Surviving High School

Okładka książki Surviving High School Lele Pons, Melissa de la Cruz
Okładka książki Surviving High School
Lele PonsMelissa de la Cruz Wydawnictwo: Gallery Books inne
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
inne
Tytuł oryginału:
Surviving High School
Wydawnictwo:
Gallery Books
Data wydania:
2016-04-05
Data 1. wydania:
2016-04-05
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781501120534
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
19
17

Na półkach:

Kupiłam ją na outlecie za jakieś 8 zł, ale bardzo mi się spodobała. Krótka, śmieszna oraz pokazuje, że warto walczyć do końca

Kupiłam ją na outlecie za jakieś 8 zł, ale bardzo mi się spodobała. Krótka, śmieszna oraz pokazuje, że warto walczyć do końca

Pokaż mimo to

avatar
235
237

Na półkach:

Szczerze mówiąc nie jest taka tragiczna, jak myślałam, że będzie. Oczywiście nie jest to literatura wysokich lotów, ale fanom Lele na pewno się spodoba.
Sięgnęłam, bo czytałam recenzje książki i byłam pewna, że będzie przysłowiowa " beka ", ale z ręką na sercu muszę przyznać, że jak na książkę dla młodzieży jest w porządku, czyta się przyjemnie i nie jest aż tak pozbawiona sensu i logiki. Ot, historia o dziewczynie, która przyszła do nowej szkoły, o szukaniu znajomych, o pierwszych miłostkach i internetowej sławie. I mimo że nie lubię Lele Pons, bo mnie drażni i nie śmieszy, to nawet tą wykreowaną bohaterkę dało się polubić. Jak już na serio nie macie co czytać, to możecie sięgnąć na spróbowanie.

Szczerze mówiąc nie jest taka tragiczna, jak myślałam, że będzie. Oczywiście nie jest to literatura wysokich lotów, ale fanom Lele na pewno się spodoba.
Sięgnęłam, bo czytałam recenzje książki i byłam pewna, że będzie przysłowiowa " beka ", ale z ręką na sercu muszę przyznać, że jak na książkę dla młodzieży jest w porządku, czyta się przyjemnie i nie jest aż tak pozbawiona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
143

Na półkach: , ,

Powstał w czerwcu 2012 roku, a cztery miesiące później został kupiony przez Twittera. Początkowo zaczynał jako aplikacja na iPhone’a, wersję przeglądarkową utworzono dopiero w maju ’14, ale też w okrojonej wersji – tylko do odtwarzania; samo kręcenie na komputerze nie wypali. Vine to portal szczególnie popularny w Stanach Zjednoczonych, a jego sukces tkwi w prostocie użycia oraz wymaganiom, które stawia: twórca zmierzyć się musi z wyzwaniem nakręcenia sześcio-sekundowego filmiku, ażeby cały koncept w takim czasie zmieścić, trzeba być naprawdę kreatywną personą. Takie sześcio-sekundowe Vine’y kręci się bezpośrednio przez telefon – dotykając ekranu, nagrywamy wszystko z limitem czasu, oczywiście z możliwością ujęć skracania, zmiany kolejności czy wyciszenia. Można też nagrać w zewnętrznej aplikacji i potem zaimportować do portalu – byleby film się zmieścił w sześciu sekundach.

Lele Pons to jedna z najbardziej popularnych gwiazd Vine’a Stanów Zjednoczonych. Ma na koncie nominację do Teen Choice Award, jako pierwsza osiągnęła miliard zapętleń, spotkała się z prezydentem Obamą, oraz – wystąpiła w drugim sezonie Scream. Z pochodzenia jest Wenezuelką, a w wieku pięciu lat przeniosła się do US i tam zaczęły się problemy. W liceum była gnębiona przez rówieśników, stąd też pewnie pomysł na jej powieść – "Szkoła przetrwania", napisaną wraz z bestsellerową autorką New York Times’a, Melissą de la Cruz. Lele utrzymuje, że jej powieść jest opisem lat spędzonych w Miami High, głównie autentycznych, ale też wzbogaconych fikcją – nie wszystko tutaj jest prawdą, ale wszystko tutaj ma w jakiś sposób oddziałać na czytelnika i sprawić, że trudna sytuacja w szkole nie może być bez wyjścia. Oczywiście tematem przewodnim jest sława, Vine i humor – tak więc trzymajcie się mocno, bo mam tu dla Was Vine’y, których powstanie jest opisane w książce!

