Nocna zmiana

Okładka książki Nocna zmiana
Stephen King Wydawnictwo: Prószyński i S-ka horror
440 str. 7 godz. 20 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Night Shift
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2007-12-04
Data 1. wyd. pol.:
2007-12-04
Liczba stron:
440
Czas czytania
7 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376481777
Tłumacz:
Michał Wroczyński
Tagi:
opowiadania zgroza napięcie

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Czarny Dom Stephen King, Peter Straub
Ocena 6,7
Czarny Dom Stephen King, Peter...
Okładka książki Arcydzieła czarnego kryminału Robert Leslie Bellem, W.R. Burnett, James Mallahan Cain, Raymond Chandler, James Hadley Chase, Peter Cheyney, Carroll John Daly, Samuel Fuller, David Goodis, Peter Haining, Dashiell Hammett, MacKinlay Kantor, Stephen King, Elmore Leonard, Ross MacDonald, Ed McBain, Mickey Spillane, Quentin Tarantino, Jim Thompson, Cornell Woolrich
Ocena 6,6
Arcydzieła cza... Robert Leslie Belle...
Okładka książki Mroczna Wieża: Długa droga do domu Peter David, Robin Furth, Richard Isanove, Stephen King, Jae Lee
Ocena 7,5
Mroczna Wieża:... Peter David, Robin ...
Okładka książki 999 tom 1 P. D. Cacek, Ramsey Campbell, Nancy A. Collins, Thomas M. Disch, Neil Gaiman, Rick Hautala, Stephen King, T. E. D. Klein, Edward Lee, Thomas Ligotti, Eric van Lustbader, Kim Newman, Joyce Carol Oates, Tim Powers, Chet Williamson, F. Paul Wilson, Jack Yeovil
Ocena 6,3
999 tom 1 P. D. Cacek, Ramsey...
Okładka książki W cieniu płonących świec Tabitha King, Michael McDowell
Ocena 5,4
W cieniu płoną... Tabitha King, Micha...

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1676 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
830
671

Na półkach: , , , , , , , , , , , , , ,

Pan STRACH ma wielkie oczy. Skrada się, ukrywa gdzieś w cieniu...
###########
"Lęk jest uczuciem, które czyni nas ślepcami. Iluż rzeczy się boimy? Boimy się mokrymi rękami wyłączać światło, jeśli nie wyciągniemy z kontatku kabla od tostera; boimy się włożyć do niego nóż, żeby wyjąć grzankę. Boimy się ostatecznego werdyktu lekarza po gruntownych badaniach;, boimy się, kiedy samolot, którym lecimy, wpada w dziurę powietrzną. Boimy się, że wyczerpią się złoża ropy naftowej, że skończą się świeże powietrze, czysta woda, przyjemne życie. Kiedy córka obieca ci, że wróci o jedenastej, a kwadrans po północy, gdy za oknem pada deszcz ze śniegiem, bijąc w szyby jak suchy piasek, a jej ciągle nie ma, siedzisz przed telewizorem, udając, że ciekawi cię program Johnny'ego Carsona, spoglądasz, niby to obojętnie na milczący telefon i czujesz, że oślepiają cię emocje, emocje, które ukradkiem niszczą w tobie zdolność logicznego myślenia." ( str. 20 )
############
Przygotujcie się na lęk...!!!Poznacie, różne jego oblicza...!!!

DOLA JERUSALEM *** 7,5/10
Pan Strach w tym opowiadaniu zakradł się do pewnego domu. Panuje w nim zło. Wpadamy w niepokojący stan lęku...W wymiarze naszej wyobraźni stajemy się świadkami postępującego zła, które powoli opanowuje umysł mieszkających tam ludzi. Ten dom zamienia ich umysły w jedną, wielką psychozę...
Choć fabuła tego opowiadania mówi o nawiedzonym domu, to King w dobrze sobie znany sposób ubiera coś, co się dzieje w naszej prawdziwej rzeczywistość w mroczny płaszcz literackiej fikcji...
Tym razem mówi o tym ( przynajmniej ja to tak interpretuje ), w jak skuteczny, sukcesywny, stopniowy sposób zło sieje zamęt w naszych umysłach, zarażając nas nienawiścią, złością, tym, co negatywne...
Tak to właśnie działa...

