartych schematów, wędrówek w przyszłość.

Wir przemian na świecie. A imię jego socjalizm. Henryk Sienkiewicz napisał książkę która wyprzedziła swój czas i jest nadal aktualna. Zrywy społeczeństwa, nowe lepsze zmiany , lepsze ? Na pewno inne, a jakie to już czas pokazał. Autor antycypował i przewidział tym co Europie i światu przyniesie ten zryw spod znaku sierpa i młota. O tak czasy okazały się ciekawe....bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
976
454

Na półkach: , ,

Powieść polityczna czy telenowela?

W "Wirach" walczą ze sobą wątek polityczny z wątkiem romansowym i jest to dość osobliwe połączenie. Szczególnie że książkę napisał naczelny pozytywistyczny nudziarz polskiej literatury.

Spostrzeżenia:
1. Sienkiewicz ma słabość do bohaterek w stylu Jagienki, które pośladkami orzechy kruszą, a powożą lepiej niż niejeden maczomężczyźniany typ (panna Anney). Plus dla kontrastu musi pojawić się jakaś anielska istota, najlepiej nieletnia (Marynia). Aaah, yes!
2. Romans opisywany przez Sienka zawsze musi być do bólu cringowy. Taki, wiecie, że aż macie ciary żenady, czytając.
3. Czasem uda mu się skonstruować dobry żart, serio, ale często jednak są to żenujące suchary.
4. Ale! Jako że powieść to historia ścierania się dawnego porządku z rodzącą się socjalistyczną rewolucją, nie zabrakło wielu ciekawych rozważań i uwag dotyczących epoki, mentalności ludzkiej, polskiej oraz charakterów i motywów, jakie pchały ich do takich, a nie innych postaw i idei. Oprócz tego także wizji przyszłości, kultury I przemian, których kolejne pokolenia, w tym nasze, ma być świadkami.
5. Na deser zostawiam informację, że jeśli chcecie poczytać wywody konserwatywnych bohaterów na temat damskiej cnoty, niewinności i czystości, zachęcam do "Wirów".

Teraz trochę mniej moich subiektywnych zgryźliwych komentarzy, a więcej faktów: to chyba najmniej znana powieść Sienkiewicza i jedno z jego ostatnich dzieł. Wydana została minimalnym nakładem, smiesznym wręcz w porownaniu do np. "Krzyżaków". Nie zachwyciła ani krytyki, ani ówczesnych czytelników. Powieść to reakcja na rewolucję z 1905 roku. Krytykowała najbardziej postępowy w tamtym okresie kierunek polityczno-społeczny, jakim był socjalizm, więc uznawana była za boomerskie ględzenie.

Mialam kryzys w trakcie czytania. Zbyt duzo dłużyzn i nieco papierowe czarno-białe postaci mnie męczyły. Nie żałuję, że wytrwałam, bo wiele w tej książce interesujących z dzisiejszego punktu widzenia spostrzeżeń, nieważne, z jakiego politycznego obozu się wywodzimy.

Powieść polityczna czy telenowela?

W "Wirach" walczą ze sobą wątek polityczny z wątkiem romansowym i jest to dość osobliwe połączenie. Szczególnie że książkę napisał naczelny pozytywistyczny nudziarz polskiej literatury.

Spostrzeżenia:
1. Sienkiewicz ma słabość do bohaterek w stylu Jagienki, które pośladkami orzechy kruszą, a powożą lepiej niż niejeden maczomężczyźniany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
22

Na półkach:

