Roślinka

Okładka książki Roślinka
Stephen King Wydawnictwo: wydano nakładem autora horror
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
The Plant
Wydawnictwo:
wydano nakładem autora
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Data 1. wydania:
2000-01-01
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373847125
Tłumacz:
Crusia
Tagi:
stephen king roslinka
Średnia ocen

                5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Mroczna Wieża: Bitwa o Jericho Hill Peter David, Robin Furth, Richard Isanove, Stephen King, Jae Lee
Ocena 7,7
Mroczna Wieża:... Peter David, Robin ...
Okładka książki Tygrys tu, tygrys tam... Joan Aiken, Isaac Asimov, Ambrose Bierce, Robert Bloch, Ray Bradbury, Ramsey Campbell, Roald Dahl, Stephen King, Richard Matheson, William F. Nolan, R.L. Stine
Ocena 5,8
Tygrys tu, tyg... Joan Aiken, Isaac A...
Okładka książki 17 podniebnych koszmarów Ambrose Bierce, Tom Bissell, Ray Bradbury, Roald Dahl, James Dickey, Arthur Conan Doyle, Cody Goodfellow, Joe Hill, Stephen King, E. Michael Lewis, Richard Matheson, David J. Schow, Dan Simmons, Peter Tremayne, E. C. Tubb, John Varley, Bev Vincent, Bev Vincent
Ocena 5,7
17 podniebnych... Ambrose Bierce, Tom...

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
108 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
868
684

Na półkach: ,

Krwawy bluszcz

Ktoś kiedyś stwierdził, że gdyby Stephen King opublikował kwit z pralni to od razu stałby się bestsellerem. Owszem sam pomysł wydaje się nazbyt fantastyczny, lecz zawiera w sobie ziarno prawdy dotyczącej sławnych pisarzy. W przypadku, gdy dany autor potrafi wniknąć a nawet zawładnąć wyobraźnią mnóstwa czytelników, jego sława rośnie proporcjonalnie do liczby wydawanych książek. Tym sposobem ze strony czytelników wzrasta apetyt na przeczytanie wszystkiego co wyszło spod pióra danego autora. Stephen King niewątpliwe należy do grona poczytnych pisarzy, ale również takich, dla których sam proces twórczy jest powołaniem, gdzie liczy się chęć przekazania czegoś a nie tylko wymiar materialny.

Wzrost liczby potencjalnych czytelników oraz iskra bożego talentu sprawiają, że niektórzy autorzy co jakiś czas zaskakują świat jakimiś eksperymentami literackimi. Oblicze Stephena Kinga jako eksperymentatora znamy z różnych jego pozycji. Jednak można zadać pytanie co sprawia, że niektóre eksperymenty autora są bardziej, a niektóre mniej pożądane? Kwestia tkwi w dostępności. Im większy należy włożyć trud, aby dotrzeć do czegoś na ogół niedostępnego, tym większa jest radość po dotarciu do upragnionego celu. Z dostępnością związane jest również narastanie legend wokół danej pozycji, co sprawia, że przez wtajemniczonych czytelników uważane są za „białe kruki”.

Na polskiej scenie literackiej istnieją dwie legendarne pozycje, które obrosły aurą tajemniczości ze względu na brak oficjalnych form ich dostępu. Pierwszą jest powieść „Rage” w fanowskim tłumaczeniu zwaną „Gniewem”, a drugą jest niedokończony e-book „The Plant” w fanowskim tłumaczeniu zwany „Roślinką”. Owszem w dobie Internetu można dotrzeć do tych pozycji, lecz trzeba przede wszystkim pogratulować tym osobom, które poświęciły swój czas i miały ogrom zaangażowania, by przełożyć słowa Stephena Kinga na nasz język ojczysty.

Sam pomysł oraz struktura „Roślinki” jest jednym z większych eksperymentów autora. W owym czasie, czyli roku 2000 był jednym z pierwszych e-booków udostępnionych szerszemu gronu odbiorców. Z jednej strony e-bookiem niezwykłym, gdyż ukazującym się w następujących po sobie częściach. Szkoda tylko, że „Roślinka” jest projektem niedokończonym, gdyż ukazało się jedynie sześć części, więc możemy się domyślać w jakim kierunku miała zmierzać powieść oraz gdybać o potencjalnym zakończeniu. Niezwykłość „Roślinki” tkwi w jej formie (zbliżonej do powieści „Carrie”), ponieważ jest to powieść epistolarna, czyli składająca się z listów, notatek, wpisów, drobnych informacji itp. Mimo braku dokończenia, z dostępnych stron wyłania się całkiem przyzwoita powieść, która dla stałego czytelnika twórczości Stephena Kinga powinna być w pełni akceptowalna.