CMENTARNA SZYCHTA *** 9 / 10
Pan Strach tym razem uległ rozmnożeniu. To opowiadanie idealne dla miłośników drobniutkich pazurków skrobiących po podłodze, chrupiących rozmaite rzeczy, takich w sam raz do przytulenia, pogłaskania, miłych w dotyku...
Panie słyną z tego, że w poczuciu wielkiej euforii z powodu spotkania z owym miłym stworzonkiem tak się cieszą, że wskakują na krzesła, stoły, kredens, swoje łóżko...Piszczą z samego wrażenia, a ich krzyk zwiastuje z jak wielką nadzieją i tęsknotą czekali na jego wizytę...
U Kinga tych stworzonek będzie całe mnóstwo, a do tego rozmiarów będą nie małych. Ci, którzy się jeszcze nie domyślają o kogo chodzi, niech szybko biorą książkę do ręki. Trzeba przecież zaspokoić swoją ciekawość, a więcej ode mnie się nie dowiecie...
Jest moc..., A odnosząc się do czytelniczek mogę was zapewnić, że w wyobraźni będziecie miały ochotę krzyczeć w niebogłosy. Spróbujecie ponadto zabierać nogi z podłogi, a to będzie odruch bezwarunkowy...!!! heh

NOCNY PRZYPŁYW *** 8 / 10
Koniec świata...
Wszyscy się zastanawiamy, co stanie się przyczyną końca istnienia naszego i naszej planety... Wielkie fale tsunami, które zaleją całą kulę ziemską wodą wprost z otchłani oceanów..., a może bomby nuklearne, które ktoś mądry zacznie kierować w rozmaite miejsca na kuli ziemskiej..., być może scenariusz będzie jeszcze inny i na ludzkość spadnie wielka asteroida, na której kursie stanie nasza Ziemia..., chociaż wizja, w której ludzi atakuje śmiertelny wirus, który wyczyście Ziemię z wszelkiego życia też nie jest jakaś niewiarygodna!!!
Tych scenariuszy można mnożyć i mnożyć. Dzisiejszy postęp i rozwój technologiczny cywilizacji niesie całe mnóstwo niebezpieczeństw, które mogą doprowadzić do końca wszystkiego...
...pewny jestem natomiast jednego, że to człowiek i jego działania staną się tego przyczyną, no chyba, że żywioły natury postanowią całą sprawę zakończyć osobiście...
W tym opowiadaniu King zaprasza nas do świata, który jest pogrążony w odmętach zniszczenia. Wirus grypy rozkłada całą ludzkość na łopatki. Czujemy się trochę jak w "Bastionie"...King pośród treści snuje refleksje o przemijaniu, o tym, że śmiertelność jest naprawdę blisko, a nasz koniec może nastąpić w każdej chwili..., bo koniec świata dla każdego zaczyna się w momencie jego śmierci, o czym wielu przecież zapomina...
Dlatego cieszmy się tym co mamy i za wiele nie oczekujmy...Im więcej oczekiwań, tym bardziej i częściej zapominamy o upływającym czasie, a to z kolei nie pozwoli nam się cieszyć tym, co mamy, tym, co najważniejsze, czyli chwilą, która trwa, a później staje się naszym mniejszym bądź większym wspomnieniem...
...bo czymże byłoby życie bez wspomnień...

JESTEM BRAMĄ *** 7,5 / 10
Oderwijcie się od ziemi, poczujcie smak lekkości..., pofruńcie niczym po redbullu, bez grawitacji, tak jakbyśmy ważyli jeszcze mniej, prawie jak piórko...Wsiądźcie do rakiety, poczujcie się jak w filmie "Apollo 13" i popatrzymy na Ziemię z innej perspektywy...
Ludzkość od zawsze chciała przekonać się o czymś, zadając sobie słynne pytanie: "Czy jesteśmy sami we wszechświecie"...? A może jednak coś tam jest, coś czego się niespodziewamy, coś tajemniczego, złowieszczego, zupełnie oderwanego od naszej rzeczywistości... Moim osobistym zdanie wysuwam tezę, że na pewno nie jesteśmy sami we wszechświecie, pytanie tylko, czy kiedykolwiek uda nam się zdobyć na to pytanie odpowiedź...
Kto oglądał film "Żona astronauty" z Johnnym Deppem i Charlize Theron w dużej mierze może sobie wyobrazić na czym mniej więcej polegać będzie to opowiadanie... i nic więcej w związku z nim nie napisze..., Po prostu przeczytajcie!!!

