Książka "Kredens pod Grunwaldem" Agnieszki Tyszki
powinna nosić tytuł "Most do zwycięstwa".
Taki tytuł nosi scenariusz sztuki pisanej na konkurs przez główną bohaterkę.
I ten scenariusz jest ważny!

Kredens też jest ważny, ale ważniejszy jest most!
A nawet dwa mosty. Dwa mosty do zwycięstwa :-)

Jeden - metaforyczny - prowadzi 16-letnią Kornelię do zwycięstwa "nad własnym strachem,
brakiem wiary w siebie i nad wielkim dramaturgiem Remigiuszem B.",
który prywatnie jest jej ojczymem-tyranem.

Po drugim - tymczasowym moście pontonowym - w 1410 roku w trakcie wielkiej wojny
z Krzyżakami przeszły wojska Królestwa Polskiego, co miało istotny wpływ na bitwę pod Grunwaldem,
a co jest tematem konkursowego scenariusza Kornelii.



Przez połowę książki akcja toczy się powoli.
Autorka maluje scenografię, w której żyje główna bohaterka.
Kornelia boryka się ze szkolną rzeczywistością, scenariuszem na konkurs,
a także z ojczymem, zapatrzoną w niego matką i chorą babcią.

Gdy pojawiają się pierwsze strony scenariusza, wszystko jakby przyspiesza i staje się ciekawsze.
Mnie ta historia wciągnęła. Sprawdźcie, jak podziała na Was :-)



Na marginesie dodam, że
Kornelia to szkolna koleżanka Amandy z książki "Nawijka na skajpie".



https://bajdocja.blogspot.com/2019/03/kredens-pod-grunwaldem.html

Książka "Kredens pod Grunwaldem" Agnieszki Tyszki
powinna nosić tytuł "Most do zwycięstwa".
Taki tytuł nosi scenariusz sztuki pisanej na konkurs przez główną bohaterkę.
I ten scenariusz jest ważny!

Kredens też jest ważny, ale ważniejszy jest most!
A nawet dwa mosty. Dwa mosty do zwycięstwa :-)

Jeden - metaforyczny - prowadzi 16-letnią Kornelię do zwycięstwa "nad własnym...