Napisane w 1910 r. "Wiry" to jedna z najmniej znanych powieści Henryka Sienkiewicza. Jest to w połowie romans, w połowie powieść polityczna, której myślą przewodnią jest krytyka ruchu socjalistycznego. W tej historii tymi dobrymi są polscy ziemianie, którzy dbają o dobrostan pracujących na ich ziemiach chłopów i pielęgnują polską kulturę. Choć nie są pozbawieni słabości, stanowią wzór postaw humanitarnej i patriotycznej. Tymi złymi są natomiast socjaliści z wymienionego w pewnym fragmencie tekstu z nazwy PPS. To brutalni i podstępni wichrzyciele, którzy w swoim fanatyzmie i zaczadzeniu ideologicznym, burzą porządek społeczny za pomocą terroru. W nieco mniejszym stopniu dostaje się również zaborcy rosyjskiemu oraz dążącym do ugody z nim konserwatystom, a także co ciekawe polskim ziemianom na Wołyniu, asymilującym się z otaczającym ich ukraińskim żywiołem (znamienne jest to, że żadna z opcji politycznych ówczesnej Polski, w tym zwłaszcza postrzegana jako bliska autorowi ideologicznie narodowa demokracja, nie była z "Wirów" zadowolona).
Jeśli chodzi o samą warstwę literacką "Wirów", ich największym atutem są wyraziści i barwni bohaterowie. Ciekawie też zarysowane jest tło, stanowiące obraz wówczas panujących stosunków społecznych. Nie brakuje też intrygi i momentów wartkiej akcji. Wadą utworu natomiast są długie opisy przemyśleń emocjonalnych postaci, występujących na jego kartach, które czynią lekturę momentami nużącą. Nie przesądza to jednak o końcowej ocenie - warto sięgnąć po "Wiry", które stanowią nieco inne, bardziej pesymistyczne spojrzenie na polską historię i politykę niż bardziej znane i heroiczne dzieła Henryka Sienkiewicza.

Napisane w 1910 r. "Wiry" to jedna z najmniej znanych powieści Henryka Sienkiewicza. Jest to w połowie romans, w połowie powieść polityczna, której myślą przewodnią jest krytyka ruchu socjalistycznego. W tej historii tymi dobrymi są polscy ziemianie, którzy dbają o dobrostan pracujących na ich ziemiach chłopów i pielęgnują polską kulturę. Choć nie są pozbawieni słabości,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
233

Na półkach:

Jedna z najlepszych rzeczy Sienkiewicza, mało znana, a wyjątkowo współczesna. W swoich czasach była mocno krytykowana, ale czas przyznał jej rację. O ile niektóre jego książki się zestarzały, to ta nabrała wartości, antycypując to, co dopiero miało się wydarzyć.

Jedna z najlepszych rzeczy Sienkiewicza, mało znana, a wyjątkowo współczesna. W swoich czasach była mocno krytykowana, ale czas przyznał jej rację. O ile niektóre jego książki się zestarzały, to ta nabrała wartości, antycypując to, co dopiero miało się wydarzyć.

Pokaż mimo to

avatar
215
214

Na półkach:

Książka ogółem mi się podobała. Miała kilka mankamentów ale i kilka zalet. W mojej opinii była średnia. Nie żałuję jej przeczytania bo dzięki temu poznałam mało znaną pozycję Henryka Sienkiewicza. 🤍

Książka ogółem mi się podobała. Miała kilka mankamentów ale i kilka zalet. W mojej opinii była średnia. Nie żałuję jej przeczytania bo dzięki temu poznałam mało znaną pozycję Henryka Sienkiewicza. 🤍

Pokaż mimo to

avatar
154
40

Na półkach:

"Być może, że w ciągu naszych dziejów tolerowaliśmy rozmaite idee i żywioły, nie tylko przez wspaniałomyślną wyrozumiałość, ale i dlatego, że naszemu lenistwu nie chciało się z niemi należycie rozprawiać..."

Uważam ,,Wiry" Henryka Sienkiewicza za powieść wybitną. Pięknie odmalowany obraz społeczeństwa początku XX wieku, burza idei, starcie wartości, miłość i nienawiść to tylko niektóre z pozytywów tej genialnej powieści.

Nie chcąc zdradzać treści fabuły, a szczególnie puenty, do której poznania zachęcam każdego, pozostaje mi książkę zarekomendować ze względu na to, jak Sienkiewicz rozprawił się w niej z absurdami socjalizmu. Nie mamy tutaj typowo moralistycznego wskazywania palcem co jest dobre, a co złe.