"Szkoła przetrwania" to książka niezwykle zabawna, traktująca z dystansem te aspekty życia, którymi zazwyczaj się przejmujemy. Jest dość cienka (270 stron),ale maksymalnie wykorzystana pod względem humoru, stworzenia literackiej przestrzeni oraz wykreowania głównych bohaterów. Samą Lele można opisać słowami, takimi jak: zwariowana, pewna siebie czy też stanowcza, co zdecydowanie przemówi do potencjalnego czytelnika, w przeciwieństwie też do wad (świetnie, że autorka odnalazła w sobie takowe cechy!),którymi jest niejako często występująca zarozumiałość czy nawet przejawiające się uczucie wyższości, które – nie ukrywam – okazało się denerwujące.

Najlepszy i tak uważam fakt, że to jedna z nielicznych młodzieżówek, które sprawiają, że faktycznie się uśmiecham. Nie kącikami, delikatnie i niewidocznie, ale – całą sobą, poruszając każdy możliwy mięsień twarzy. Właśnie takie książki dla młodzieży powinny być. Takie, w której bohaterki używają emotikonek, nie krępują rozmawiać się na trudne tematy, spędzają najwięcej czasu na scrollowaniu i chodzą na imprezy – tak wygląda rzeczywistość i Lele Pons trafnie ją oddała.

"Szkoła przetrwania" z pewnością nie zrewolucjonizuje rynku young-adult, ale nie żałuję, że miałam okazję ją czytać. Poznałam Vine’a i historię najpopularniejszej jego użytkowniczki, uświadomiłam sobie także, jak niewiele jest portali w tych czasach, które dają tak szerokie pole do kreatywności. Polecam, a co!

Powstał w czerwcu 2012 roku, a cztery miesiące później został kupiony przez Twittera. Początkowo zaczynał jako aplikacja na iPhone’a, wersję przeglądarkową utworzono dopiero w maju ’14, ale też w okrojonej wersji – tylko do odtwarzania; samo kręcenie na komputerze nie wypali. Vine to portal szczególnie popularny w Stanach Zjednoczonych, a jego sukces tkwi w prostocie użycia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
3

Na półkach: ,

Jeśli ktoś zna tak dobrze filmiki Lele tak jak ja to odrazu się domyśli, który rozdział jest o jakim vinie, tak samo z postaciami, odrazu dało się domyślić kim jest Alexy w rzeczywistości. Nic dodać nic ująć jeśli nie oglądasz Lele a zaczniesz czytać tę książke bierz smartfona, komputer lub cokolwiek co ma wi-fi i zaczni oglądać viny Lele. Książka jest poprostu świetna zabawna i napisana tak lekko. Polecam tę książkę całym sercem.

Jeśli ktoś zna tak dobrze filmiki Lele tak jak ja to odrazu się domyśli, który rozdział jest o jakim vinie, tak samo z postaciami, odrazu dało się domyślić kim jest Alexy w rzeczywistości. Nic dodać nic ująć jeśli nie oglądasz Lele a zaczniesz czytać tę książke bierz smartfona, komputer lub cokolwiek co ma wi-fi i zaczni oglądać viny Lele. Książka jest poprostu świetna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
664
378

Na półkach: ,

Etap szkoły średniej każdy musi przeżyć. Dla większości jest to czas nawiązywania wielu znajomości, pierwszych bardziej szalonych imprez, godzenie nauki z permanentnym niewyspaniem no i oczywiście w tym całym szale odnalezienie swojego własnego JA. Niby prosta sprawa, a jednak mając te 16 -17 lat nie wydaje się takie łatwe. Zewsząd presja otoczenia, liderzy, którzy dominują no i ci słabsi, dopasowujący się do reszty. Tak jest, było i będzie. Kto ma silniejszą osobowość nie będzie miał problemu w zaistnieniu w nowej większej grupie społeczności, tak zwane sierotki, no cóż, albo się poddadzą, albo się pogodzą z losem i będą słuchały poleceń tych silniejszych, kryjąc się po kątach. Tak, życie nastolatka nie zawsze jest kolorowe. Niestety i ten okres w życiu trzeba przejść, z dobrymi wynikami na świadectwie, jakby sam fakt przetrwania w szkole nie był wystarczająco bolesny.
Z podobnymi problemami zmierza się główna bohaterka książki Szkoła przetrwania, jak odnajduje się w nowej sytuacji, czy bycie sobą może być akceptowane? No i najważniejsze, czy pierwszy rok można zaliczyć w miarę spokojnie?