MAGIEL *** 7/10
Nawiedzony magiel...Jesteście sobie w stanie coś takiego wyobrazić...? Być może z trudem, ale powinno to wam się zmieścić w granicach waszego wyobrażenia. Tu ludzkie ciało, kości, trzewia i krew stworzą mieszankę wybuchową...Spróbujcie tylko zdenerwować szanownego Pana MAGLA:)
Dla nadzwyczaj wrażliwych, odradzam przeczytanie tego opowiadania. Zdecydowanie proponuje ominąć je szerokim łukiem...Tutaj King nie oszczędza swojego czytelnika, dając mu prawdziwy wycisk...

CZARNY LUD *** 7,5/10
Bycie rodzicem to najwspanialsza rzecz pod słońcem... Tak przynajmniej twierdzą ci, którzy szczęśliwymi rodzicami zostają. Z autopsji niestety tego nie wiem, bo jakoś nigdy nie czułem powołania do zostania ojcem. Nie zanosi się również na to, że zmieni się to w przyszłości. Nie można ulegać opinii, stereotypom i patrzeć na to, co robią inni i czego od nas oczekują. Bycie ojcem, matką to strasznie odpowiedzialna rola, która wymaga całkowitego poświęcenia. Bez reszty trzeba oddać się dziecku. Nie zawsze oczywiście człowiek zaplanuje wszystko tak, jakby chciał, bowiem czasami zalicza wpadkę, niespodziewając się jej zupełnie i po dziewięciu miesiącach pojawia się dziecko. Wtedy musi się ktoś taki dostosować, bo to nie jest zachcianka na chwilę...Powołując małą osóbkę do życia, trzeba jej oddać całego siebie..!!! Na tę chwilę nie byłbym w stanie wykrzesać z siebie takiej potrzeby, powołania, pragnienia...
Człowiek musi być szczery, wobec siebie i tego, czego oczekuje od innych. Trzeba wiedzieć czego się chce..., trzeba przede wszystkim przewidywać..., a mówiąc kolokwialnie i wprost trzeba wiedzieć, gdzie się wkłada, bądź co dajecie sobie włożyć ( odnoszę to zarówno do jednej i drugiej płci ). Rozwiązły tryb życia, przygodne romanse, sprzyjają niespodziewanym i często niechcianym wpadkom, które w przyszłości rujnują i niszczą życie jednej i drugiej strony...
Współczesne uprzedmiotowienie miłości, lekkość i wolność z jaką ludzie zaspokajają jedynie chwilowe potrzeby ciała jest prawdziwym przekleństwem wobec tej szczerości i prawdziwej potrzeby zostania rodzicem... Być może powyższe słowa nie odnoszą się ściśle do treści opowiadania, ale pośrednio w jakimś stopniu są z nim związane...
...
W tym opowiadaniu King przedstawia nam rodzica, który bierze odpowiedzialność za śmierć trojga swoich dzieci...Jaką rolę w tym wszystkim odegrał i co z tym wspólnego może mieć tajemniczo skrzypiąca szafa, tego już wam nie powiem, ale atmosfera samego opowiadania jest nad wyraz mroczna, tajemnicza, przeraźliwie niepokojąca, ale przecież dobrze to znacie...!!!

SZARA MATERIA *** 7,5 / 10
Kolejne opowiadanie, w którym King zaprasza do świata rodem z najbrutalniejszych horrorów...Jeśli ktoś ma wrażliwą wyobraźnię, niech ominie to opowiadanie w taki sam sposób, jak radziłem w przypadku opowiadania "Magiel"...
Jednak, gdy znajdą się śmiałkowie, którzy zechcą na skórze własnej wyobraźni przekonać się w czym rzecz, ja jako czytelnik, który zmierzył się już z tym opowiadaniem, serdecznie w imieniu Kinga zapraszam...
Przekonacie się, jaki los spotkał pewnego człowieka, ojca nastoletniego chłopaka, który zamienił się w wielki kloc, wiśnięty w fotel i żłopiący piwsko przed telewizorem... To trochę jakby przestroga dla ludzi tego typu. Jeśli przyjrzą się w tej postaci, prawie jak w lustrze i pore się opamiętają, to może jest dla nich jakiś ratunek. W przeciwnym razie ich przyszłość nie będzie się mogła jawić w kolorwych barwach... bo nie warto temu poświęcać swoją przyszłość...
Fakt, że przestrogę ową opiera na absurdalnie mrocznej, pełnej abstrakcji treści, ale nie wszystko trzeba odbierać i interpretować dosłownie...:)