Cała plejada bohaterów, spośród których każdy mówi swoim własnym głosem i posiada własne przekonania czynią tę książkę naprawdę dobrze napisaną. Bohaterowie uosabiają ścierające się poglądy na rozmaite kwestie, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii polskiej.

Ważna lektura dla każdego patrioty, ale i nie tylko, gdyż w książce mamy pełną gamę poglądów : od rewolucyjno-socjalistycznych, przez nihilistyczne, po narodowe. Refleksje nad sytuacją Polski niezwykle aktualne, jeśli tylko zamienić "Wschód" na "Zachód", gdyż to właśnie zza zachodniej granicy wieje teraz wicher niosący jałowy piasek i tworzący z naszego kraju pustynię.

"Być może, że w ciągu naszych dziejów tolerowaliśmy rozmaite idee i żywioły, nie tylko przez wspaniałomyślną wyrozumiałość, ale i dlatego, że naszemu lenistwu nie chciało się z niemi należycie rozprawiać..."

Uważam ,,Wiry" Henryka Sienkiewicza za powieść wybitną. Pięknie odmalowany obraz społeczeństwa początku XX wieku, burza idei, starcie wartości, miłość i nienawiść to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
71

Na półkach: , ,

Bardzo śmiało pomyślana powieść. Aby bowiem wpaść na pomysł zdiagnozowania wyjątkowo zawiłej sytuacji społeczno-politycznej na ziemiach polskich w okresie rewolucji 1905-1907, na wsi i w mieście, w formie romansu, trzeba dysponować iluzjonistyczną zręcznością Henryka Sienkiewicza i jego pisarską pewnością siebie. Tak, jest to powieść-diagnoza polityczna i jednocześnie powieść-romans. „Wiry” to dzieło wyraźnie rozdwojone w sobie, niemniej stanowiące integralną jedność.

Zostały w niej sportretowane (w sporych partiach prześmiewczo skarykaturowane) wszystkie liczące się siły polityczne w zaborze rosyjskim: oczywiście, socjaliści jako inicjatorzy wydarzeń rewolucyjnych, ale także konserwatyści, realiści, a nawet tak zwani krajowcy (na Wołyniu),nie mówiąc już o raczkującym dopiero ruchu wyzwolenia seksualnego (sic!). Socjalizm został w powieści przedstawiony jako ideologia naznaczona skazą egoizmu klasowego. I w związku z tym jego ogląd ogólnej sytuacji jest bardzo ograniczony. Podnosi kwestię mrówek robotnic w czasie, w którym na całym mrowisku wygodnie ułożył się mrówkojad. Nie przez przypadek student Laskowicz, główny reprezentant partii socjalistycznej w powieści, ma blisko siebie osadzone oczy. Jego wzrok penetruje bardzo wąski odcinek rzeczywistości. Ruch socjalistyczny krytykowany jest z punktu widzenia polskich dążeń niepodległościowych. W takim ujęciu Polska Partia Socjalistyczna wydaje się zjawiskiem wewnętrznie sprzecznym, niemal oksymoronem, z istoty swojej bowiem partia głosząca robotniczy internacjonalizm musi być wroga aspiracjom narodowym. Ten spór z socjalizmem ma jeszcze głębszy, bo cywilizacyjny wymiar. PPS przez swoje ścisłe związki z rewolucjonistami rosyjskimi – biesami, jak ich nazywał Fiodor Dostojewski – stanowi bowiem zagrożenie dla łacińskich fundamentów kultury polskiej. Nie dziwi zatem, że socjalizm w wersji galicyjskiej jest w powieści charakteryzowany znacznie bardziej przychylnie: „Galicyjski socjalizm to także nie Apollo Belwederski, ale jednak ma już inne rysy i mniej szerokie kości policzkowe. Nie ma w nim tej wścieklizny, lecz nie ma i tej rozpaczy, i tego smutku, które są tak obce kulturze łacińskiej”. O sporach Sienkiewicza jako autora „Wirów” z socjalizmem można by jeszcze długo. Historia częściowo przyznała mu rację, częściowo mu jej odmówiła. PPS właśnie w wyniku rewolucji 1905 roku się podzieliła na większość o profilu (nomen omen) bolszewickim (i tutaj powieściowa zapowiedź, czym będzie państwo zbudowane na tej ideologii, ma rzeczywiście drapieżność prorocką) i mniejszość o rysie silnie niepodległościowym. To właśnie czerwony tramwaj z motorniczym Piłsudskim ruszył najprostszą trasą do stacji niepodległość.