Lele Pons jest dosyć charakterystyczną osobowością, z jednej strony ma swoje własne i silne Ja, z drugiej jednak nie potrafi odnaleźć w świecie, który rządzi się dziwnymi regułami. Na przykład w szkole. Żeby cię lubiano musisz należeć do określonej grupy, żeby do niej należeć musisz spełniać określone warunki, aby je spełniać... no właśnie. Takie oto błędne koło. Lele chce być sobą, by inni ludzie akceptowali ją za to kim jest, a nie kim miałaby być. Bo przecież każdy jest wyjątkowy, więc po co udawać inną osobę? Niestety w dżungli zwanej szkołą, trzeba się jasno określić, nie każdy będzie otwarty na nową koleżankę, tym bardziej, że no nie oszukując się, dziewczyna jest troszkę fajtłapowata, szybko się stresuje, mówi dziwne rzeczy i nie to co inni chcieliby usłyszeć. Przez to już na wstępie podpada szkolnej gwiazduni. Yvette.
Nie dość, że pierwszy dzień sam w sobie nie należy do łatwych, to jeszcze na wstępie okazuje się, że raczej nikt nie polubił i nie polubi Lele, gorzej być nie może.

Na szczęście dziewczyna zajmuje się czymś co sprawia jej ogromną radość, nagrywa filmiki i zamieszcza na portalu Vine. Z początku ma określoną liczbę obserwatorów, bez żadnych wielkich szaleństw, ale każde polubienie czy odzew jest ogromną radością. Wiadomo, jako dowód, że to co robi ma pozytywny odbiór.
Niewielu znajomych ze szkoły wie czym zajmuje się Lele będąc w domu, to znaczy tak jej się wydaje.
Życie dziewczyny nabiera trochę innych wymiarów kiedy poznaje Alexeia, również nowego ucznia. Między obojgiem nawiązuje się nić porozumienia, no i chłopak akceptuje koleżankę taką jaka jest. I chociaż relacje z innymi nie są wymarzone, to kiedy pojawia się ktoś kto, nie jest wrogiem, zawsze dodaje otuchy.
Trudne początki nie zawsze muszą oznaczać równie i fatalne zakończenie, może istnieje nadzieja, żeby ten rok szkolny nie był aż taki zły?

Zanim rozpoczęłam czytanie, nie bardzo wiedziałam czego mam się spodziewać po tejże książce. Nie poszukałam opinii, jak zawsze to czynię, nie zapytałam innych czy może już się zapoznali z treścią i co o niej myślą. Ot po prostu poszłam na tak zwany żywioł. Jakie są więc moje wrażenia po zakończonej przygodzie z historią Lele Pons?

Na początku muszę wspomnieć, że język jest typowo młodzieżowy, ja jako wapniak, no dobra, aż tak źle jeszcze nie jest, ale nie oszukujmy się, większość terminów było dla mnie zupełnie obcych. Z młodzieżą widuje się praktycznie wcale. No i widać efekty. Podczas czytania nie bardzo rozumiałam o co chodzi, naiwnie szukając wyjaśnienia u dołu strony. Boże, ja jednak jestem już stara. No w każdym razie początek nie był łatwy. Troszkę się nim zniechęciłam, bo jak czytać kiedy się nie ogarnia tematu? Kiepska sprawa, na szczęście mój wrodzony upór nakazywał się nie poddawać i zagłębiać dalej. W końcu coś miedzy nami zaiskrzyło i uwierzcie, albo i nie, ja przeżytek, starsza kobieta przed trzydziestką zrozumiałam język nastolatków! Coś wspaniałego.

Ogólnie książka ukazuje najważniejsze chwile z życia Lele, razem z nią chodzimy do szkoły, uczestniczymy w przeróżnych zabawnych sytuacjach. Z problemem zaaklimatyzowania w nowym otoczeniu, gdzie jak się okazuje wcale nie jest tak przyjaznym. No przynajmniej nie dla każdego. Mamy wgląd na uczucia dziewczyny, bo jak wiadomo narracja pierwszoosobowa ma się wyśmienicie, więc i tutaj tak jest. Dlatego też wraz z bohaterką wybieramy stroje, kręcimy filmiki na Vine ( pierwszy raz usłyszałam o tym portalu, nie miałam pojęcia o jego istnieniu i wiecie, jakby co to możecie wejść i obejrzeć Lele Tutaj ) tak od siebie poradzę by najpierw podpatrzeć vine Lele, a dopiero później czytać, ponieważ ja do samego końca nie miałam pojęcia nad czym zachwyty. Jednak kiedy już weszłam na stronę dziewczyny i zobaczyłam w czym rzecz, no tutaj zdobędę się na wyznanie, siedziałam i się zaśmiewałam. Naprawdę. A byłam dosyć sceptycznie nastawiona.

