Były sobie świnki trzy

Okładka książki Były sobie świnki trzy Olga Rudnicka
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Były sobie świnki trzy
Olga Rudnicka Wydawnictwo: Prószyński i S-ka kryminał, sensacja, thriller
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2016-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2016-03-15
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380692664
Tagi:
literatura polska kryminał zbrodnia śledztwo przyjaciółki mąż i żona zdrada

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Żony swoich mężów



868 346 50

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1783 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
139
132

Na półkach:

„Jestem zdecydowanie przeciwna zabijaniu kogokolwiek poza własnym prywatnym mężem. Nie jestem psychopatką.”

W naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że bycie żoną swojego męża ma pewne zalety. Bezapelacyjnie jest nimi pełne konto i nadmiar wolnego czasu, o czym wiedzą doskonale trzy zaprzyjaźnione kobiety: Jolka, Martusia i Kamelia (ewentualnie:Kama). W zamian za te dogodności wystarczy tylko pilnować, by mąż nie zapominał, dzięki komu żyje pełnią szczęścia. Udawać że nie widzi się pewnych rzeczy i przede wszystkim ładnie wyglądać u ich boku. Nie za dużo też myśleć - właśnie wtedy układ zwany małżeństwem działa jak w zegarku. Ale do czasu… Kiedy Jolka, Martusia i Kama pewnego dnia odkrywają, że z wiekiem wszystkiego ludziom przybywa. Wokół ich oczu pojawiają się kurze łapki, atrakcyjne ciała zaczynają zdobić dodatkowe kilogramy, a w życiu ich mężów... Cóż. Tam też jest kogoś więcej. Kobiet, oczywiście. Ale nie do końca właśnie ich. Kochających żon.

Przez wzgląd na te niezbyt optymistyczne refleksje przyjaciółki postanawiają zmienić swój stan cywilny, zanim zrobią to ich mężowie. Rozwody nie są znowu takie złe. Tylko te nieszczęsne intercyzy… W tej sytuacji można zrobić tylko jedno. Zostać bogatą wdową i pozbyć się męża. I to nie jednego, bo wszystkich trzech. Żeby to było tylko takie proste…

"Były sobie świnki trzy" to moje kolejne już spotkanie z przebojową twórczością Olgi Rudnickiej i muszę przyznać, że było ono nie mniej udane niż poprzednie. Autorka kolejny raz stworzyła przezabawną, przeabsurdalną komedię kryminalną, podczas lektury czytelnik nie raz, a nawet nie dwa, tylko co najmniej kilkanaście razy wybucha głośnym śmiechem. Tym razem Rudnicka serwuje nam to wszystko podejmując bardzo powszechny społecznie temat zdrad, intercyz i samotności w małżeństwie. Podchodzi jednak do tego tematu z tak dużym dystansem i dawką humoru, że stworzone przez nią dzieło zakrawa o "diabelski geniusz" i śmiem twierdzić, że taką historię mogła wymyślić tylko kobieta. Trzy główne, może nie za mądre bohaterki mają bowiem poważny problem. Właściwie dość typowy problem z jakimi boryka się wiele pań w okresie połowy życia. Ich bogaci mężowie obracają się w świecie pieniędzy, imprez, alkoholu i młodszych pań, podczas gdy im zostało pranie ich brudnej bielizny i marzenie o świętym spokoju z dala od tych nieprzyjemnych typów. Czy ślęcząc w domu i tęskniąc za wolnością jakakolwiek kobieta na tym świecie nie miałaby czasem morderczych wizji? Jestem pewna, że tak. Wyjątkowość tego utworu tkwi jednak w tym, że tutaj zdesperowane kobiety są trzy. A ich mężowie naprawdę paskudni.

I tym razem, jak w swoim poprzednich książkach, z historii, która nadałaby się na prawdziwy, mroczny kryminał autorka stworzyła prawdziwie babską komedię pełną pomyłek, niespodziewanych zwrotów akcji, a przede wszystkim uśmiechu. Czytając tę książkę bawiłam się tak dobrze, jak mało kiedy. Chociaż działania bohaterek wydają się być niezwykle absurdalne, czytelnik śledzi ich poczynania niemal z zapartym tchem i kibicuje im ze wszystkich sił. Nie wiem, może to po prostu jakaś dziwna kobieca solidarność, ale naprawdę byłam ciekawa jak potoczą się mroczne plany głównych bohaterek wobec ich mężczyzn. Może osobom, które nie przepadają za komediami "Były sobie świnki trzy" wyda się pod względem fabuły naciągane i nie życiowe, ale osobom lubiącym ten gatunek utwór nie może nie przypaść do gustu!

Niezaprzeczalnym atutem książki Rudnickiej jest też lekki styl, potoczny język, a przede wszystkim niezwykły talent do tworzenia zabawnych dialogów, podszytych ironią opisów i wartkie prowadzenie akcji. Autorka umiejętnie buduje także napięcie, które udziela się czytelnikowi. Nie mówiąc już o genialnym zaskakującym zaskoczeniu.

Podsumowując, jeżeli szukacie relaksującej lektury, która wprowadzi Was w iście wiosenny nastrój, rozbawi, ale też da do myślenia, nie mogliście trafić lepiej! Polecam "Były sobie świnki trzy" wszystkim osobom mającym dość patrzenia na problemy w odcieniach szarości. Może w książce Rudnickiej nie będzie różowo, ale... Chociaż...? Czy uśmiercanie mężów na kartach powieści naprawdę jest takie złe? Może to doskonały upust dla czyhających w każdej z kobiet, zabójczych skłonności, których nie są one w stanie wcielić życie? Nie, żebym namawiała Was do planowania morderstwa, nie! "Były sobie świnki trzy" to po prostu kawał dobrej babskiej literatury!

„Jestem zdecydowanie przeciwna zabijaniu kogokolwiek poza własnym prywatnym mężem. Nie jestem psychopatką.”

W naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że bycie żoną swojego męża ma pewne zalety. Bezapelacyjnie jest nimi pełne konto i nadmiar wolnego czasu, o czym wiedzą doskonale trzy zaprzyjaźnione kobiety: Jolka, Martusia i Kamelia (ewentualnie:Kama). W zamian za te...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 265
  • Chcę przeczytać
    741
  • Posiadam
    301
  • 2018
    50
  • Ulubione
    42
  • Teraz czytam
    32
  • 2016
    26
  • 2021
    22
  • Olga Rudnicka
    21
  • 2022
    21

Cytaty

Więcej
Olga Rudnicka Były sobie świnki trzy Zobacz więcej
Olga Rudnicka Były sobie świnki trzy Zobacz więcej
Olga Rudnicka Były sobie świnki trzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także