POLE WALKI *** 7/10
Mroczne TOY STORY... Pamięta zapewne każdy słynne, legendarne zabawki z animowanej hollywoodzkiej produkcji, gdzie ożywione zabawki ruszają do akcji...?? Z pewnością tak!!!
To opowiadanie bardzo Toy Story przypomina, tyle, że zamiast zabawek, do akcji wkracza wielka armia małych żołnierzyków, z miniaturowymi czołgami, karabinami, bazookami, a nawet helikopterami...
Sięgnijcie w głębie swoich wspomnień... Tu z dużym naciskiem zwracam się do męskiego grona. Jak zapewne pamiętacie, kiedyś gdy jeszcze byliście małymi chłopcami mieliście swoje armie małych żołnierzyków, z którymi w wyobraźni toczyliście wielkie bitwy o uratowanie świata itd... Coniektórzy mieli oczywiście samochodziki, resoraki czy klocki lego, ale to nie ważne. Ci, którzy znają smak takich wspomnień, dobrze wiedzą o czym mówię...
King z pewnością również toczył swoje bitwy, miał swoją jakąś armię odważnych żołnierzyków, a przynajmniej namiastkę tego, na czym skupił się w tym opowiadaniu...
Musiał mieć przednią zabawę pisząc to opowiadanie, bo samo jego przeczytanie daje wiele przyjemności, nam czytelnikom. Dobrze się bawiłem. Wspomnienia z dziecinnych lat wracają i o to chodzi, by w tym zwariowanym świecie, w którym przyszło nam dziś żyć, powspominać stare, dobre czasy, w których życie było tak beztroskie, pełne wolności, niewinne, zupełnie oderwane od tego, co przyniosła dorosłość, dojrzałość...:)

CIĘŻARÓWKI *** 8 / 10
A jakby wszystkie samochody, na całym świecie dostały własną duszę, świadomość i tak jak "Christine" z jego słynnej powieści o pewnym chłopaku i jego niezwykłym samochodzie ożyły w taki sam sposób...
To byłoby dopiero coś...
Ci co czytali i dobrze pamiętają "CHRISTINE", dobrze wiedzą na co było ją stać, do czego była zdolna, cóż wewnątrz niej siedziało sobie niepozornie...
Wyobraźcie sobie miliony samochodów ( jak niewięcej ) , które podobnie jak ona zaczyną swoją ostrą jazdę, całkowicie opanowując władzę nad człowiekiem... Później zamknijcie to w jednym, krótkim opowiadaniu, podanym przez człowieka, który na mroku, makabrze i lęku zna się jak mało kto. On to wszystko znajduje we własnym umyśle...:)

CZASAMI WRACAJĄ *** 9 / 10
Wskrzeszaliście kiedykolwiek demony, przywoływaliści dusze pozostawione na granicy pomiędzy naszą rzeczywistością, a tą niematerialną, w istnienie, której wszyscy tak do końca nie wierzą?
Czasem, by poradzić sobie z teraźniejszością, trzeba zapanować nad demonami własnej przeszłości, nad traumatycznymi wydarzeniami, który kiedyś nami wstrząsnęły, które nas przetrąciły, zabijając jakąś cząstkę naszej duszy...
Jestem przekonany, że każdy nosi w sobie jakąś mroczną, straszną i przerażającą scenę z własnej przeszłości. Ta scena może powracać w koszmarach, w cieniach nocy, gdy o zmroku musicie na piechotę gdzieś pójść, a nawet potrafi być obecna w takim zakątku pamięci, które nawiedza wasze myśli nieustannie. Każdy tak ma i na każdego to opowiadanie podziała w inny sposób, ale możliwe, że przyniesie ten sam skutek. Może ktoś dzięki temu opowiadaniu zrozumie pewne rzeczy i w jakiś sposób poradzi sobie z demonami własnej przeszłości...
To w Kingu jest niezwykłe. Nawet w tak krótkiej treści, tkwi moc, która potrafi zmieniać swego czytelnika, jeśli ten się na to wszystko otworzy, obnażając swoje emocje, myśli, głęboko ukrytą świadomość...