Henryk Sienkiewicz włączył się w spór polityczno-ideologiczny, światopoglądowy, żywy przecież w latach następujących po rewolucji 1905 roku, posługując się konwencją romansu. Przy czym jest to romans bardzo specyficzny. To, co dzieje się pomiędzy Agnes-Hanką a Władysławem, trudno rozpatrywać w kategoriach psychologicznych. Tak ujmowana historia ich miłości rzeczywiście zasługiwałaby na miano opowieści dla kucharek. Mamy tutaj bowiem do czynienia z romansem-alegorią. Główna para bohaterów to nie literackie ekwiwalenty ludzi, kobiety i mężczyzny, z krwi i kości. Stanowią oni natomiast personifikacje pewnych – kluczowych dla zrozumienia wymowy powieści – idei: otóż Władysław to Polska szlachecko-ziemiańska, natomiast Agnes-Hanka to ta nowa Polska, nie tylko szlachecka, ale również włościańska i robotnicza, która właśnie tylko w tej nowej postaci byłaby w stanie ponownie zaistnieć na mapie. Przedstawiając dzieje miłości Władysława i Agnes-Hanki, Sienkiewicz wystąpił jako sympatyk stanowiska jeszcze jednego – wydawałoby się pominiętego – ruchu politycznego, a mianowicie ruchu narodowego, oczywiście, w jego wersji typowej dla przełomu wieków, a więc Ligii Polskiej i Ligii Narodowej. Pisarz był rzecznikiem narodowej pracy formacyjnej, która miałaby objąć wszystkie warstwy społeczne, bo tylko w ich solidarnych zmaganiach widział szansę na wybicie na niepodległość, co w języku powieściowym byłoby równoznaczne ze zdobyciem ręki egzotycznej Agnes i jednocześnie swojskiej Hanki. Władysław w tej pracy formacyjnej nie zrobił zbytnich postępów: mimo niewątpliwych przymiotów wciąż był skłonny folgować sobie. Dlatego nie był godny miłości swojej wybranki. Powieść nie kończy się jednak pesymistycznie. Nie wszystko jest stracone. Miejsce Władysława zajął doktor Szremski, reprezentant tej szkoły społeczno-politycznej aktywności, która przez swoją konsekwencję, upór i właśnie niefolgowanie sobie była Sienkiewiczowi najbliższa i jako taka właśnie miała największe szanse, aby zdobyć serce głównej heroiny powieści. „Dość by każdemu powiedzieć jej, tej Polsce […]: «Zanadto mnie bolisz, zanadto mi dolegasz, więc się Ciebie wyrzekam i od dziś chcę o Tobie zapomnieć…». A jednak nikt tego nie mówi […]. A jeśli tak, jeśli wolimy cierpieć, niż się jej wyrzec, to gdzie […] jej do zguby. […] Więc ona żyje w każdym z nas, we wszystkich razem – i przeżyje wszystkie wiry na świecie. A my ściśniemy zęby i będziemy cierpieć dla ciebie, matko, dalej – i my – a jeśli Bóg tak zechce – to i nasze dzieci i nasze wnuki – i nie wyrzeczemy się, nie tylko Ciebie, ale i nadziei»” – myślał doktor Szremski. „Po czym widocznie przyszło mu do głowy, że cierpieć dla niej to nie wszystko, bo jął zacierać ręce i zakasywać przez roztargnienie ręce, jakby się chciał zaraz zabrać do jakiejś ważnej i pilnej roboty. […] Sam nie wiedział dlaczego, przypomniało mu się […], że małżeństwo [Władysława] jest zerwane – i myśli jego poleciały jak skrzydlate ptaki do Zalesina, [do Agnes]”. Tak się kończy ta bardzo dobra - wbrew dawnym i dzisiejszym krytykom - powieść.

