Blair przeprowadza się do domu ojca, który nigdy się nią nie interesował, jednak jest ona do tego zmuszona przez sytuację.
W drodze do jego domu zatrzymuje się na ciasto i tam spotyka faceta, któremu wbija się na miejsce parkingowe, a potem spędza z nim sporo czasu w kawiarni - jedząc ciasto... no i w efekcie dochodzi do szybkiej akcji obściskiwania przy samochodach. Jednak ich drogi się rozchodzą.

Okazuje się, że Nieznajomy jest jej sąsiadem, który opiekuje się babcią. Blaire i Silvester (przechrzczony przez Blair na Silvera) zacieśniają więzi, ale czeka ich niemiła niespodzianka. Silvester jest nauczycielem w miejscowym liceum, a Blair jest jego uczennicą.

Wszystko się między nimi rozpoczęło musi się zakończyć... nie jest to takie łatwe, kiedy oboje odnajdywali w sobie bratnie dusze.

Jak to się potoczy?


Powiem, że może i to nie jest jakaś oryginalna i wybitna książka, ale czytało mi się ją tak mega przyjemnie i miło, że bez zastanowienia bym polecała!

Lekki romans typu nauczyciel-uczennica. Ale z racji wieku bohaterki (17) jest to wszystko dość subtelne. Nie ma poganiania na siłę w stronę jakiś erotycznych uniesień.

Są problemy rodzinne, które też są nie najgorzej ujęte. Idealny przykład, że ocenienie człowieka po okładce i przez pryzmat rodzica jest wielkim błędem.

Fajni bohaterowie - Blaire, Silver, Babunia Yo i reszta także.

Coś w tej książce było, że mnie urzekła.

Warto przeczytać, jeśli masz nastrój na lekką historię :)

Blair przeprowadza się do domu ojca, który nigdy się nią nie interesował, jednak jest ona do tego zmuszona przez sytuację.
W drodze do jego domu zatrzymuje się na ciasto i tam spotyka faceta, któremu wbija się na miejsce parkingowe, a potem spędza z nim sporo czasu w kawiarni - jedząc ciasto... no i w efekcie dochodzi do szybkiej akcji obściskiwania przy samochodach. Jednak...