rozwiń zwiń

Dwór cierni i róż

Okładka książki Dwór cierni i róż Sarah J. Maas
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Okładka książki Dwór cierni i róż
Sarah J. Maas
7,7 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Wydawnictwo: Uroboros Cykl: Dwór cierni i róż (tom 1) romantasy
524 str. 8 godz. 44 min.
Kategoria:
romantasy
Cykl:
Dwór cierni i róż (tom 1)
Tytuł oryginału:
A Court of Thorns and Roses
Wydawnictwo:
Uroboros
Data wydania:
2022-04-06
Data 1. wyd. pol.:
2022-04-06
Liczba stron:
524
Czas czytania
8 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328098459
Tłumacz:
Jakub Radzimiński
Tagi:
fantastyka fantastyka i fantasy literatura amerykańska magia nastolatka niebezpieczeństwo nienawiść uczucie walka dobra ze złem walka o przetrwanie walka o władzę zemsta
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Opinia

avatar
964
258

Na półkach: , ,

Nawet najpiękniejsza ma bestię za skórą

„Retellings” czyli opowiedziane na nowo baśnie bądź mity – bardzo często przypisywane do gatunku Young Adult - są szalenie popularne za granicą. W Polsce pojawiło się kilka przedstawicieli tej kategorii; głównie do głowy przychodzi „Bestia” Aleksa Flinna oraz serie „Podwieczność” Brodi Ashton i „Saga Księżycowa” Marissy Meyer. Teraz do zagranicznego grona dołączyła nowa powieść: „A Court of Thorns and Roses” Sarah J. Maas, autorki serii „Szklany Tron”, który zyskał wielu fanów również w Polsce.

„Porywająca, zmysłowa seria pióra bestsellerowej autorki Sarah J. Maas, łącząca podania o wróżkach z historią Pięknej i Bestii.

Kiedy dziewiętnastoletnia łowczyni Feyre zabija w lesie wilka, zjawia się bestia i domaga się zadośćuczynienia za zbrodnię. Uprowadzona do zdradzieckiej, magicznej krainy, którą zna tylko z legend, Feyre odkrywa, że jej porywacz nie jest zwierzęciem – jest Tamlinem i należy do rasy niebezpiecznych, nieśmiertelnych wróżek, które niegdyś rządziły tym światem.

W trakcie pobytu na dworze, uczucia Feyre do Tamlina zamieniają się z lodowatej niechęci w ognistą pasję, która wypala każde kłamstwo i ostrzeżenie, jakie usłyszała na temat pięknego, niebezpiecznego świata Fae. Jednak gdy starożytny, nikczemny cień rozprzestrzenia się nad krainą wróżek, Feyre musi znaleźć sposób, by go zatrzymać… inaczej skaże Tamlina i jego świat na coś o wiele gorszego od zagłady.”
Źródło: Bloomsbury, tłumaczenie opisu: własne

Historia Feyre rozpoczyna się dość standardowo – nie tylko dla retellingu, ale dla fantastyki młodzieżowej w ogóle. Oto mamy pochodzącą z wioski młodą dziewczynę, która stanowi podporę swojej rodziny. Troszczy się o krewnych, zdobywa pożywienie, wiedzie proste, pozbawione spektakularnych czynów życie. Wielka historią ją omija, o życiu poza znanymi czterema kątami dowiaduje się od przejezdnych handlarzy. Do czasu, aż jedno wydarzenie odmienia jej los. Czy nieobiecujący początek w tym przypadku jest wstępem do czegoś zdecydowanie lepszego?