Bardzo śmiało pomyślana powieść. Aby bowiem wpaść na pomysł zdiagnozowania wyjątkowo zawiłej sytuacji społeczno-politycznej na ziemiach polskich w okresie rewolucji 1905-1907, na wsi i w mieście, w formie romansu, trzeba dysponować iluzjonistyczną zręcznością Henryka Sienkiewicza i jego pisarską pewnością siebie. Tak, jest to powieść-diagnoza polityczna i jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
772
95

Na półkach:

W czasach Sienkiewicza Wiry zostały uznane za wstecznictwo, ponieważ krytykowały ideologię uznawaną wówczas za najbardziej postępową - socjalizm. Dziś chyba tylko człowiek nieświadomy historii ostatnich stu lat mógłby przeciwko nim wytoczyć te armaty, które rychtowali współcześni autorowi. Ostrzeżenie przed państwem socjalistycznym, przy którym Prusy są świątynią wolności, wkłada Sienkiewicz w usta Grońskiego, swego wyraźnego alter ego (wszyscy wielbiciele postaci Petroniusza odnajdą w Grońskim jego drugą odsłonę) w 1910, na długo przed rewolucją bolszewicką.
W warstwie wypadków "prywatnych" to chyba najbardziej nieoczywiste u Sienkiewicza rozegranie motywu miłosnego. Nie ma tu śladu schematu porwania i ocalenia, na którym opierają się Trylogia czy Krzyżacy. W relacji Krzyckiego i panny Anney mamy kilka ostrych punktów zwrotnych (czasem mamy wrażenie obcowania z tanim romansem, ale jest ono najzupełniej fałszywe - typowe chwyty zmieniają funkcję o sto osiemdziesiąt stopni),a oni sami są postaciami znacznie bardziej skomplikowanymi niż się na pozór wydaje. Książka pozostawia przygnębiające wrażenie i na pewno nie została napisana ku pokrzepieniu serc, ale nie jest z pewnością ani słaba, ani nieaktualna, jak chcieli ją widzieć współcześni.

W czasach Sienkiewicza Wiry zostały uznane za wstecznictwo, ponieważ krytykowały ideologię uznawaną wówczas za najbardziej postępową - socjalizm. Dziś chyba tylko człowiek nieświadomy historii ostatnich stu lat mógłby przeciwko nim wytoczyć te armaty, które rychtowali współcześni autorowi. Ostrzeżenie przed państwem socjalistycznym, przy którym Prusy są świątynią wolności,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
507
86

