Zasłona. Esej w siedmiu częściach
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Kundera
- Tytuł oryginału:
- Le rideau
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2016-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328027879
- Tłumacz:
- Marek Bieńczyk
- Tagi:
- Marek Bieńczyk
Kiedy pozostaje tylko wiara w sztukę.
Według Milana Kundery powieść jest gatunkiem, który mógł powstać tylko w Europie. Autor w siedmiu błyskotliwych esejach przygląda się największym, jego zdaniem, twórcom kanonu europejskiej sztuki powieściowej. Śledząc twórczość Rabelais’go, Cervantesa, Diderota, Flauberta, Dostojewskiego, Tołstoja, Faulknera, Rushdiego, Márqueza i innych, tak jak oni stara się zerwać kolejne zasłony, które skrywają przed naszym wzrokiem rzeczy naprawdę istotne. Walczyć o powieść wysoką, która nie wydaje „kategorycznej zgody na byt”, nie zasłania oczu na nieunikniony tragizm ludzki oraz każe pytać i kontestować sens świata, który prezentują nam politycy i współczesne media masowe. Światu potrzeba wielkiej powieści przebijającej się przez niebezpieczne zasłony, które serwuje nam XXI wiek.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Porozmawiajmy o literaturze
Zbiór esejów o pisarstwie i pisarzach, zawierający i bardzo ciekawe idee, i bogatą warstwę anegdotyczną, do tego świetnie napisany, i wysoce przyjemny w odbiorze. Jest również „Zasłona” swego rodzaju subiektywną historią powieści jako gatunku, próbą (udaną) jej zdefiniowania. Milan Kundera skupia się na twórczości konkretnych artystów: Flauberta, Musila, Cervantesa, Kafki, Gombrowicza, Brocha, ale występują też inni: Stendhal, Balzac, Tołstoj, Joyce, Dostojewski, Cervantes, Haśek, Sterne, Proust, Sartre, Camus, Cioran, Sabato, Brandys - to wcale nie wszyscy, a i tak wymieniając zdziwiłam się, że tak wielu zmieściło się w tak malutkiej książeczce. Nadmienię też, że „Zasłona” podobała mi się tak bardzo, że mam solenne postanowienie całą resztę Kundery książek o literaturze przeczytać.
O każdym autorze opowiada Kundera w nieco inny sposób, o Gombrowiczu dostajemy na przykład głównie anegdoty, nie ma w „Zasłonie” szczególnie interesującej analizy jego twórczości (najciekawiej i najwięcej czeski pisarz pisze o „Ferdydurke”), ale na przykład rozważania o konstrukcji i znaczeniu w literaturze dzieła Tołstoja, czy samej scenie samobójstwa Anny Kareniny są już znakomite. Podobnie wybornych analiz doczekał się tu Musil z „Człowiekiem bez właściwości” i Broch z „Lunatykami”. Niezwykle pouczająco pisze też Kundera o Flaubercie („Madame Bovary" i „Szkoła uczuć") i jego zadziwiającej francuskiej percepcji.
Streszczanie idei zawartych w esejach mija się z celem, Kundera opowie o tym ciekawiej niż ja, ale o dwóch wspomnę. W pierwszej urzeka mnie jej piękno, widziałam już tę myśl wcześniej w „Barbarzyńcy w ogrodzie" Herberta (powtarzaną za T. S. Eliotem): literatura nie istnieje w porządku chronologicznym, nic niczego tu nie zastępuje, istnieje w przestrzeni, naraz, jest powiązanym milionami ścieżek mikrokosmosem. Może rozwijać się w nieskończoność, a przecież już jest dla pojedynczego człowieka nieogarnialna. Tak uświadamiana sobie „historia" literatury otwiera przed nami nieskończone przestrzenie. Zachwyca mnie ta analogia między literaturą i kosmosem.
Druga myśl dotyczy czasu. Skoro teraźniejszość nie istnieje, historia to mniej lub bardziej udane fikcje opowiadane z perspektywy przyszłości, powieść pełni funkcję utrwalacza, nie dlatego że ma takie zadanie - odwzorowywać swój czas, ale dlatego, że jest zapisem stanu realnego umysłu z konkretnego czasu, skamieliną, ze swej natury prawdziwą. W tym kontekście: Są przypadki, w których braku wielkiej powieści niczym nie da się powetować. - bez wielkiej powieści przepada przeszłość.