Co się tyczy samej książki, to nie plasuje się w czołówce ambitnej lektury młodzieżowej, ale czyta się tak lekko, jest zabawnie, można się pośmiać. Oczywiście jakieś tam przesłanie jest, ale czy Szkołę przetrwania można traktować jako przewodnik, albo niezbędnik w zrozumieniu trudów bycia licealistą? Nie wiem. Chyba każdy powinien zdecydować sam. Mnie się podobało, odprężyłam się, chwilami nie wiedziałam o co, chodzi. Wszak różnica pokoleń swoje już robi. Niemniej jednak polecam, przyjemna i nie wymagająca skupienia.

Etap szkoły średniej każdy musi przeżyć. Dla większości jest to czas nawiązywania wielu znajomości, pierwszych bardziej szalonych imprez, godzenie nauki z permanentnym niewyspaniem no i oczywiście w tym całym szale odnalezienie swojego własnego JA. Niby prosta sprawa, a jednak mając te 16 -17 lat nie wydaje się takie łatwe. Zewsząd presja otoczenia, liderzy, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
149

Na półkach: ,

Jesteś zwykłym śmiertelnikiem, jakich tysiące. Od dziecka mieszkasz w małym miasteczku, znasz te same miejsca, masz oddane przyjaciółki. Wszystko dobrze się układa, ale nagle twoi rodzice oznajmiają Ci, że się przeprowadzacie i pójdziesz do nowej szkoły. Gdzie? Do Miami High, które Cię onieśmiela. Nie jesteś ideałem. Masz swoje wady, jesteś zbyt impulsywna, często dramatyzujesz i cały czas przydarzają Ci się wpadki. Tu się przewrócisz, tam ktoś Cię obleje. W nowej szkole rządzą idealne, wredne dziewczyny, które za cel biorą sobie twoją osobę. Wiesz, że nie jesteś jedyna. Postanawiasz pokazać innym śmiertelnikom, że nie są sami. Zaczynasz nagrywać krótkie filmiki, które zamieszczasz na portalu Vine, czyli serwisie, w którym zamieszczane są kilkusekundowe animacje. Nie lubisz pisać i za dużo mówić, więc czemu nie? W szkole znajdujesz dwójkę przyjaciół, którym wiesz, że możesz ufać. Jednym z nich jest przystojny chłopak, który zawrócił Ci w głowie. Wspierają Cię, jak tylko mogą. Z czasem Twój profil zaczyna być coraz częściej oglądany, obserwatorzy przybywają, a ty w ciągu paru miesięcy stajesz się gwiazdą. Każdy chce się z tobą zadawać, ze szkolnej ofermy stałaś się popularną dziewczyną. Wokół ciebie kręci się wiele fałszywych ludzi, ale na szczęście możesz liczyć na rodzinę i przyjaciół. Twoja sława rośnie, zaczynasz być zapraszana na imprezy, a z czasem stajesz się jedną z celebrytek. Tylko, czy jesteś naprawdę szczęśliwa? Nie jesteś już samotna? W końcu otacza Cię tyle ludzi. Czy nie stracisz dawnych przyjaciół, na rzecz czegoś innego? Przychodzę dziś do Was z recenzją zabawnej książki, która jest rodzajem fikcyjnego pamiętnika Lele Pons, czyli ,,Szkoła przetrwania". Dziewczyna wraz z Melissą de la Cruz postanowiła opowiedzieć o swoich przeżyciach w nowej szkole oraz popularności, którą zdobyła. Choć może wydawać się to naciągane, to naprawdę przyjemnie się czyta. Zapraszam!

,,Czuję się tak, jakbym miała do czynienia z doktorem Jekyllem i mister Hyde'em, trochę to peszące. Muszę sobie przypominać, że nie da się zadowolić wszystkich: koniec końców trzeba podjąć decyzję, kierując się własnymi pragnieniami i potrzebami."


