Dolores Claiborne. Jak niezwykle przyjemnie było do niej powrócić po wielu latach. To jedna z moich ulubionych powieść Stephena Kinga. Tym razem w wersji oryginalnej. Z początku szło mi nieco topornie ale przy pomocy słownika w niektórych przypadkach i żony w objaśnieniu niektórych zawiłości gramatycznych o których nie maiłem dotąd pojęcia dalej poszło gładko i przyjemnie.
Powieść to forma monologu, opowieści snutej przez główną bohaterkę.
Dolores swoimi słowami opowiada historię swojego życia.
Życia, które nie było łatwe, proste i przyjemne, gdzie szła ciągle pod górę i nie bacząc na przeszkody i wyrzeczenia dążyła uparcie do celu dla siebie ale głównie dla swoich dzieci.
King przez pryzmat jednej rodziny w małym miasteczku ukazuje świat brutalny, który jest obdarty z marzeń o pięknym i radosnym życiu. Porusza trudne tematy alkoholizmu, molestowania (ostatni temat medialnie głośny) czy maltretowania i znęcania fizycznego w rodzinie, gdzie ofiary latami pozostają milczące a świadkowie ślepi. Poznajemy to drugie oblicze ameryki, tej spoza świateł wielkiego miasta i splendoru.
Powieść można określić jako dramat psychologiczny. Ale jest to dramat w wersji Kinga. Czyli mamy tu zbrodnię i to nie jedną a kilka bo przecież nie zawsze zbrodnią jest morderstwo a dla zwykłego człowieka ma ona różne twarze oraz zagadki rozwiązane dopiero na końcu.
King i tym razem nie zawodzi a jego zdolność do snucia opowieści jest tutaj na najwyższym poziomie. Mocne perełki, którymi puentuje nieraz dialogi czy rozładowuje sytuacje lub napięcie to istna uczta dla fana jego twórczości. King jest dosadny i dosłowny.
Mimo, że to już kolejny raz to czytanie sprawiło mi dużo przyjemności.

Dolores Claiborne. Jak niezwykle przyjemnie było do niej powrócić po wielu latach. To jedna z moich ulubionych powieść Stephena Kinga. Tym razem w wersji oryginalnej. Z początku szło mi nieco topornie ale przy pomocy słownika w niektórych przypadkach i żony w objaśnieniu niektórych zawiłości gramatycznych o których nie maiłem dotąd pojęcia dalej poszło gładko i przyjemnie....