Pierwsza książka, przy której się popłakałam :)

Pierwsza książka, przy której się popłakałam :)

bordzo mi się ta książka podobała przeczytałam ją w jakieś dwa dni POLECAM

bordzo mi się ta książka podobała przeczytałam ją w jakieś dwa dni POLECAM

Świetna.

Świetna.

Suuuuper! Długo męczyłam się z tą książką. Nie wiedziałam, że będzie tak dobra :D

Suuuuper! Długo męczyłam się z tą książką. Nie wiedziałam, że będzie tak dobra :D

dwa słowa : Zajebista książka.

dwa słowa : Zajebista książka.

Ciekawe to doświadczenie. Przeczytać nieznaną dotychczas książkę autorki, która ukształtowała moje wczesno-nastoletnie życie czytelnicze. W dodatku na stare lata. Bo hej, wychodzi na to, że od pierwszej lektury musiało minąć co najmniej... 14 lat?

Zastanawiałam się, jak to będzie. Mimo że zdawałam sobie sprawę z tego, że lektura na pewno nie zdoła wywołać we mnie choć połowy dawki tych emocji sprzed lat. Bo to przecież teren doskonale rozpoznany, przeżyty i przepracowany. Zaczynając czytać, bałam się, że się nie wciągnę. Bo było trochę nudno, trochę infantylnie (oczywiście jedynie z mojej perspektywy teraz).

Zaczęłam zauważać powtarzające się szablony fabularne starej dobrej Wilson - walkę z kompleksami, zaburzenia odżywiania, nieobecność jednego z rodziców, "bardziej idealną" i "bardziej kochaną" siostrę, trudności w zyskaniu przyjaciół, wyśmiewanie w szkole, problemy finansowe. To wszystko powtarzało się w większości książek autorki i pojawia się także tutaj. Wilson zawsze bardzo skupia się na rodzinie. To tylko podkreśla fakt, że ten wątek ma ogromne znaczenia w życiu każdej młodej osoby. Jeśli bohaterka powieści jest trochę starsza (niż w przypadku Emily w 𝘙𝘢𝘻 𝘯𝘢 𝘻𝘢𝘸𝘴𝘻𝘦, która na pewno nie ma więcej niż 12 lat),wątek rodzinny dzieli swój piedestał z problemami sercowymi.

Wiadomo, że nie uda mi się ocenić tej książki tak, jak zrobiłby to czytelnik docelowy (czyli przyjmijmy, że mówimy o osobie maksymalnie czternastoletniej),więc chcę się wypowiedzieć ze swojej obecnej perspektywy. Historia wydała mi się jedną z tych mniej ciekawych, trochę na miarę 𝘞𝘢𝘵𝘺 𝘤𝘶𝘬𝘳𝘰𝘸𝘦𝘫 (za którą nie przepadałam),ale zyskuje dynamiki pod koniec, bo przyznam, że przez ostatnie rozdziały się dosłownie śmigało. Podobało mi się bardzo nawiązanie do świata wróżek z 𝘗𝘰́ł𝘯𝘰𝘤𝘺, no i Nick Sharratt jak zwykle zrobił robotę ilustracjami.

Była to dla mnie jedynie powtórka z młodszych lat, bo nie dostałam niczego nowego. 𝘙𝘢𝘻 𝘯𝘢 𝘻𝘢𝘸𝘴𝘻𝘦 nie ma specyficznego klimatu, tak jak było w przypadku którejkolwiek pozycji z mojego wilsonowego top 3 -- okazała się niestety zbyt zwyczajna.

Ciekawe to doświadczenie. Przeczytać nieznaną dotychczas książkę autorki, która ukształtowała moje wczesno-nastoletnie życie czytelnicze. W dodatku na stare lata. Bo hej, wychodzi na to, że od pierwszej lektury musiało minąć co najmniej... 14 lat?

Zastanawiałam się, jak to będzie. Mimo że zdawałam sobie sprawę z tego, że lektura na pewno nie zdoła wywołać we mnie choć...

Książka smutna, dająca do myślenia. Wszystkie książki Jacqueline są ,, o czymś''. Książka raczej napisana dla 11+, bo tak jak mówiłam, trzeba ją zrozumieć. ;)
Polecam.:)

Książka smutna, dająca do myślenia. Wszystkie książki Jacqueline są ,, o czymś''. Książka raczej napisana dla 11+, bo tak jak mówiłam, trzeba ją zrozumieć. ;)
Polecam.:)

Kolejna piękna, wartościowa książka Jacqueline Wilson
za nami.
"Raz na zawsze" to opowieść Emily
o jednym niezwykłym roku jej rodziny.
To smutna opowieść, a jednocześnie pełna ciepła i nadziei.
Ani ja, ani córka nie mogłyśmy się od niej oderwać.

Święta, mama, tata, trójka dzieci, rodzinna idylla.
Cudowne utrafione prezenty, słodka sielanka, szczęście.

I nagle wszystko się sypie jak domek z kart...
Tata odchodzi do innej kobiety.
Szok dla wszystkich!

Jak po tym żyć?
Jak pracować, chodzić do szkoły, znosić uszczypliwości babci?

Emily pomaga zajmować się młodszym rodzeństwem,
podjada czekoladki i marzy o powrocie taty, chociaż... to nie jest jej prawdziwy tata.

Jak rodzina przetrwa ten rok?
Czy czekanie na tatę ma sens?
Co jeszcze się zdarzy?

Nie zdradzę więcej.
Powiem tylko, że istotną rolę ma w tej powieści pacynka-renifer - jeden ze świątecznych prezentów ;-)

Polecamy gorąco!


https://bajdocja.blogspot.com/2020/07/raz-na-zawsze.html

Kolejna piękna, wartościowa książka Jacqueline Wilson
za nami.
"Raz na zawsze" to opowieść Emily
o jednym niezwykłym roku jej rodziny.
To smutna opowieść, a jednocześnie pełna ciepła i nadziei.
Ani ja, ani córka nie mogłyśmy się od niej oderwać.

Święta, mama, tata, trójka dzieci, rodzinna idylla.
Cudowne utrafione prezenty, słodka sielanka, szczęście.

I nagle wszystko...

Zaskakująco życiowa książka - realnie przedstawia problemy rodzinne, z perspektywy dziecka. Świetna książka dla młodzieży.

Zaskakująco życiowa książka - realnie przedstawia problemy rodzinne, z perspektywy dziecka. Świetna książka dla młodzieży.