Na półkach: ,

Sienkiewicz, Sienkiewicz...
Co tu ukrywać - "Wiry" najlepszą powieścią polskiego noblisty nie są, miejscami wręcz wprawiają czytelnika w swoiste zażenowanie, bo... Bo trąci ta powieść co najmniej telenowelą meksykańską. "Wiry" pozwalają w pełni zrozumieć niesławne określenie prozy sienkiewiczowskiej przez Witolda Gombrowicza jako "literatury dla kucharek".
Jest jednakże jedno, a nawet dwa, "ale!".
Otóż, nie są jednocześnie "Wiry" rzeczą pozbawioną dobrych cech. Trzeba przyznać, że pewne spostrzeżenia odnośnie socjalizmu, masowości, ale też i szlachty, nie tylko nie straciły na aktualności, lecz wręcz dopiero z czasem okazały się nadzwyczaj prorocze. Na przykład to: "[...] wasze państwo socjalistyczne, jeśli kiedykolwiek je założycie, będzie takim wtłoczeniem człowieka w tryby i koła powszechnego mechanizmu, taką kontrolą, taką niewolą, że nawet dzisiejsze państwo pruskie jest w porównaniu świątynią wolności." I pisał to Sienkiewicz w 1909 roku, na 8 lat przed powstaniem pierwszego państwa socjalistycznego!!!
Niby jest to powieść o rewolucji 1905 roku, ale ta rewolucja dzieje się "gdzieś tam", bohaterów - zajętą swymi miłostkami i w ogóle żyjącą w innym wymiarze szlachtę - nic a nic, zdaje się, to nie dotyczy. Chodzą, paplają sobie, romansują, gniewają, rzucają... Nuda, czasami wręcz porażająca. Ckliwe to to strasznie. Tyle, że odnosi się wrażenie, zwłaszcza po zakończonej lekturze, że to także celowe zamierzenie autora, albowiem można siebie stawiać poza nurtem, ale wir porwie każdego - zdaje się mówić Sienkiewicz. I choć, jak wspomniałem, ta rewolucja (ważna z punktu widzenia pracowniczego) "gdzieś tam się dzieje", to właśnie ostatnie strony powieści niejako tłumaczą zamysł pisarza.
Warto poznać nietypowego, bo filozoficzno-politycznego Sienkiewicza, zwłaszcza że za "Wiry" dostało mu się od wszelkiej maści agitatorów, bo też i im oberwało się od pana Henryka po równo.
Nie zmienia to jednak faktu, że do najwyższych osiągnięć pisarskich powieść nie należy.

Sienkiewicz, Sienkiewicz...
Co tu ukrywać - "Wiry" najlepszą powieścią polskiego noblisty nie są, miejscami wręcz wprawiają czytelnika w swoiste zażenowanie, bo... Bo trąci ta powieść co najmniej telenowelą meksykańską. "Wiry" pozwalają w pełni zrozumieć niesławne określenie prozy sienkiewiczowskiej przez Witolda Gombrowicza jako "literatury dla kucharek".
Jest jednakże...

więcej Pokaż mimo to

avatar
807
765

Na półkach: , , ,

2016 ROK SIENKIEWICZOWSKI
100 - LECIE ŚMIERCI
170 - LECIE URODZIN

"...Tak, tak mówił sobie, to niby pomyłka, ale podobne pomyłki są istotnie logicznem następstwem rozpętania ślepych zwierzęcych instynktów. Trzeba przyznać, że w tej chwili zlatujemy na złamanie karku do jakiejś bezdennej przepaści. I oto nie tylko my. — Ale czy wolno z tego wnioskować, że jak dziś odprowadziliśmy zabitą przez motłoch pieśń, tak za lat dziesięć, dwadzieścia, czy pięćdziesiąt będziemy świadkami pogrzebu nauki, kultury i cywilizacyi? Pozornie — tak. Najwyższy czas, żeby Bóg, który rządzi światem, złożył jakiś nowy dowód, że nim istotnie rządzi. Powinno zagrzmieć tak, żeby się aż ziemia zatrzęsła — czy co?... Ludzkość zaczyna wstępować na drogę wprost przeciwną całej naturze... Bo całym wysiłkiem natury jest tworzyć jak najdoskonalsze osobniki i przez nie uszlachetniać gatunek, a ludzkość odwrotnie, zabija je tak, jak zabito tę anielską dziewczynę, lub chwyta je za włosy i ściąga z wyżyn do ogólnego poziomu. A jednakże jest to tylko pozór... Gdyby inżynierowie postanowili rozkopać wszystkie góry i uczynić ziemię tak równą jak kula bilardowa, to przyszłoby jakieś wstrząśnienie, przyszedłby jakiś wybuch wulkanu i wytworzył nowe przepaście i nowe szczyty. O aryjskim duchu można powiedzieć to, co rozkochani w ukojonych, architektonicznych liniach grecy mówili o rzymskich łukach: »łuk nigdy nie zaśnie«. Aryjski duch również. Ludzkość, która go posiada, nie potrafi, płynąć do nieskończoności jedną falą, myśleć jedną myślą i żyć jedną ideą. To co dziś jest — przejdzie. Na szczytach rozumu, uczucia i woli zrodzi się nowy wicher i spiętrzy nowe fale..."

