Klasyczny horror o nawiedzonym domu. Niestety, chyba autorowi w miarę pisania coraz bardziej odechciewało się pracować i tak powstała ta książka. Wstęp - jak najbardziej obiecujący. Autor musiał sobie wziąć do serca cytat A.Hitchcocka "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć". Rozwinięcie jest również ciekawe. Dobrze budowane napięcie, fajnie nakreślona ingerencja "obcej siły" w życie bohaterów poprzez nowoczesną technikę zachęca do dalszego zagłębiania się w ich losy. Jednak na tym kończą się pomysły autora i można odnieść wrażenie, że stara się jak najszybciej zakończyć tę historię. Nie bez uwagi pozostaje również niespójność w charakterach bohaterów. Z jednej strony są postępową rodziną, bardzo się kochają i rozumieją, z drugiej jednak strony wszyscy tają to co widzą i nie ma między nimi oczekiwanego przez czytelnika dialogu i wspólnej walki.
Podsumowując, książkę można określić jako dobrze zapowiadający się horror, którego autor wciąga czytelnika w głąb historii tylko po to żeby w miarę zbliżania się do finału czym prędzej go z niej wykopać.

Klasyczny horror o nawiedzonym domu. Niestety, chyba autorowi w miarę pisania coraz bardziej odechciewało się pracować i tak powstała ta książka. Wstęp - jak najbardziej obiecujący. Autor musiał sobie wziąć do serca cytat A.Hitchcocka "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć". Rozwinięcie jest również ciekawe. Dobrze...