"Eden, Nowy początek" to książka jeszcze bardziej wzruszająca niż tom pierwszy. Eden i Calder starają się ułożyć sobie życie na nowo. Żadne nie wie o tym, że to drugie uszło z życiem z powodzi. Eden dzięki dobroci pewnych ludzi odkrywa, swoją rodzinę, której nie widziałam tak wiele lat. Calder natomiast postanawia tworzyć obrazy i stara się zacząć żyć od nowa przy boku pięknej właścicielki galerii sztuki. Jednak jak to bywa w życiu losy ludzkie przeplatają się cały czas i tym razem dochodzi do niezwykłego spotkani. Eden odnajduje Caldera żywego i jeszcze bardziej pięknego niż go zapamiętała. Dla tych dwójki to nowy początek, próba odpowiedzenia sobie na pytania, które pojawiły się od momentu jak ostatni raz się widzieli, to próba dowiedzenia się kim byli nim sekta zabrała im prawdziwe życie i czy można faktycznie żyć znając swoją prawdziwą historię. To książka o radzeniu sobie z traumą, o poszukiwaniu odpowiedzi na ważne pytania.
Książka wzrusza, oczywiście odkrywane są tajemnice sekty i jak to się stało, że powstała. Tą część przeczytałam zdecydowanie szybciej niż poprzednią i o wiele bardziej mnie wciągnęła. Jak to było w poprzednim tomie tak i tu dużą część książki zajmują zapewnienia miłości głównych bohaterów, ale można się do tego przyzwyczaić. Książkę bardzo polecam, a osobą , które po poprzedniej części stwierdziły, że to koniec to zachęcam jednak do przeczytania drugiego tomu.

"Eden, Nowy początek" to książka jeszcze bardziej wzruszająca niż tom pierwszy. Eden i Calder starają się ułożyć sobie życie na nowo. Żadne nie wie o tym, że to drugie uszło z życiem z powodzi. Eden dzięki dobroci pewnych ludzi odkrywa, swoją rodzinę, której nie widziałam tak wiele lat. Calder natomiast postanawia tworzyć obrazy i stara się zacząć żyć od nowa przy boku...