"...my ostaniem się wśród tych wstrząśnień, fal i wichrów? Wiry! wiry!... — i to piaskowe! Piasek zasypuje całą Polskę i zmienia ją w pustynię, na której żyją szakale?... Gdyby tak było, to choćby zaraz w łeb sobie strzelić... Ciekawym, coby powiedział o tem taki Groński... A jemu teraz piorun strzelił w głowę i niema co z nim gadać... Giniemy bez ratunku? — Otóż nieprawda! Pod temi wirami, które się kręcą na powierzchni naszego życia — jest coś, czego Świdwicki nie dojrzał. — Jest więcej niż gdzie indziej, bo jest bezdenna głębia cierpienia. Niema po prostu na świecie większego cierpienia niż nasze... U nas ludzie budzą się rano i idą z pługami w pole, idą do fabryk, do biur, za ławy sklepowe i do wszelkiego rodzaju pracy — w bólu. — Idą spać w bólu. — Cierpienie — to wielka, bezbrzeżna, jak morze, roztocz, zaś wiry to tylko zmarszczki na tej roztoczy. A dlaczego tak cierpimy? Przecie zaraz jutro moglibyśmy odetchnąć, moglibyśmy być szczęśliwsi. Dośćby każdemu powiedzieć Jej, tej Polsce, o której Świdwicki mówi, że ginie: — »Zanadto mnie bolisz zanadto mi dolegasz, więc się Ciebie wyrzekam i od dziś, chcę o Tobie zapomnieć...« A jednak nikt tego nie mówi — nawet taki Świdwicki, który łże, że mu wszystko jedno — nawet tacy, którzy rzucają bomby i mordują siostry i braci! — A jeśli tak, jeśli wolimy cierpieć, niż Jej się wyrzec, to gdzie nam do szakalów i gdzie jej do zguby! Szakale szukają ścierwa, nie cierpienia! Więc ona żyje w każdym z nas, we wszystkich razem — i przeżyje wszystkie wiry na świecie. A my ściśniemy zęby i będziem cierpieć dla Ciebie Matko, dalej — i my — a jeśli Bóg tak zechce — to i nasze dzieci nasze wnuki — i nie wyrzeczemy się, nie tylko Ciebie, ale i nadziei..."

Przełomowe znaczenie dla polskiego ruchu socjalistycznego miała rewolucja 1905-07 na ziemiach polskich, to stanowiło kanwę powstania powieści w 1910 roku. Powieść obyczajowo - polityczna z wątkiem miłosnym, dzisiaj w przedziale "zapomnianych".
Bohaterami powieści są ludzie różnych sfer społecznych od szlacheckiego pochodzenia poprzez mieszczaństwo, chłopstwo ; rodzina Krzywickich, Groński, Świdwicki, panienki Marynia i Anney, mamy też guwernera - studenta Laskowicza, który jest zafascynowany ruchem socjalistycznym.
Każdy z bohaterów na swój sposób odczuwa zmiany zachodzące w kraju i na świecie, budującą się potęgę ruchu socjalistycznego, tożsamość i postawy ; Polak - demokrata - Europejczyk czy Polak - tradycjonalista - katolik.
Na tle przemian społeczno - politycznych Sienkiewicz wplótł świetne dialogi, obserwacje, przemyślenia dotyczące dwóch stron, pozytywów i negatywów ustrojów. Kolorytu nadaje wątek miłosny, z mezaliansami , który odkrywa podwójna tożsamość pewnej panienki w myśl zasady "stara miłość nie rdzewieje", oraz socjalistę ze skrzypaczką kupidyna strzała trafiła...Służąca Polcia, butna, arogancka i bardzo odważna.
Najbarwniejszą i pełną humoru postacią jest pewien cynik, sceptyk, miłośnik płci pięknej , hedonista i uzależniony od adrenaliny Świdwicki. Cięte riposty, świetny obserwator i człowiek, który pod grubą warstwą kpiny i ironii zachował człowieczeństwo i odwagę.

