"-Wiesz, co mogłoby pomóc temu chłopcu? - zamyśliła się Demeter. - Rolnictwo.
Persefona przewróciła oczami.
-Matko...
-Pół roku za pługiem doskonale kształtuje charakter."

To już ostatnia część losów Percy Jacksona i jego przyjaciół i jest mi szczerze ogromnie smutno z tego powodu. Pamiętam, że jako dziecko nie lubiałam mitologii - sama nie wiem czemu, ale gdybym w tamtym czasie dostała do przeczytania własnie ten cykl, z pewnością inaczej bym na nią patrzyła, a mitologia zamiast męki byłaby tylko czystą przyjemnością. Z tego powodu tak mi własnie chodzi po głowie, że cykl "Precy Jackson i bogowie olimpijscy" mógłby śmiało być lekturą w szkole podstawowej, a kiedy przyszłoby sięgnąć po prawdziwe mity dzieciaki z wiekszym zaciekawieniem patrzyliby na to co w nich zawarte.
"Ostatni olimpijczyk" to decydujące starcie między bogami i herosami a Kronosem i jego bandą tytanów i potworów. Sądziłam, że będzie to troszkę komercyjne zakończenie, a tymczasem wyszło naprawdę fajnie. Riordan zaskoczył mnie ponownie zmieniając sens przepowiedni i przypisując dla każdego inny, wyjątkowy rezultat bitwy. Percy zreformował bogów i herosów, ale to w zasadzie było do przewidzenia, będąc chłopakiem o czystych i dobrych intencjach. Nigdy nie zapomnę tej fantastycznej przygody i z pewnoscią jeszcze wrócę do Ricka i jego propozycji, ale to dopiero za jakiś czas. Z mojej strony mogę tylko szczerze polecic zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom - zdecydowanie warto!

"-Wiesz, co mogłoby pomóc temu chłopcu? - zamyśliła się Demeter. - Rolnictwo.
Persefona przewróciła oczami.
-Matko...
-Pół roku za pługiem doskonale kształtuje charakter."

To już ostatnia część losów Percy Jacksona i jego przyjaciół i jest mi szczerze ogromnie smutno z tego powodu. Pamiętam, że jako dziecko nie lubiałam mitologii - sama nie wiem czemu, ale gdybym w tamtym...