znalezione przypadkiem, czyta nie kto inny jak filmowy ordynat Michorowski, to dodaje smaczku, choć książka denerwuje bo mogłaby być bardziej szczegółowa w niektóre wydarzenia, fabuła ciekawa choć im dalej tym gorzej,nie umywa się oczywiście w żaden sposób do oryginału, to wariacja fantastyczna. wątek główny czyli, umarł - ale żyje spotykam zbyt często, nie wiem do końca w jakim celu ta książka powstała, ale się cieszę, bo mimo wszystko pozytywnie się czuję, klimat nie został zatracony, i mogłam spotkać się z bohaterami jednej z bardziej cenionych książek, na pewno pod względem emocjonalnym. jeśli kiedyś zdobędę pozostałe części to zajrzę, choć będę się pewnie wkurzać o to samo co tutaj albo i jeszcze intensywniej, ale mimo wszystko....... to się nazywa magnetyzm postaci literackich, z gatunku tych występujących bardzo rzadko, obojętnie co się z nimi dzieje i jak zostaną skarykaturyzowane i tak działa, dalsze tomy Trędowatej to nie jest Helena Mniszkówna, (z wyjątkiem tytułu "ordynat Michorowski" proszę się nie nabrać). Te książki nie są dostępne...... więc może kiedyś

znalezione przypadkiem, czyta nie kto inny jak filmowy ordynat Michorowski, to dodaje smaczku, choć książka denerwuje bo mogłaby być bardziej szczegółowa w niektóre wydarzenia, fabuła ciekawa choć im dalej tym gorzej,nie umywa się oczywiście w żaden sposób do oryginału, to wariacja fantastyczna. wątek główny czyli, umarł - ale żyje spotykam zbyt często, nie wiem do końca w...