Prowincjonalne miasteczko, ludzie znikający w tajemniczych okolicznościach i rosnący niepokój. Tak przedstawia się jedna z najpopularniejszych powieści Króla.
Stephena Kinga nikomu nie trzeba przedstawiać. Z jego twórczością zapoznaję się już od kilku lat i zdecydowanie jest to mój ulubiony. pisarz.
W Miasteczku Salem, jak zwykle u Kinga, mamy natłok bohaterów, co sprawia, że na początku ciężko połapać się kto jest kim. Jedym z najważniejszych jest Ben Mears, dalej na plan wysuwają się kolejne postaci.
Akcja rozwija się powoli, aczkolwiek ani przez moment nie jest nudno. Jak zwykle King uraczył nas opisami życia oraz wzajemnych relacji mieszkańców Salem. Czytając, cały czas byłam ciekawa, co będzie dalej i jak tajemnica miasteczka zostanie rozwikłana. Technicznie, czyli język jak zwykle dobry, charakterystyczny styl Kinga. Możnaby powiedzieć, że to typowa powieść Kinga z wszystkimi cechami, które tak bardzo sobie u niego cenię.
Książka bardzo przypadła mi do gustu, nie nudziłam się, ani też nie czułam się zagubiona w natłoku wydarzeń i wątków. Każdemu zdecydowanie polecam wciągnąć się na ponad pięćset stron, i - osobista uwaga - najlepiej czytać późno w nocy!

Prowincjonalne miasteczko, ludzie znikający w tajemniczych okolicznościach i rosnący niepokój. Tak przedstawia się jedna z najpopularniejszych powieści Króla.
Stephena Kinga nikomu nie trzeba przedstawiać. Z jego twórczością zapoznaję się już od kilku lat i zdecydowanie jest to mój ulubiony. pisarz. ...