Książkę można podzielić na dwie części, które różnią się od siebie atmosferą i tempem rozwoju wydarzeń. Początkowo opowieść toczy się nieśpiesznie, zwrotów akcji jest raczej niewiele. Tajemnice i magia powoli przesączają się przez ogrodzenie do pałacowych ogrodów; poznajemy świat poprzez perspektywę dziewczyny, która wychowała się na opowieściach o okrutnej naturze wróżek. Jej życiem na dworze kieruje strach i nienawiść do obcego gatunku. Mimo upływającego czasu, każdy dzień podobny jest do poprzedniego. Ze strzępek rozmów i śladów skrywających się w murach dworu oraz w otaczającym go lesie, Feyre układa własną mapę, której białe ślady wypełniają geografia i historia. Z czasem, stopniowo, pojawia się coraz więcej magii, historia przestaje skupiać się na Feyre i Tamlinie i zaczyna zataczać coraz szersze kręgi. Pojawiają się nowi bohaterowie, nowe wątki – czytelnik coraz mocniej wplątuje się w magiczne linie, które tkają opowieść. Im dalej w las… tym większe niebezpieczeństwo. W okolicach drugiej połowy powieści, zagłębianie się w mroczną baśń nabiera rozmachu, wzrasta niepokój. Akcja zdecydowanie przyśpiesza i znikają jasne barwy Wiosennego Dworu. Potyczki ze złem rządzą się własnymi prawami. Zarówno pierwsza, jak i druga połowa są rewelacyjne, choć przyznam szczerze, że gdyby pisarka zdecydowała się w pierwszym tomie pisać wyłącznie o życiu Feyre na dworze Tamlina, to mogłoby zepsuć całą powieść. W trakcie lektury szczególnie tego się obawiałam. Na szczęście niemalże idealnie odmierzyła wszystkie elementy. Udało jej się zachować równowagę, w odpowiednim momencie wprowadzając zmiany i kierując historię na nowe tory. Maas potrafi opowiadać i zauroczyć czytelnika tak, jak robią to wykreowane przez nią wróżki i elfy – nawet jeśli akcja jest senna i nie oszałamia rozwojem wydarzeń, styl autorki sprawia, że czytelnik z zainteresowaniem przewraca kolejne strony. Jednak pisarka nie nadużywa swojego daru i nie zadowala się historią-wydmuszką. W końcu nawet najpiękniejsze opowiadanie o niczym pozostawia uczucie pustki. W „A Court of Thorns and Roses” nie trzeba się tego obawiać. Maas stopniowo odsłania kolejne historie – konfliktu ludzi i wróżek oraz wewnętrznych walk, które targają magiczną krainą. Wykorzystuje przy tym konwencję baśni, ale nie jest jej całkowicie wierna. Przede wszystkim porzuciła prostotę i nieskomplikowaną konstrukcję fabuły. Pojawiają się za to klasyczne motywy, które stają się podporą „A Court of Thorns and Roses” i to właśnie od nich autorka dalej rozwija historię. To, co znane, staje się pożywką dla jej wyobraźni. Również wiele elementów znanych bezpośrednio z „Pięknej i Bestii” znajduje swoje odzwierciedlenie w powieści i one również padły ofiarą pomysłowości pisarki. Oszpecająca klątwa i uzdrawiająca siła miłości są zaledwie trybikami w całej historii, ciasno złączonymi z niepowtarzalnymi rozwiązaniami. Jak na baśniową opowieść przystało, „A Court of Thorns and Roses” zawiera w sobie pewną dawkę przewidywalności. Walka dobra ze złem ma oczywisty koniec, ale to wcale nie znaczy, że jej obserwowanie nie jest w stanie nas pochłonąć. Wszelakie dworskie gierki, intrygi, rozwój nowych relacji, które łączą bohaterów i barwny, magiczny świat sprawiają, że lektura nas wciąga i nie wybiegamy myślami w przyszłość.

