Bardzo przyjemna książka. Niestety powielająca typowe schematy książek z serii New Adult. W dodatku jak dla mnie trochę odrealniona jednak akurat te niedociągnięcia zwalam winę na lenistwo autorki, która nie chciała w odpowiedni sposób pociągnąć kilku wątków, które moim zdaniem powinny być, choć troszkę pociągnięte dalej. Chociaż muszę przyznać, że niektóre momenty były naprawdę dobrze przemyślane, jednak gorzej wykonane. Moim zdaniem autorka za często szła na skróty.
Jednak nawet pomimo tego historię Mili i Paxa czyta się całkiem nieźle. Chyba po raz pierwszy w historii tego typu lektur spotkałam się z naprawdę ciężką przeszłością głównego bohatera, która ukształtowała go właśnie w taki a nie inny sposób. A to tylko dodało książce odrobinę pikanterii i sprawiało, że czytałam ją dalej.
Niestety już pod sam koniec nie wiedzieć, czemu autorka doszła do wniosku, że na siłę wprowadzi kolejne zawirowanie w życiu bohaterów. Moim zdaniem było to całkowicie bezcelowe działanie, które zajęło całe 15 stron. Po co? Nie wiem. A szkoda. Bo zamiast tego mogła bardziej popracować nad tymi wątkami, które w sumie zostały przedstawione w całkowicie nie realny sposób.

Jednak muszę się zgodzić z hasłem przewodnim książki: „Miłość nigdy nie zawodzi”

Bardzo przyjemna książka. Niestety powielająca typowe schematy książek z serii New Adult. W dodatku jak dla mnie trochę odrealniona jednak akurat te niedociągnięcia zwalam winę na lenistwo autorki, która nie chciała w odpowiedni sposób pociągnąć kilku wątków, które moim zdaniem powinny być, choć troszkę pociągnięte dalej. Chociaż muszę przyznać, że niektóre momenty były...