TRUSKAWKOWA WIOSNA *** 9 / 10
"Mgła sprawia, że znajome wydaje się obce. Do tego dochodzi zapach - pradawna, mewia woń, wciskająca się głęboko w nozdrza i budząca ukrytą część umysłu, zdolną do uwierzenia w potwory, gdy skraca się perspektywa, a serce ogarnia niepokój." #### Stephen King – "CZARNY DOM"
W tej mgle coś jest; coś się w niej ukrywa..., słyszę jakiś szept, oddech jakiegoś człowieka..., a może to nie człowiek, tylko coś czego trzeba się bać..., choć człowiek w swej skromnej istocie, również potrafi obudzić w kimś innym lęk i przerażenie...
Mgła jest niezwykła, wyjątkowa, nieobliczalna, tajemnicza, klimatyczna i w tym opowiadaniu zaszczyca swoją obecnością swojego czytelnika...Nie tylko z powodu mgły, to opowiadanie przypadło mi do gustu...Ma w sobie treść, która łapie czytelnika swymi ostrymi szponami i nie puszcza do samego końca. A mgła jest idealnym uzupełnieniem tej opowieści...:)
Bardzo lubię mgłę, spokój i ciszę jej towarzyszącą, a orzeźwiający jej zapach, świeżość panującego w niej powietrze jest dla płuc soczystym pokarmem...Lubię mgłę i gdy tylko się pojawia, biorę jakąś książkę, najlepiej owianą lękiem, grozą, strachem, najlepiej jak jestem w trakcie czytania jakiejś książki Kinga i idę w tę mgłę..., otulam się jej płaszczem, przytulam się do niej..., wtedy czytanie nabiera takiego smaku, że niesposób o tym mówić. Spróbujcie lektury we mgle, to dowiecie się o czym mówię...
Mgła jest jak życie, nigdy nie wiadomo, co z niej wyjdzie..., niebezpieczeństwo może nadejść z każdej strony..., w najmniej spodziewanym momencie..., jak w życiu...!!!

GZYMS *** 8 / 10
O kurdę, kręci mi się w głowie, od samego patrzenia. Patrząc oczami gzymsowych spacerowiczów, można wstrzymać oddech, głowa kręci się w lewo i w prawo zdezorientowana...
Ci, którzy cierpią na lęk wysokości, a do tego mają bujną, szczegółową, plastyczną i malowniczą wyobraźnię będą mieli ciężką przeprawę, przez to opowiadanie. Oddech z każdą stroną będzie przyśpieszał, skóra okryje się potem, a strach będzie aż dławił każdy zakątek umysłu...
Na samą myśl, że musiałbym przejść po czymś takim, robiło mi się słabo, a nie jestem do końca przekonany, że mam w sobie lęk przed wysokością, a tym bardziej nie wiem, czy mam bujną i drobiazgową wyobraźnię. Więc jeśli na mnie opowiadanie zrobiło takie wrażenie, a w myślach obudziło chwilowy lęk, to już lepiej nie będę mówił o tym jak dobre i klimatyczne jest jego wnętrze...

KOSIARZ TRAWY *** 7,5 / 10
Zaraz znowu się zaczenie..., pierdzenie, brzęczenie, skwierczenie, buczenie itd., itd., z każdej strony. Kosiarki odpalamy i jedziemy...
Czasami to naprawdę można zwariować. Jeden sąsiad kosi po jednej, drugi po drugiej, a do tego tak się zgrają, że jeden i drugi kosi w tym samym czasie...O ciszy i spokoju wiosenno-letnią porą to można czasami tylko pomarzyć...
Główny bohater pewnego letniego południa zasypia sobie smacznie. Tak przynajmniej myślał, zanim zasnął, że będzie smacznie...O nie, nie, smacznie z pewnością nie było...Było mrocznie, dookoła pełno krwi, miazgi, flaków, a gdyby do kosiarki dołączyła piła mechaniczna, to odbyłaby się słynna teksańska masakra...!!!
Jak czytałem to opowiadania sam tak się zastanawiałem nad tym, że taki sen byłby niezłą rekompensatą, za wszystkie drażliwe hałasy, których doświadczam. Śniąc dokonałbym masakry na swoich sąsiadach. Wtedy lepiej może zniósłbym ich w prawdziwej rzeczywistości.
King musiał mieć przednią zabawą pisząc to opowiadanie...

