Po lekturze tej książki jasno jak jeszcze nigdy przedtem zrozumiałam powiedzenie Sofoklesa że " Głupota jest siostrą zbrodni". Pol Pot i Czerwoni Khmerzy nie obudzili się któregoś dnia i nie postanowili zostać wynaturzonymi zbrodniarzami ale byli zwykłymi ludźmi, takimi jakich codziennie mijamy na ulicy w drodze do pracy. Oni tylko za wszelką cenę postanowili wprowadzić w życie swoje utopijne ideologie. Z lektury tego opasłego tomiszcza jasno wynika, że ich nadrzędnym celem nie było wymordowanie prawie 1/3 narodu a stworzenie zupełnie nowego narodu opierającego się na zupełnie innych niż dotychczasowe strukturach społecznych ich głupotą , która w konsekwencji doprowadziła do ludobójstwa była głęboka wiara, że tak skomplikowane eksperymenty społeczne można zrobić od tak, bez przygotowania i myślenia o konsekwencjach.
Uznali że miasta są wylęgarnią burżuazji zatem w ciągu kilki dni nakazali wszystkim mieszkańcom ich opuszczenie. Każdy racjonalnie myślący człowiek jest sobie w stanie wyobrazić, że takie rozwiązanie może zakończyć się tylko hekatombą i tym właśnie się zakończyło.
Cały eksperyment jakim było powstanie "Demokratycznej Kampuczy" kosztowało naród Kambodżański według różnych szacunków od miliona do ponad dwóch milionów ofiar z siedmiomilionowej populacji. I trudno tu mieć pretensje do bardzo młodych i niewykształconych a często wręcz analfabetów jakimi byli szeregowi działacze tej zbrodniczej organizacji. Wmówiono im, że ich ofiary to ludzie " niższej" kategorii dzięki czemu mogli ich mordować bez konsekwencji i wyrzutów sumienia . Ten mechanizm jest stary jak sama ludzkość i działa wszędzie tam gdzie dochodzi do ludobójstwa na masową skalę. Jednak trzon stanowili ludzie tak jak Pol Pot dobrze wykształceni po których można by się spodziewać umiejętności logicznego myślenia i przewidywania konsekwencji swoich działań, z jakiś niepojętych dla mnie przyczyn Pol Pot pomimo tego że był absolwentem paryskiej uczelni wyższej był zwyczajnie głupi i to niestety głupotą która w swojej konsekwencji rodzi zbrodnię. Świetnie obrazuje to jedna z jego wypowiedzi " .....byliśmy jak dzieci uczące się chodzić, walczyłem nie po to, aby mordować ludzi, naszą walkę prowadziliśmy, by zapobiec wietnamizacji Kambodży, moje sumienie jest czyste."

Po lekturze tej książki jasno jak jeszcze nigdy przedtem zrozumiałam powiedzenie Sofoklesa że " Głupota jest siostrą zbrodni". Pol Pot i Czerwoni Khmerzy nie obudzili się któregoś dnia i nie postanowili zostać wynaturzonymi zbrodniarzami ale byli zwykłymi ludźmi, takimi jakich codziennie mijamy na ulicy w drodze do pracy. Oni tylko za wszelką cenę postanowili wprowadzić w...