Lele Pons – „jedna z najfajniejszych dziewczyn w sieci” (Teen Vogue) w duecie z bestsellerową autorką serii „Błękitnokrwiści” – Melisą de la Cruz w debiutanckiej powieści o szalonych chwilach spędzonych w liceum. Zabawne historie w formie wspomnień oparte na popularnych filmikach umieszczanych przez Lele na portalu Vine plus pisarski kunszt Melisy tworzą fabularną mieszankę wybuchową.

,,-Myślę, że dobry pomysł, by zmienić zdanie na własny temat, to cieszyć się z kolegów i koleżanek, takich, jakimi są i pogodzić się z faktem, że ty jesteś inna, co nie znaczy, że mniej wyjątkowa. Jesteś wyjątkowa, bo jesteś taka, jaka jesteś, a oni są wyjątkowi, bo są tacy, jacy są. Nie ma dwóch identycznych osób i to czyni nas tak wspaniałymi."

Lele Pons jest zwykłą nastolatką, która pochodzi z Wenezueli, a od lat mieszka z rodziną na wsi. Uczęszcza do pobliskiej szkoły, gdzie wraz z pomocą przyjaciółek zaczyna kręcić krótkie filmiki. Nic nie wskazuje na to, że dzięki temu jej życie się odmieni. Jej świata legł w gruzach, kiedy rodzice oznajmiają jej, że przeprowadzają się do dużego miasta, w celu przygotowania jej do wejścia w większy świat. Dziewczyna trafia do liceum Miami High, które różni się praktycznie wszystkim, od jej starej szkoły. Lele od początku staje się ofiarą żartów rówieśników, dlatego, że ubiera się inaczej, mówi z obcym akcentem i cały czas zalicza wpadki. Wydaje się, że to koniec. Pozostaje jej do towarzystwa tylko samotność, ale niebawem poznaje Darcy, która tak jak ona, jest niepozorną osobą, skrywającą swoją wyjątkowość. W szkole pojawia się nowy uczeń - Alexei, w którym Lele szaleńczo się zakochuje. Temperament dziewczyny często wpędza ją w kłopoty, ale każdą wpadkę przerabia na kilkusekundową animację, która trafia na portal Vine. Z czasem jej filmiki są coraz bardziej popularne, obserwatorzy przybywają, a Lele wkracza do świata fleszy. Tylko, czy sobie w nim poradzi? Czy przez popularność nie zatraci samej siebie?
,,I WTEDY. CHWILA, NA KTÓRĄ CZEKAŁAM PRZEZ CAŁE ŻYCIE.
Alexei mnie całuje.
Nie.
Nieprawda.
Myślałam, że to zrobi, ale on mówi...
-Lubię cię. Bardzo cię lubię, Lele.
A ja sterczę tam ze ściągniętymi w dzióbek ustami i udaje mi się wydusić tylko:
-Aha, ja chyba też cię lubię."

,,Szkoła przetrwania" to zabawna, sarkastyczna, prawdziwa książka, która mówi, że w życiu wszystko jest możliwe, jeśli jesteśmy zdeterminowani, by tak się stało oraz uczy, że każdy człowiek jest wyjątkowy, taki jaki jest. Lele Pons zabiera nas do swojego świata i opowiada o czasie, który spędziła w liceum i jak za sprawą Vine'a stała się gwiazdą. Książka, jak sama bohaterka mówi, to fikcyjny pamiętnik, który zainspirowany jest filmikami umieszczanymi na portalu. Kunszt Melissy de la Cruz pozwala nam wczuć się w postać temperamentnej latynoski i przeżyć niezapomnianą przygodę. Pełna humoru powieść, przy której nie sposób się nie zaśmiać. Bałam się po nią sięgnąć, ale kiedy już to zrobiłam, nie potrafiłam się oderwać. Książkę czyta się naprawdę szybko, ponieważ rozdziały zawierają kilka stron. Autorki nie bały się używać przekleństw oraz opowiadać o zdarzeniach, które czasem przydadzą się każdej nastolatce. Najważniejsze, by nauczyć się śmiać z samego siebie, a wszystko się ułoży. Powiem szczerze, że nigdy nie słyszałam o Lele. Dopiero pod wpływem książki obejrzałam jej filmiki i jestem nimi zachwycona. Fikcyjny pamiętnik jest na pewno oryginalny i zabawny. Można spędzić przy nim kilka miłych chwil i nie pożałować czasu, który mu poświęcimy. Lele mówi, jak przeżyć w nowej szkole, a zarazem nie stracić samej siebie. Choć główna bohaterka ma wiele wad, rekompensuje to swoją osobą i jest tak z każdym człowiekiem. Najważniejsze, by zawsze być sobą.
,,Alexei biegnie w naszą stronę przez boisko, wymijając slalomem dziewczęta grające w piłkę, zbliża się do gigantycznej planszy do grania w czwórki (wyobraźcie sobie: plansza do gry w czwórkę, tyletyle że wysoka na metr) i biegnie dalej, coraz szybciej, szykuje się do skoku. Biegnie, skacze — i ląduje na górze, jakby ujeżdżał byka, wszystko się wali, Alexei i plansza, wszystko razem. Kulę się i chowam twarz w dłoniach.
-Hm — Yvette uśmiecha się krzywo — być może właśnie straciłaś szansę. Mam nadzieję, że jednak się nie złamał.
-Spadaj! - mówię. Ale po cichu się cieszę: teraz Alexei też zaliczył żenujący upadek w obecności moich przyjaciół. Rachunki oficjalnie wyrównane."