QUITTERS, INC *** 9 / 10
...albo palisz, albo nie palisz?
...albo palisz, albo tracisz wszystko, co masz..., zdrowie, bliskich, pieniądze, przyszłość itd?
...albo palisz, albo twój koniec jest bliski?
Ten kto pali, wie dobrze, co to za koszmar. Żeby rzucić trzeba przejść przez prawdziwe piekło. Ci, którzy nie palą, niech lepiej nie zaczynają, bo przepadną...
To opowiadanie z zaciekawieniem powinni przeczytać osoby, które siedzą dość głęboko w dupie tego nałogu i nie wiedzą jak przestać. Może znajdą sposób na walkę z nałogiem, a przy okazję dobrą motywację...
Lecz ci, którzy nie palą, również z wielkim zainteresowaniem powinni to przeczytać. Mogą bowiem dowiedzieć się z jakim przekleństwem zmagają się ludzie palący. Tym bardziej, jeśli zastanawiają się nad tym, żeby zacząć i podążyć taką modą...
King zna się trochę na nałogach, ale niekoniecznie na papierosach. Zna jednak ten proces, bo czy alkohol, czy papierosy, to schemat jest podobny...Tym opowiadaniem mówi swojemu czytelnikowi o tym, do jakiej skrajności, do jakich wyrzeczeń musi się człowiek posunąć, żeby wygrać walkę z nałogiem...

WIEM, CZEGO CI POTRZEBA *** 8,5 / 10
Obsesje, obsesje, obsesje...
...chodzą za nami, są naszym opętaniem, wysadzają nasz umysł i krążące w nim myśli wsadzają w dyby...
Każdy chciałby być wielbiony, ubóstwiany, wychwalany na wszystkich odpustach. No powiedzcie, kto by tego nie pragnął? Choćby jedną osobę, która miałaby na naszym punkcie obsesje, a na samą myśl o nas doznawałaby niemalże wścieklizny, wariacji, pomieszania zmysłów...Prawda, że fajnie mieć takiego cichego, niezbyt natarczywego STALKERA / PSYCHOFANKE, która nie obłabia na ulicy, ale wie o nas wszystko, myśli o nas nieustannie, wpatrując się w zdjęcia bądź w zaciszu obserwując...??
Apropo "wie o nas wszystko"... - tę kwestię w szczególności odnoszę do kobiet, które często narzekają, że mężyczyźni w ogóle ich nie słuchają, nie rozumieją, nie pamiętają o tym, o czym pamiętać powinni, a tak w ogóle to zawodzą na całej linii... Otóż, co drogie Panie powiedziałyby na to, gdyby trafił im się mężczyzna idealny pod każdym względem? Czy naprawdę chciałybyścia, aby facet czytał w was, jak w otwartej książce...? Może lepiej byłoby, gdyby co drugą stronę mniej więcej rozumiał, ogarniał...?
King na uczuciach, emocjach zna się jak mało kto..., Widać, że zauważa małe rzeczy, które większości umykają. Dzięki temu pisze prawdzwie, a rzeczywistość, z którą stykamy się w jego treści pokrywa się z tym, co dostajemy naprawdę...

DZIECI KUKURYDZY *** 8,5 / 10
Piękne, proste, równiótkie, gładziutkie amerykańskie szosy... Całe mnóstwo przestrzeni... Cisza, spokój, nikogo na drodze... Taka podróż smakuje najbardziej!!! Po co pchać się w zgiełk, huk klaksonów, krzyki kierowców i wariatów przemykających ulicami, zrywających asfalt z podłoża...
Pewna para podróżowała sobie samochodem. Wszystko przez okno zdawało się takie spokojne, sielankowe, ciche, wręcz pustelnicze..., oczywiście pozornie!!!
Gdzieś w kukurydzy, wzdłuż szosy, którą jadą, która ciągnie się hektarami są pewne dzieci, które w ciszy obserwują jadący samochód... Najlepsza zabawa zaczyna się, gdy zatrzymują samochód..., ale o tym nie powiem nic..., przeczytajcie!!!
To opowiadanie w całym tym zbiorze doczekało się najbardziej znanej ekranizacji... Horror czystej krwi, klasowy popis Kinga...

