Splendor

Okładka książki Splendor
Vladimir Nabokov Wydawnictwo: Muza Seria: Nabokov literatura piękna
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Nabokov
Tytuł oryginału:
Подвиг
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2016-03-16
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328702714
Tłumacz:
Anna Kołyszko
Tagi:
Anna Kołyszko
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
218 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
992
790

Na półkach: ,

"Gdyby Martin kiedykolwiek myślał o zostaniu pisarzem i nurtowała go pisarska zachłanność (...), ów odwieczny lęk, który zmusza człowieka, by utrwalił ten czy ów ulotny detal, być może owe rozprawy (...) wzbudziłyby w nim zazdrość i chęć napisania tego samego, tyle że lepiej."

Jeśli ktoś prześledziłby książki w mojej domowej biblioteczce, spostrzegłby, że mam słabość do kilku nazwisk. Nad wyraz cenię sobie Steinbecka, Kunderę czy Cabrégo. Wśród nazwisk obok których nie jestem w stanie przejść obojętnie - ba!, które wywołują u mnie szybsze bicie serca - jest niewątpliwie Nabokov. Po jego książki - choć do łatwych w odbiorze nie należą - sięgam z niegasnącym zapałem. To właśnie nabokovski sposób postrzegania świata i sposób utrwalania ulotnych detali sprawia, że w przypadku autora kontrowersyjnej "Lolity", mój apetyt rośnie w miarę jedzenia: im więcej książek Rosjanina przeczytałam, tym więcej ich łaknę.

Fabuła "Splendoru" toczy się jednowątkowo i obejmuje życie Martina Edelweissa, dorastającego w Petersburgu młodego mężczyzny. Miotający się egzystencjalnie Martin, poszukuje życiowego celu poprzez podróże. Przemieszczając się pomiędzy kolejnymi europejskimi miastami, prócz odpowiedniego dla siebie kierunku studiów, próbuje odnaleźć drogę do serca Soni. Szlak wiodący ku szczęściu jest jednak wyboisty i niejednoznaczny. Pobierając wykształcenie w Cambridge, Martin zaprzyjaźnia się z uzdolnionym literatem - Darwinem. Przyjaźń ta staje się jednak przeszkodą w realizacji matrymonialnych marzeń oraz przyczynkiem do realizacji ryzykownego choć heroicznego kroku przez Martina: nielegalnego przekroczenia granicy Związku Radzieckiego.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że okrzyknięty najbliższą wzorom klasycznej powieści rosyjskiej "Splendor", to jedna z łatwiejszych (zarówno kompozycyjnie jak i językowo) w odbiorze książek Nabokova. Nic jednak bardziej mylnego. Owszem, pozycję czyta się dosyć łatwo, w porównaniu z "Lolitą", "Obroną Łużyna" czy "Adą" jest bardzo przystępna. Jak to jednak u Nabokova bywa, rozkwitająca powoli, wręcz powierzchowna fabuła, w miarę upływu kolejnych stron nabiera rozmachu, by na samym końcu ukazać swojego głębsze dno wraz z całym wachlarzem i mnogością swych interpretacji. Kolejno ukryte przez autora wskazówki i gierki słowne nabierają znaczenia i dają czytelnikowi do myślenia, zmuszają go do kartkowania książki ponownie, do poszukiwania zagubionych podczas lektury a jednak ważnych dla interpretacji lektury wskaźników.

"W ogóle miał trudności z pisaniem listów: bo jak na przykład opisać ten zamącony, dość nieudany i niemiły dzień? (...) Nagle wyobraził sobie listonosza brnącego po śniegu; śnieg chrzęścił i zostawały w nim niebieskie ślady. Tak to opisał: "Listonosz przyniesie ten list. U mnie pada". Po chwili zastanowienia wykreślił listonosza i zostawił tylko deszcz. Adres wykaligrafował starannym, czytelnym pismem (...). Niechcący zrobił kleksa w rogu koperty i długo mu się przyglądał spod zmrużonych powiek, a w końcu przerobił go na czarnego kota widzianego od tyłu."

To, co jest jednym z głównych powodów dla których sięgam po prozę Nabokova to jego ironiczny dystans do opisywanych przez siebie scen. Jego kpiarski sposób kreowania rzeczywistości jest subtelny i wyważony. Komizm dodaje mu uroku i swego rodzaju figlarności, rozmiękcza językową intensywność tekstu. Bo typowo nabokovskiej powagi i ciężkości nawet w "Splendorze" nie brakuje. Autor, czego dał dobitny dowód "Lolicie", lubi bawić się fonetyką:

"(...) Ziłanow (...) kroił chleb z tą samą pasją co dawniej.
- Słyszałem - chrup, chrup - że Gruzinow jest w Lozannie. Nie spotkałeś - chrup - go tam?"

a stosowanie pełnych poetyckości opisów to jego drugie ja. Prócz filologicznego piękna i odwołań do romantycznych twórców (np. Byrona) nie boi zachwycać się brzydotą. Lingwistyczna harmonia oraz językowe zabawy przeplatają się więc z zapachem uryny czy węgla. Całość daje ciekawą, niejednorodną mieszankę, którą kocham i chłonę całą sobą.

Patrząc przez pryzmat całej twórczości pisarza, Vladimir Nabokov jest autorem specyficznym, z charakterystyczną manierą pisania. Jest niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Czytelnik odczuje ją również w "Splendorze". Czy ją pokocha? No cóż, uczucie to może nie być miłością od pierwszego wejrzenia. Pisarz jest wymagający i takich też czytelników zapewne przyciąga. Zmusza odbiorcę do współpracy i czytelniczej dojrzałości. Jeśli takim się postrzegasz i nie boisz się podążać za szlakiem wytyczonym przez autora, to wznowiona przez wydawnictwo MUZA pozycja rosyjskiego pisarza będzie nie tylko strzałem w dziesiątkę, ale pierwszym krokiem by nadać sobie osobistego, czytelniczego splendoru.

(c) www.bookiecik.pl

"Gdyby Martin kiedykolwiek myślał o zostaniu pisarzem i nurtowała go pisarska zachłanność (...), ów odwieczny lęk, który zmusza człowieka, by utrwalił ten czy ów ulotny detal, być może owe rozprawy (...) wzbudziłyby w nim zazdrość i chęć napisania tego samego, tyle że lepiej."

Jeśli ktoś prześledziłby książki w mojej domowej biblioteczce, spostrzegłby, że mam słabość do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    315
  • Przeczytane
    304
  • Posiadam
    92
  • Teraz czytam
    13
  • Ulubione
    7
  • Literatura rosyjska
    7
  • 2018
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • Literatura rosyjska
    4
  • 2020
    3

Cytaty

Więcej
Vladimir Nabokov Splendor Zobacz więcej
Vladimir Nabokov Splendor Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także