Książka opowiada o redaktorze wydawnictwa, który otrzymuje rękopis od osoby wydającej się niespełna rozumu. Rękopis opowiada o magii, ale zawiera również fotografie, które wyglądają na bardzo realne. Redaktor odrzuca tekst, ale z powodu zdjęć informuje policję o miejscu zamieszkania autora listu. To doprowadza pisarza do szału i postanawia wysłać do redakcji tajemniczą roślinę.

Początkowo forma epistolarna może zniechęcać, może budzić wątpliwości co do zrozumienia tekstu a nawet wdrożenia się w tok fabularny. Nic bardziej mylnego, czytelnik szybciutko zostaje wciągnięty w rozwijającą się fabułę. Następujące po sobie notatki, wpisy, listy, emaile są ściśle ze sobą powiązane, więc nie ma obaw o niezrozumiałe przeskoki między wątkami. Niektórzy twierdzą, że Stephen King świetnie wyraża się w dłuższych formach, lecz naprawdę można znaleźć sporo jego dobrych, krótkich tekstów. W przypadku „Roślinki” autor starał się ograniczyć swój gawędziarski styl do minimum, lecz prawdziwa natura znalazła swe ujście. Sporo fragmentów zwłaszcza dotyczących dzienników bohaterów swą formą przypominają fragmenty powieści wraz z dialogami i opisami.

Sama koncepcja powieści jest w iście Kingowskim stylu. Autor z Maine posiada umiejętność wplatania niezwykłych zjawisk w codzienne życie zwykłych bohaterów, często zmuszając ich do konfrontacji nie tylko z czymś tajemniczym, ale także z samym sobą, prowadząc do ekspresji różnych ludzkich zachowań. Skoro na kartach książek Kinga przewinął się wściekły pies, morderczy samochód, złowrogi klaun to czemu nie miałaby pojawić się żądna krwi roślinka.

Jeżeli chodzi o postacie, to z racji tego, że powieść składa się wyłącznie z maili, notatek i listów, mamy kilku głównych i równorzędnych bohaterów, którzy są ich autorami. Można wyróżnić osoby wiodące, lecz ważniejszy wydaje się wpływ roślinki na całą grupę, który stopniowo zostaje odkrywany na kolejnych stronach. Fakt szybkiego przyjęcia do wiadomości przez członków wydawnictwa parapsychicznych zdolności roślinki bez głębszego drążenia tematu wydaje się zbyt naciągany. Owszem nie obyło się bez nic nie wnoszących wpisów a postać Ridleya, który znika na większą część powieści wydaje się nie na miejscu, lecz nie wiemy jaki miałby udział w niedokończonej części.

„Roślinka” jest niedokończonym projektem, lecz podczas lektury powieści zupełnie się tego nie czuje. Ciężko pisać o rzeczywistym zakończeniu powieści, można pisać o na chwilę obecną dostępnym. Im bliżej końca, tym akcja nabiera rumieńców, a sposób rozwiązania kwestii nie jednego a dwóch psychopatów (też coś nowego w twórczości Kinga) wydaje się zadowalająca. Samo zakończenie jak na Kinga wydaje się zbyt szczęśliwe. Możemy jedynie przewidywać jak potoczyłaby się dalsza część powieści. Bohaterowie poznali dobroczynny wpływ roślinki z krwawym akcentem pod koniec. Znając Kinga, w końcu poznali by prawdziwą naturę roślinki, co zmusiłoby ich do trudnych wyborów oraz ostatecznej krwawej konfrontacji, która nie dla wszystkich skończyłaby się szczęśliwie. Być może na koniec rzuciłby wpis, że to nie koniec zmagań z roślinką, ale to już pozostaje w sferze domysłów.

Podsumowując, „Roślinka” wraz ze swą eksperymentalną formą oraz ciekawą koncepcją miała przypominać podrasowany horror klasy B, gdzie zło nie koniecznie musi czaić się w człowieku. Zapewne dokończenie powieści wpłynęłoby na jej lepszy odbiór, gdyż „Roślinka” mogłaby być całkiem przyzwoitą książką w dorobku Kinga, nawet z aspiracjami do dobrej. Mimo przeciętności wynikającej z niedopracowania, czas spędzony w jej towarzystwie można uznać za udany, bo przecież to legendarny „biały kruk”.

Krwawy bluszcz

Ktoś kiedyś stwierdził, że gdyby Stephen King opublikował kwit z pralni to od razu stałby się bestsellerem. Owszem sam pomysł wydaje się nazbyt fantastyczny, lecz zawiera w sobie ziarno prawdy dotyczącej sławnych pisarzy. W przypadku, gdy dany autor potrafi wniknąć a nawet zawładnąć wyobraźnią mnóstwa czytelników, jego sława rośnie proporcjonalnie do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    511
  • Przeczytane
    154
  • Posiadam
    94
  • Stephen King
    12
  • Chcę w prezencie
    11
  • King
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    4
  • S. King
    3
  • Do kupienia
    3

Cytaty

Więcej
Stephen King Roślinka Zobacz więcej
Stephen King Roślinka Zobacz więcej
Stephen King Roślinka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także