Piszący opinie o tej książce prawie wszyscy zwracają uwagę na wybijającą się erudycję Autorki. Dla mnie to tylko dobry i ciekawy risercz. Jednak uważam, że eseje są świetne. Tylko pierwszy rozdział pomógł mi zobaczyć Jadwigę wyraźnie i odpowiedział na kilka istotnych pytań, z którymi nikt z publicystów do tej pory się nie zmierzył. Gorąco polecam.

Piszący opinie o tej książce prawie wszyscy zwracają uwagę na wybijającą się erudycję Autorki. Dla mnie to tylko dobry i ciekawy risercz. Jednak uważam, że eseje są świetne. Tylko pierwszy rozdział pomógł mi zobaczyć Jadwigę wyraźnie i odpowiedział na kilka istotnych pytań, z którymi nikt z publicystów do tej pory się nie zmierzył. Gorąco polecam.

Dywagacje i dygresje osnute wokół świętej królowej Jadwigi. Erudycja, błyskotliwość i dobre pióro. Przenikanie się czasów, doświadczeń, poszukiwanie prawdy, ducha epok i charakterów ludzi. Duża wrażliwość i zdolność odczytywania przeszłości, jej przybliżania, wyjaśniania i łączenia w jeden obraz naszego ziemskiego trwania. Perełka.

Dywagacje i dygresje osnute wokół świętej królowej Jadwigi. Erudycja, błyskotliwość i dobre pióro. Przenikanie się czasów, doświadczeń, poszukiwanie prawdy, ducha epok i charakterów ludzi. Duża wrażliwość i zdolność odczytywania przeszłości, jej przybliżania, wyjaśniania i łączenia w jeden obraz naszego ziemskiego trwania. Perełka.

Bardzo mało Jadwigi w tej książce.

Bardzo mało Jadwigi w tej książce.

8.1

8.1

"Czy przypadkiem nie męczy cię twoja erudycja?" - tak, trawestując greps z ulubionego filmu, chciałoby się zaatakować autorkę.
Bo mnie męczy, to znaczy - męczy mnie erudycja Marty Kwaśnickiej w "Jadwidze". Prosta baba sięgnęła po książkę o świętej królowej, a dostała patchwork, misternie pozszywany z kolorowych kawałków. Poszczególne kawałki, zwłaszcza te o Krakowie, najczęściej są majstersztykiem (gdybyż jeszcze redaktorzy oskrobali je np. z rymów i usunęli maleńką siostrę Mimbli ze strony 139!),ale całości nie jestem w stanie ogarnąć. Od urodzenia dziecka moje życie składa się z dłuższych lub krótszych dygresji, czynności przerwanych i zawieszonych na zawsze rozmów. Niechbym chociaż czytać mogła linearnie i ciurkiem.
O, a może właśnie chaotyczne macierzyństwo jest sposobem na "Jadwigę"? Może należy jej dopaść gdzieś między obiadem a rysowaniem szlaczków, przeczytać parę stron i odłożyć, a potem, tuż przed snem, zlepić sobie fakty, opisy i impresje we własny patchwork?

"Czy przypadkiem nie męczy cię twoja erudycja?" - tak, trawestując greps z ulubionego filmu, chciałoby się zaatakować autorkę.
Bo mnie męczy, to znaczy - męczy mnie erudycja Marty Kwaśnickiej w "Jadwidze". Prosta baba sięgnęła po książkę o świętej królowej, a dostała patchwork, misternie pozszywany z kolorowych kawałków. Poszczególne kawałki, zwłaszcza te o Krakowie,...