Powtórzę jeszcze za Kunderą, że kicz to „słodkawe odpadki sztuki” (oby nie dała się zasłodzić Akademia Szwedzka), że historia sztuki (w przeciwieństwie do tej zwykłej) nie znosi powtórzeń (oby pamiętała o tym Akademia Szwedzka) i że jedyną moralnością powieści jest wiedza; powieść, która nie odkrywa żadnej, dotąd nieznanej cząstki egzystencji, jest niemoralna (oby...)
Agnieszka Ardanowska
Oceny
Książka na półkach
- 416
- 285
- 93
- 8
- 7
- 6
- 5
- 5
- 3
- 3
Opinia
Esej siedmioczęściowy z 2005 roku o powieści europejskiej. Aleksander Kaczorowski kończy swoją recenzję na http://wyborcza.pl/1,75410,3347312.html tak
„…Jeden z największych powieściopisarzy XX wieku w "Zasłonie" oddaje pokłon autorom, którym zawdzięcza najwspanialsze chwile przeżyte nad ich książkami. A przy okazji żegna się z nami, którzy od lat mamy szczęście czytać jego książki. I będziemy do nich wracać, gdy jego już nie będzie. I tym właśnie jest literatura.”
Kundera sam nadaje temu esejowi podtytuł (s.64):
„OSOBISTA HISTORIA POWIEŚCI”
I w pierwszym słowie tkwi problem, bo to jego „osobista”, a nie moja. Kunderą się zachwycam, Kunderę studiuję i kontempluję, lecz początkowo czuję się nieswojo, bo jego lektur nie znam, do czego mam odwagę się przyznać, bom stary i oczytany. Czyli niektóre znam, jak Flauberta i Cervantesa, lecz Brocha, Musila, Stiftera czy Fieldinga - nie. Poczucie własnej wartości mnie się poprawia, gdy Kundera omawiając twórczość Gombrowicza stwierdza (s.76):
„…Powieściopisarze mają niekiedy niewiarygodne braki w lekturach: Gombrowicz nie czytał ani Brocha, ani Musila….”
Nie mnie oceniać, czy nieznajomość Brocha (1886-1951) i Musila (1880-1942) jest „niewiarygodnym brakiem”, lecz grzeczne to nie jest. Nie ma „omnibusów”, Kundera pisze akurat dużo o tych dwóch (plus Henry Fielding (1707-1754) i Adalbert Stifter (1805-1868), jak Miłosz o „parze”: William Blake (1757-1827) i Emanuel Swedenborg (1688-1772). Czy Kundera ich zna??
Lepszy jestem od Gombrowicza, bo Musila znam „Niepokoje wychowanka Törlessa” i recenzowałem „Trzy kobiety” (4/10)
To drobne moje złośliwości, bo prawdą pozostaje, że od książki nie mogłem się oderwać, dużo się nauczyłem, a jeszcze więcej się świetnie bawiłem.
Esej - bardzo subiektywny, i dobrze, bo jaki by miał być? Istotnym jest fakt, że Kundera pisze ten esej po francusku, a dużo miejsca poświęca twórczości pisarzy Mitteleuropy piszących w swoich narodowych językach. I jeszcze cytat (s.138)
„….człowieka oddzielają od przeszłości (nawet od przeszłości sprzed kilku chwil) dwie siły, które natychmiast biorą się do wspólnego dzieła: siła zapomnienia (która zaciera) i siła pamięci (która przeinacza).”
Polecam 8/10
Esej siedmioczęściowy z 2005 roku o powieści europejskiej. Aleksander Kaczorowski kończy swoją recenzję na http://wyborcza.pl/1,75410,3347312.html tak
więcej Pokaż mimo to„…Jeden z największych powieściopisarzy XX wieku w "Zasłonie" oddaje pokłon autorom, którym zawdzięcza najwspanialsze chwile przeżyte nad ich książkami. A przy okazji żegna się z nami, którzy od lat mamy...