"...— Mam dosyć — mówił — tego mojego rewolucyjnego magota. Mam go dosyć, zwłaszcza od czasu, gdym się przekonał, że osobiście jest uczciwy, i że mi pieniędzy z portmonetki nie wyciąga. Odtąd zaczął mnie nudzić. Ponieważ za przechówek takiego dudka można pójść na Sybir, uważałem to z początku za rodzaj sportu. Myślałem, że będę miał stałe wrażenie pewnego niepokoju, a tymczasem i to nie. Jedyną satysfakcyą jaką mam, jest wykazywanie mu głupoty — i jego własnej i jego partyi. Doprowadzam go tem do wściekłości...
 — A ze to chce z tobą rozprawiać.
 — Nie chce, ale nie może wytrzymać. Unosi go temperament i fanatyzm.
 — Raz spotkałem podobne indywiduum — odrzekł Groński — i nawet niedawno..."

"...Krańcowy fanatyzm Laskowicza nie mógł istotnie pogodzić się z krańcowym i cynicznym sceptycyzmem Świdwickiego, który przytem wyzyskiwał położenie, nie tylko nad miarę, ale i aż do okrucieństwa..."

"...— A nie okradnie cię tak jak poprzednik?
 — Mówiłem mu że powinien to zrobić, ale on się obraził. Zdaje się że będziesz się obrażał od rana do wieczora — i jeśli mnie w końcu okradnie, to przez obrazę żem coś podobnego mógł przypuścić. Ta mała patronka, która mi go wsadziła na kark, zaręcza też, że jest uczciwy, ale nie powiedziała mi nawet jego nazwiska. Sprytna dziewczyna!... Bo mówi tak: »Jeśli go znajdą, to pan będzie mógł się tłumaczyć, że pan nie wiedział, kto to jest«. I ma słuszność — choć, gdy idzie o jaką taką wdzięczność, to drapie jak kot. Ja się dla niej narażam na stryczek, a gdy chciałem ją trochę tego... to omało nie dostałem w papę..."

"... — Ja go przyjąłem — rzekł — nie dlatego, żeby jednego durnia ocalić, ale dlatego, że się nudzę i że mi się tak podobało. Jakiś mądry Włoch powiedział kiedyś, ze bóstwo, które utrzymuje wszystko w karbach na świecie, zowie się la paura — strach. I Włoch ma słuszność. Gdyby ludzie się nie bali, nie ostałoby się nic — ani jedna społeczna form życia! W tej drabinie strachu jest jednak mnóstwo szczebli, a najwyższym jest strach śmierci..."

2016 ROK SIENKIEWICZOWSKI
100 - LECIE ŚMIERCI
170 - LECIE URODZIN

"...Tak, tak mówił sobie, to niby pomyłka, ale podobne pomyłki są istotnie logicznem następstwem rozpętania ślepych zwierzęcych instynktów. Trzeba przyznać, że w tej chwili zlatujemy na złamanie karku do jakiejś bezdennej przepaści. I oto nie tylko my. — Ale czy wolno z tego wnioskować, że jak dziś...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    135
  • Chcę przeczytać
    102
  • Posiadam
    27
  • Ulubione
    3
  • Audiobook
    2
  • Moja biblioteczka
    2
  • 2024
    2
  • Literatura polska
    2
  • 2018
    2
  • Henryk Sienkiewicz
    2

Cytaty

Więcej
Henryk Sienkiewicz Wiry Zobacz więcej
Henryk Sienkiewicz Wiry Zobacz więcej
Henryk Sienkiewicz Wiry Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także