Lele jest wybuchowa, otwarta oraz zabawna. Ma swoje wady i zalety. Często dramatyzuje, ale mimo to można ją polubić. Popularność uderzyła w nią nagle, a przez to zatraciła trochę samą siebie. W końcu zrozumiała swoje błędy i robi wszystko, by więcej ich nie popełnić. Lele jest wyjątkowa, ale jak sama mówi, każdy człowiek taki jest. Zazdrośnica, aktorka i co jeszcze? Dziewczyna jest niezwykle odważna i uwielbia stawiać sobie nowe wyzwania. Nie boi się pokazać prawdziwości i nie ukrywa się za powłoką ideału. Darcy odznacza się lojalnością. Pragnie zostać lekarzem, który zmieni świat. Dobra, prosta dziewczyna zrobi wszystko, dla swoich bliskich i nie lubi sztuczności. Alexei zdobywa serce każdego, kogo spotka. Przystojny, zabawny, pozytywny chłopak pragnie zostać modelem. Jest całkowitym przeciwieństwem Lele. Tam, gdzie ona jest impulsywna, on stara się być opanowany. Nie lubi się kłócić, ale nie pozwala, by ktoś wchodził mu na głowę. W książce spotykamy również Yvette, czyli szkolną gwiazdę, która tak jak Lele ma ognisty temperament. Nie lubi, gdy ktoś się jej stawia, ale szanuje osoby mające swoje zdanie. Czasami jest zazdrosna o sławę dziewczyny z Vine'a, ale mimo to ją wspiera. Bohaterowie są prawdziwi. Mają swoje wady, ale kto ich nie ma? Naprawdę miło było ich spotkać i zapoznać się z ich przygodami.
,,-Jeszcze pięć minut — mamrocę.
-Nie ma mowy! Jeśli znów opuścisz szkołę, mogą cię zawiesić, na pewno tego chcesz?
-Jasne. Będę mogła dużej pospać.
-Uf, Lele, mam tego dosyć. -Wychodzi z pokoju, przez sekundę wydaje mi się, że to koniec, ale wraca po chwili. Z kubkiem wody, który NA MNIE WYLEWA.
-Mamo, jesteś nienormalna — bełkocę, wciąż z zamkniętymi oczami. - Zapłacisz za to.
-O, już wiem, co cię zmusi do wstania z łóżka.
-Nic.
-Coś wymyśliłam — mówi, niesamowicie z siebie dumna. — Konfiskuję to. - O nie, niemożliwe, wszystko, tylko nie to. Słyszę, jak zabiera telefon ze stolika nocnego i odchodzi.
-Nie! - Wyskakuję z łóżka i doganiam ją przy drzwiach. - Oddaj, a nikomu nie stanie się krzywda!
-Aha. - Prawie klepie się po plecach. - Działa za każdym razem."

,,Szkoła przetrwania" to lekka, przyjemna książka, z którą można spędzić miłe chwile, a przy okazji uśmiać się do łez. Idealna zarówno dla fanów filmików Lele Pons, jak i osób, które chcą powrócić do czasów liceum albo uczniów, którzy chcą czerpać z życia. Wesoła, przyjazna i ciekawa powieść, a raczej fikcyjny pamiętnik, który zabierze Was w podróż do prawdziwego świata, w którym wszystko jest możliwe, tylko trzeba być wystarczająco zdeterminowanym, by spełnić marzenia. Nie żałuję, że ją przeczytałam. Była miłą odskocznią, od książek, które ostatnio czytałam i pozwoliła moim emocjom ochłonąć. Polecam!