OSTATNI SZCZEBEL W DRABINIE *** 9 / 10
Tak jak sielsko, z mieszanką wolności, poczuciem przestrzeni, ciszy, spokoju smakuje życie na wsi, nigdy nie dowie się ten, kto wychował się w mieście i nie zaznał dzieciństwa na wsi... Nie dla mnie zgiełk, hałas, tłum ludzi śpieszących się do przyszłości...,
Jestem dzieckiem wsi..., tu mam ciszę, spokój, przestrzeń, wolność, wszystko to, czego mi trzeba... Do miasta robię tylko okazjonalny wypad, bardziej z konieczności, niż z własnej woli...
W tym opowiadaniu uchwycił całe mnóstwo rzeczy, które tak doskonale znamionują jak wygląda życie na wsi. Nie wiem jak Kingowi udało się to zrobić w tak krótkim opowiadania, ale jak dobrze wiemy King jest wielkim pisarzem ( i wcale nie chodzi tu o jego wzrost heh )... Co w wiejskiej sielance jest najpiękniejsze, najwspanialsze udało mu się wpleść w treść tego opowiadania, które poza samą atmosferą ma bardzo wartościowe przesłanie...
Otóż...
...wspinamy się po szczeblach drabiny, coraz wyżej wznosząc się ponad dotychczasową teraźniejszość. Jesteśmy coraz bliżej swych marzeń, celów...Im jesteśmy wyżej, tym trudniej nam dostrzec bliskich ludzi, którzy na dawniejszym etapie życia byli dla nas ważni, będąc częścią naszej codzienności. Im wyżej, wzrok za nimi już tak nie sięga. Stają się powoli malutką kropeczką gdzieś w przeszłości, we wspomnieniach, które przykryły się płaszczem zapomnienia...
Bo mała kto w tej wspinaczce zdobędzie się na to, by zejść na chwilę na ziemię, by poświęcić na to czas, by zatrzymać się, cofnąć się o ileś szczebli tej drabiny...
Cel w sobie nie ma tak wielkiej wartości, jak na początku nam się wydaje. Bo gdy zdobędziemy ten cel, gdy spełnimy już swoje marzenie, obok nas może już nie być naszych bliskich, tych ludzi, którzy są częścią nas i naszym uzupełnieniem...Jaki smak ma wówczas to nasze marzenie...? Gorzki, mdły, nijaki, odrzucający!!! Jeśli nie ma tych, z którymi nasze szczęście możemy dzielić, to jaki sens jest w naszym dążeniu do marzeń...? Żaden!!!
Droga ku naszym marzeniom jest najważniejsza. Ale nie idźmy nią samotnie, izolując się od bliskich...Niech nam towarzyszą, by wzajemnie dzielić się wspólnym czasem. Bo kiedyś zostaną nam tylko wspomnienia i jeśli nie będzie w nich bliskich, będziemy bardzo smutni, samotni, trwając w pustce..., jak byśmy stali na środku pustyni albo gdzieś na biegunie północym, południowym, a dookoła tylko cisza, ogromna przestrzeń, biel lodu albo piasek, ciepło albo zimno i nic poza tym...

CZŁOWIEK, KTÓRY KOCHAŁ KWIATY *** 8,5 / 10
Do zakochania jeden krok, mówią ludzie...
Większość ludzi ( ja do nich nie należę ) twierdzi, że stan zakochania, podekscytowanie, miłosne upojenie zwala ludzi z nóg. Czują się wręcz wniobowzięci, płynął i szybują sobie w chmurach... Może i tak jest, choć osobiście, z każdym dniem coraz mniej w to wszystko wierzę. W dzisiejszych czasach, tak uprzedmiotowujących miłość, to wręcz niewiarygodne, żeby to wszystko było możliwe...Kiedyś miałem w sobie dużo naiwności, a teraz jest jej już coraz mniej...Gdy świadomość wyraźnie pokazuje otaczającą rzeczywistość, człowiek widzi zdecydowanie więcej niż wcześniej...
W tym opowiadania, a szczególnie na jego początku King przedstawia nam bohatera, który tak się przechadza z głową w chmurach. Wszystko byłoby przewidywalne, gdyby to nie był King, ale u niego nigdy nasze oczekiwania nie pokrywają się z tym, co daje nam w rezultacie jego treść...
Sam się nie spodziewałem, że to wszystko podąży właśnie w tym kierunku...

KTOŚ NA DRODZE *** 8,5 / 10
Gdy dojdziecie do tego opowiadania nagle zrobi wam się zimno. Do tego dojdzie wiatr, który z mroźną temperaturą przeszyje was do kości. Zaczniecie drżeć, trząść się i marzyć o słońcu. Ciemna noc, wielka i potężna śnieżyca, która paraliżuje całe miasteczko. Lokalny bar, właściciel i pewnch dwóch gości, a w czasie trwania tej wielkiej zamieci, zawieruchy do baru wkracza przemarźnięty do trzewi, tajemniczy mężczyzna, która wkracza w progi tego baru, z desperacją w oczach. Prosi ich o pomoc...Co musiał im powiedzieć, że wyciągnął ich w taką pogodę z ciepłego baru, gdy na zewnątrz taka pomsta? Co go mogło spotkać?
Zadziwiająca jest ta łatwość w stworzeniu klimatu w tak krótkiej treści... U Kinga takie rzeczy to norma... Może się powtarzam, ale jest zadziwiające...!!!