Co ciekawe, w „A Court of Thorns and Roses” pojawiają się momenty zabarwione romansem i erotyką, więc w tym ujęciu mamy do czynienia z powieścią, która wykracza poza tradycyjne postrzeganie młodzieżówek. W żadnym wypadku nie chodzi o szczegółowo opisaną cielesność – to nie erotyka, jaką znamy z obyczajowego New Adult, w porównaniu do niego recenzowana powieść zawiera jedynie wzmianki - ale jednak cielesność jako taka pojawia się. Chemia pomiędzy Feyre i Tamlinem jest świetnie opisana i co najważniejsze - przekonująca. Na dodatek nie jest to jedyna para, która skutecznie podgrzewa atmosferę. I jak nie znoszę trójkątów miłosnych, tak mam nadzieję, że w kolejnych tomach takowy zobaczę. Bo Maas potrafi. Potrafi obrócić znienawidzony motyw przeciwko mnie i sprawić, że chcę o nim czytać. Nie wiem, jak dokładnie określić recenzowaną powieść, ale raczej nie jest to typowe Young Adult. Począwszy od wieku bohaterki, poprzez zmysłowe nacechowanych niektórych scen oraz podszycie brutalnością innych, kończąc na zachowaniach bohaterów – jest to powieść, która wykracza poza YA i może również trafić do nieco starszego czytelnika.

Przypadł mi do gustu fakt, że pisarka dba o detale związane z bohaterami. Feyre jest utalentowaną malarką i przykłada wagę do otaczających ją barw czy szczegółów, które stanowią o całości. Ponieważ poznajemy świat jej oczami, styl powieści jest bardzo plastyczny, ukierunkowany na umysł dziewczyny, która jednocześnie jest czujną łowczynią, jak i wrażliwą artystką. Bohaterka postrzega rzeczywistość jak wielki obraz – tym barwniejszy, im więcej magii w nim dostrzega. Jednak detale nie są wyłączną domeną postaci - Maas tak samo skupiła się na magii – a raczej Magii. Zrodzone z niej stworzenia, zasady, obrzędy, historie są nierozerwalnie splecione z istnieniem tytułowego dworu.

Jest to pełna historia, którą z powodzeniem można zamknąć w jednym tomie, ale z drugiej strony zmarnowano by barwny świat i intrygujących bohaterów drugoplanowych, dlatego z zainteresowaniem oczekuję na to, co przyniesie drugi tom. Rzekomo ma bazować na micie o Persefonie i Hadesie. Intryguje mnie to jak diabli, bo po finałowych rozdziałach „A Court of Thorns and Roses” wiem, że Maas potrafi wszelkie dekoracje przerobić na swoją modłę, tym samym zaskakując czytelnika. Niestety, na razie pozostaje tylko udręka, bo na kontynuację przyjdzie poczekać okrągły rok. Dobrze, że w międzyczasie mogę sięgnąć po serię „Szklany Tron”, którą do tej pory ignorowałam. Twórczością Maas powinnam zainteresować się zdecydowanie wcześniej.

„A Court of Thorns and Roses” to powieść, na którą warto było czekać. Sarah J. Maas spełniła moje oczekiwania, budowane na relacjach innych czytelników. Jej najnowsza książka to kwintesencja baśniowych, mrocznych opowieści, które potrafią zauroczyć i wciągnąć do swojego świata. Jak przystało na historię z różami i cierniami w tle, romans łączy się z walką, piękno z brutalnością, a intrygi z prawdą – zaś wszystko splata ze sobą nieokiełznana, prastara magia.

Nawet najpiękniejsza ma bestię za skórą

„Retellings” czyli opowiedziane na nowo baśnie bądź mity – bardzo często przypisywane do gatunku Young Adult - są szalenie popularne za granicą. W Polsce pojawiło się kilka przedstawicieli tej kategorii; głównie do głowy przychodzi „Bestia” Aleksa Flinna oraz serie „Podwieczność” Brodi Ashton i „Saga Księżycowa” Marissy Meyer....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15 305
  • Chcę przeczytać
    7 311
  • Posiadam
    3 452
  • Ulubione
    1 433
  • Teraz czytam
    320
  • Fantastyka
    287
  • Fantasy
    225
  • 2018
    222
  • Chcę w prezencie
    182
  • 2021
    147

Cytaty

Więcej
Sarah J. Maas Dwór cierni i róż Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór cierni i róż Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór cierni i róż Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także