Jesteś zwykłym śmiertelnikiem, jakich tysiące. Od dziecka mieszkasz w małym miasteczku, znasz te same miejsca, masz oddane przyjaciółki. Wszystko dobrze się układa, ale nagle twoi rodzice oznajmiają Ci, że się przeprowadzacie i pójdziesz do nowej szkoły. Gdzie? Do Miami High, które Cię onieśmiela. Nie jesteś ideałem. Masz swoje wady, jesteś zbyt impulsywna, często...

więcej Pokaż mimo to

avatar
156
35

Na półkach: ,

W tej książce nie szukaj oryginalnej fabuły ani wielowymiarowych postaci, nastawiłabym się za to na powtarzalne schematy i humor z drugiej ręki. Mimo to książka sama w sobie nie jest zła. Myśle, że mogłabym ją polecić nastoletniej dziewczynie , która szuka czegoś do przeczytania na lato.

W tej książce nie szukaj oryginalnej fabuły ani wielowymiarowych postaci, nastawiłabym się za to na powtarzalne schematy i humor z drugiej ręki. Mimo to książka sama w sobie nie jest zła. Myśle, że mogłabym ją polecić nastoletniej dziewczynie , która szuka czegoś do przeczytania na lato.

Pokaż mimo to

avatar
99
4

Na półkach:

Książka nie przypadła mi do gustu. Być może zbyt wielka różnica obyczajów polskich i amerykańskich, lecz czytając ją byłam nieco przygnębiona. Z jednej strony główna myśl tej książki głosi, że należy być sobą, to zawsze popłaca. Z drugiej jednak odczułam, że pieniądze, uroda, modne, a niekiedy wulgarne ubrania - to one są najważniejsze. A, i popularność w szkole. Osobiście uważam, że popularność niszczy ludzi, sprawia, że są zapatrzeni w siebie i egoistyczni, co według mnie widać na przykładzie Lele Pons. W utworze został ukazany wpływ mediów społecznościowych na życie. Cóż, sądzę, że jest wiele bardziej wartościowych sposobów na życie, karierę, zdobycie sympatii innych, niż wstawianie do internetu jakiś mało ambitnych filmików. Podobnie nie wydaje mi się, by był to odpowiedni sposób na zarobek. Ludzie powinni się dorabiać ciężką pracą i wykształceniem, a nie czymś takim! Być może moja opinia jest przesadna, bo powieść czytało się szybko i lekko. Ja jednak jestem zwolenniczką innej, nieco bardziej wartościowej literatury, więc niestety nie polecam.

Książka nie przypadła mi do gustu. Być może zbyt wielka różnica obyczajów polskich i amerykańskich, lecz czytając ją byłam nieco przygnębiona. Z jednej strony główna myśl tej książki głosi, że należy być sobą, to zawsze popłaca. Z drugiej jednak odczułam, że pieniądze, uroda, modne, a niekiedy wulgarne ubrania - to one są najważniejsze. A, i popularność w szkole. Osobiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
66

Na półkach: ,

Lekka, przyjemna i zabawna, idealna dla nastolatki do poczytania w wolnych chwilach :)

Lekka, przyjemna i zabawna, idealna dla nastolatki do poczytania w wolnych chwilach :)

Pokaż mimo to

avatar
38
10

Na półkach:

Stała na mojej półce przez dłuższy czas. W końcu postanowiłam ją przeczytać. Nie była tak zła jak myślałam okazała się lepsza niż myślałam.Jeżeli ktoś chce zacząć przygodę z książkami z literatury młodzieżowej to polecam z ręką na tą oto książkę

Stała na mojej półce przez dłuższy czas. W końcu postanowiłam ją przeczytać. Nie była tak zła jak myślałam okazała się lepsza niż myślałam.Jeżeli ktoś chce zacząć przygodę z książkami z literatury młodzieżowej to polecam z ręką na tą oto książkę

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    96
  • Chcę przeczytać
    96
  • Posiadam
    44
  • Ulubione
    6
  • 2016
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Nastolatki
    2
  • W bibliotece
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Surviving High School


Podobne książki

Przeczytaj także