KOBIETA ZE STALI *** 10 / 10
"Przemieszczają się powoli, zupełnie jakby ktoś poodkręcał przykrywki ich narządów, jak słoiki z majonezem, i lada chwila miały się z nich wylać płyny organiczne. Niektórzy poruszają się o laskach. Ten powolny chód, kiedy przechadzają się wzdłuż korytarza, jest przerażający, a zarazem pełen jakiegoś majestatu. Krok ludzi, którzy powoli zmierzają donikąd, chód studentów, którzy w togach i biretach wypełniają główną aulę wyższej uczelni." ( str. 465 )
To opowiadanie dotknęło mnie do żywego, trafiło bardzo osobiście, precyzyjnie trafiąc w moje prywatne, intymne przemyślenia, obawy, lęki...Między innymi dlatego oceniłem je tak wysoko...
Treść tego opowiadania to prawdziwa duchowa przeprawa do krainy lęków, które najbardziej człowieka przerażają. Lęk związany z własną śmiertelnością, z przemijaniem, z czasem, który postępująco skraca życie człowieka coraz bardziej, coraz szybciej...
Uwielbiam takiego Kinga..., inne jego oblicza również, ale gdy dzieli się swoimi refleksjami od tej strony, mój umysł w swoim mniemaniu karmi się czymś niebywałym, niepojętym, bezcennym...Sens życia, wyjątkowość naszego istnienia i jego przemijanie to problematyka, w którą lubię się zagłębiać...
Czytając te opowiadanie widziałem ( mam nadzieję, że jedną z wielu alternatyw, które mogą, ale nie muszą się wydarzyć ) pewną alternatywę mojej przyszłości, która w moich przewidywaniach może się wydarzyć. Bardzo bym tego nie chciał, bo dotyczy bezpośrednio mojej mamy, ale posuwając się z treścią tego opowiadania, przypomniałem sobie o tym lęku, który nie zawsze, ale dość często, różnych sytuacjach daje o sobie znać... Nie chciałbym doświadczyć tej alternatywy ( nie chciałbym w imieniu swoim i mojej mamy )...!!!
#####
#####

20 OPOWIADAŃ...!!!

20 literackich podróży do krainy strachu, abstrakcji, miejsc, które przerażaja na samą myśl, przeszywają dreszczem, przykrywając płaszczem lęku, które mówią o tym co ważne jest w życiu, nawet jeśli makabra i ostrość słów przeszywa niczym najostrzejszy nóż...!!!!!!!

20 następnych przykładów historii przerażających W rozmaity sposób, samouświadamiających zamkniętych w tak krótkiej treści...!!!!!!

20 kolejnych dowodów na to, że magia i abstrakcja Kinga nie zna granic...!!!!!

Z okazji swoich urodzin postanowiłem wrzucić dwie recenzje. Już to wcześniej robiłem, ale nigdy nie w przypadku książek Kinga, który jak niektórzy mogą wiedzieć albo i nie, jest dla mnie autorem szczególnym. Znalazłem ku temu dobrą okazję:)

Pan STRACH ma wielkie oczy. Skrada się, ukrywa gdzieś w cieniu...
###########
"Lęk jest uczuciem, które czyni nas ślepcami. Iluż rzeczy się boimy? Boimy się mokrymi rękami wyłączać światło, jeśli nie wyciągniemy z kontatku kabla od tostera; boimy się włożyć do niego nóż, żeby wyjąć grzankę. Boimy się ostatecznego werdyktu lekarza po gruntownych badaniach;, boimy się, kiedy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6 053
  • Chcę przeczytać
    2 890
  • Posiadam
    1 711
  • Stephen King
    226
  • Ulubione
    193
  • Teraz czytam
    129
  • Horror
    89
  • King
    66
  • Chcę w prezencie
    49
  • Stephen King
    27

Cytaty

Więcej
Stephen King Nocna zmiana Zobacz więcej
Stephen King Nocna zmiana Zobacz więcej
Stephen King Nocna zmiana Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także